Loewe Opta Planet 2737 W - listwa ozdobna

[marek0765]

Witajcie, udało mi się doprowadzić nowy nabytek do stanu używalności, przynajmniej wizualnej.

Radio miało mocno popękany lakier na całej obudowie:

IMG_2016.JPG

IMG_2018.JPG

Do tego z pewnością w środku nie było ruszane, bo wyglądało tak, jakby ktoś wysypał do środka cały worek z odkurzacza. Musiałem tylko naprawić sprzęgło przełączania strojenia, bo nie zaskakiwało w położenie UKF, odkurzyć i wymienić przewód od trafo do głośnika środkowego, bo rozsypał się w pył w środku. Było dziwnie - głośnik 'przerywał', ale przy próbie poruszenia przewodem urwał się z lutu. Chciałem skrócić, ale okazał się całkiem rozsypany. Do tego nowy przewód w oplocie bawełnianym, nowa wtyczka. Gra bardzo ładnie należy mu się jeno nowy potencjometr, bo tego już nie da się naprawić.

Po odnowieniu obudowy - chemiczne usunięcie lakieru, lekkie przeszlifowanie, lakier półmatowy, malowanie złotych i czarnych pasków - wygląda znacznie lepiej:

IMG_2082.JPG

IMG_2086.JPG

IMG_2079.JPG

Niestety mam problem z listwą , która jest przylepiona dookoła skali i deski z głośnikiem. Wygląda, jakby ktoś celowo uszkodził ją jakimś młotkiem w okolicy przycisków. Albo odrywał ją na siłę i pogiął ją. Na zdjęciach nie widać tego zbyt dobrze, ale uszkodzenia są na całej powierzchni tej listwy. Dookoła.

IMG_2084 - Kopia.JPG

IMG_2071.JPG

Przy tej olśniewająco czystej i pięknej obudowie wygląda to dramatycznie źle. Czy nie macie może jakiegoś rozwiązania tego problemu? Pytałem znajomego stolarza, który buduje meble podrabiane na stare, ale on wie, że nie ma już w Warszawie żadnego fachowca, który robi takie detale. Trafiłem nawet do małego warsztatu, który robi mosiężne zawiasy fortepianowe, ale oni też nie mogą mi pomóc.

Samemu sobie nie poradzę z wyprodukowaniem takiej taśmy vel listwy. Wyklepanie tej, która jest metodą 'samochodową' nie wchodzi w grę, za bardzo jest zniszczona. Myślałem o jej zdjęciu całkiem, ale widać wtedy krawędzie sklejki, które nie są zbyt dekoracyjne, poza tym takie 'ograbianie' radia nie wydaje mi się właściwe.

Jakieś pomysły?

[chrzan49]

Ciężka sprawa.Bez walcarki i profilowanych walców prawie niemożliwe.Jeżeli była mosiężna(taśma) ze specjalnego mosiądzu (kruchy) łatwowalcownego to mozna by sie pokusić.Takie walcarki mieli złotnicy ale gdzie dostaniesz walce profilowe no i złotnika znajdziesz.O materiale przez grzeczność nie wspominam.Znowuż szpachlowanie i lakierowanie nie da oczekiwanych efektów.Zawsze będzie wyglądało tandetnie.
Pozdrawiam Tomasz

[marek0765]

Ciężka sprawa.Bez walcarki i profilowanych walców prawie niemożliwe.Jeżeli była mosiężna(taśma) ze specjalnego mosiądzu (kruchy) łatwowalcownego to mozna by sie pokusić.Takie walcarki mieli złotnicy ale gdzie dostaniesz walce profilowe no i złotnika znajdziesz.O materiale przez grzeczność nie wspominam.Znowuż szpachlowanie i lakierowanie nie da oczekiwanych efektów.Zawsze będzie wyglądało tandetnie.
Pozdrawiam Tomasz

Tomku, pytałem nawet znajomego, który robił kiedyś blaszane modele samolotów i innych takich. Powiedział, żebym sobie to wybił z głowy - nikt mi tego nie zrobi, bo specjalistów już brak, a domowymi metodami to z mosiężnej blachy mogę sobie wyciąć piłką kółko. Przy odrobinie szczęścia będzie okrągłe. Myślałem nawet o szpachlowaniu i lakierowaniu, ale po pierwsze lakierowania na złoto się boję, a po drugie obawiam się, że będzie właśnie wyglądało tandetnie.

Szkoda, radio zostanie jak jest.

Teraz będę kombinował przy potencjometrze - to dopiero będzie zabawa - na jednej malutkiej płytce są naniesione dwie ścieżki szerokości 2 - 3 mm i każda ma oddzielny ślizgacz, a całość wielkości małego zegarka. Na razie oczyściłem i pod ślizgacze założyłem mosiężne łebki od maleńkich gwoździków do betonu. Nawet działa i nie trzeszczy, ale tak nie mogę zostawić na zawsze.

[kraz]

Witam, z tym usprawnieniem ślizgacza w potencjometrze to niezbyt dobry pomysł, najlepiej dopiłować z jakiejś szczotki od silnika metal dość szybko zetrze warstwę oporową, a jak już to trzeba główkę dobrze wypolerować, pozdrawiam Hieronim.

[marek0765]

Witam, z tym usprawnieniem ślizgacza w potencjometrze to niezbyt dobry pomysł, najlepiej dopiłować z jakiejś szczotki od silnika metal dość szybko zetrze warstwę oporową, a jak już to trzeba główkę dobrze wypolerować, pozdrawiam Hieronim.

Witaj, wygląda to trochę inaczej. Warstwą oporową bym się nie martwił. W moim potencjometrze ścieżki mają na środku 'wyskrobane' dziury o głębokości prawie 1 mm i niewiele mniejszej szerokości - w ogóle nie było kontaktu. Wziąłem najmniejsze czarne gwożdziki, takie, które mają na końcu założone gładkie, mosiężne łebki, łebki odjąłem, troszkę przypłaszczyłem i podłożyłem pod ślizgacze. One są z cienkiej blaszki i w gwoździkach służą tylko do ozdoby. Przypłaszczałem je paznokciem, więc nie są grube. Średnica mniejsza niż łepek zapałki.

Na moje oko to sprężynujące blaszki ze ślizgaczami są za mocne i dlatego warstwa oporowa się zniszczyła. Na razie w ogóle jest jakiś kontakt.

Będę kombinował.

Nie mam sprawnego aparatu i nie mogę na razie zrobić zdjęć, ale obiecuję poprawę.

[zagore1]

Ciężka sprawa.Bez walcarki i profilowanych walców prawie niemożliwe.Jeżeli była mosiężna(taśma) ze specjalnego mosiądzu (kruchy) łatwowalcownego to mozna by sie pokusić.Takie walcarki mieli złotnicy ale gdzie dostaniesz walce profilowe no i złotnika znajdziesz.O materiale przez grzeczność nie wspominam.Znowuż szpachlowanie i lakierowanie nie da oczekiwanych efektów.Zawsze będzie wyglądało tandetnie.
Pozdrawiam Tomasz

Tomku, pytałem nawet znajomego, który robił kiedyś blaszane modele samolotów i innych takich. Powiedział, żebym sobie to wybił z głowy - nikt mi tego nie zrobi, bo specjalistów już brak, a domowymi metodami to z mosiężnej blachy mogę sobie wyciąć piłką kółko. Przy odrobinie szczęścia będzie okrągłe. Myślałem nawet o szpachlowaniu i lakierowaniu, ale po pierwsze lakierowania na złoto się boję, a po drugie obawiam się, że będzie właśnie wyglądało tandetnie.

Szkoda, radio zostanie jak jest.

Teraz będę kombinował przy potencjometrze - to dopiero będzie zabawa - na jednej malutkiej płytce są naniesione dwie ścieżki szerokości 2 - 3 mm i każda ma oddzielny ślizgacz, a całość wielkości małego zegarka. Na razie oczyściłem i pod ślizgacze założyłem mosiężne łebki od maleńkich gwoździków do betonu. Nawet działa i nie trzeszczy, ale tak nie mogę zostawić na zawsze.

Popatrz na tę stronę:
http://zbr.info.pl/Listwy%20mosiezne.html

Napisz do gościa, może ma interesujący Cię profil.