śliczny wzmacniacz, szkoda że tak zgwałcony przez poprzedniego właściciela. Ktoś wymienił elektrolity i wszystkie kondensatory, oprócz tych za przełącznikiem low cutoff (chyba nie mógł tam dojść). Ciekawe dlaczego? Wersja na PCB.
Jimi Hendrix pisze:śliczny wzmacniacz, szkoda że tak zgwałcony przez poprzedniego właściciela. Ktoś wymienił elektrolity i wszystkie kondensatory, oprócz tych za przełącznikiem low cutoff (chyba nie mógł tam dojść). Ciekawe dlaczego? Wersja na PCB.
Pytasz dlaczego. Bezkrytycznie naczytal sie bzdur w internecie.....
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
dokładnie tak jak piszesz, głupotą jest ten cały "recapping" który zalecają wszyscy guru od wzmacniaczy gitarowych z zagranicy. http://guitarheaven.pl/produkt_list_view.php?id=801
tutaj strona z której kolega kupił ten wzmacniacz, najgorsze to "Jedyną modyfikacją jest dodatkowy przełącznik "Stand by" zamontowany w miejsce wyjscia "Slave out"" hehe.
Nie, najgorsze jest "łatwo można wrócić do oryginalnego stanu". Oddac do sklepu i niech przywroca wzmacniacz do oryginalnego stanu. W obecnym stanie nie jest wart nawet polowy ceny.
Nieprawda jest ze wszyscy zalecaja takie mody, ja wrecz przeciwnie.
Wymiana elektrolitow jest wskazana jesli oryginalne sa wyschniete, ale tak jak to jet tu wykonane to karygodna sprawa.
Reszta kondensatorow: klasyczny zabieg: wymieniamy oryginalne musztardowe Philipsy na cokolwiek, musztardy sprzedajemy na ebayu kolejnemu naiwnemu.
Ostatnio zmieniony pt, 4 marca 2011, 22:58 przez VacuumVoodoo, łącznie zmieniany 2 razy.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Najczęściej wymieniają na takie jakie mają pod ręką albo najtańsze, bo osiowe kosztują więcej, w takim wypadku nie miałbym skrupułów wydać 100zł na nowe kondensatory.
Btw. za tyle kasy to bym im zwrócił ten wzmacniacz.
A widzicie tą sadzę przy transformatorze sieciowym, w okolicy kontrolki zasilania? Co się tam mogło stać?
W dodatku podstawki lamp ECC83 są krzywo przylutowane. Fabryka czy partactwo?
Oprócz tego poprzednik "zapomniał" przylutować doprowadzenia jednej z faz do EL34, przez co wzmacniacz pracował jako single ended i strasznie brzmiał, ja to naprawiłem za to lampy końcówki do wymiany ze względu na ogromną asymetrię...
pozdrawiam serdecznie
Cos sie najwyrazniej skopcilo i ze wzmacniacza ulotnil sie dym, glowny komponent odpowiedzialny za brzmienie. Ni widze innego powodu do wymiany wszystkich diod w prostowniku...
Nawiasem mowiac, firma ktora sprzedala uzywany wzmacniacz nie testujac go i klamiac w opisie chyba powinna jak najpredzej zajac sie czms innym.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Daje to obraz o fachowości i rzetelności firmy. Oryginał, oprócz przełącznika . Nie chciało się nikomu zajrzeć do środka, czy wpychanie z premedytacją? Chyba to drugie.
Ja chcę zaprojektować płytkę od nowa, projektowałem już do lampowców to mam w tym doświadczenie, dać porządne elementy żeby to się nie rozleciało, na nowo połączenia wszystkie porobić. Mam nadzieję, że zwiększy to niezawodność wzmacniacza, chociaż będzie "nieoryginalny". Kogo to obchodzi gdy i tak jest nagrzebane?
Ten Orange który jest na zdjęciu to wzmacniacz który mi coś przypomina
,bo w takim stanie go kupiłem w Anglii i w takim stanie go sprzedałem . Gość który go kupił za 300 eurasów ode mnie miał go sobie zreanimować bo ja nie miałem na to czasu .
A to jest świństwo .
Ludzie jest unia Europejska , koszty transportu są małe , dlaczego kupujecie takie rzeczy tak drogo w Polsce ? i to jeszcze od takich gości .