Discovery i gitarowe wzmacniacze lampowe :)

Wzmacniacze gitarowe, efekty i inne zagadnienia "okołogitarowe".

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

OTLamp

Re: Discovery i gitarowe wzmacniacze lampowe :)

Post autor: OTLamp »

VacuumVoodoo pisze:Stara transformatorowka nie nadaje sie do lutowania bezolowiowego.
A to dlaczego? Ja lutuję taką od dawna i nie ma żadnych problemów.
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja
Kontakt:

Re: Discovery i gitarowe wzmacniacze lampowe :)

Post autor: VacuumVoodoo »

OTLamp pisze:
VacuumVoodoo pisze:Stara transformatorowka nie nadaje sie do lutowania bezolowiowego.
A to dlaczego? Ja lutuję taką od dawna i nie ma żadnych problemów.
Miedzy innymi:
- stara w sensie grot zakazony olowiem
- wydajnosc cieplna raczej nie wystarcza
- niestabilna temperatura groat i brak mozliwosci regulowania jej
- nie ma roznych grotow dostosowanych do roznych wielkosci lutowanych elementow, padow itd,

Jesli taki bezolowiowy lut zrobisz swoja stara transformatorowka to cofne to co napisalem. Na kursie bezolowiowego recznego lutowania akurat tego mi intruktor nie zatwierdzil. Widac wyraznie za co.
Obrazek
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
daniels7
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 13
Rejestracja: ndz, 30 stycznia 2011, 11:47
Lokalizacja: Katowice

Re: Discovery i gitarowe wzmacniacze lampowe :)

Post autor: daniels7 »

Też myślałem, że bezołowiówka jest do niczego, dopóki nie musiałem użyć w pracy (wymóg producenta podzespołu) cyny z dodatkiem srebra i miedzi (do kupienia m. in. w TME za dość nieprzyzwoite pieniądze). 10 minut pracy grotem (oczywiście grzałka a nie transformatorówka) i się nawróciłem. Naprawdę się da.
OTLamp

Re: Discovery i gitarowe wzmacniacze lampowe :)

Post autor: OTLamp »

VacuumVoodoo pisze: - stara w sensie grot zakazony olowiem
U mnie wręcz przeciwnie, bywa często ubabrany spalonym tytoniem za sprawą palących znajomych, którzy przy braku innych źródeł ognia chętnie odpalają papierosy moją transformatorówką, tym chętniej właśnie, że lutuję spoiwem bezołowiowym. Wcześniej skutecznie odstraszałem ich ołowicą.

VacuumVoodoo pisze: - wydajnosc cieplna raczej nie wystarcza
A to już zależy od konkretnego egzemplarza. U siebie nie zauważyłem za małej wydajności cieplnej, jest wystarczająca nawet do lutowania rozsadzonych puszek starych kondensatorów blokowych.
VacuumVoodoo pisze: - niestabilna temperatura groat i brak mozliwosci regulowania jej
- nie ma roznych grotow dostosowanych do roznych wielkosci lutowanych elementow, padow itd,
To owszem, choć akurat ja nie mam takiej potrzeby.
VacuumVoodoo pisze: Jesli taki bezolowiowy lut zrobisz swoja stara transformatorowka to cofne to co napisalem. Na kursie bezolowiowego recznego lutowania akurat tego mi intruktor nie zatwierdzil. Widac wyraznie za co.
Tzn. jaki konkretnie? Tak samo wyglądający? Żaden problem, nawet lewą ręką :) Czy ma mieć jednak jeszcze jakieś specyficzne cechy wizualne?
Awatar użytkownika
Marvel
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3899
Rejestracja: pn, 28 stycznia 2008, 12:37
Lokalizacja: Zamość

Re: Discovery i gitarowe wzmacniacze lampowe :)

Post autor: Marvel »

Dobrze, jakby się jeszcze spoiwo do góry rozpłynęło, na wyprowadzenie elementu. :wink:
Pozdr, Marcin
The secret to creativity is knowing how to hide your sources. - Albert Einstein
marvelamps.com
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja
Kontakt:

Re: Discovery i gitarowe wzmacniacze lampowe :)

Post autor: VacuumVoodoo »

Lut nie zatwierdzony za a) glut po lewej stronie b) cyna wchodzi pod soldermaske po lewej stronie i c)niepoprawne obciecie koncowki rezystora.
OTLAMP: zrob i pokaz :mrgreen: na slowo nie wierze, sam tez potrafie bajki i cuda opowiadac :D
Tak calkiem a propos. jesienia na targach elektronicznych w Sztokholmie odbyly sie mistrzostwa Szwecji w recznym lutowaniu bezolowiowym zgodnie z normami (nie pamietam numerow, gdzies to jest na sieci). Wygraly panie. Faceci dopiero na miejscach nie dajacych nagrod. W zwiazku z tym nie wpadam w kompleksy.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
OTLamp

Re: Discovery i gitarowe wzmacniacze lampowe :)

Post autor: OTLamp »

VacuumVoodoo pisze: OTLAMP: zrob i pokaz :mrgreen: na slowo nie wierze, sam tez potrafie bajki i cuda opowiadac :D
Jutro (tzn. dzisiaj) popróbuję, ale i tak jeśli pokażę, to tylko te najładniejsze :mrgreen:
Awatar użytkownika
Marvel
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3899
Rejestracja: pn, 28 stycznia 2008, 12:37
Lokalizacja: Zamość

Re: Discovery i gitarowe wzmacniacze lampowe :)

Post autor: Marvel »

daniels7 pisze:Też myślałem, że bezołowiówka jest do niczego, dopóki nie musiałem użyć w pracy (wymóg producenta podzespołu) cyny z dodatkiem srebra i miedzi
Ano właśnie. Jest sens lutować cyną z 4% srebra? Bo producenci cyny mocno zachwalają...
Pozdr, Marcin
The secret to creativity is knowing how to hide your sources. - Albert Einstein
marvelamps.com
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Discovery i gitarowe wzmacniacze lampowe :)

Post autor: painlust »

A spotkałeś kiedyś producenta, który twierdzi, że jego produkt jest do dupy i namawia usilnie żeby go nie kupować? Każdy producent nawet audiofilskich naklejek na płyty CD będzie twierdził, że się opłaca je kupic. Ja jak mi sie cyna kończy idę do elektrycznego (w elektronicznym jest kilka złotych drożej) i kupuje szpulkę za około 20PLN i się nie zastanawiam czy jest bezołowiowa czy nie jest. Lutuję kolbą 60W Elwika i nie mam problemów przy lutowaniu. Za to 75W transformatorówką mi lutowanie nie idzie... chyba wyszedłem z wprawy.
Awatar użytkownika
kciuq
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1253
Rejestracja: śr, 14 kwietnia 2010, 17:20
Lokalizacja: Styx/Wrocław/Sobótka/i inne

Re: Discovery i gitarowe wzmacniacze lampowe :)

Post autor: kciuq »

transformatorówki rządzą :) ja mam np taką z przełącznikiem ::D
"...chcesz się czegoś nauczyć - czytaj. Nie chcesz - giń, przepadnij..." - Amen.
Przygoda ...TAK!!!...przygody chcę!!
Kontakt GG: 1046344
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Discovery i gitarowe wzmacniacze lampowe :)

Post autor: painlust »

Kiedyś też tak myślałem :) ta czeska 75-cowatówka była moją pierwszą lutownicą. Oryginalne groty powypalałem i długo posługiwałem sie drutem miedzianym wyszarpanym z kabla elektrycznego i też dawała radę. Były to czasy gdy polskie kolby były wielkie i nieporęczne. W czasach nawału "turystów" ze wschodu nabyłem u braci radzieckich ichni wynalazek - malutką, bardzo poręczna kolbę na 12 czy 24V już nie pamiętam choć mam ja do tej pory (groty powypalane wiec nie używam) z małym transformatorkiem który grzał sie tak, że obudowa oraz jego karkas rozpłynęły się jakby były z wosku. Od tej pory transformatorówka poszła w kąt. Obecny Elwik też jest niskonapięciowy (chyba 24V) i służy mi już szmat czasu (zajeździłem dopiero 1 grot, a obecny jest już na wykończeniu i szykuje się wymiana grotu). Po wielu latach nieużywania transformatorówki postanowiłem wykorzystywać ją do lutowania plenerowego/wyjazdowego. Zakupiłem polskie groty, ale albo ta lutownica jest już zajeżdzona albo groty za grube bo żeby co kolwiek nią zrobić to muszę porzucać najpier mięsem, a potem czekać aż raczy rozpuszczać cynę...
geguś

Re: Discovery i gitarowe wzmacniacze lampowe :)

Post autor: geguś »

painlust pisze: albo groty za grube
W rzeczy samej.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Discovery i gitarowe wzmacniacze lampowe :)

Post autor: painlust »

A polska lutownica miała 55W i jakoś za grube dla niej nie były....
Awatar użytkownika
TripleXXX
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 231
Rejestracja: ndz, 29 czerwca 2008, 12:30
Lokalizacja: Brzozów
Kontakt:

Re: Discovery i gitarowe wzmacniacze lampowe :)

Post autor: TripleXXX »

Np. Extralut. Mam, używam, jestem zadowolony. Jak ktoś jest zainteresowany to można ją jeszcze kupić (nówkę) na alledrogo.
Brencik

Re: Discovery i gitarowe wzmacniacze lampowe :)

Post autor: Brencik »

A Lutola? Jedyna transformatorówka którą uznaję.
ODPOWIEDZ