Tworzenie gitary od podszewki

Wzmacniacze gitarowe, efekty i inne zagadnienia "okołogitarowe".

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Tworzenie gitary od podszewki

Post autor: poco »

Ja tam widzę na zdjęciu dwie przylegające do siebie deski różnej długości, stąd moje uwagi o klejeniu. Twój pomysł na klejenie tak jak napisałeś jest zgodny z tym co ja napisałem i to co widać na zdjęciach z załącznika. Zobacz , są tam te kanały nacięte w elementach łączonych, i widać to "obce pióro" lako element złączny. Tam jest jeszcze ciekawiej, ponieważ twórca wykonał gryf i środkową część jako jeden kawałek w postaci tzw. klejonki z dwóch gatunków drewna ciemne i jasne. Ten drugi to może być klon lub jesion. W jednym z nich wykonasz potem kanał na pręt napinający. Mam nadzieję, że wiesz jak to się robi, żeby działało tzn. wyginało gry w kierunku przeciwnym niż chcą to robić struny? Daje to podwyższoną sztywność całej konstrukcji i lepsze brzmienie instrumentu. Moje uwagi dotyczyły sytuacji, w której gryf będzie osobnym elementem. Buduj tak jak na fotografiach, a efekt masz murowany. Będzie trochę bólu z wykonaniem podstrunnicy, dla której zarezerwuj odpowiedni +/- w grubości przy uwzględnieniu wysokości przetworników + odległość strun od progów. Żeby się potem nie okazało, że trzeba wszystko zaczynać od nowa, bo nic nie będzie pasowało. Dlatego konstrukcję i poszczególne etapy budowy należy dokładnie przemyśleć przed. Potem to tylko taki efekt, jak w czeskich bajeczkach "Sąsiedzi". :D Co do uwagi dotyczącej sposobu łączenia drewna na styk jak to robi podobno X % to bym się nie upierał co do prawdziwości tego stwierdzenia, ponieważ nie wszyscy tą operację pokazują od A do Z. Ja miałem na myśli pewność połączenia tych elementów w przypadku, gdy nie znam wilgotności drewna i innych danych dot. jego jakości oraz innych uwarunkowań. Najczęściej na styk łączy się elementy, które nie są obciążane siłami zginającymi zewnętrznymi w kierunku równoległym do słojów. Tak np. klei się płyty rezonansowe gitar akustycznych, fortepianów, nakładki do elektryków i innych. Wynika to z sytuacji, gdzie elementy łączone są cienkie oraz podparte w kilku punktach, czyli tworzą z resztą sztywna konstrukcję skrzynkową dla akustyków, dodatkowo usztywnioną wręgami wewnętrznymi i kompozytową jak gryfu klejonego z kilku elementów lub dla nakładki np. LP.
odnośnie tych nieszczęsnych stopni , to nie jest tak do końca, albowiem stopień odnosi się do kąta natomiast promień krzywizny odnosi się do promienia koła wyrażonego w calach, którego podstrunnica jest jakby wycinkiem. Pozostałe uwagi 'Cytrynki" :D jak najbardziej rzeczowe i słuszne. Budowa tego basu jest ciekawa. Ja onegdaj chciałem zrobić coś podobnego tylko z udziałem sklejki na top. Z racji małego doświadczenia wyszła kicha. Może kiedyś powtórzę dla kondycji psychicznej. Pozdrawiam Ryszard. :lol:
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Tworzenie gitary od podszewki

Post autor: painlust »

Jeszcze raz zacytujesz poprzedni post w całości to pierwszy raz na tym forum złożę doniesienie...
Awatar użytkownika
KaKa
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2337
Rejestracja: śr, 22 listopada 2006, 14:45
Lokalizacja: Poznań

Re: Tworzenie gitary od podszewki

Post autor: KaKa »

painlust pisze:(...) to pierwszy raz na tym forum złożę doniesienie...
Napisz list otwarty :D
http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Tworzenie gitary od podszewki

Post autor: tszczesn »

Citroneamplification pisze:
poco pisze:Ja tam widzę na zdjęciu dwie przylegające do siebie deski różnej długości, stąd moje uwagi o klejeniu. Twój pomysł na klejenie tak jak napisałeś jest zgodny z tym co ja napisałem i to co widać na zdjęciach z załącznika. Zobacz , są tam te kanały nacięte w elementach łączonych, i widać to "obce pióro" lako element złączny. Tam jest jeszcze ciekawiej, ponieważ twórca wykonał gryf i środkową część jako jeden kawałek w postaci tzw. klejonki z dwóch gatunków drewna ciemne i jasne. Ten drugi to może być klon lub jesion. W jednym z nich wykonasz potem kanał na pręt napinający. Mam nadzieję, że wiesz jak to się robi, żeby działało tzn. wyginało gry w kierunku przeciwnym niż chcą to robić struny? Daje to podwyższoną sztywność całej konstrukcji i lepsze brzmienie instrumentu. Moje uwagi dotyczyły sytuacji, w której gryf będzie osobnym elementem. Buduj tak jak na fotografiach, a efekt masz murowany. Będzie trochę bólu z wykonaniem podstrunnicy, dla której zarezerwuj odpowiedni +/- w grubości przy uwzględnieniu wysokości przetworników + odległość strun od progów. Żeby się potem nie okazało, że trzeba wszystko zaczynać od nowa, bo nic nie będzie pasowało. Dlatego konstrukcję i poszczególne etapy budowy należy dokładnie przemyśleć przed. Potem to tylko taki efekt, jak w czeskich bajeczkach "Sąsiedzi". :D Co do uwagi dotyczącej sposobu łączenia drewna na styk jak to robi podobno X % to bym się nie upierał co do prawdziwości tego stwierdzenia, ponieważ nie wszyscy tą operację pokazują od A do Z. Ja miałem na myśli pewność połączenia tych elementów w przypadku, gdy nie znam wilgotności drewna i innych danych dot. jego jakości oraz innych uwarunkowań. Najczęściej na styk łączy się elementy, które nie są obciążane siłami zginającymi zewnętrznymi w kierunku równoległym do słojów. Tak np. klei się płyty rezonansowe gitar akustycznych, fortepianów, nakładki do elektryków i innych. Wynika to z sytuacji, gdzie elementy łączone są cienkie oraz podparte w kilku punktach, czyli tworzą z resztą sztywna konstrukcję skrzynkową dla akustyków, dodatkowo usztywnioną wręgami wewnętrznymi i kompozytową jak gryfu klejonego z kilku elementów lub dla nakładki np. LP.
odnośnie tych nieszczęsnych stopni , to nie jest tak do końca, albowiem stopień odnosi się do kąta natomiast promień krzywizny odnosi się do promienia koła wyrażonego w calach, którego podstrunnica jest jakby wycinkiem. Pozostałe uwagi 'Cytrynki" :D jak najbardziej rzeczowe i słuszne. Budowa tego basu jest ciekawa. Ja onegdaj chciałem zrobić coś podobnego tylko z udziałem sklejki na top. Z racji małego doświadczenia wyszła kicha. Może kiedyś powtórzę dla kondycji psychicznej. Pozdrawiam Ryszard. :lol:

Te Gitary które Pan widzi zbudowałem od zera , to nie są jakieś kupione gotowe elementy i złożone do kupy .
Przy cytowaniu proszę zachować umiar - ekran cytatu dla jednej linijki to lekka przesada.
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Tworzenie gitary od podszewki

Post autor: poco »

Myślę, że zamieszanie w temacie cytatów powstało z winy niezrozumienia. Mianowicie moja odpowiedź dotyczyła kontynuacji odpowiedzi na post autora, natomiast w samej końcówce odniosłem się do polemiki z kolegą, który przyjął całość jako polemikę z jego twórczością. Jeżeli to moja wina, to przepraszam. Nie było to moją intencją. :oops:
Trudno będzie na bieżąco pomagać, o ile taka pomoc będzie potrzebna, gdyż praca na d gitarą to czynność rozciągnięta w czasie. Można rozważać detale do rozpracowania. Wskazanym było by , aby twórca zapoznał się z filmikami n/t znajdującymi się na You Tube. Wtedy będziemy mogli podjąć próby importu pewnych działań i tłumaczenia na język zrozumiały dla obu stron. Pozdrawiam Ryszard. :lol:
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Tworzenie gitary od podszewki

Post autor: poco »

Potwierdza się :) moja wersja. Treść mojego postu dotyczyła desek lipowych przedstawionych przez zakładającego temat, a nie do kol. "Cytrynki". Zdarza się. Pozdrawiam Ryszard.
Turgon
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 567
Rejestracja: czw, 21 lutego 2008, 21:13

Re: Tworzenie gitary od podszewki

Post autor: Turgon »

poco pisze:Ja tam widzę na zdjęciu dwie przylegające do siebie deski różnej długości, stąd moje uwagi o klejeniu. Twój pomysł na klejenie tak jak napisałeś jest zgodny z tym co ja napisałem i to co widać na zdjęciach z załącznika. Zobacz , są tam te kanały nacięte w elementach łączonych, i widać to "obce pióro" lako element złączny. Tam jest jeszcze ciekawiej, ponieważ twórca wykonał gryf i środkową część jako jeden kawałek w postaci tzw. klejonki z dwóch gatunków drewna ciemne i jasne. Ten drugi to może być klon lub jesion. W jednym z nich wykonasz potem kanał na pręt napinający. Mam nadzieję, że wiesz jak to się robi, żeby działało tzn. wyginało gry w kierunku przeciwnym niż chcą to robić struny? Daje to podwyższoną sztywność całej konstrukcji i lepsze brzmienie instrumentu. Moje uwagi dotyczyły sytuacji, w której gryf będzie osobnym elementem. Buduj tak jak na fotografiach, a efekt masz murowany. Będzie trochę bólu z wykonaniem podstrunnicy, dla której zarezerwuj odpowiedni +/- w grubości przy uwzględnieniu wysokości przetworników + odległość strun od progów. Żeby się potem nie okazało, że trzeba wszystko zaczynać od nowa, bo nic nie będzie pasowało. Dlatego konstrukcję i poszczególne etapy budowy należy dokładnie przemyśleć przed. Potem to tylko taki efekt, jak w czeskich bajeczkach "Sąsiedzi". :D Co do uwagi dotyczącej sposobu łączenia drewna na styk jak to robi podobno X % to bym się nie upierał co do prawdziwości tego stwierdzenia, ponieważ nie wszyscy tą operację pokazują od A do Z. Ja miałem na myśli pewność połączenia tych elementów w przypadku, gdy nie znam wilgotności drewna i innych danych dot. jego jakości oraz innych uwarunkowań. Najczęściej na styk łączy się elementy, które nie są obciążane siłami zginającymi zewnętrznymi w kierunku równoległym do słojów. Tak np. klei się płyty rezonansowe gitar akustycznych, fortepianów, nakładki do elektryków i innych. Wynika to z sytuacji, gdzie elementy łączone są cienkie oraz podparte w kilku punktach, czyli tworzą z resztą sztywna konstrukcję skrzynkową dla akustyków, dodatkowo usztywnioną wręgami wewnętrznymi i kompozytową jak gryfu klejonego z kilku elementów lub dla nakładki np. LP.
odnośnie tych nieszczęsnych stopni , to nie jest tak do końca, albowiem stopień odnosi się do kąta natomiast promień krzywizny odnosi się do promienia koła wyrażonego w calach, którego podstrunnica jest jakby wycinkiem. Pozostałe uwagi 'Cytrynki" :D jak najbardziej rzeczowe i słuszne. Budowa tego basu jest ciekawa. Ja onegdaj chciałem zrobić coś podobnego tylko z udziałem sklejki na top. Z racji małego doświadczenia wyszła kicha. Może kiedyś powtórzę dla kondycji psychicznej. Pozdrawiam Ryszard. :lol:
Kolego przyjrzałem się wszystkim zdjęciom i przeczytałem opisy twórcy tamtego tematu. Nie użył on żadnych innych metod łączenia skrzydeł z gryfem niż na styk. Tak przynajmniej twierdzi i ja też nie dostrzegam żadnego pióra wewnątrz. Jedynie czego używał to klinów do nadania nachylenia gryfu względem korpusu.
Ja zamiast robienia "klejonki" chce użyć jeden długi kawałek wycięty z wcześniej wspomnianej deski lub zrobić korpus z dwóch skrzydeł klejonych na linii symetralnej korpusu i wkleić gryf na modłę PRSowską, czyli http://www.soulmateguitars.com/neck_joint2.jpg
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Tworzenie gitary od podszewki

Post autor: poco »

Masz rację, ja nie oglądałem wszystkich zdjęć, a tylko oparłem się na wyglądzie deski na zdjęciu pierwszym lewy dół. Przepraszam, deski są klejone na styk. :oops: To jest fakt, klejonka dla lepszego efektu i większej sztywności, ale zauważ, że gryf i cała część środkowa stanowi jeden, sztywny kawałek. Nie wiem, czy dobrym rozwiązaniem będzie osiowe sklejenie i wstawienie gryfu wg Twojej metody do tak sklejonej deski. Musisz wiedzieć, że drewno "pracuje" całe swoje istnienie i jeżeli będzie poddane działaniu wilgoci to ją wchłonie do poziomu równowagi. Nawet przez czoła słojów mieszczące się wewnątrz korpusu gitary w wycięciach pod przystawki, otwory pod klucze itd. Może spowodować wyginanie tub "twisting" drewna. Ten efekt jest szczególnie widoczny na dużych płaszczyznach jednorodnych. Jeżeli masz gdzieś możliwość zobaczenia stare meble wykonane z litego drewna, to zobacz jak są wykonane półki, zobacz płyty rezonansowe pianin-fortepianów. Dla likwidacji tych niekorzystnych zjawisk wykonuje się duże płaszczyzny z tego samego kawałka deski, ale pocięte na elementy i posklejane powtórnie po obróceniu co drugą o 180 deg. Takie właśnie rozwiązanie ja proponowałem, a żeby nie nastąpiło rozklejenie tych połączeń dodatkowo zaproponowałem dodatkowe wzmocnienie połączeń tym "obcym piórem". Wyboru i tak dokonasz sam. Jest różnica w drewnie mahoniowym i lipowym przeznaczonym na wyroby lutnicze. Mają one inna strukturę, chociaż oba bywają materiałem na instrumenty i tu trzeba wyważyć problem grubości. Tak samo nie każdy kawałek klonu czy jesionu nadaje się na gitary. Do selekcji drewna rezonansowego ze ściętych drzew stosuje się specjalne metody oceny i wyboru. Drewno nadające się jako rezonansowe stanowi czasami tylko 5-10% masy całego pnia. Dlatego jest ono takie drogie. Sposób pozyskiwania tarcicy na wyroby lutnicze z pnia to następny temat rzeka i źródło odpadu, a wszystko po to aby uzyskać "to coś" czego poszukujemy w instrumencie. Lutnictwo to sztuka, której mistrzów jest coraz mniej, coraz częściej ograniczamy się do użytkowania wyrobów masowych, bo na rarytas nas po prostu nie stać. Nigdy nie będziemy wiedzieć co za instrument dostaniemy od lutnika, możemy tylko przypuszczać, bo i on też nie wie wszystkiego do końca! Powodzenia w działaniu. Ryzyka finansowego jako rzemieślnik nie ponosisz, jedynie możesz liczyć na swoją solidność i dokładność, a pretensje tylko do siebie. Liczę, że będziesz zadowolony z własnej pracy i jej efektów. Liczę na Ciebie, bo zapału chyba nie zabraknie? Pozdrawiam Ryszard. :D
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Tworzenie gitary od podszewki

Post autor: poco »

"Cytrynka" jako jedyny chyba oprócz mnie zwrócił uwagę na użycie do klejenia kleju kostnego/skórnego, występującego w postaci perełek lub tzw. mydełka. Jest to najlepszy klej do klejenia drewna. Jego alternatywą jest klej kazeinowy, który jednak należy przygotowywać w jednorazowych dawkach. Wadą i ograniczeniem do jego stosowania jest konieczność posiadania odpowiedniego zestawu naczyń i grzejnika elektrycznego. Pisząc naczyń mam na myśli dwa naczynia jedno w drugim, z których wewnętrzne jest na klej, a zewnętrzne wypełnione wodą pełni rolę grzejnika z płaszczem wodnym. Być może uda się kupić gotowe takie naczynia do tego przeznaczone w "sklepach żelaznych". Początkujący powinni stosować się ściśle do receptury przygotowania kleju. Nie należy go przegrzewać nadmiernie, nanosić pędzlem cienką warstwą, a sprawdzianem jakości jest umoczenie pędzla, z którego po wyjęciu klej ściekać będzie równą cienką strugą. Zagrzany i zestawiony z grzejnika klej daje się używać do ok.1 godz./ zależy od pojemności naczynia z wodą/. Przed kolejnym zagrzaniem po dłuższej przerwie dobrze jest sprawdzić konsystencję i w razie potrzeby można dolać wody lub dosypać kleju / nadaje się do użytku po rozpuszczeniu się dodanego kleju/. Pędzla nie musimy wyjmować z kleju po zakończonej pracy. Wyschnięty klej b.dobrze się obrabia, jest twardy i odporny na wszelakiej maści rozcieńczalniki. Nie jest to bez znaczenia dla stolarza, który będzie dalej obrabiał sklejone drewno, a zwłaszcza kiedy ma to być gitara. Na ważną rzecz zwrócił uwagę kolega "Cytrynka". Klej kostny nie tworzy wiecznie elastycznej spoiny jaka dają kleje typu Vikol, Rakol itp., która tłumi drgania. Powierzchnie sklejone po wyschnięciu kleju nie rozdzielą się w miejscu klejenia lecz obok, w materiałach klejonych. Dlatego zachęcam do stosowania kleju kostnego do łączenia drewna. Efekty zrekompensują uciążliwości zapachu i konieczności grzania przy użyciu. Pozdrawiam Ryszard.
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Tworzenie gitary od podszewki

Post autor: poco »

"Cytrynko"- wcześniej nie przeprosiłem za zdrobnienie i skrócenie nicku no i proszę, na tym forum nie mówimy do siebie per pan, tak napisał kiedyś jeden z moderatorów. Ad rem. Nie znam systemu Dual Action i nie za bardzo rozumiem istotę i mechanikę jego działania. Dotychczas wiedziałem, że pręty wstawiane w gryf miały za zadanie przeciwdziałanie siłom zginającym pochodzącym od naciągu strun, a powodującym wyginanie gryfu ku górze. Nakrętką umieszczoną albo w główce albo przy nasadzie gryfu reguluje się wielkość tego wygięcia. Ja ustawiałem zwykle na zero, ale znalazłem informację, że powinno być baaardzo małe ugięcie. W którym miejscu gryfu, nie wiem. Wiadomo, że nie da się dokładnie przewidzieć miejsca najbardziej podatnego na deformację ze względu na jakość drewna gryfu, ale można przyjąć z własnego doświadczenia miejsce najbardziej prawdopodobne. Stosowałem takie działanie przed wstawką podparcia, że podpierałem gryf w dwóch punktach 1-przy nasadzie, 2- w okolicach końca podstrunnicy na główce; obciążałem odważnikiem 5kg zawieszonym na taśmie i stosując pomiar ugięcia- suwmiarka i liniał metalowy znajdowałem to miejsce. Dotychczas się sprawdzało szczególnie przy naprawianych gryfach. Znalazłem kiedyś, kiedyś informację, że punkt podparcia pręta powinien znajdować się w 2/3 długości licząc do nasady gryfu. Prawdopodobnie jest to objęte jakimś sekretem lutniczym, nie wiem, nie mam wiedzy. W zamierzchłej przeszłości lat 60-70 budowałem gitary dla siebie i grały! Mógł to potwierdzić mój 2 lata starszy kolega szkolny, nieodżałowany śp. Andrzej Pluszcz, wspaniały gitarzysta basowy- zresztą multiinstrumentalista. Książkę jego autorstwa dotyczącą nauki gry na basie można kupić na "aledrogo. "Miałem kiedyś sklep z akcesoriami muzycznymi, sam gram na gitarze i tam przyjmowałem gitary do napraw różnego rodzaju. Sam nie bawię się w gitary, bo kto kupi!? skoro na rynku jest tyle taniego sprzętu, a markę trzeba sobie wyrobić. Na to nie miałem ani czasu, ani możliwości. Tutaj na forum dzielę się swoim doświadczeniem i spostrzeżeniami po to, aby inni nie wyważali otwartych drzwi. Z czasów sklepu zostały mi dwa komplety nowych przystawek do basu marki nie istniejącej już "Muza" Poznań, podwójne single, polecane przez basistę Ścierańskiego. Są mi zbędne i mogę je zbyć chętnemu. Kontakt na PW. Wracając do gitary naszego forumowicza. Jeżeli ma dostęp do wilgotnościomierza, niech sprawdzi swoje drewno przed obróbką, ewentualnie należy je przechowywać przez minimum dwa tygodnie w pomieszczeniu gdzie będzie obrabiane i klejone. Pomieszczenie powinno być ogrzewane i wentylowane. Chodzi o uzyskanie stabilizacji naprężeń wewnętrznych pochodzących od czynników atmosferycznych (wilgoć, temperatura, nasłonecznienie, ciśnienie a nawet ozon po wyładowaniach atmosferycznych). Pewnie, że trochę przeginam, ale chcę zwrócić uwagę na wielość czynników mogących mieć wpływ na drewno. :D Do sklejania jeżeli nie ma ścisków stolarskich można użyć jako docisków podwójnych klinów drewnianych wbijanych stycznie na "mijankę"pomiędzy sklejany element i ramę zewnętrzną stanowiącą opór dla deski i klinów. Mam nadzieję, że jest to zrozumiałe. Inaczej. Należy wykonać min. 3 ramki z drewna lub metalu o wymiarach wewn. większych od szerokości sklejanego elementu i wyższe od grubości deski. Mogą to być 4 szt desek o szerokości ok 100 mm, grubości 25 mm, dwie 300 mm i dwie długości 200 + 30 + szerokość sklejanej deski skręcone wkrętami do drewna długości 45/50 mm (min 4/ jedno połączenie). Sklejaną deskę wkładamy do środka i klinujemy najpierw na szerokości, a potem na grubości zapobiegając tym samym wznoszeniu się deski w miejscu klejenia. Takie użycie klinów pozwala kontrolować proces klejenia w dwóch płaszczyznach. Pod kliny stykające się z klejem podłożyć należy podkładkę tekturową lub gazetę, która potem łatwo da się usunąć. Kliny dobijamy naprzemiennie, uderzając mocno ,ale z czuciem do momentu, aż przestanie być widoczny efekt wyciskania nadmiaru kleju z miejsca łączenia i pozostawiamy do wyschnięcia. Po wyschnięciu wystarczy puknąć w cieńszy koniec klina i nastąpi rozformowanie. Tyle na teraz, bo post nie wytrzyma :lol: Pozdrawiam Ryszard
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Tworzenie gitary od podszewki

Post autor: poco »

W tym przypadku masz gryf, który był w produkcji prawdopodobnie frezowany na wskroś i od dołu w kanał wstawiono równoległy kawałek drewna -chyba mahoń-natomiast od góry przed przyklejeniem podstunnicy włożono najpierw pręt, a potem wklejono ten kawałek wyprofilowanej łukowato na długości listewki przyciśniętej podstrunnicą. Ty otworzyłeś dostęp nie od strony podstunnicy stąd pomiary będą dobre dla ułatwienia wykonania tej sterującej wygięciem-prostowaniem gryfu listewki dla wykonania jej jako oddzielny, kontrolowany przy obróbce element. Pomierz to suwmiarką co 5 cm będzie dokładniej. Jeżeli było inaczej robione to na frezarce CNC, ale zaślepianie było od tyłu gryfu. Onegdaj prostowałem gryf i wymieniałem progi w polskim basie produkcji Defil i tam zamiast pręta wstawiony był "oszczędnościowy", ceowy profil aluminiowy :shock: . Po wstawieniu pręta naciągu wiem ze źródła, że bas gra do dzisiejszego dnia. Takie to "byli czasy". Ale za to jaka muzyka!!! :lol: .Pozdrawiam Ryszard.
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Tworzenie gitary od podszewki

Post autor: poco »

Pomierz ten kanał i podaj wymiary gryfu od końca do główki, ale bez główki, to ustali się wielkość dźwigni jaka powstaje przy tej akcji strun. Ważna wysokość mostka i menzura. Z pobieżnego oglądu pokrywała by się informacja z tym 3/4 długości gryfu (podstrunnicy). Myślę,że nie jest to pewna informacja z uwagi na różne menzury i wysokości mostka. Pozdrawiam Ryszard. :lol:
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Tworzenie gitary od podszewki

Post autor: poco »

Turgon, czy sam będziesz robił gryf, czy zastosujesz gotowy oraz ,czy drobnicę do mocowania osprzętu masz gdzie kupić? Metoda mocowania gryfu, którą chcesz zastosować wymaga b. dokładnego wykonania gniazda na gryf i sąsiadującą przystawkę H ponieważ mocowanie jest na krótkim podparciu / jeżeli tak samo jak na zdjęciu/. Ja w miejsca na desce i gryfie , w których mocowałem przystawki, gryf, mostek, tremolo, pasek itp. osadzałem "nakrętki" z gwintem metrycznym stosownym do przyboru. I tak przystawki na gwint M3; mostek, gryf, tremolo gwint M5. Te "nakrętki" wykonywałem ze śrub z gwintem metrycznym M6 iM10. Kawałki tych śrub długości 10 mm wierciłem wewnątrz i gwintowałem odpowiednio M6/M3; M10/M5. Następnie te kawałki śrub z gwintem wewnętrznym nacinałem piłką do metalu przez środek pod wkrętak płaski. Otwory w których osadzałem te "nakrętki" wierciłem wiertłem zaostrzonym jak do drewna , tak jak pod odpowiedni gwint, czyli 4,8(4,5)/M6 i 8,5(8,2)/M10. Następnie gwintownikiem wstępnym /pierwszym/ do metalu gwintowałem drewno, a następnie na klej epidian wkręcałem na siłę te "nakrętki"po wcześniejszym "pokaleczeniu" gwintu brzeszczotem do metalu dla zwiększenia sztywności połączenia metal-drewno. Połączenie nie do rozerwania. W te miejsca można potem wielokrotnie wkręcać i wykręcać wkręty do metalu z łbem soczewkowym, które wcześniej należy pochromować. Możliwe, że teraz można już kupić takie "nakrętki" jako normalia, nie mam na ten temat wiedzy. Kiedyś podobnie były wykonane wkręcane przepusty do skręcania okien w budownictwie lat PRL i nakrętki w nich mocowane. Inny był gwint zewnętrzny, podobny jak gniazd do płyt gips/karton. Acha, jeżeli nie będziesz teraz nic robił z deska , to zabezpiecz ją przed grzybami i paczeniem tzn. połóż pod obciążeniem ok 25.kg w suchym, wentylowanym pomieszczeniu na minimum 3-ch przekładkach grub. ok 10-20 mm oddzielających górę i dół dla wentylacji. Czoła tych desek pomaluj farba emujsyjną celem zabezpieczenia przed ewentualnum pęknięciem. Chociaż lipa nie ma takich tendencji ale. . Wilgotność powinna być przed obróbką ok 6-8%. To tak na marginesie. Pozdrawiam Ryszard.
Turgon
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 567
Rejestracja: czw, 21 lutego 2008, 21:13

Re: Tworzenie gitary od podszewki

Post autor: Turgon »

poco, o mocowanie nie ma co się martwić. Zasadnicze elementy, czyli progi,siodełko, mostek tom i klucze mam. Elektronika to sprawa wtórna. A deski będą obrabiane w ciągu najpóźniej dwóch tygodni. A ostatni rok spędziły na wentylowanym i ocieplonym strychu, aczkolwiek nie zamieszkałym jeszcze.
przem65
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 79
Rejestracja: ndz, 19 sierpnia 2007, 13:13
Lokalizacja: Żarnowiec

Re: Tworzenie gitary od podszewki

Post autor: przem65 »

Koledzy polecam ten adres tam odpowiemy na wszystkie pytania.
http://lutnicze.phorum.pl/viewforum.php ... b6096d9d4b
Zablokowany