
odnośnie tych nieszczęsnych stopni , to nie jest tak do końca, albowiem stopień odnosi się do kąta natomiast promień krzywizny odnosi się do promienia koła wyrażonego w calach, którego podstrunnica jest jakby wycinkiem. Pozostałe uwagi 'Cytrynki"


Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Napisz list otwartypainlust pisze:(...) to pierwszy raz na tym forum złożę doniesienie...
Przy cytowaniu proszę zachować umiar - ekran cytatu dla jednej linijki to lekka przesada.Citroneamplification pisze:poco pisze:Ja tam widzę na zdjęciu dwie przylegające do siebie deski różnej długości, stąd moje uwagi o klejeniu. Twój pomysł na klejenie tak jak napisałeś jest zgodny z tym co ja napisałem i to co widać na zdjęciach z załącznika. Zobacz , są tam te kanały nacięte w elementach łączonych, i widać to "obce pióro" lako element złączny. Tam jest jeszcze ciekawiej, ponieważ twórca wykonał gryf i środkową część jako jeden kawałek w postaci tzw. klejonki z dwóch gatunków drewna ciemne i jasne. Ten drugi to może być klon lub jesion. W jednym z nich wykonasz potem kanał na pręt napinający. Mam nadzieję, że wiesz jak to się robi, żeby działało tzn. wyginało gry w kierunku przeciwnym niż chcą to robić struny? Daje to podwyższoną sztywność całej konstrukcji i lepsze brzmienie instrumentu. Moje uwagi dotyczyły sytuacji, w której gryf będzie osobnym elementem. Buduj tak jak na fotografiach, a efekt masz murowany. Będzie trochę bólu z wykonaniem podstrunnicy, dla której zarezerwuj odpowiedni +/- w grubości przy uwzględnieniu wysokości przetworników + odległość strun od progów. Żeby się potem nie okazało, że trzeba wszystko zaczynać od nowa, bo nic nie będzie pasowało. Dlatego konstrukcję i poszczególne etapy budowy należy dokładnie przemyśleć przed. Potem to tylko taki efekt, jak w czeskich bajeczkach "Sąsiedzi".Co do uwagi dotyczącej sposobu łączenia drewna na styk jak to robi podobno X % to bym się nie upierał co do prawdziwości tego stwierdzenia, ponieważ nie wszyscy tą operację pokazują od A do Z. Ja miałem na myśli pewność połączenia tych elementów w przypadku, gdy nie znam wilgotności drewna i innych danych dot. jego jakości oraz innych uwarunkowań. Najczęściej na styk łączy się elementy, które nie są obciążane siłami zginającymi zewnętrznymi w kierunku równoległym do słojów. Tak np. klei się płyty rezonansowe gitar akustycznych, fortepianów, nakładki do elektryków i innych. Wynika to z sytuacji, gdzie elementy łączone są cienkie oraz podparte w kilku punktach, czyli tworzą z resztą sztywna konstrukcję skrzynkową dla akustyków, dodatkowo usztywnioną wręgami wewnętrznymi i kompozytową jak gryfu klejonego z kilku elementów lub dla nakładki np. LP.
odnośnie tych nieszczęsnych stopni , to nie jest tak do końca, albowiem stopień odnosi się do kąta natomiast promień krzywizny odnosi się do promienia koła wyrażonego w calach, którego podstrunnica jest jakby wycinkiem. Pozostałe uwagi 'Cytrynki"jak najbardziej rzeczowe i słuszne. Budowa tego basu jest ciekawa. Ja onegdaj chciałem zrobić coś podobnego tylko z udziałem sklejki na top. Z racji małego doświadczenia wyszła kicha. Może kiedyś powtórzę dla kondycji psychicznej. Pozdrawiam Ryszard.
Te Gitary które Pan widzi zbudowałem od zera , to nie są jakieś kupione gotowe elementy i złożone do kupy .
Kolego przyjrzałem się wszystkim zdjęciom i przeczytałem opisy twórcy tamtego tematu. Nie użył on żadnych innych metod łączenia skrzydeł z gryfem niż na styk. Tak przynajmniej twierdzi i ja też nie dostrzegam żadnego pióra wewnątrz. Jedynie czego używał to klinów do nadania nachylenia gryfu względem korpusu.poco pisze:Ja tam widzę na zdjęciu dwie przylegające do siebie deski różnej długości, stąd moje uwagi o klejeniu. Twój pomysł na klejenie tak jak napisałeś jest zgodny z tym co ja napisałem i to co widać na zdjęciach z załącznika. Zobacz , są tam te kanały nacięte w elementach łączonych, i widać to "obce pióro" lako element złączny. Tam jest jeszcze ciekawiej, ponieważ twórca wykonał gryf i środkową część jako jeden kawałek w postaci tzw. klejonki z dwóch gatunków drewna ciemne i jasne. Ten drugi to może być klon lub jesion. W jednym z nich wykonasz potem kanał na pręt napinający. Mam nadzieję, że wiesz jak to się robi, żeby działało tzn. wyginało gry w kierunku przeciwnym niż chcą to robić struny? Daje to podwyższoną sztywność całej konstrukcji i lepsze brzmienie instrumentu. Moje uwagi dotyczyły sytuacji, w której gryf będzie osobnym elementem. Buduj tak jak na fotografiach, a efekt masz murowany. Będzie trochę bólu z wykonaniem podstrunnicy, dla której zarezerwuj odpowiedni +/- w grubości przy uwzględnieniu wysokości przetworników + odległość strun od progów. Żeby się potem nie okazało, że trzeba wszystko zaczynać od nowa, bo nic nie będzie pasowało. Dlatego konstrukcję i poszczególne etapy budowy należy dokładnie przemyśleć przed. Potem to tylko taki efekt, jak w czeskich bajeczkach "Sąsiedzi".Co do uwagi dotyczącej sposobu łączenia drewna na styk jak to robi podobno X % to bym się nie upierał co do prawdziwości tego stwierdzenia, ponieważ nie wszyscy tą operację pokazują od A do Z. Ja miałem na myśli pewność połączenia tych elementów w przypadku, gdy nie znam wilgotności drewna i innych danych dot. jego jakości oraz innych uwarunkowań. Najczęściej na styk łączy się elementy, które nie są obciążane siłami zginającymi zewnętrznymi w kierunku równoległym do słojów. Tak np. klei się płyty rezonansowe gitar akustycznych, fortepianów, nakładki do elektryków i innych. Wynika to z sytuacji, gdzie elementy łączone są cienkie oraz podparte w kilku punktach, czyli tworzą z resztą sztywna konstrukcję skrzynkową dla akustyków, dodatkowo usztywnioną wręgami wewnętrznymi i kompozytową jak gryfu klejonego z kilku elementów lub dla nakładki np. LP.
odnośnie tych nieszczęsnych stopni , to nie jest tak do końca, albowiem stopień odnosi się do kąta natomiast promień krzywizny odnosi się do promienia koła wyrażonego w calach, którego podstrunnica jest jakby wycinkiem. Pozostałe uwagi 'Cytrynki"jak najbardziej rzeczowe i słuszne. Budowa tego basu jest ciekawa. Ja onegdaj chciałem zrobić coś podobnego tylko z udziałem sklejki na top. Z racji małego doświadczenia wyszła kicha. Może kiedyś powtórzę dla kondycji psychicznej. Pozdrawiam Ryszard.