Byłem dziś w lesie po żwirek do akwarium, musiałem zrobić dodatkowy kurs, bo ktoś zaraz za miastem pod krzakiem rzucił stertę śmieci, na wierzchu uwagę przyciągały szczątki jakiegoś radia, 2xECH21, puste miejsce pewnie na EBL21, magiczne oczko razem z podstawką walające się luzem, transformatory niestety wyszabrowane, głośnik kompletnie zniszczony leżał obok, obudowy brak, lampa prostownicza stłuczona. Oprócz tego w zniszczonym pudełku garść lamp telewizyjnych, niektóre w pudełkach - kilka PCL86, PCL805, PFL200, parę lamp z serii EY/DY, na kilkanaście sztuk tylko jedna potłuczona, reszta ma trochę zaśniedziałe końcówki ale będą raczej dobre.
Na tej samej kupce śmieci leżał laptop, z wierzchu trochę porysowany ale w środku wyglądający na prawie nowy. Okazuje się całkiem sprawny, nie trzyma tylko bateria BIOSu i brak HDD, bez problemu postawiłem system. Komuś się nieźle w dupie poprzewracało że takie rzeczy wyrzuca, ale jego strata to mój zysk
Nawiasem mówiąc przy takich znaleziskach uważajcie, bo ja dziś zostałem posądzony o wyrzucenie tego

Zbierałem fanty i akurat przejeżdżał typ co mieszka w pobliżu, od razu do mnie z gębą wyskoczył i zamknął się dopiero po argumentach, że pieszy raczej nie da rady przynieść dobrej przyczepy śmieci w plecaku.