Mój wpis poprawiłem zgodnie z żądaniem, najuprzejmiej na kolanach przepraszam za nieumyślną złośliwość, ze szkoleń nie skorzystam...frycz pisze: Nie życzę sobie żebyś o moich szkoleniach pisał z pogardą w cudzysłowie. Jak wykupisz sobie szkolenie w mojej firmie, wypełnisz ewaluację, to wtedy pisz co tylko chcesz...
Pomysł na firmę :)
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6405
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pomysł na firmę :)
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pomysł na firmę :)
To znaczy że mieliście źle rozeznany rynek albo za niskie ceny.Furman Zenobiusz pisze: Wielokrotnie widziałem jak z byłym szefem rozmawiali klienci przychodząc ze sprzętem do naprawy i po ustaleniu przypuszczalnych wstępnych kosztów kręcili nosem, zabierali sprzęt i jeździli po innych pobliskich serwisach po czym czasami wracali dopiero, gdy okazało się że nikt im tego nie zrobi taniej.
Trochę to OT, ale wdrażaliśmy system obsługi Klienta w pewnej znanej firmie od pił spalinowych. 90% z tych serwisów kłóci się z rolasami o 5zł. Piły są już naprawiane "ze szwagrem" wyeksploatowane , powiązane drutem a jak się zerwie gwint w głowicy to Klient nalegał żeby otwór zaspawać, przegwintować, "bo to przecież jeszcze dobre..."


A ci co twierdzili że się nie uda? Oni mieli rację! Im się nie udało i dalej użerają się z rolasami; czy w chińskiej pilarce za 199PLN rodem z NOMI wymienić uszczelkę za 7,50 PLN bo trochę drogo.... Może na razie czerwony silikon będzie tańszy.... A na moje pytanie dlaczego nie mają terminali do kart kredytowych pisali -po co? To za drogie! No ale cóż, urodzili się w klatce własnych ograniczeń i wyobrażeń o rynku....
Słowem 90% rynku to faktycznie walka ceną, ale 10% Klientów naprawia jaguary E-Type z 1966r. płacąc za przegląd 6 tys. PLN i nie widzi w tym nic niestosownego. W końcu wydać 20% pensji na swojego ulubieńca to nie grzech....

To tyle z mojej strony...
Robert SP5RF
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pomysł na firmę :)
Mój wpis poprawiłem zgodnie z żądaniem, najuprzejmiej na kolanach przepraszam za nieumyślną złośliwość, ze szkoleń nie skorzystam...[/quote]cirrostrato pisze:
W porządku, nie trzeba na kolanach

Ja po prostu w swoją pracę/firmę wkładam mnóstwo serca i wysiłku.
Pozdrawiam!
Robert SP5RF
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1344
- Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
- Lokalizacja: Brzeziny
Re: Pomysł na firmę :)
Akurat ze sprzętem ogrodniczym, "leśnym" itp mam dużo wspólnego na codzień jak i miałem w przeszłości - praktyki w centralnym magazynie Husqvarny.
Naprawa za 360zł dla markowego sprzętu to rzeczywiście nic wielkiego. Tylko że w tej cenie to najwyżej są drobne uszkodzenia, bardziej eksploatacyjne + robocizna. To samo każdy ogarnięty w mechanice (ewentualnie bez dwóch lewych rąk) da radę samemu zrobić, chociaż niekoniecznie w jeden dzień, dużo taniej. Ale jest tu pewien haczyk: mianowicie większość serwisów Husqvarny i pochodnych sprzętów nie sprzedaje części luzem. Albo idziesz do nich naprawiać sprzęt, albo szukasz części na własną rękę na rynku wtórnym, po aukcjach, znajomych w serwisach itp. Ma to jednak ogromną zaletę - częściowo ucina właśnie takie naprawy o jakich piszesz, wykonane na kolanie.
Swój sprzęt naprawiam sam, mimo że z mechaniką mam niewiele wspólnego spokojnie daję radę - są to zwykle proste mechanicznie urządzenia i jedynym problemem są właśnie części - nawet przez znajomych w odpowiednich firmach pewne rzeczy po prostu ciężko załatwić.
Jakakolwiek większa awaria to jednak nawet w przypadku markowego sprzętu śmietnik lub przeznaczenie na części zapasowe, bo naprawa będzie nieopłacalna. Niech się w pilarce, kosie itp stanie coś z tłokiem/cylindrem, karterem silnika itp - koszt zestawu naprawczego jest zwykle bliski cenie całego nowego silnika (którego i tak praktycznie nie da się kupić), często ponad połowa ceny maszyny. Chociaż nawet i w tym wypadku czasami podejmowane są naprawy, głównie gdy sprzęt jest w miarę nowy i rozleciał się ewidentnie z winy użytkownika, wtedy wiadomo że po naprawie się nie rozpadnie co innego, a taka sytuacja ma miejsce czasami gdy do wysłużonego grata wstawia się nowy silnik w którym jeszcze konie nie zamieniły się w szkapy.
Tak poza tym - to co tu porównywać naprawę sprzętu na którym pracuje się i być może nawet zarabia do naprawy radyjka ? Gdybym latał z kosą i zarabiał na tym, bez problemu stać by mnie było nawet na zakup nowej co sezon, cena sprzętu to i tak marginalna sprawa w porównaniu z ceną materiałów eksploatacyjnych jakie zużywa podczas sezonu.
Naprawa za 360zł dla markowego sprzętu to rzeczywiście nic wielkiego. Tylko że w tej cenie to najwyżej są drobne uszkodzenia, bardziej eksploatacyjne + robocizna. To samo każdy ogarnięty w mechanice (ewentualnie bez dwóch lewych rąk) da radę samemu zrobić, chociaż niekoniecznie w jeden dzień, dużo taniej. Ale jest tu pewien haczyk: mianowicie większość serwisów Husqvarny i pochodnych sprzętów nie sprzedaje części luzem. Albo idziesz do nich naprawiać sprzęt, albo szukasz części na własną rękę na rynku wtórnym, po aukcjach, znajomych w serwisach itp. Ma to jednak ogromną zaletę - częściowo ucina właśnie takie naprawy o jakich piszesz, wykonane na kolanie.
Swój sprzęt naprawiam sam, mimo że z mechaniką mam niewiele wspólnego spokojnie daję radę - są to zwykle proste mechanicznie urządzenia i jedynym problemem są właśnie części - nawet przez znajomych w odpowiednich firmach pewne rzeczy po prostu ciężko załatwić.
Jakakolwiek większa awaria to jednak nawet w przypadku markowego sprzętu śmietnik lub przeznaczenie na części zapasowe, bo naprawa będzie nieopłacalna. Niech się w pilarce, kosie itp stanie coś z tłokiem/cylindrem, karterem silnika itp - koszt zestawu naprawczego jest zwykle bliski cenie całego nowego silnika (którego i tak praktycznie nie da się kupić), często ponad połowa ceny maszyny. Chociaż nawet i w tym wypadku czasami podejmowane są naprawy, głównie gdy sprzęt jest w miarę nowy i rozleciał się ewidentnie z winy użytkownika, wtedy wiadomo że po naprawie się nie rozpadnie co innego, a taka sytuacja ma miejsce czasami gdy do wysłużonego grata wstawia się nowy silnik w którym jeszcze konie nie zamieniły się w szkapy.
Tak poza tym - to co tu porównywać naprawę sprzętu na którym pracuje się i być może nawet zarabia do naprawy radyjka ? Gdybym latał z kosą i zarabiał na tym, bez problemu stać by mnie było nawet na zakup nowej co sezon, cena sprzętu to i tak marginalna sprawa w porównaniu z ceną materiałów eksploatacyjnych jakie zużywa podczas sezonu.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2994
- Rejestracja: czw, 2 października 2008, 09:48
- Lokalizacja: Kraków
Re: Pomysł na firmę :)
Panowie...Furman Zenobiusz pisze:Akurat ze sprzętem ogrodniczym, "leśnym" itp mam dużo wspólnego na codzień jak i miałem w przeszłości - praktyki w centralnym magazynie Husqvarny.
Naprawa za 360zł dla markowego sprzętu to rzeczywiście nic wielkiego. Tylko że w tej cenie to najwyżej są drobne uszkodzenia, bardziej eksploatacyjne + robocizna. To samo każdy ogarnięty w mechanice (ewentualnie bez dwóch lewych rąk) da radę samemu zrobić, chociaż niekoniecznie w jeden dzień, dużo taniej. Ale jest tu pewien haczyk: mianowicie większość serwisów Husqvarny i pochodnych sprzętów nie sprzedaje części luzem. Albo idziesz do nich naprawiać sprzęt, albo szukasz części na własną rękę na rynku wtórnym, po aukcjach, znajomych w serwisach itp. Ma to jednak ogromną zaletę - częściowo ucina właśnie takie naprawy o jakich piszesz, wykonane na kolanie.
Swój sprzęt naprawiam sam, mimo że z mechaniką mam niewiele wspólnego spokojnie daję radę - są to zwykle proste mechanicznie urządzenia i jedynym problemem są właśnie części - nawet przez znajomych w odpowiednich firmach pewne rzeczy po prostu ciężko załatwić.
Jakakolwiek większa awaria to jednak nawet w przypadku markowego sprzętu śmietnik lub przeznaczenie na części zapasowe, bo naprawa będzie nieopłacalna. Niech się w pilarce, kosie itp stanie coś z tłokiem/cylindrem, karterem silnika itp - koszt zestawu naprawczego jest zwykle bliski cenie całego nowego silnika (którego i tak praktycznie nie da się kupić), często ponad połowa ceny maszyny. Chociaż nawet i w tym wypadku czasami podejmowane są naprawy, głównie gdy sprzęt jest w miarę nowy i rozleciał się ewidentnie z winy użytkownika, wtedy wiadomo że po naprawie się nie rozpadnie co innego, a taka sytuacja ma miejsce czasami gdy do wysłużonego grata wstawia się nowy silnik w którym jeszcze konie nie zamieniły się w szkapy.
Tak poza tym - to co tu porównywać naprawę sprzętu na którym pracuje się i być może nawet zarabia do naprawy radyjka ? Gdybym latał z kosą i zarabiał na tym, bez problemu stać by mnie było nawet na zakup nowej co sezon, cena sprzętu to i tak marginalna sprawa w porównaniu z ceną materiałów eksploatacyjnych jakie zużywa podczas sezonu.
Post zaczął się od ilości stacji odbieranych na KF, a w tej chwili piłujecie coś piłami??
Ktoś chyba stracił wątek

Wołyń 1943. Pamiętamy!
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6546
- Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
- Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq
Re: Pomysł na firmę :)
Tak właśnie zrobiłem i kupiłem nowe (czyt. nowe!), w sumie to cały silnik do Koamrafrycz pisze:W końcu wydać 20% pensji na swojego ulubieńca to nie grzech....![]()

Zajmowanie się tylko i wyłącznie strojeniem radioodbiorników i to jeszcze lampowych jest mało opłacalne. Wato by mieć swój serwis RTV i tam dodatkowo wykonywać takie prace.
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
SQ9MYU
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1344
- Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
- Lokalizacja: Brzeziny
Re: Pomysł na firmę :)
Tymczasem serwisy RTV chyba są gatunkiem stopniowo ginącym, z jakiegoś powodu jest ich coraz mniej, a te które zostają często zmniejszają zakres usług i pewnych rodzajów sprzętów po prostu nie przyjmują.
Zapewne wiąże się to z tym, że stosunek ceny naprawy do ceny nowego sprzętu stopniowo się pogarsza.
Podejrzewam, że naprawiając typowe sprzęty + zajmując się dodatkowo sprzętami retro, a oprócz tego solidnie wykonując swoją pracę dałoby się zarobić, zwłaszcza gdyby nie odkładać słuchawki od razu po usłyszeniu, że chodzi np. o 15-letni telewizor tylko zgodzić się najpierw na jego obejrzenie. Pytanie tylko gdzie tkwi haczyk, skoro duża część serwisów rezygnuje. Od czasu do czasu w domu naprawiam sprzęty odrzucone przez wszystkie serwisy i wbrew temu co tam mówią, zazwyczaj jest to opłacalne.
Zapewne wiąże się to z tym, że stosunek ceny naprawy do ceny nowego sprzętu stopniowo się pogarsza.
Podejrzewam, że naprawiając typowe sprzęty + zajmując się dodatkowo sprzętami retro, a oprócz tego solidnie wykonując swoją pracę dałoby się zarobić, zwłaszcza gdyby nie odkładać słuchawki od razu po usłyszeniu, że chodzi np. o 15-letni telewizor tylko zgodzić się najpierw na jego obejrzenie. Pytanie tylko gdzie tkwi haczyk, skoro duża część serwisów rezygnuje. Od czasu do czasu w domu naprawiam sprzęty odrzucone przez wszystkie serwisy i wbrew temu co tam mówią, zazwyczaj jest to opłacalne.
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2337
- Rejestracja: śr, 22 listopada 2006, 14:45
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pomysł na firmę :)
Gdzie tkwi haczyk? Moim zdaniem sprawa jest dość prosta.
Serwisy RTV swój rozkwit przeżywały kilkadziesiąt lat temu i większość serwisantów przyzwyczaiło się do tego, że klienci przychodzą do nich.
Czasy się zmieniły, mentalność pozostała. Ile stron internetowych (porządnych!) serwisów widziałeś? Takich które wychodzą frontem do klienta? Bo ja żadnej.
A podobnie jak u frycza, stoją u mnie dwa radia i nie mam ich jak zestroić.
Serwisy RTV swój rozkwit przeżywały kilkadziesiąt lat temu i większość serwisantów przyzwyczaiło się do tego, że klienci przychodzą do nich.
Czasy się zmieniły, mentalność pozostała. Ile stron internetowych (porządnych!) serwisów widziałeś? Takich które wychodzą frontem do klienta? Bo ja żadnej.
A podobnie jak u frycza, stoją u mnie dwa radia i nie mam ich jak zestroić.
http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
Re: Pomysł na firmę :)
Drodzy koledzy,
wątek przejrzałem dość pobieżnie. Po pierwsze: witamy w Polsce.
Po drugie:na prowadzenie takiej działalności potrzebny jest dość spory lokal, raczej dobrze wyposażony. Takie coś kosztuje.
Po trzecie: musiałby być non stop ruch w interesie.
Po czwarte: na tym forum widziałem już dużo deklaracji przeróżnych treści. Wychodził z tego niewielki procent słów przekutych w czyn.
Dużo razy w życiu widziałem już sytuacji, gdy ktoś mówił "no to weźmy się i zróbcie". Powiadam: nic z tego nie będzie.
Tyle w temacie.
Dodatkowo, często zdarza się, że radia nie da się zestroić jak w fabryce. Przyczyna bywa nieuchwytna (stare rdzenie, kondensatory, może inne przyczyny). Skutek: brak współbieżności strojenia, nie dający się przewalczyć w żaden sposób. To potwierdzi Konstanty.
Ostatnia sprawa: Naprawy, jakich wymagają takie stare radia bywają bardzo różne. Może to być dorobienie ścianki tylnej, jakieś brakującej lampy, gałki, cewki, obudowy. Jeden warsztat nie da rady kompleksowo naprawiać takich rzeczy. Wyczerpany jest też zapas takich elementów jak potencjometry, oporniki czy kondensatory. Jak to dorabiać?
wątek przejrzałem dość pobieżnie. Po pierwsze: witamy w Polsce.
Po drugie:na prowadzenie takiej działalności potrzebny jest dość spory lokal, raczej dobrze wyposażony. Takie coś kosztuje.
Po trzecie: musiałby być non stop ruch w interesie.
Po czwarte: na tym forum widziałem już dużo deklaracji przeróżnych treści. Wychodził z tego niewielki procent słów przekutych w czyn.
Dużo razy w życiu widziałem już sytuacji, gdy ktoś mówił "no to weźmy się i zróbcie". Powiadam: nic z tego nie będzie.
Tyle w temacie.
Do strojenia p.cz. w Pionierze wystarczy falomierz- generator. To radyjko nie mało jakichś tam rewelacyjnych osiągów. Heniek potwierdzi, że to o czym mówię jest prawdą.Atlantis pisze:
Najgorszy etap to jednak zestrojenie. Nie dysponuję wobuloskopem a jestem pewien, że po tych wszystkich dekadach filtry nie będą trzymały właściwych częstotliwości, częstotliwość przestrajania heterodyny nie będzie właściwa itp.
Dodatkowo, często zdarza się, że radia nie da się zestroić jak w fabryce. Przyczyna bywa nieuchwytna (stare rdzenie, kondensatory, może inne przyczyny). Skutek: brak współbieżności strojenia, nie dający się przewalczyć w żaden sposób. To potwierdzi Konstanty.
Ostatnia sprawa: Naprawy, jakich wymagają takie stare radia bywają bardzo różne. Może to być dorobienie ścianki tylnej, jakieś brakującej lampy, gałki, cewki, obudowy. Jeden warsztat nie da rady kompleksowo naprawiać takich rzeczy. Wyczerpany jest też zapas takich elementów jak potencjometry, oporniki czy kondensatory. Jak to dorabiać?
Gdy nadejdzie taka chwila, że warunki lokalowe pozwolą to może będę mógł nad tym pomyśleć. Rzeczywistość jest bardziej brutalna; ratować się trzeba coby za bezdomnego za chwilkę nie robić.Frycz pisze: Okiem trenera:
Zagadnienia konstrukcji lamp są b. interesujące, ale nie dam rady tym się zająć od podstaw. Jeżeli natomiast chcesz aby więcej ludzi tym się zajmowało, stwórzmy (stwórz) coś w rodzaju klubu ( w najlepszym rozumieniu tego słowa) i Ty Alku wychowuj uczniów. Mówię serio. Jeśli chcesz mieć wsparcie, czy to finansowe, czy merytoryczne czy kazde inne musisz zainwestować w ludzi. Ja chętnie pod Twoim okiem fachowca dowiedział bym się tego i owego. Zatopił elektrodę, pomierzył parametry. Dowiedział się tego co mnie interesuje. Podyskutował. Uważam też że za taki współudział masz moralne prawo brać opłaty takie jak za szkolenia. Sam tworze takie spotkania (ostatnio o inwestycjach ), sam też uczestniczę w takich seminariach. Kolega trener od dłuższego czasu zaprasza do domu znanego profesora filozofii i przychodzi na takie spotkanie 8 - 10 osób. Profesor prowadzi wykład, potem dyskutujemy do nocy. Składkowe wynosi 100 PLN/os i jest to najlepiej wydana kasa jak tylko można sobie to wyobrazić.
Pomyśl o tym. Może tędy droga.
pozdrawiam serdecznie
frycz
Re: Pomysł na firmę :)
Razem z Tomkiem zrobiliśmy już kilka przydatnych przyrządów, sam chętnie poskładałbym jakiś testowy generator AM/FM, ale to nie moja działka (nie znam się), może ktoś z RFowców coś zmajstruje (przynajmniej schemat) resztę mogę dopracować.KaKa pisze:A podobnie jak u frycza, stoją u mnie dwa radia i nie mam ich jak zestroić.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pomysł na firmę :)
SAMO SEDNO! My w rekrutacjach nazywamy to "spleśniałą kromką chleba" (jedna taka kromka zatruwa cały chlebak świeżych bułeczek albo "obrażeniem się na rynek". Jeżeli "żarło" i Klient był "petentem" to potem jest prawie niemożliwe żeby to obrócić. Przykładem POLMOZBYT, który miał dziesiątki warsztatów, sieć sklepów i co? I nie istnieje po nim ślad. Tak samo TP S.A. , CPN, Unitra.... Dlaczego Mojżesz wodził żydów po pustyni 40 lat? Żeby wszyscy, którzy mieli stare nawyki wymarli. A wtedy żyło się właśnie 40 lat. I to nawet nie chodzi o to że ktoś jest zły, tylko nie umie poruszać się na rynku. Rynek się zmienia a my po 40-tce już nie... Stąd konflikt...KaKa pisze:Gdzie tkwi haczyk? Moim zdaniem sprawa jest dość prosta.
Serwisy RTV swój rozkwit przeżywały kilkadziesiąt lat temu i większość serwisantów przyzwyczaiło się do tego, że klienci przychodzą do nich.
Czasy się zmieniły, mentalność pozostała. Ile stron internetowych (porządnych!) serwisów widziałeś? Takich które wychodzą frontem do klienta? Bo ja żadnej.
A podobnie jak u frycza, stoją u mnie dwa radia i nie mam ich jak zestroić.

1) biuro właściwe i do jego zdań należy:
-kontakt z klientami krajowymi a zwłaszcza zagranicznymi
-aktualizacja Allegro
-spedycja do i od
-ubezpieczenia przesyłek
-umowy ramowe
-codzienna dokumentacja procesu naprawy
-aktualizacja str.int i kontrola płatności przez stronę
-koordynacja faktur Klientów
-koordynacja dokumentacji, wyceny.
-koordynacja poddostawców (cynkowanie, gałki i odlewy, politura, dorabianie lamp..)
2) Dział elektroniczny/elektryczny
-naprawy doraźne i kompleksowe
-strojenie
-modernizacja
-programowanie sprzętu krótkofalarskiego
-dokumentacja
-wycena
-płatne konsultacje
-prace elektryczne np. secesyjny żyrandol .(czemu nie)
-instalowanie anten zewnętrznych (firma zewnętrzna)
3)stolarnia
-fornirowanie, okleinowanie, politura...
-meble drobne
-zabudowy specjalne i wystawowe )na przykład szafki specjalnie przystosowane do ekspozycji.
-dorabianie elementów małych meli
4) Dział mechaniczno zegarmistrzowski.
-mechanika
-małe piaskowanie
-lakierownie
-koordynacja dostawców galwanizacji
-gramofony
-zegary
-drobne odlewy metalowe
-odlewy z tworzyw...
Sam układ takiej firmy daje możliwości , bo gdyby z tego zrobić układ 4 firm w jednym budynku : Jan Nowak - stolarstwo, Mariusz Pawlak - elektronika... Teresa Kowalska -usługi marketingowe ...to z funduszu można by wyciągnąć nawet 120 tys. PLN (4x30tys.) na start. Mało tego, firmy by między sobą fakturowały co daje pewną że tak powiem... noooo... elastyczność podatkową

Oczywiście docelowo nastawił bym się na Klienta z Europy zachodniej. Niemiaszek przysyła Telefunkena Opera i za 14 dni ma go w domu działającego i lśniącego z dokupioną u nas przystawką modulatorem AM/ dzięki której jego radio ożyje. A jak poleci nam 4 nowych Klientów to następne radio zrobimy mu 50% TANIEJ. Najważniejszy jak widać jest dział nr. 1. Taką stolarnię możemy outsorsować, i może to nawet lepiej. Mniej hałasu i zapachu rozpuszczalnika

Ale dział 1 to nasza wizytówka.
I właśnie żaden współczesny zakład jaki znam tego działu nomen-omen nr. 1 nie ma.

Pozdr.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pomysł na firmę :)
"Alek"
Dużo razy w życiu widziałem już sytuacji, gdy ktoś mówił "no to weźmy się i zróbcie". Powiadam: nic z tego nie będzie.
Tyle w temacie.
A ja wierzę że nam się uda. Może to naiwne, ale zobaczysz że prędzej czy później zbierzemy się do działania
Ostatnia sprawa: Naprawy, jakich wymagają takie stare radia bywają bardzo różne. Może to być dorobienie ścianki tylnej, jakieś brakującej lampy, gałki, cewki, obudowy. Jeden warsztat nie da rady kompleksowo naprawiać takich rzeczy. Wyczerpany jest też zapas takich elementów jak potencjometry, oporniki czy kondensatory. Jak to dorabiać?
Jak? Kupować na Allegro radia o małej wartości i kanibalizować, a jak serce Cię boli tak robić to jest taki gość na Allegro - wacławdarek. On ma całe kartony części gałek ponumerowane posegregowane i opisane w świetnych cenach.. Wielki karton elektrolitów (wszystkie sprawne!) za 20 PLN. Karton opisanych oporników - 20PLN ...
Gdy nadejdzie taka chwila, że warunki lokalowe pozwolą to może będę mógł nad tym pomyśleć. Rzeczywistość jest bardziej brutalna; ratować się trzeba coby za bezdomnego za chwilkę nie robić.
Oj od razu tam bezdomnego, u mnie możesz miesiąc pomieszkać a i miska strawy się znajdzie...
Pozdr!
Dużo razy w życiu widziałem już sytuacji, gdy ktoś mówił "no to weźmy się i zróbcie". Powiadam: nic z tego nie będzie.
Tyle w temacie.


Ostatnia sprawa: Naprawy, jakich wymagają takie stare radia bywają bardzo różne. Może to być dorobienie ścianki tylnej, jakieś brakującej lampy, gałki, cewki, obudowy. Jeden warsztat nie da rady kompleksowo naprawiać takich rzeczy. Wyczerpany jest też zapas takich elementów jak potencjometry, oporniki czy kondensatory. Jak to dorabiać?

Gdy nadejdzie taka chwila, że warunki lokalowe pozwolą to może będę mógł nad tym pomyśleć. Rzeczywistość jest bardziej brutalna; ratować się trzeba coby za bezdomnego za chwilkę nie robić.


Pozdr!
Robert SP5RF
Re: Pomysł na firmę :)
Zaraz, zaraz, przecież na stronie florka jak byk stoi "prowadzimy usługi w zakresie naprawy i renowacji odbiorników radiowych" i jeszcze fotka Pioniera zamieszczona obok. Więc jak to w całym kraju nie ma?frycz pisze:
Najgorsze ze nikt nawet nie spróbował. I już wiadomo że się nie da! Dziś zamówiłem lampę u Florka. Skoro nowa EM11 Telefunkena kosztuje 120 PLN to oczywiste, że za strojenie mogę zapłacić więcej.... Najgorsze że mam do zestrojenia 3 radia i w całym kraju nie mogę znaleźć jednego normalnego warsztatu z wobuloskopem który by mi porządnie zestroił te radia.... Śmieciarskie ZURTY sczezły, ale problem dalej pozostaje....

-
- 250...374 postów
- Posty: 271
- Rejestracja: czw, 25 lutego 2010, 10:25
Re: Pomysł na firmę :)
Hmm... jak czytam projekt tej firmy frycza i tą stolarnię to mi się przypomina struktura firmy Elektrit
Do takiej firmy ,do jej stworzenia to należałoby zrobić badanie rynku na zapotrzebowanie na te usługi.
Osobiście to mi się i bez badania wydaje ,że zpotrzebowanie na tego typu usługi jest znikome.
W sam raz na jednosobowe firmy a te istnieją np.http://www.rtv-mariusz-dziubczynski.pl/index2.html
My ,kolekcjonerzy ,entuzjaści radiotechniki powinniśmy propagować i uświadomić jak fajną rzeczą jest posiadanie choćby jednego starego radia.
Jeśli tak się stanie a niewątpię ,że kiedyś tak będzie ( ale może i dopiero za kilkadziesiąt lat) to problem sam się rozwiąże.
Zakłądów zajmujących się renowację starych mebli jest bez liku ,ale koszt renowacji np.fortepian 3000zł ,witrynka 2000 zł. Kto da tyle kasy za radia ( na dziś dzień)- a w sumie totalna renowacja radia może liczyć podobną ilość roboczogodzin.A dlaczego miałoby zresztą kosztować mniej skoro przed wojną radia były koszmarnie drogie!
Na marginesie co do strojenia to wydaje mi się ,zresztą jak Alek napisał ,odbiorniki przedwojenne a i te typu PIonier niedają jakichś mega możliwości w strojeniu.Generator sygnałowy ( ja kupiłem na alegro za 150 zł) + nauka z pierwszego lepszego podręcznika załatwia sprawę strojenia.W prostej heterodynie co możemy dostroic ? filtry p.cz. czyli po 2 kondensatory lub 2 rdzenie ,potem obwody wejściowe niewiele wiecej roboty i tyle.Możemy kręcić tym co jest do kręcenia a tego niejest znowu tak dużo.

Do takiej firmy ,do jej stworzenia to należałoby zrobić badanie rynku na zapotrzebowanie na te usługi.
Osobiście to mi się i bez badania wydaje ,że zpotrzebowanie na tego typu usługi jest znikome.
W sam raz na jednosobowe firmy a te istnieją np.http://www.rtv-mariusz-dziubczynski.pl/index2.html
My ,kolekcjonerzy ,entuzjaści radiotechniki powinniśmy propagować i uświadomić jak fajną rzeczą jest posiadanie choćby jednego starego radia.
Jeśli tak się stanie a niewątpię ,że kiedyś tak będzie ( ale może i dopiero za kilkadziesiąt lat) to problem sam się rozwiąże.
Zakłądów zajmujących się renowację starych mebli jest bez liku ,ale koszt renowacji np.fortepian 3000zł ,witrynka 2000 zł. Kto da tyle kasy za radia ( na dziś dzień)- a w sumie totalna renowacja radia może liczyć podobną ilość roboczogodzin.A dlaczego miałoby zresztą kosztować mniej skoro przed wojną radia były koszmarnie drogie!
Na marginesie co do strojenia to wydaje mi się ,zresztą jak Alek napisał ,odbiorniki przedwojenne a i te typu PIonier niedają jakichś mega możliwości w strojeniu.Generator sygnałowy ( ja kupiłem na alegro za 150 zł) + nauka z pierwszego lepszego podręcznika załatwia sprawę strojenia.W prostej heterodynie co możemy dostroic ? filtry p.cz. czyli po 2 kondensatory lub 2 rdzenie ,potem obwody wejściowe niewiele wiecej roboty i tyle.Możemy kręcić tym co jest do kręcenia a tego niejest znowu tak dużo.
szukam ramki alumnium do Telefunken 813W,i T5Z,
wyłącznik zasilania Philips 103A /948A
wyłącznik zasilania Philips 103A /948A
Re: Pomysł na firmę :)
To jest najważniejszy dział. Wbrew pozorom. Ale o d razu jedno trzeba pomyśleć nad prostą aplikacją która by pozwoliła monitorować zlecenia, pozyskiwać klientów, dostawców itd. Prosta baza na SQL i interfejs może być nawet w PHP porzez przegłądarkę- zaleta moża dać kooperantom dostęp do części zasobów bez konieczności instalowania czegokolwiek. Im wcześniej sie to zrobi tym mniejsze szansę na utrwalenie złych nawyków w postaci dziesiątków plików, arkuszy Excela i jednego totalnego bu****frycz pisze:.
Firma tego typu powinna mieć 4 duże ale przylegające pomieszczenia i 4 pracowników:
1) biuro właściwe i do jego zdań należy:
-kontakt z klientami krajowymi a zwłaszcza zagranicznymi
-aktualizacja Allegro
-spedycja do i od
-ubezpieczenia przesyłek
-umowy ramowe
-codzienna dokumentacja procesu naprawy
-aktualizacja str.int i kontrola płatności przez stronę
-koordynacja faktur Klientów
-koordynacja dokumentacji, wyceny.
-koordynacja poddostawców (cynkowanie, gałki i odlewy, politura, dorabianie lamp..)
Obróbka faktur i księgowość oczywiście outsourcing. Ale obieg dokumentów, zmówień, marketing to ważna rzecz. Do tego magazyn w bazie.
Warto zainwestować w odpowiednią stronę internetową z dobrymi zdjęciami z wysokiej rozdzielczości (panowie skończyć należy z mniemaniem że fotka w internecie ma mieć 800*600 - obecnie nawet notebooki oferują pracę na rozdzielczości 1600*1200 i wyższej). Wersja strony dla netbooków (1000 * 600) to dodatek i ważny.
To co można zlecić - np. emerytkom (tak robi mój znajomy - ma firmę od lania asfaltu ale bierze się za filtry deodoryzacyjne do oczyszczalni ścieków, wyszukiwanie przetargów zlecił dwóm emerytkom - płaci im po 500PLN - to prosta praca - rejestracja np na Biznes Polska - i wyszukiwanie tematów - zebranie wyników i przesłanie - praktycznie żadnych kwalifikacji - ale to dygresja)
Albo pracownicy na umowę zlecenie. A jak anteny to mamy dodatkowy rynek nie tylko radia.frycz pisze:.
2) Dział elektroniczny/elektryczny
-instalowanie anten zewnętrznych (firma zewnętrzna)
Wiele prac mechanicznych można zlecać zewnętrznym firmom. Opłaci się jedynie mieć u siebie tylko to co robi się praktycznie zawsze przy każdym zleceniu (albo w 50% zleceń)frycz pisze: 3)stolarnia
4) Dział mechaniczno zegarmistrzowski.
I tak należy postępować. Tak robią wszystkie firmy od małych ale osiągających sukces po wielkie korporacje. Przede wszystkim zysk polega na wykorzystaniu faktu że w Polsce dla fiskusa liczy się zysk papierowy anie realny.frycz pisze: Sam układ takiej firmy daje możliwości , bo gdyby z tego zrobić układ 4 firm w jednym budynku : Jan Nowak - stolarstwo, Mariusz Pawlak - elektronika... Teresa Kowalska -usługi marketingowe ...to z funduszu można by wyciągnąć nawet 120 tys. PLN (4x30tys.) na start. Mało tego, firmy by między sobą fakturowały co daje pewną że tak powiem... noooo... elastyczność podatkową![]()
Ponadto spółki córki jako sp. z o.o. mają zaletę w przypadku gdy trzeba ograniczać biznes albo wejść w ryzykowne przedsięwzięcie. Normą jest to że firma A sprzedaje swoje produkty przez firmę B. Ta druga ma wysokie koszty, a pierwsza sprzedaje tanio. W ten sposób można spory narzut cenowy łatwo przekuć w straty. Brzmi to jak film Bareji ale niestety ksiegowość wymaga kreatywnośći.
Piękne to ale jest pewien problem. Nadal jesteśmy postrzegani jako dziki kraj. Cenna przesyłka - hmm no właśnie boją się tego co zrobi np. nasza poczta albo polski oddział firmy kurierskiej (one też nie cackają się z przesyłkami). Jeśli otwieramy sie na miejscu to trzeba się ulokować przy granicy niemieckiej. Biuro małe otwieramy w Niemczech a po polskiej stornie mamy firmę. Taki Zgorzelec i Goerlitz - w Goerlitz jest wiele pustostanów w centrum. Słubice i Frankfurt drugi doskonały przykład. Że trzeba się przeprowadzić a czym problem? Tam wolą Polaka niż Turka jako sąsiada. A jaka zaleta - Niemcy płacą tylko za przesyłkę na terenie Niemiec - jest taniej, dla nich pewniej itd.frycz pisze: Oczywiście docelowo nastawił bym się na Klienta z Europy zachodniej. Niemiaszek przysyła Telefunkena Opera i za 14 dni ma go w domu działającego i lśniącego z dokupioną u nas przystawką modulatorem AM/ dzięki której jego radio ożyje.
Jeśli Niemcy to warto aby dział numer 1 zadbał o bardziej realny marketing. Zważmy ze renowacja zabytków to często starsi ludzie. Oni wolą dotknąć, zobaczyć posłuchać. Czyli aktywny i delikatny (Aby nie być zbanowanym) marketing. Pamiętacie stronę Jogiego - mają swoje spotkania - może warto się wcisnąć i zaprezentować kilak odbiorników. Przy okazji jakieś drobiazgi które można produkować i sprzedawać w Niemczech - np. te przystawki FM->AM.
Co do przystawek to podrzucam pewien pomysł. W Niemczech cyfryzacja się dokonała. DAB to niewypał ale DVB zapewnia też emisję stacji radiowych. Dorzucę jeszcze DRM. Zrobić prototyp który cyfrowe radio zamieni na AM (i ew FM dla nowszych odbiorników). Niemcy maja kasę i taki bajerek może chwycić. Moduły DVB - głównie chodzi o procesory są dostępne u producentów wraz z demo-board's. Nie musimy brać się odbiór stacji kodowanych - Niemcy maja najbogatszą ofertę FTA jeśli chodzi o cyfrowe media. Potrzebny wyświetlacz i menu do zeskanowania transpondera, wyboru stacji itd. Jest taki dość prosty projekt dla DVB-S i DVB-S2 zwany Neutrino. Myślę że można okroić go tylko do obioru radia. Źródła są dostępne. Mała seria i zaprezentowanie na ich zlotach maniaków starych radii.
Ważny aby potem poszła fama np. na radiomuseum....
To ze warto - był okres że był wysyp starannie odrestaurowanych ostatnich radii Saba lampowych stereo z mechaniczną automatyką. Poszerzony UKF ze 104 do 108 (uaktualnione skale można zrobić samemu - jak profesjonalizm to pełna gębą). Wygląd i stan super. Ceny na Ebay też dobre 1500EUR. To był przykład że można na tym zarobić. Ktoś pozbierał te radia zrobił porządną odbudowę i remont i zarobił.
Ale nie można tez zapominać o dodatkach.
Z innej beczki - maniacy TV-Sat. Są anteny toroidalne wielogniskowe (rewelka - polecam osobiście). Standardowo sprzedają z 5 mocowaniami konwerterów (4 plus jeden zapasowy), Ktoś w lubuskim na rynek niemiecki produkuje te uchwyty dla których 4 pozycje sat to mało. Ale ja nie o tym. Ktoś zaczął produkować sprytne switche DiSeEq wieloprotokołowe - głownie chodzi o DiSEqC 1.1. Ale dodał coś fajnego jak ktoś nie ma tunera z DiSEqC 1.1 to zaimplementowali w switch'u emulację obrotnicy anteny. Do tego prosty na PIC'u programatorek switcha - po prostu wysyła on po kablu antenowym własną komendę DiSEqC która przełącza na inny tryby pracy. Jeden switch zamiast kaskady typowych jakie produkują "duzi" producenci (którzy nadal nie zauważają popytu).
Inny przykład z sat - fajny miernik ustawienia anteny Schweiger z identyfikacją satelity. Świetna rzecz. Tym bardziej jak znikają transmisje analogowe. Jak zidentyfikować satelitę - prosto - lista transponderów , czekasz na tablicę PAT i SDT a po nazwach wiesz jaki transpodner na jaki satelicie. Do tego tylko brakuje prostego wyboru transpondera i mierzenie AGC, SNR i BER. Alternatywa dla zabierania tunera i małego TV na dach. Do tego USB do aktualizacji danych o satelitach i trnaponderach.
Taki miernik ale bez wyboru transpondera do pomiaru sygnału - kosztuje jakieś 1300PLN drogo może i tak ale jedna instalka a motelu i masz go w przynajmniej w połowie spłaconego.
Koniec dygresji SAT.
Generalnie warto podejść kompleksowo do zabytków. Zabytkiem są stare zdjęcia - skanowanie i renowacja zdjęć. Działalność poboczna owszem ale daje szanse na ilość zamówień. Tak samo przegrywanie z kaset VHS na cyfrowe nośniki. Dodam jeszcze nowy rodzaj usług z mojej okolicy: przegrywanie zdjęć i filmów z komórek na CD/DVD/pendrive'y. Większość użytkowników nie umie tego zrobić. to może być prosta i tania masówka ale generująca stały obrót.
Restaurowanie zabytków w tym radii - blisko do produkcji np. wzmacniaczy i HiFi jak i gitarowych. Otwarcie na rynek niemiecki - OK tam można kupić dobre trafa, blachy transformatorowe itd. Drożej - w czym problem uderzamy do zasobniejszego klienta. zobaczcie jeszcze te odpustowe wzmacniaczyki lampowe made in China. To chyba pozuje ze jest popyt.
Nawet u nas. można zarobić. Na czym - na bajerze. Popatrzcie na obecny sprzęt AV. Dodajcie drewniane boki do metalowych klocków. Od razu będą wyglądać na droższe o jedno zero na końcu ceny.