Podawanie sztywnego minusa na siatkę

[elektro_nowy]

Jest taki schemat (załącznik) prostego wzmacniacza SE. Dlaczego minusa nie podaje się po prostu bezpośrednio na siatkę 6P43P? Rozumiem że rezystory R4 i R5 razem tworzą opór siatkowy o sumarycznej wartości 287 k. Dlaczego jednak minus jest podany na środek tego obwodziku a w dodatku R4 jest zbocznikowany elektrolitem?
Czy tak się to właśnie robi czy to jakaś fanaberia twórcy tego schematu?

[traxman]

W przypadku podania minusa bezpośrednio na siatkę, zwarty został by sygnał sterujący pentodą - przez małą rezystancję wewnętrzną zasilacza siatkowego. Dodatkowy dzielnik wraz z kondensatorem tworzą filtr wygładzający napięcie siatkowe.

[elektro_nowy]

Czy pojemność elektrolitu C3 (tu akurat 47 uF) trzeba jakoś szczególnie dobierać czy istnieje tu duża swoboda?

[traxman]

Trzeba porównać stałe czasowe w obwodzie siatki i w zasilaczu anodowym - dobierając elementy tak, aby nie dopuścić do sytuacji gdy napięcie polaryzacji siatki pojawia się później niż anodowe, co spowoduje zniszczenie lampy. Wartość C3 ograniczona jest więc od góry czasem pojawienia się napięcia polaryzacji, a od dołu pojawieniem się przydźwięku.

[elektro_nowy]

W praktyce chyba nie ma takiego niebezpieczeństwa, skoro zawsze stosuje się opóźnione załączanie napięcia anodowego? Chyba że elektrolity trzymają ładunek... Z tego wynikałoby że rezystory rozładowujące elektrolity w zasilaczu anodowym takiego wzmacniacza ze sztywnym minusem są chyba szczególnie ważne? Chociaż ten czas kiedy stygnie już niepodgrzewana (bo żarzenie wyłączone) katoda i nie ma minusa a kondensatory jeszcze trzymają napięcie anodowe nie będzie aż taki zabójczy dla lamp?

[traxman]

Kiedyś sytuacja była czysto teoretyczna, napięcie siatki pojawiało się po 1-2s, napięcie anodowe znacznie później ze względu na prostownik lampowy, dzisiaj trzeba uważać. Większe wzmacniacza PP zasilane są prosto z kondensatora elektrolitycznego za mostkiem prostowniczym czyli w zasadzie do sekundy pojawi się tam pełne napięcie anodowe, w tym przypadku napięcie siatki musi być jeszcze wcześniej, nieco łagodzi sytuację nagrzewanie lamp. Jednak w przypadku lamp żarzonych bezpośrednio trzeba na top zwrócić uwagę, one nagrzewają się znacznie szybciej.
W przypadku opóźnionego załączenia anodowego problem jest rozwiązany "przy okazji".

[Boguś]

U mnie minus jest załączany jednoczesnie z anodowym, natomiast S2 jest załączana z opóźnieniem ( 2 minuty )

[elektro_nowy]

Dlaczego opóźniasz załączenie s2 i to jeszcze tak bardzo?

[traxman]

czasem tak się robi, gdy Ug2 sprowadza się do 0V to powoduje odcięcie lampy (zanik prądu anodowego), czasem jest to wygodniejsze od wyłączania Ua np. bo jest wysokie 1kV, bo prąd anodowy jest spory i trudno dostać przekaźnik na napięcie stałe o wymaganych parametrach, Ig2<<Ia

[Boguś]

Dlaczego opóźniasz załączenie s2 i to jeszcze tak bardzo?

Do wypowiedzi Traxmana dodam ze lampy też drogie ( np. KT88). A w przeciągu dwóch minut nagrzeją się odpowiednio i katoda zachowa dluższą żywotność.

[KaW]

A dlaczego "minus" podawany jest na "plus" C3 ?

[saico]

To na pewno "gafa" tego co rysował schemat - polaryzacja elka powinna być odwrotna, bo masa stanowi 0V, więc tam idzie jego plus. Pozdrawiam