Moje zdanie ...
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 625...1249 postów
- Posty: 952
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2003, 14:33
- Lokalizacja: Grudziądz
Moje zdanie ...
Witam tak jak kiedyś powiedzał Alek ten dział to "zwykły klozet". Proponuję go niezwłocznie usunąć. Wypowiedzi umieszczane tu są daleko odbiegające od wszystkich norm przyjętych w cywilizowanym świecie. Zgadzam się w 100% z Alkiem.
-
- 50...74 posty
- Posty: 59
- Rejestracja: pt, 14 stycznia 2005, 17:36
- Lokalizacja: Miastko
Witam
Z pewnością jest w tym sporo racji, ale jak zawsze, są dwie strony sprawy.
Jedna - to musi być taki wychodek, w którym co bardziej sfrustrowani forumowicze muszą się wypróżnić; a jak to zrobią to nie będą zaśmiecali nam pozostałych wątków.
Druga - czy nam się podoba czy nie, to zjawisko audiofilizmu istnieje i trzeba czasem zerknąć w jego stronę po to chociaż, aby być na bieżąco z nowymi "zjawiskami". Przykładem jest post gsmok'a dotyczący "cegły" dla audiofila (...kup Pan cegłę... bywało kiedyś, ale teraz mi się skojarzyło
). Ów post wskazuje także, że można porozmawiać na wysokim poziomie niezależnie od tematu.
Konkluzja - nie likwiduj Adminie tego wątku. Co bardziej krewcy koledzy z czasem się ucywilizują.
pozdrawiam
Z pewnością jest w tym sporo racji, ale jak zawsze, są dwie strony sprawy.
Jedna - to musi być taki wychodek, w którym co bardziej sfrustrowani forumowicze muszą się wypróżnić; a jak to zrobią to nie będą zaśmiecali nam pozostałych wątków.
Druga - czy nam się podoba czy nie, to zjawisko audiofilizmu istnieje i trzeba czasem zerknąć w jego stronę po to chociaż, aby być na bieżąco z nowymi "zjawiskami". Przykładem jest post gsmok'a dotyczący "cegły" dla audiofila (...kup Pan cegłę... bywało kiedyś, ale teraz mi się skojarzyło

Konkluzja - nie likwiduj Adminie tego wątku. Co bardziej krewcy koledzy z czasem się ucywilizują.
pozdrawiam
-
- 625...1249 postów
- Posty: 952
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2003, 14:33
- Lokalizacja: Grudziądz
Masz rację Grzebak, jednak ja nienawidzę audiofilstwa
! Denerwują mnie audiofile, którzy bojąc się szumów potencjometru stosują drabinki rezystorów metalizowanych (podobno mniejsze szumy, które i tak są pomijalne). Inni audiofile zaś dają w swych układach tak szerokie pasmo przepustowe wzmacniacza, że wychodzi ono poza częstotliwości akustyczne. Ludzie tego typu kupują np. podstawki pod kolumny, wspomniane przez Gsmoka "cegły", wygłuszają cały pokój (niby, że niebyło odbić dzwięku). Kolejna grupa tego tupu uważa (w tym miejscu cytuję wypowiedzi moich już przygłuchych kolegów), że wzmacniacz o mocy poniżej 100W to "osłabiacz". Dla nich moc wzmaka to musi być tyle by chyba leciały szyby z okien. Jeszcze inni ładują do samochodów potęrzne systemy car audio, po których akumulator pada, a do zasilania trzeba im niezłej przetwornicy impulsowej. Najbardziej nie toleruję właśnie tej grupy. Ludzi ci wygloądają i zachowują się mniej więcej tak: jadą maluchami z systemami car audio o mocy chyba ze 300W, montują do samochodów soobwofer i potem nastawa jak to oni mówią "basu na max" i jazda. Z kolei mój kumpel należy do dośc dziwnej grupy. Otórz zastosował on tak głębokie ujemne sprzęrzenie zwrotne, że wzmacniacz całkowicie stracił wzmocnienie. Kolega chyba zrobił to bo pewnie bał się szumów i zniekształceń.
Mam nadzieję, że opowiedziałem trochę o głupich i głuchych audiofilach.

Mam nadzieję, że opowiedziałem trochę o głupich i głuchych audiofilach.
Pamiętam test w Hi-Fi, w którym wzmacniacz "pocahontas", robiony przez polskiego elektronika na częściach dostępnych w każdym sklepie (kondy miflex, potencjometr telpodu, itp.) dostał maksymalne oceny obok wzmacniaczy Cayina na super-drogich częściach.
Niestety autorzy testu nie wyciągnęli z tego żadnych wniosków.

-
- 625...1249 postów
- Posty: 952
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2003, 14:33
- Lokalizacja: Grudziądz
Nie wszystkie moje spostrzeżenia to problemy przy budowie wzmacniaczy. Chodziło mi o to, że wiele z tych problemów można obejść. Nie trzeba od razu uciekać się do bardzo głębokich ujemnych sprzężeń zwrotnych. Nie trzeba też dawać drabinek rezystorów do regulacji wzmocnienia. Wystarczy zwykły potencjometr. A mówiąc ogólniej wszystko można zrobić prosto i tanio (no prawie), nie trzeba uciekać się do metod z wyższej półki.
-
- moderator
- Posty: 6980
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Witam.
Pozdrawiam,
Romek
Marku, piszesz że w przypadku triod nie stosujesz NFB. Jaki w takim razie uzyskujesz poziom zniekształceń nieliniowych dla takich układów przy powiedzmy 50% mocy znamionowej?Pusty pisze: ujemne sprzężenie zwrotne to smutna konieczność pentod, staram się uzywać go w stopniu absolutnie koniecznym, a w triodach wcale.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- 375...499 postów
- Posty: 413
- Rejestracja: pt, 23 lipca 2004, 21:27
- Lokalizacja: Warszawa
-
- 625...1249 postów
- Posty: 952
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2003, 14:33
- Lokalizacja: Grudziądz
Moim zdaniem nie tylko pentoda, ale i trioda musi mieć ujemne sprzężenie zwrotne. Pojedyńczy stopień na triodzie daje małe zniekształcenia. Ale już zwykły wzmacniacz dwustopniowy na triodach daje całkiem duże zniekształcenia, sprzężenie to więc konieczność (smutna, jak mówiłeś). Nie musi ono obejmować wszystkich stopni (sprzężenie na więcej niż 3-4 stopnie jest dość niekorzystne).
-
- 625...1249 postów
- Posty: 952
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2003, 14:33
- Lokalizacja: Grudziądz