Jakieś propozycje układów do pomiaru prądu na wysokim i w dodatku pulsującym potencjale?
Najlepiej jakieś "niskobudżetowe", bo "traxmanowe" (przetwornica do zasilania + optoizolacja do sterowania i danych) wyjdzie dość kosztownie.
Tak myślałem, że korzystniej byłoby przenieść pomiar na niższy potencjał, ale będzie kłopot z zasilaniem wzmacniacza operacyjnego w tak szerokim zakresie potencjałów i nie wiem jak się ten układ zachowa przy napięciu pulsującym...
A gdyby zrobić lustro prądowe - jeden kolektor jako wyjście a drugi na rezystor pomiarowy. Nie wymaga zasilania a jeśli dobrze pamiętam, to są sposoby (inne niż mnożenie tranzystorów), żeby jeden prąd był ułamkiem drugiego. Może wystarczy włączenie (różnych) rezystancji w emitery?
Dodane: Na przykład takie coś:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
A ten twój z EP nie nada się gdyby masa dla A/D była niższa o te 15 V od masy-katody. To znaczy kolektor MPSA94 przez rezystor jest podłączony do -15V oraz rezystor idący od DZ15V do masy szedł też -15V. Wtedy masę dla A/D i uP dajemy na tym -15V.
Trudno byłoby dobrać rezystor szeregowy dla diody Zenera, bo napięcie waha się od 0 do załóżmy 500V, więc prąd zmieni się ~34-krotnie (515V/15V).
Lustro nie wymaga zasilania i jest prostsze.
Analogowcy! Czy taki układ ma szanse działać poprawnie, zakładając jednakowe tranzystory z tej samej serii, sprzężone termicznie?
Jest zbyt mały wybór tranzystorów do takiego zastosowania, praktycznie same impulsowe... Nie lepiej pomiar zrobić na Attiny5 i przesłać (programowo) po SPI? Dwa kanały czyli I/U zmierzy, dwie linie do transmisji CS-|_....._|--- , DT _-_-__ to przez optoizolację do głównego procesora i problem masy nie istnieje. Pobiera to nic mocy, więc zwykły mały transformatorek impulsowy do zasilania wystarczy. Koszt procesora to 2,5PLN/szt.
Przetwornik A/D czy nawet mikrokontroler jest tani, ale jego zasilanie i optoizolacja - niekoniecznie. Faktem jest, że wybór wysokonapięciowych tranzystorów PNP lub P jest ograniczony, ale zawsze można zrobić kaskodę (tak to się chyba nazywa?) i mamy 2-krotnie wyższe napiecie:
Dzięki temu powinny wystarczyć tranzystory z Ucemax=350..400V - łatwiej dostępne i tańsze.
Edit: Chyba lepiej bez tego tranzystora NPN - zmieniłem obrazek.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
traxman pisze:zwykły mały transformatorek impulsowy do zasilania wystarczy.
A może jakiś nisko-mocowy przetwornik A/C i zasilanie z baterii litowej?
W sumie to jakie powinno się przyjąć maksymalne napięcie anodowe i siatki drugiej?
Przetwornik A/C lub mikrokontroler z przetwornikiem to nie problem, ale szybkie transoptory potrzebują wyższego napięcia. Chyba, żeby zastosować coś takiego: http://www.analog.com/static/imported-f ... 0_1201.pdf
Czy 400V wystarczy na anodowym? Bo gdzieś słyszałem 500V...
Ale te uP będą nadawały, więc 0.6V wystarczy dla diody led, start może być wolniejszy. Można pokusić się o transformatory prądowe lub izolacyjne z ethernetu...
Komparator wyznacza moment próbkowania prądu anodowego (i Ig2) na każdym opadającym zboczu wyprostowanej dwupołówkowo sinusoidy. Zatem ścieżka: dzielnik napięcia anodowego - komparator - układ próbkująco pamiętający w przetworniku A/C musi być szybka (<1us). W przeciwnym wypadku mierzony prąd anodowy będzie dość luźno związany z napięciem anodowym.
Ciekawie wyglądają IR2175 (i podobne). W Elfie są po 30,-, ale może dałoby się gdzieś kupić taniej. Problem w tym, że nie da się ich chyba zmusić do próbkowania w określonym momencie, ale częstotliwość PWM równa 130kHz daje ~8us, więc całkiem nieźle.
Czy odejmując od prądu katodowego prąd anodowy zawsze otrzymam prąd siatki drugiej (przy zdejmowaniu charakterystyk)?