Witam wszystkich na forum.Potrzebuję pomocy a mianowicie spaliła mi się prawie nowa lampa we wzmacniaczu.Usterka nastąpiła w czasie włączenie a nie grania.Lampa pstryknęła zaświeciła na dole niebieskim światłem i koniec.Mam następujące lampy 6l6wgb philipsa zupiłem zamiast 6l6 -4szt oraz 6sl7 2 szt.Kupiłem z pewnego miejsca parowane nowe lampy około 6 misięcy temu.Po tym czasie jedena 6sl7 zaszela popiskiwac dzwiękiem zbliżonym do wgrywania gierek na atari:)Odesłałem tą lampe na wymiane ale sprzedawca powiedział ,że jedna jest dużo bardziej zużyta.Zauważyłem też że pomiędzy lampami mam napuchnięte kondesatory 22uf 400V rubycon które wymieniłem na 22uf450V też rubiki prawie idento.Po wymianie pograło 3 dni i spaliła się lampa.Teraz tak jest kilka opcji
-może ta 6sl7 była wadliwa i załatwiła 6l6
-może 6l6 się nadpalała i załatwiła 6sl7
-może kondy wstawiłem nie 400 a 450V
-może wersja 6l6wgb nie była pisana?
Kondesatory są polutowane dobrze i uważam że nie ma zwarcia ponieważ grało 3 dni ale kto wie.....biasu nie mam:)
Dzięki panowie za pomoc
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Tak szybkie uszkodzenie oprócz winy lamp może być spowodowane usterkami w układzie - nie pakuje się lamp na ślepo zawsze trzeba sprawdzić "okolice", czasem jakiś błahy element może spowodować całkiem kosztowne uszkodzenia, podobnie uszkadzająca się lampa może być przyczyną usterek w układzie, które w efekcie spowodują kolejne uszkodzenia lamp.
Trzeba to wszystko dokładnie przemierzyć - szczególnie gdy lampy są drogie i trudno dostępne.
PS.te trzy jasnoniebieskie kondensatory elektrolityczne wyglądają jakby miały za chwile wybuchnąć?
Ostatnio zmieniony czw, 15 kwietnia 2010, 17:28 przez traxman, łącznie zmieniany 2 razy.
Te Rubiki właśnie wymieniłem na podobne tylko 450v zamiast 400v.Najśmieszniejsze jest to ,że włożylem teraz stare lampy ruskie i gra bez problemu.Czy mogło być przyczyna to ,że zapomniałem wylączyć wzmak na 5 h i strasznie się nagrzał?
Lampa spaliłą się w sensie nie działa ale się żarzy, czy przepaliło się żarzenie?
Jeśłi padło żarzenie to możliwe, że w bańce były jakieś naprężenia, po tych 5h bańka nie wytrzymała temperatury i pękła, do środka dostało się powietrze i przepalił się grzejnik.
Pamiętam, że Boguś opisywał kiedyś na forum przypadek KT88, w której naprężenia w szkle spowodowały pęknięcie balonu lampy.
Te pęknięcia KT88 to była wada styku szkło-metal cokołu, sam miałem styczność z takimi lampami.
Ja jak widzę kondensatory olejowe to zawsze jestem zaniepokojony... nawet jak to AN.
W tych które widziałem rysa była równoległa do cokołu, przyczyna może być dowolna - najgorszy był efekt tego zjawiska -> >>150PLN do kosza....
Tego szukasz? viewtopic.php?f=17&t=5422