Witam
Od pewnego czasu próbuję znaleźć żródło pewnej drobnej, ale denerwującej usterki w Pionierze. Chodzi o to, że po włączeniu radio gra odpowiednio głośno i czysto przez parę minut po czym stopniowo, ale jednak dość szybko głośność i czułość znacznie spada, uniemożliwiając nawet odbiór czegokolwiek na falach krótkich. Po kilku minutach następuje takie ciche "pyknięcie" i głośnośc ponownie powraca do normy na wszystkich zakresach. Następnie proces cyklicznie się powtarza i po kilku minutach radio znowu scisza. I to oczywiście bez dotykania pokrętła głośności, pokrętła strojenia i bez dotykania anteny. Przekopałem juz chyba wszystko, poprzez wymianę wszystkich lamp, czyszczenie podstawek, czyszczenie przełącznika zakresów. Podejrzewałem upływnośc kondensatorów odsprzegających siatki S2 w heptodach, kondensator sprzęgający S1 w triodzie m.cz i S1 w pentodzie UBL21. Wszystko wymieniłem i nic z tego. Co ciekawe wszystkie napięcia na S2, anodowe i zasilające się nie zmieniają gdy następuje ten zanik czułości. Jedyne czego dotychczas nie ruszałem to kondensatory i cewki w kubkach filtrów p. cz. Ale czy to mogłoby się w ten sposób objawiać? Nie podmieniałem też na razie transformatora głośnikowego, jedynie kondensator 5,1nF na jego pierwotnym uzwojeniu. W tym radiu "regenerowałem" potencjometr głośności poprawiając ścieżkę oporową miękkim ołówkiem, nie wymieniałem go na nowy. Moim zdaniem potencjometr jednak działa dobrze, bez trzasków płynnie zmienia głośność. Jego opór całkowity ściezki jest w przybliżeniu równy fabrycznemu 680kOhm.
Próbowałem już suszarką nagrzewać po kolei każdy z elementów, żebu ustalić który ewentualnie termicznie wpływa na tą usterkę, ale niestety nic nie wykryłem. Co ciekawe czasami wystarczy włączenie w okolicy w tym samym pokoju jakiejś lampy lub lutownicy transformatorowej, tak żeby powstało drobne zakłócenie impulsowe od włącznika i radio powraca z "letargu". Lub też dotknięcie wkrętakiem samego chassis. Ale już włączenie uziemienia na stałe do gniazda z tyłu odbiornika nic nie daje. Kondensator 5,1nF separujący chassis od gniazda uziemienia jest ok, na próbę jego również podmieniałem.
Wygląda to tak jakby zbierał się gdzieś ładunek elektryczny, który stopniowo doprowadza do zmiany punktu pracy którejś z lamp. Niestety nie mam teraz oscyloskopu, zeby móc sprawdzić na którym etapie następuje zmiana amplitudy sygnału oraz czy na przykład nie zmienia się amplituda drgań heterodyny, ale może ktoś miał juz do czynienia z takim problemem i wie od razu gdzie szukać przyczyny.
Pionier - próba znalezienia uciążliwej usterki
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 125...249 postów
- Posty: 152
- Rejestracja: pn, 20 lipca 2009, 22:13
- Lokalizacja: Trójmiasto
-
- 375...499 postów
- Posty: 419
- Rejestracja: pt, 13 lutego 2009, 10:54
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pionier - próba znalezienia uciążliwej usterki
Sprawdzałeś opory siatkowe, ogólny minusa i obwody ARW? Podobne objawy mogą dawać też te mikowe kondensatorki w obw. wejściowych. Ściśnięcie ich np. szczypcami pozwala zlokalizować uszkodzony.Żeby mieć pewność, możesz po kolei sprawdzać wszystkie bloki od końca, tj. podając sygnał m.cz. na siatkę lampy końcowej, później wzmacniacza napięciowego itd. Jeśli chcesz, mam gdzieś schemat prostego "fonotestu" na dwóch tranzystorach zasilanego z paluszka. Generator ma częstotliwość podstawową 1kHz, ale harmoniczne sięgają kilkudziesięciu MHz, dzięki czemu tym próbnikiem można sprawdzać wszystkie bloki, od m.cz. do w.cz.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
-
- 375...499 postów
- Posty: 431
- Rejestracja: ndz, 16 lipca 2006, 19:31
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pionier - próba znalezienia uciążliwej usterki
Sprawdź (wymień na sprawne) kondensatory 200 pF w filtrach p.cz. Z Twoich słów wynika że spada gwałtownie czułość wzmocnienia p.cz. a nie np. przestrojenie heterodyny czy obwodów w.cz. bo niemożliwe żeby działo się to na wszystkich zakresach. To musi być element wspólny dla wszystkich zakresów.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pionier - próba znalezienia uciążliwej usterki
Też stawiam na 200pF w p.cz . Ja zawsze je ściskałem i pomagało. Sprawdź jeszcze kondensator w minusie (chyba 50mikro) C36.
-
- 125...249 postów
- Posty: 152
- Rejestracja: pn, 20 lipca 2009, 22:13
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Pionier - próba znalezienia uciążliwej usterki
Chyba mieliście jednak rację z tymi kondensatorami 200pF w filtrach p.cz. Dokładnie je wyczyściłem i ścisnąłem wyprowadzenia płaskimi szczypcami. Jak na razie radio gra stabilnie, chyba nawet poprawiła się jego czułośc, szczególnie na krótkich.
Dotychczas nie chciało mi się tego robić z racji trudnego dostępu do tych kondensatorów. Również dlatego, że wcześniej udało mi się każdy filtr z osobna oraz cały tor p.cz. prawidłowo zestroić za pomocą generatora sygnałowego. Kazdy filtr prawidłowo reagował na kręcenie rdzeniem. Ale prawdopodobnie sama dobroć filtrów nie była jednak taka jak powinna. Co ciekawe po "regeneracji" tych kondensatorów w filtrach nie było teraz potrzeby jakiejkolwiek korekcji ustawienia rdzeni w filtrach, czyli to nie pojemność kondensatorów się zmieniała w czasie, ale rezystacja szeregowa samych doprowadzeń.
Nie wiem też dlaczego na zmianę raz było dobrze, a a raz gorzej, przecież temperatura nie mogła mieć aż takiego wpływu na kondensatory schowane w kubkach filtrów.
Dziękuje za pomoc w zlokalizowaniu problemu.
Dotychczas nie chciało mi się tego robić z racji trudnego dostępu do tych kondensatorów. Również dlatego, że wcześniej udało mi się każdy filtr z osobna oraz cały tor p.cz. prawidłowo zestroić za pomocą generatora sygnałowego. Kazdy filtr prawidłowo reagował na kręcenie rdzeniem. Ale prawdopodobnie sama dobroć filtrów nie była jednak taka jak powinna. Co ciekawe po "regeneracji" tych kondensatorów w filtrach nie było teraz potrzeby jakiejkolwiek korekcji ustawienia rdzeni w filtrach, czyli to nie pojemność kondensatorów się zmieniała w czasie, ale rezystacja szeregowa samych doprowadzeń.
Nie wiem też dlaczego na zmianę raz było dobrze, a a raz gorzej, przecież temperatura nie mogła mieć aż takiego wpływu na kondensatory schowane w kubkach filtrów.
Dziękuje za pomoc w zlokalizowaniu problemu.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pionier - próba znalezienia uciążliwej usterki
Tej metody (ściskania) nauczyłem się pod koniec lat 60tych od przedwojennych fachowców,przez wiele lat to praktykowałem i nie pamiętam żeby były jakieś reklamacje.Przy sprawnym obwodzie LC rdzenie powinny Ci "ostro" stroić.Natomiast co jest powodem rozjeżdżania tych kondensatorów,to już paru kolegów na ten temat pisało.A jeszcze raz sprawdzić zestrojenie jednak bym doradzał. Pozdrawiam.
-
- 75...99 postów
- Posty: 88
- Rejestracja: czw, 13 grudnia 2012, 14:52
- Lokalizacja: JO82IM
Re: Pionier - próba znalezienia uciążliwej usterki
Chciałem podziękować za podpowiedź, długie lata podejrzewałem mojego pioniera o złośliwość, a to kondensator w pcz
Jeszcze raz dzięki i witam na forum,
pozdrawiam Rafał

Jeszcze raz dzięki i witam na forum,
pozdrawiam Rafał