tszczesn pisze:W dosłownie kilku. I ARW to troszkę co innego - to ujemne sprzężenie zwrotne, które ma stabilizować wzmocnienie. Do tego też nie miało to dużego sensu, bo w radiach reakcyjnych często pracuje się z silną reakcją, na granicy wzbudzenia (poprawa selejtywności a i czułości też, do regulacji głośności na ogół był inny organ regulacyjny), a przy przestrajaniu stopień sprzężenia się zmiania i układ może wpaść w oscylacje skutecznie zatykając lampę wejściową poprzez detektor ARW.STUDI pisze: Zwaz ze w nektorych radiach rekcyjnych bylo stosowane ARW. Wiec napiecie regulacyjne jest funkcja sily odbieranego sygnalu. W przypadku AM wiem ze maksimum sygnalu to najlpesze dostrojenie.
----------
Jedno drugiego nie wyklucza. Po pierwsze jak nastawimy na jedna stacje, ustawimy reakcje to ARW ew. zlagodzi skutki zanikow. ARW raczej potraktowalbym jako dodatek, ktory przy odbiorze jednej stacji - ciut slabsszej, albo pracujacej na falach krotkich - zdecydowanie pomaga, lagodzac skutki zanikow.
Ponadto zbyt silna rekacja zawezala pasmo odbieranych czestotliwosci akustycznych. Wiec przy w miare silnej stacji pogarszala jakosc odbioru.
Poruszyles problem przestrajania. OK, - generalnie oblsuga radia rekacyjnego wymagala pewnej wprawy. Ale wg mnie ARW raczej nie byla wprowadzona po to aby ulatwiac czy poprawiac komfort dostrajania do stacji a raczej jako lekarstwo na zmiany poziomu sygnalu odbieranej stacji a wiec juz nastrojonego odbiornika.
A co do regulowania glosnosci. OK, ale powiedz mi kto by chcal sluchac audycji ciagle krecac galka sily glosu. Regulatorem sily glosu ustawia sie raczej zadany poziom glosu i oczekuje sie aby nim nie krecic non-stop.
---------------
Niekoniecznie pokaże maksimum sygnału, czasmi pokaże wzbudzenie - patrz wyżej. Generalnie - podłaczyć się oczywiście da, ale jako bajer a nie użyteczny element, takie jest moje zdanie.STUDI pisze:Masz racje ze na wskazania bedzie mialo wplyw ustawienie rekacji. To tak jakby przed radiem dac potencjomentr pomiedzy antena a gniazdkiem.
Ale mimo wszystko oczko pokaze maksimum sygnalu i wlasciewe dostrojenie.
--------------------
Ale wzbudzenie to nie jest normalny sposob odbierania na radiu reakcyjnym (w przypadku czystego AM). Generalnie nalezy unikac wzbudzenia. wiec uwazam ze to nei problem, ani powod do uznawania oczka w tym przypadku jako calkowicie bezuzytecznego gadzetu.
-------------------
Będą zupełnie niezależne od sygnału, a jedynie od reakcji i miejsca na skali - bo te rzeczy wpływają na amplitudę generowanych drgań. I synchronizm nie ma tu nic do rzeczy (poza tym, że utrudnia odbiór).STUDI pisze:W przypadku gdy przekroczymy krytyczne sprzezenie to wskazaniepraktycznie stana sie niezalezne lub w neiwielkim stopniu zalezne od odbieranego sygnalu. Owszem moze nastapic przejsciwe w prace synchrnoniczna - ale wtedy bedziemy miec pewne skoki wskazanie w moencie synchornizacji powstalego generatyora sygnalem z anteny. Tyle ze w tym przypadku raczej trudno mowic o normalnym odbiorze itd.
---------------------
Tak owszem - poziom napiecia generacji bedzie zmienny, zalezny od czestotliwosci, ale bedzie i tak na tyle silny ze przrsteruje oczko.
Ja zwrocilem uwage ze moent wejscia w synhcronizm objawia sie rowniez gwaltownym zakloceniem amplitudy generowanych drgan. Takie whniecie bedzie mialo miejsce w momencie zaskoczenia synchornicznej pracy jak i utratyu synchronizacji. Owszem malo kto moze zauwazy to na oczku ....
-------------------
To też, choć amplituda w.cz. na anodzie detektora reakcyjneog może być całkiem spora.STUDI pisze:Jedyny problem z oczkiem w radiu rekcyjnyn to fakt ze do wysterowania oczka potrzeba sporych napiec sterujacych. EM84 potrzebuje napiecia rzedu 20V, EM80 napiecia rzedu 10V.... EM4 czy te starsze jak AM2 moze nieco mniejsze napicie. Ale jednak wymagaja spore.
Efekt - marne dzilanie przy slabdzych stacjach.
To była jedna przyczyna, druga to to co mówiłem - to oczko w zasadzie nie będzie spełniać swojej funkcji. A oko kosztowało w 1939 roku 10.5 zł, więc nie tak drogoSTUDI pisze:Oczek nie stosowano w tanich radiach rekcyjnych. Nie dlatego ze sie nie dalo tylko dlatego bo takie radio mialo byc tanie. A dodatkowa lampa podnosila znacznie cene odbiornika. Ot tyle.
-----------------
10,5 zl. To calkiem spora kwota. Ponadto zwaz ze w USA rekcyjniakow praktycznie nie bylo. Byly praktycznie tlyko i wylacznie odbiorniki superheterodynowe. Generalnie radia, czesci radiowe w USa bylyl tanie - wzgledem zarobkow - w Europie rekcyjniaki blyl produkowane jescze do lat 50-tych. Powod - zasobnosc ludzi, ceny lamp, surowcow itd...
----------------
Firma Körting jako jedyna stosowała te wskaźniki neonowe zamiast oczek po roku 1936, aż do lat 40-tych, nikt nie wie czemu. Wszyscy inni zastąpili je oczkami magicznymi w momencie ich opracowania, bo wskaźnik neonowy jest bardzo wrażliwy na wszystko, w szczególności na nawet niewielkie zmiany napięcia zasilającego - zużycie lampy prostowniczej, albo nawet pora doby (wieczorem, więcej odbiorników prądu włączonych - napięcie lekko siada) powodowało, że wskaźnik albo się wyłączał albo był nasycony. Wiem z doświadczeniaSTUDI pisze:Ponadto dalem link do schematu radia Korting. Ono ma wskaznik dostrojenia. Nie oczko ale wskaznik neonowy. Byl tanszy od lampek - wiec zastosowano go w prostym rekcyjnym radiu. Gdyby idea wskaznika dostrojeni byly bledna toby nawet tego taniego ersatzu prawdziwego oczka tam nie zamontowano.
-------
.... Jesli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze......
Na powaznie - bylo pewnie tanie, ponadto Koerting mogl byc powiazany kapitelme z zakladem produkujacym te wskazniki. A moze warto poszukac kto je wynalazl.