Witam Kolegów.
Ktoś chyba kiedyś przede mną kombinował w tej przedwojennej Olympii
Na stronie Radiomuseum nie widzę pod głośnikiem takich jak u mnie elementów. Nie wydaje mi się aby to było oryginalnie, fabrycznie zamontowane.
Być może jednak jest to jakaś ciekawostka z czasów II wojny ???
Co to jest i czemu służyło ?
Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam
Marek
Ps.
,, W radyjku brakuje lampy AH1. Czy jest ona do kupienia, jak ewentualnie jest ze zdobyciem zamiennika i jakie to są koszty ? "
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Dziękuję OTLamp za wyjaśnienie ale mam w związku z tym kolejne pytania. Czy te oryginalne kondensatory elektrolityczne są w tym radiu od spodu chassis bo tak na pierwszy rzut oka nie widzę ich u góry, gdzie zwykle się znajdują. Nie zauważam także różnic w wyposażeniu góry chassis w mojej Olympii a tej na stronie Radiomuseum. Czyżby tam także oryginałów nie było a i tych zastępczych- blokowych również?
A jak wygląda kwestia lampy AH1 o którą pytałem ?
Coś mi się wydaje, że w chassis są jednak jakieś otwory ( może właśnie po elektrolitach )????
Widać, że część przewodów do kondensatorów blokowych jest przedłużana....
marko pisze: Czy te oryginalne kondensatory elektrolityczne są w tym radiu od spodu chassis bo tak na pierwszy rzut oka nie widzę ich u góry, gdzie zwykle się znajdują. Nie zauważam także różnic w wyposażeniu góry chassis w mojej Olympii a tej na stronie Radiomuseum.
Tego niestety nie wiem, nie znam tego radia. Co to w ogóle za model?
marko pisze:
A jak wygląda kwestia lampy AH1 o którą pytałem ?
Nie jest to zbyt popularna lampa, ale zdaje się była niedawno na allegro lub nawet jeszcze jest. Generalnie można ją zastąpić jakąś inną, np. jeśli pracuje we wzmacniaczu p.cz., można bez żadnych zmian wstawić AF3. Jeśli pracuje jako mieszacz, AF3 też powinna jakoś zadziałać.
george6 pisze:Coś mi się wydaje, że w chassis są jednak jakieś otwory ( może właśnie po elektrolitach )????
Widać, że część przewodów do kondensatorów blokowych jest przedłużana....
Witam.
Faktycznie w chassis znajdują się 3 otwory o dość dużych średnicach i pewnie gdzieś tam siedziały elektrolity.
qqqqqqqqqqqqqqq 357.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
OTLamp napisał :
,,Tego niestety nie wiem, nie znam tego radia. Co to w ogóle za model? "
Witam.
To jest OLYMPIA 384W niemieckiej Sachsenwerk z lat 1937/1938.
qqqqqqqqqqqqqqq 359.jpg
,,Nie jest to zbyt popularna lampa, ale zdaje się była niedawno na allegro lub nawet jeszcze jest. Generalnie można ją zastąpić jakąś inną, np. jeśli pracuje we wzmacniaczu p.cz., można bez żadnych zmian wstawić AF3. Jeśli pracuje jako mieszacz, AF3 też powinna jakoś zadziałać."
Niestety aukcję z AH1 przegapiłem. Zorientowałem się dopiero po fakcie gdy poszukiwałem jej w google.
Dziękuję za pomoc i wyjaśnienie kwestii podmiany na inną lampę. Gdyby nie te kondensatory trzymałbym się raczej oryginału, czyli AH1 ale w tym przypadku może być i AF3.
Poszukiwał więc będę obu i zobaczę która wpadnie pierwsza.
Pozdrawiam.
Marek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Witam! Co do dziur to niekoniecznie. Też mam kilka radioodbiorników i w niektórych, poza elektrolitem znajdują się jeszcze dwa otwory.
Pozdrawiam adam2948.
Witam.
Co prawda to prawda. Także nie jestem do tej wersji tak w 100 % przekonany bo podobnie jak Kolega mam co najmniej kilka radyjek , które są bezwzględnie kompletnymi a jakby zbędne otwory posiadają. Faktem jednak jest też to, że poza kondensatorami blokowymi elektrolitowego w mojej Olympii nie ma ani sztuki.Chciałbym bardzo obejrzeć dokładnie pokazane wnętrze tego modelu radia. Być może któryś z kolegów posiada takie radyjko, jakąś dokumentację zdjęciową lub potrafi mi wskazać jak wejść na stronę z takową. Na radiomuseum są takie mikre fotki a nie potrafię niestety ich powiększyć. Ponadto marzę w tym wypadku o zdjęciu chassis ze wszystkimi jego elementami z lotu ptaka.
Pozdro
marko pisze:Witam.
Co prawda to prawda. Także nie jestem do tej wersji tak w 100 % przekonany bo podobnie jak Kolega mam co najmniej kilka radyjek , które są bezwzględnie kompletnymi a jakby zbędne otwory posiadają.
Chassis były często uniwersalne, przystosowane do kilku modeli tego samego producenta, albo do różnych wersji - np.U i Z, tak więc otwory mogą być legalne i legalnie puste. Bardziej mnie zastanawia fabryczne montowanie trzech elektrolitów anodowych, z czego również fabrycznie wykorzystane są dwa...
tszczesn pisze:Bardziej mnie zastanawia fabryczne montowanie trzech elektrolitów anodowych, z czego również fabrycznie wykorzystane są dwa...
Nie potwierdzają tego serwisówki uniwersalnych superheterodyn Philipsa z lat 1934/35 ze standardowym chassis: 520U, 521U, 522U, 525U, 526U, 510U, 582U, wg których wszystkie trzy kondensatory są wykorzystane. Stawiałbym jednak na to, że ktoś po prostu odłączył ten jeden, bo był niesprawny (np. był bardziej rozformowany niż reszta), co w Philipsach pochodzących od rozsądnych ludzi, którzy nie wywalają oryginalnych części, zdarza się dość często.
tszczesn pisze:Bardziej mnie zastanawia fabryczne montowanie trzech elektrolitów anodowych, z czego również fabrycznie wykorzystane są dwa...
Nie potwierdzają tego serwisówki uniwersalnych superheterodyn Philipsa z lat 1934/35 ze standardowym chassis: 520U, 521U, 522U, 525U, 526U, 510U, 582U, wg których wszystkie trzy kondensatory są wykorzystane. Stawiałbym jednak na to, że ktoś po prostu odłączył ten jeden, bo był niesprawny (np. był bardziej rozformowany niż reszta), co w Philipsach pochodzących od rozsądnych ludzi, którzy nie wywalają oryginalnych części, zdarza się dość często.
Ale on nie miał nawet śladu podłączenia. Po prostu był i już. Może zapomnieli w fabryce drutu podlutować?
tszczesn pisze:
Ale on nie miał nawet śladu podłączenia. Po prostu był i już. Może zapomnieli w fabryce drutu podlutować?
Był sam gwint z nakrętką, czy nielutowana łączówka? W pierwszym przypadku ktoś mógł zabrać cały przewód z łączówką. W drugim przypadku też, z tą różnicą, że były założone 2 łączówki, z czego była wykorzystana tylko jedna (u Philipsa czasem ta sytuacja występuje), ktoś zabrał przewód z jedną łączówką, a zostawił tę nielutowaną. Nie wydaje się, aby mogli przeoczyć takie połączenie. Masz może zdjęcie chassis od spodu swojego 525U? Który to kondensator? Ten najbardziej w tyle?
tszczesn pisze:
Ale on nie miał nawet śladu podłączenia. Po prostu był i już. Może zapomnieli w fabryce drutu podlutować?
Był sam gwint z nakrętką, czy nielutowana łączówka? W pierwszym przypadku ktoś mógł zabrać cały przewód z łączówką. W drugim przypadku też, z tą różnicą, że były założone 2 łączówki, z czego była wykorzystana tylko jedna (u Philipsa czasem ta sytuacja występuje), ktoś zabrał przewód z jedną łączówką, a zostawił tę nielutowaną. Nie wydaje się, aby mogli przeoczyć takie połączenie. Masz może zdjęcie chassis od spodu swojego 525U? Który to kondensator? Ten najbardziej w tyle?
Nie pamiętam, a radia nie chce mi się teraz wywlekać z półki i rozkręcać, za dużo rzeczy mam dziś na głowie. W każdym razie moja pamięć podpowiada mi moje zdziwienie tym nieużywanym kondensatorem.