`Wypruwanie` flaków.

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Piotrek
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 168
Rejestracja: śr, 9 kwietnia 2003, 18:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

`Wypruwanie` flaków.

Post autor: Piotrek »

No, może bez brawury, ale zastanawiam się jak w najmniej inwazyjny sposób otworzyc kondensator motowany do chassis, wstawić tam nowy i spowrotem to zamknąć :?


Sugestie mile widziane :wink:
Pozdrawiam serdecznie,
Piotr Kowalski
Robert
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 44
Rejestracja: pn, 1 marca 2004, 17:09
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Robert »

Czy chodzi Ci o włożenie do przedwojennego elektrolitu nowego do srodka aby ten nowy uchodził za stary?
Jezeli tak to jest to zadanie dość trudne ale wykonalne pod warunkiem posiadania odpowiedniego sprzetu i narzędzi.Dlatego jest nieopłacalne
W warunkach domowych raczej nie wykonalne aby nie było widać.Znacznie prościej jest pozyskać sprawny jeszcze elektrolit z okresu z którego pochodził oryginał.Życzę sukcesu ale no własnie te ale jest najtrudniejsze do wykonania :wink:
Robert
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11313
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: `Wypruwanie` flaków.

Post autor: tszczesn »

Piotrek pisze:No, może bez brawury, ale zastanawiam się jak w najmniej inwazyjny sposób otworzyc kondensator motowany do chassis, wstawić tam nowy i spowrotem to zamknąć :?
Elektrolit? To ci się w zasadzie nie uda - ślad będzie widać zawsze - pozostaje tylko kupić mały współczesny, ODLUTOWAĆ stary, a nowy ukryć gdzies pod chassis.

Jak chodzi o papierowy blok to sprawaja jest dość prosta - odginasz blaszki mocujące preszpanową ściankę z wyprowadzeniami, wydłubujesz środek (dobra jest tu wiertarka), w środek wstawiasz współczesne kondensatory, np. MKSE, zakładasz oryginalny dekielek i dogniasz blaszki (uwaga! - one są łamliwe). Czasami jeszcze trzeba je czymś zalać, w oryginale była to często smoła.
Piotrek
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 168
Rejestracja: śr, 9 kwietnia 2003, 18:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: `Wypruwanie` flaków.

Post autor: Piotrek »

Elektrolit? To ci się w zasadzie nie uda - ślad będzie widać zawsze - pozostaje tylko kupić mały współczesny, ODLUTOWAĆ stary, a nowy ukryć gdzies pod chassis.

Hmm, dobry pomysł, nie wpadłem na to. DZIĘKI.
Pozdrawiam serdecznie,
Piotr Kowalski
Awatar użytkownika
dsrecordss
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 492
Rejestracja: czw, 23 września 2004, 20:02
Lokalizacja: Żory

Post autor: dsrecordss »

chodzi ci o kondka w metalowej obudowie??
tutaj -> http://www.jogis-roehrenbude.de/Leserbr ... A580WK.htm jest na obrazku jak odrestaurować elektrolity;) potrzebny tokarz (szukajcie a napewno znajdziecie)
Szczyt bezpłodności: 30 lat stosunków z ZSRR...
Awatar użytkownika
IdeL
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 515
Rejestracja: sob, 13 listopada 2004, 23:15
Lokalizacja: Poznan

Post autor: IdeL »

A mnie sie udalo - duzo wczesniej trenowalem na ozdobnej listwie od garbusa - jakies babsko na parkingu mi wgniotlo (po raz kolejny - poprzednia wymienilem a cztery dni pozniej mialem dokladnie w tym samym miejscu wduszona) - zrobilem to i majac praktyke - otwieralem elektrolity - trzeba to robic bardzo powoli - odginajac zakladke tylko nieznacznie (co by potem zalaman nie bylo) - po otwarciu wyciaga sie zawartosc, po czym wklada do srodka wspolczesne retenta (ja je wczesniej podlutowywalem do rezoteksowej plytki po przerywaczu kierunkowskazow - przy skladaniu jeszcze ostrozniej i upierdliwiej - efekt jest niezly - ja to trenowalem wylacznie na elektrolitach, ktore maja wyprowadzone przewody

Pozdroofki
IdeL
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11313
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

IdeL pisze:[...] otwieralem elektrolity - trzeba to robic bardzo powoli - odginajac zakladke tylko nieznacznie (co by potem zalaman nie bylo) -
Czym otwierałeś? (rozumiem, że od spodu, tam, gdzie jest mocowany talerzyk z wyprowadzeniami). Mnie to nigdy nie wyszło ładnie, analogiczny problem zresztą mam z kubkami od cewek Philipsa. Do tej pory nie znalazłem nic lepszego niż spuścić elektrolit z oryginalnego kondensatora małym otworkiem, odlutować go i pod chassis (czyli w niewidocznym moiejscu) podlutowac współczesne maleństwo. Po prostu śledy grzebania przy podstawie były za bardzo widoczne.
Awatar użytkownika
IdeL
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 515
Rejestracja: sob, 13 listopada 2004, 23:15
Lokalizacja: Poznan

Post autor: IdeL »

tszczesn pisze:
IdeL pisze:[...] otwieralem elektrolity - trzeba to robic bardzo powoli - odginajac zakladke tylko nieznacznie (co by potem zalaman nie bylo) -
Czym otwierałeś? (rozumiem, że od spodu, tam, gdzie jest mocowany talerzyk z wyprowadzeniami).
Dokladnie jak piszesz - ale trzeba to robic diabelnie ostroznie - tak aby nie bylo ostrych zalaman i wgniecen w aluminium - generalnie plynne krzywizny - potem wyciaga sie te podstawke z gwintem - troche na zasadzie "twoje-moje" - i srodek wyjezdza - jest tam zazwyczaj dosc mokro wiec za bardzo ciagnac nie trzeba. Gorsza zabawa jest przy zaginaniu z powrotem - no po prostu lepiej to robic trzy godziny po kawaleczku niz w pietnascie minut spieprzyc cala sprawe - wydaje mi sie, ze efekt koncowy jest dobry (zalezy od upierdliwosci wykonujacego te czynnosc) - potrenuj sobie na czyms - na pewno bedziesz zadowolony - aluminium to jest bardzo cienkie (daje sie nawet wypychac wgniecenia - najlepiej drewniana spreparowana we wlasym zakresie lopatka). Przy zaginaniu z powrotem nalepiej posluzyc sie drewienkiem bez ostrych krawedzi.


Pozdroofki
IdeL