Radio heterodynowe, z detektorem reakcyjnym :)

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Michał_B
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2308
Rejestracja: ndz, 23 grudnia 2007, 20:35
Lokalizacja: Wrocław

Radio heterodynowe, z detektorem reakcyjnym :)

Post autor: Michał_B »

Zacznę od początku.
Niedawno kupiłem ciekawe radio RFT Oberhof. Radio jest z 53 roku :shock:

Radio to jest strasznie proste. Ma tylko lampę UCH81(mieszacz i heterodyna), i UEL11(przedwzmacniacz i końcówka).

Zdziwiłem się, że detektor reakcyjny jest na p.cz, a nie tak jak to zawsze bywa za wzmacniaczem w.cz.

Mógłby ktoś wytłumaczyć co to miało na celu?
Czy takie radia były często produkowane, czy raczej pojedyncze modele?

Załączam schemat.
Wiem ze detektor taki ma duże wzmocnienie. więc zastępuje stopień p.cz i detektor. Czyli 2 lampy mniej.

Dodatkowo detektor p.cz zamiast w.cz powinien mieć mniejsze szumy, bo wzmacnia p.cz a nie zaszumione w.cz.

Jakie jeszcze korzyści ma tak rozwiązane radio?
Czym się różni superheterodyna, od normalnej?

Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Serdecznie zapraszam na moją stronę dotyczącą powojennych Polskich telefonów: http://telefony.elektroda.eu
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11252
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Radio heterodynowe, z detektorem reakcyjnym :)

Post autor: tszczesn »

Bobekmaster pisze:Zacznę od początku.
Niedawno kupiłem ciekawe radio RFT Oberhof. Radio jest z 53 roku :shock:

Radio to jest strasznie proste. Ma tylko lampę UCH81(mieszacz i heterodyna), i UEL11(przedwzmacniacz i końcówka).

Zdziwiłem się, że detektor reakcyjny jest na p.cz, a nie tak jak to zawsze bywa za wzmacniaczem w.cz.

Mógłby ktoś wytłumaczyć co to miało na celu?
Czy takie radia były często produkowane, czy raczej pojedyncze modele?
Były. Takie radia robił Telefunken - w Polsce Lord, Fenomen, T4, T40. Teoretycznie miało to łączyć zalety radyj superheterodynowych i reakcyjnych - łatwa obsługa, strojenie jedną gałką, prosty układ, wysoka czułość, do tego reakcja nastawiona stałe, bo pracuje na stałej częstotliwości. Ale w praktyce układ się nie przyjął.

BTW - były robione radia reakcyjne z dodatkową diodą i ARW, np. Radio Union Orzeł. Dziwny układ, ale o dziwo nieźle działał.
SP5GMV
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 148
Rejestracja: pn, 20 listopada 2006, 08:07
Lokalizacja: Cz-wa- Bystrzanów - Wa-wa

Re: Radio heterodynowe, z detektorem reakcyjnym :)

Post autor: SP5GMV »

..."Były. Takie radia robił Telefunken - w Polsce Lord, Fenomen, T4, T40. Teoretycznie miało to łączyć zalety radyj superheterodynowych i reakcyjnych - łatwa obsługa, strojenie jedną gałką, prosty układ, wysoka czułość, do tego reakcja nastawiona stałe, bo pracuje na stałej częstotliwości. Ale w praktyce układ się nie przyjął."....
Bardzo trudno mi się zgodzić z tą tezą. Odbiorników działających w oparciu o tą ideę, Polacy "natrzepali" do września 1939, 6500 -8000 sztuk, /różnie w różnych źródłach, /oznaczenie N2/. Niemcy po przejęciu zakładów, ponad 2x tyle, jako AQ. Tak więc ponad 20000 szt trudno nazwać produkcję "niszową", lub nieudaną, tym bardziej że, mocarstwo elektroniczne i nie tylko /III Rzesza/ ,kopiowały polski produkt 1:1.
PS W marcu uruchamiałem taki egzemplarz, 100% orginał, "wykopek" strychowy, bez śladu korozji, lampy z nadrukiem WP, ruszył bez kłopotu, bardzo przyjemnie odbiera się AM, oraz SSB i CW w paśmie 80m
Pozdrawiam
GW
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Radio heterodynowe, z detektorem reakcyjnym :)

Post autor: gustaw353 »

Radia takie mimo swojej prostoty osiągały całkiem przyzwoite parametry. Wymagały jednak pewnej „kultury” obsługi oraz częstszego serwisowania by zapewnić stabilną pracę. Wrażliwe są na warunki eksploatacji i starzenie się elementów bardziej niż prawdziwe superheterodyny. Z reguły przeznaczone były do odbioru stacji lokalnych i mocnych odległych. W rękach doświadczonego „radjoamatora” i po dopieszczeniu pozwalały prowadzić dalekie nasłuchy - tzw. DX-y. Ich podstawową zaletą była niska cena.
Bardzo podobne rozwiązania stosowano także w konstrukcjach na zakres UKF - http://www.trioda.nazwa.pl/trioda/forum ... 11&t=22556
Czytałem kiedyś artykuł, w którym pisano, że cena odbiornika zleżała od ilości lamp w nim znajdujących się nie tylko z powodu ich kosztu ale również z jakichś uwarunkowań fiskalnych (?). Było to w Europie lecz nie pamiętam szczegółów.
Stąd chyba tak popularne u nas (a w USA nie) – wiele systemów w jednaj bańce.
Obecnie wielu krótkofalowców a szczególne fani QRP budują radia oparte na takiej koncepcji i potrafią osiągnąć imponujące wyniki. Oczywiście jest to pewna forma „sportu”.
W epoce lampowej takie rozwiązania stosowano w sprzęcie wojskowym armii Niemiec, USA i CCCP.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11252
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Radio heterodynowe, z detektorem reakcyjnym :)

Post autor: tszczesn »

SP5GMV pisze:Tak więc ponad 20000 szt trudno nazwać produkcję "niszową", lub nieudaną, tym bardziej że, mocarstwo elektroniczne i nie tylko /III Rzesza/ ,kopiowały polski produkt 1:1.
Jeden model, produkowany nawet w większej ilości nie oznacza, że układ był popularny, Zobacz ile było produkowanych odbiorników radiofonicznych i radiokomunikacyjnych, w układzie reakcyjnym, normalnym superheterodynowym, a ile w mieszanym.

Były też produkowane samochody z silnikiem Wankla, ale to nie oznacza, że był to popularny typ jednostki napędowej.

BTW. gratuluję znaleziska, jak czegoś takiego (jeszcze :) ) nie mam.