






Skrzynka w dobrym stanie bez robaków:-)
brak tylnej ścianki i przewodu zasilającego.
Co to może być za model?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
DziękujęWitek pisze:Według mnie jest to model 243WL.
Tu trochę informacji o modelu: http://www.khg-radiosammlung.de/saba/techdat_01.htm
Przed malowaniem chassis powinieneś zdjąć podstawki lampowe. Teraz trochę głupio wyglądają w takim metalicznym kolorze. Poza tym bardzo ładnie to chassis wygląda.zagore1 pisze: A tak wygląda teraz:
Były dokałdnie zaklejone, nie ma na nich miligrama cynku. Są białe więc odbijalą światło.tszczesn pisze:Przed malowaniem chassis powinieneś zdjąć podstawki lampowe. Teraz trochę głupio wyglądają w takim metalicznym kolorze. Poza tym bardzo ładnie to chassis wygląda.zagore1 pisze: A tak wygląda teraz:
A, to na zdjęciach tego nie widać, są zbyt nieostre. W takim razie nie mam uwag.zagore1 pisze:Były dokałdnie zaklejone, nie ma na nich miligrama cynku. Są białe więc odbijalą światło.tszczesn pisze:Przed malowaniem chassis powinieneś zdjąć podstawki lampowe. Teraz trochę głupio wyglądają w takim metalicznym kolorze. Poza tym bardzo ładnie to chassis wygląda.zagore1 pisze: A tak wygląda teraz:
Zdemontowałem prawie wszystko, a resztę(filtry i transformator) okleiłem fizeliną ( zwinąłem żonie ) fizelina jest bardzo podatna na modelowanie i można ją dopasować paznokciem od każdego kształtu. A do czego się ją normalnie używa to naprawdę nie wiem.Marconi pisze:Gratulacje! Sabcia wygląda rewelacyjnie! Czy demontowałeś podzespoły z chassis przed malowaniem? Czym je potraktowałeś?
Pozdrawiam
To nie prościej było już zdemontować resztę i oddać chassis do galwanicznego odrdzewiania i cynkowania? Efekt w sumie lepszy, chassis dużo lepiej zakonserwowane na przyszłość , a ilość pracy niewiele większa.zagore1 pisze: Zdemontowałem prawie wszystko, a resztę(filtry i transformator) okleiłem fizeliną ( zwinąłem żonie ) fizelina jest bardzo podatna na modelowanie i można ją dopasować paznokciem od każdego kształtu. A do czego się ją normalnie używa to naprawdę nie wiem.
Ciężkich? Cynk (jak mi był potrzebny) był do kupienia praktycznie w każdym sklepie elektronicznym, i to czasami w kilku wersjach. Choć fakt, że ten który ja używałem miał mniej błyszczącą powierzchnię.zagore1 pisze:Kupiłem po ciężkich poszukiwaniach cynk w sprayu. Jest bardzo podobny do cynku ogniowego. Pięknie kryje i szybko schnie.
Pytałem w kilku sklepach w Krakowie o cynk w sprayu. Patrzyli się na mnie jak krowa na pociąg! Zadzwoniłem do producenta (w Skawinie) Dziewczyna podał mi namiary na 6 sklepów w Krakowie gdzie niby miał być ten cynk i niestety nie było.Znalazła mi dopiero w sklepie w Skawinie. Wiem, że mogłem kupić na alegro ale Skawina to ładne miasto i wycieczka się opłaciłatszczesn pisze:To nie prościej było już zdemontować resztę i oddać chassis do galwanicznego odrdzewiania i cynkowania? Efekt w sumie lepszy, chassis dużo lepiej zakonserwowane na przyszłość , a ilość pracy niewiele większa.zagore1 pisze: Zdemontowałem prawie wszystko, a resztę(filtry i transformator) okleiłem fizeliną ( zwinąłem żonie ) fizelina jest bardzo podatna na modelowanie i można ją dopasować paznokciem od każdego kształtu. A do czego się ją normalnie używa to naprawdę nie wiem.
Fizeliny używa się w krawiectwie, np. zaznaczania wykrojów, choć pewnie ma wiele innych zastosowań, na tym się nie znam
Ciężkich? Cynk (jak mi był potrzebny) był do kupienia praktycznie w każdym sklepie elektronicznym, i to czasami w kilku wersjach. Choć fakt, że ten który ja używałem miał mniej błyszczącą powierzchnię.zagore1 pisze:Kupiłem po ciężkich poszukiwaniach cynk w sprayu. Jest bardzo podobny do cynku ogniowego. Pięknie kryje i szybko schnie.
Czemu lipa? U mnie się sprawdza, cynkowałem w Instytucie Mechaniki Precyzyjnej.zagore1 pisze:Galwaniczne krycie cynkiem to delikatnie mówiąc lipa. Widziałem ostatnio taki cynkowany chasis - szary z pasmami wykrystalizowanego cynku.
Jedyna metoda to cynkowanie ogniowe.