Napięcie kondensatora MKP doprowadzającego sygnał ze źródła
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Napięcie kondensatora MKP doprowadzającego sygnał ze źródła
Witam!
Tytuł skomplikowany, ale pytanie dość zwięzłe. Na schemacie, na wejściu pomiędzy gniazdem chinch kanału, potencjometrem a siatką triody znajduje się kondensator filtrujący 1uF. Napiecia źródła (CD) jest rzędu mV, a ja posiadam tylko kondensatory na 400V. Czy zastosowanie kondensatorów na wyższe napięcie przy zachowaniu nominalnej pojemności wpłynie negatywnie na dostarczany na siatkę sygnał?
pozdrawiam
Leszek
Tytuł skomplikowany, ale pytanie dość zwięzłe. Na schemacie, na wejściu pomiędzy gniazdem chinch kanału, potencjometrem a siatką triody znajduje się kondensator filtrujący 1uF. Napiecia źródła (CD) jest rzędu mV, a ja posiadam tylko kondensatory na 400V. Czy zastosowanie kondensatorów na wyższe napięcie przy zachowaniu nominalnej pojemności wpłynie negatywnie na dostarczany na siatkę sygnał?
pozdrawiam
Leszek
Witam.
Stosowanie kondensatorów MKP na napięcia wyższe niż występują w układzie nie wpływa w żaden negatywny sposób na działanie prawidłowo zaprojektowanego urządzenia. Jedynymi ujemnymi cechami takiego rozwiązania będą: wyższy koszt kondensatorów na wyższe napięcie, więcej zajętego miejsca na płytkach PCB i ewentualnie większe pojemności pasożytnicze wywołane większymi gabarytami kondensatorów. Większe pojemności pasożytnicze mogę, przy źle zaprojektowanym układzie wywołać zwiększony przesłuch między kanałami stereofonicznymi oraz mogą stać się powodem nakładania się rozmaitych „śmieci”, co może nawet stać się przyczyną wzbudzenia wzmacniacza.
Pozdrawiam,
Romek
Stosowanie kondensatorów MKP na napięcia wyższe niż występują w układzie nie wpływa w żaden negatywny sposób na działanie prawidłowo zaprojektowanego urządzenia. Jedynymi ujemnymi cechami takiego rozwiązania będą: wyższy koszt kondensatorów na wyższe napięcie, więcej zajętego miejsca na płytkach PCB i ewentualnie większe pojemności pasożytnicze wywołane większymi gabarytami kondensatorów. Większe pojemności pasożytnicze mogę, przy źle zaprojektowanym układzie wywołać zwiększony przesłuch między kanałami stereofonicznymi oraz mogą stać się powodem nakładania się rozmaitych „śmieci”, co może nawet stać się przyczyną wzbudzenia wzmacniacza.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11222
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
I jak wyglądał ten fatalny efekt? Kondensator sam z siebie, w torze sygnałowym nie wpływa na sygnał (może tylko obciąć pasmo od góry jak jest za mały). Rzecz nie dotyczy kondensaotrów umieszcanych ca wyjściu mocy wzmacniacza (szeregowo z głośnikiem), tu wpływ złego kondensatora może być znaczny. I niestety nie wszystkie źródła nie mają składowej stałej na wyjściu.marekb pisze:Witam,
ja w takich sytuacjach nie stosuje żadnych kondensatorów, łącze wszystko galwanicznie. Każdy CD i inne źródła sygnału mają na swoim wyjściu kondensatory, mnożenie ich ilości pogarsza efekt.
Zdarzyło mi się dać kiepskiej jakości - efekt był fatalny.
Ja robie tak jak na schemacie w załaczniku. I teraz pytanie pomocnicze: oczywiscie nie kazde zrodlo ma zerowa skaldowa stala na wyjsciu ale czy mozna nie stosowac w takim tazie druiego kondensatora C pokazanego na rysynku w miejscu pzrewodu laczacego gniazdo wejsciowe i potencjometr?
- Załączniki
-
- wejscie.GIF (7.98 KiB) Przejrzano 1667 razy
kondensator
Witam!
Dzięki za wszystkie odpowiedzi i sugestie. Ten kondensator ma być umieszczony przed potencjometrem tak jak sugeruje Marekb. Z tego co napisał Romekd wynika, że napiecie nie ma znaczenia, ale jednak może z drugiej strony powodować nawet wzbudzenie... Hmmm... a to już dość poważny ból. Nadmienię, że to dość dobre kondensatory (Jantzen Audio).
Mogę więc wsadzić kondzie na 400V na wejście?? Źródłem będzie CD Denon, i gramofon Technics, sporadycznie karta muzyczna SB
pozdrawiam
Leszek
Dzięki za wszystkie odpowiedzi i sugestie. Ten kondensator ma być umieszczony przed potencjometrem tak jak sugeruje Marekb. Z tego co napisał Romekd wynika, że napiecie nie ma znaczenia, ale jednak może z drugiej strony powodować nawet wzbudzenie... Hmmm... a to już dość poważny ból. Nadmienię, że to dość dobre kondensatory (Jantzen Audio).
Mogę więc wsadzić kondzie na 400V na wejście?? Źródłem będzie CD Denon, i gramofon Technics, sporadycznie karta muzyczna SB
pozdrawiam
Leszek
Witam.
Pozdrawiam,
Romek
Wzbudzenie może nastąpić na skutek pasożytniczych sprzężeń, które są tym większe im większe elementy umieścisz na wejściu wzmacniacza (ze wzrostem wielkości elementu rośnie jego pojemność względem masy i pozostałych elementów wzmacniacza). Jak wiadomo kondensatory są tym większe, im większa jest ich pojemność i im wyższe jest ich dopuszczalne napięcie pracy. Jeżeli jednak konstrukcja wzmacniacza będzie odpowiednio przemyślana, to żadne wzbudzenie nie wystąpi. Co do umiejscowienia kondensatora, to zgadzam się, że kondensator powinien znajdować się przed potencjometrem. W przedstawionym w załączniku schemacie, za potencjometrem jest on zupełnie zbyteczny.tubeaudio pisze:Z tego co napisał Romekd wynika, że napiecie nie ma znaczenia, ale jednak może z drugiej strony powodować nawet wzbudzenie... Hmmm... a to już dość poważny ból
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
- Jimi Hendrix
- 125...249 postów
- Posty: 197
- Rejestracja: wt, 14 grudnia 2004, 17:48
- Lokalizacja: Poznań
Miałem tak u siebie, że kręcąc potencjometrem głośności (układ taki jak proponowany przez Romka) zmieniałem niewielkie ujemne napięcie między siatką a masą i pomimo że potencjometr był w 100% sprawny, to przy kręceniu nim słychać było szumy (nie trzaski). Kolega powiedział mi, że to właśnie składowa stała na potencjometrze jest przyczyną tych szumów. Jeszcze tego nie sprawdziłem, ale wydaje mi się to trochę dziwne. Czy jest tak w rzeczywistości?
Pozdrawiam
Adam
Adam