Filtr z wejściem indukcyjnym...

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Filtr z wejściem indukcyjnym...

Post autor: Vault_Dweller »

Wczoraj wpadłem na pomysł zasilania w moim wzmacniaczu siatek ekranujących EL34 z tego samego uzwojenia co obwód anodowy, ale wykorzystania do tego dwóch dodatkowych diod prostowniczych- tak jak na schemacie. Wiem, że filtr z wejściem indukcyjnym wymaga wyższego napięcia na wejściu prostownika- postanowiłem to wykorzystać by otrzymać niższe napięcie siatek ekranujących. Jednak po wykonaniu zasilacza nie było tak już znowu łatwo... Pomiary wykazały, że napięcie anodowe i siatek ekranujących jest niestety takie samo i wynosi na razie 420V (włączę jeszcze później dodatkowe uzwojenia by podwyższyć je do 500V). Jak widać, są jeszcze dwa dławiki (połówki uzwojenia pierwotnego transformatora TS50/49, połączone w przeciwnych fazach dla zrównoważenia się składowej stałej). Pierwszy dławik pochodzi z zasilacza anodowego lamp EL34 ze wzmacniacza W-100 (wie może ktoś jaką toto miało indukcyjność?). Kondensatory- wszystkie tej samej wartości: 100uF.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6974
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
Vault, te napięcia staną się różne dopiero po obciążeniu obu wyjść zasilacza. We wzmacniaczach „Ampli 40” i „Ampli 75”dla utrzymania obniżonego do 420V napięcia, również w momentach braku wysterowania lamp, zastosowany został (oprócz dławika) specjalny rezystor o mocy bodajże 25W, włączony równolegle do wyjścia zasilacza anodowego. Ponadto stosowanie w roli dławika transformatora sieciowego, z połówkami uzwojenia połączonymi w przeciwnych fazach, to nie najlepszy pomysł. Szeregowo połączone, identyczne pod względem liczby zwojów dwa uzwojenia nawinięte na tym samym rdzeniu mają wypadkową indukcyjność równą zero. Pozostaje jedynie oporność uzwojeń, gdyż pola magnetyczne wytwarzane przez te uzwojenia wzajemnie się znoszą i indukcyjności również (nie licząc indukcyjności rozproszenia). Spróbuj zastosować porządny dławik o indukcyjności kilku czy kilkunastu henrów i obciąż wyjście zasilacza np. dwoma szeregowo połączonymi żarówkami 230V/40W, a ciekawe co wtedy stanie się z wartością napięcia na wyjściu prostownika zawierającego w filtrze dławik bez kondensatora za diodami prostowniczymi.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Vault_Dweller »

Heh co do tego "improwizowanego" dławika... http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/tom/ ... 20sieciowe - stąd wziąłem to rozwiązanie. A co do ograniczenia napięcia dopiero przy obciążeniu... sprawdziłęm i rzeczywiście napięcie nieco "siadło". Tym niemniej przy większym wysterowaniu wzmacniacza pojawiają się duże spadki napięcia (przy dużych kondensatorach filtrujących!) i wzbudzenia na drodze siatki ekranujące-przedwzmacniacz. Opory w siatkach ekranujących są dość małe- 100 omów (może zbyt małe, a powinny mieć po 1k?). Chyba uda mi się zwalczyć ten problem... stosując układ ultraliniowy (trafo wyjściowe ma odczepy na 40% od środka, więc co za problem podłączyć do nich siatki drugie?) a zassilanie przedwzmacniaczy stosować oddzielne.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Awatar użytkownika
popiol17
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 866
Rejestracja: ndz, 9 stycznia 2005, 16:27
Lokalizacja: Kraków

Indukcyjność

Post autor: popiol17 »

Romku, czy mają indukcyjność równą zero, czy raczej wypadkowy strumień tak podłączonych uzwojeń jest równy zero?

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11244
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Indukcyjność

Post autor: tszczesn »

popiol17 pisze:Romku, czy mają indukcyjność równą zero, czy raczej wypadkowy strumień tak podłączonych uzwojeń jest równy zero?
To jest to samo. Indukcyjnośc to jak mnie skleroza nie myli pochodna strumienia po czasie. skoro strumień jest równy zeru, to i pochodna jest, czyli indukcyjność też.
Jasiu

Re: Indukcyjność

Post autor: Jasiu »

Czołem.
tszczesn pisze: To jest to samo. Indukcyjnośc to jak mnie skleroza nie myli pochodna strumienia po czasie. skoro strumień jest równy zeru, to i pochodna jest, czyli indukcyjność też.
Skleroza pomyliła :-) Indukcyjność to współczynnik proporcjonalności między strumieniem a prądem wytwarzającym ten strumień.

Pochodna ze strumienia to siła elektromotoryczna indukcji (z dokładnością do znaku :-) ). W ten sposób można zrobić z indukcyjności współczynnik proporcjonalności pomiędzy siłą elektromotoryczną i pochodną z prądu - i tak też niektórzy piszą...

Nie jest to za bardzo zawiłe?

Pozdrawiam,
Jasiu
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6974
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
Gdyby nie indukcyjność rozproszenia to indukcyjność tak połączonych uzwojeń wynosiłaby zero.
Zresztą jaki sens byłoby stosować rdzeń ze stalowych blaszek gdyby nie indukował się w nim żaden strumień magnetyczny? Tego typu rozwiązania z transformatorem sieciowym w roli dławika zawsze wydawały mi się „trochę” pozbawione sensu. Ciekaw jestem czy komuś z Kolegów sprawdził się w praktyce taki „dławik”?
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
marekb
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 933
Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
Lokalizacja: Krosno

Post autor: marekb »

Witam,
dławiki z dwoma uzwojeniami widziałem w telewizorach z lat 60-tych, trzeba by zajrzeć na schemat jakiegoś...
Współcześnie na kilku schematach wzmacniaczy rosyjskich widziałem tak połączone uzwojenia. Chyba ma to sens, gdy składowa stała prądu płynącego przez dławik jest większa niż dopuszczalny prąd magnesujący
(nie za dużo) i gdy ilości zwojów dławika znacznie się różnią. I w takim przypadku otrzymuje się dławik o mniejszej indukcyjności a nie kawał nasyconego żelastwa (chyba to samo da zwiększenie szczeliny powietrznej rdzenia, ale nie trzeba rozbierać dławika). Metodę można stosować w przypadku zastosowania jako dławika transformatora odchylania poziomego z telewizora.
Pozdrowienia
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6974
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
marekb pisze:Współcześnie na kilku schematach wzmacniaczy rosyjskich widziałem tak połączone uzwojenia. Chyba ma to sens, gdy składowa stała prądu płynącego przez dławik jest większa niż dopuszczalny prąd magnesujący
(nie za dużo) i gdy ilości zwojów dławika znacznie się różnią. I w takim przypadku otrzymuje się dławik o mniejszej indukcyjności a nie kawał nasyconego żelastwa(...).
Przeciwfazowe połączenie uzwojeń mających różną liczbę zwojów dla zmniejszenia podmagnesowania rdzenia polem stałym jeszcze rozumiem, ale takie łączenie uzwojeń mających identyczną liczbę zwojów i na dodatek nawiniętych na wspólnym karkasie wydaje mi się pozbawione sensu. Przecież umieszczenie między punktem połączenia uzwojeń a masą dodatkowego kondensatora nie zmieni zasady działania transformatora i w dalszym ciągu wejście i wyjście takiego „patentu” będzie ze sobą połączone bardzo niską indukcyjnością połączonych szeregowo uzwojeń, będącą wynikiem istnienia indukcyjności rozproszenia. Sądzę, że to rozwiązanie zostało wymyślone jedynie teoretycznie i nie zostało sprawdzone praktycznie rzetelnymi pomiarami.
Może dlatego pomysł Vaulta (moim zdaniem całkowicie sensowny), oparty na takim „dławiku” nie sprawdził się praktycznie.
Pozdrawiam
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11244
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

Romekd pisze:ale takie łączenie uzwojeń mających identyczną liczbę zwojów i na dodatek nawiniętych na wspólnym karkasie wydaje mi się pozbawione sensu. Przecież umieszczenie między punktem połączenia uzwojeń a masą dodatkowego kondensatora nie zmieni zasady działania transformatora i w dalszym ciągu wejście i wyjście takiego „patentu” będzie ze sobą połączone bardzo niską indukcyjnością połączonych szeregowo uzwojeń,
Zmieni. Jak kondensator będzie na tyle duży, że skutecznie zewrze resztkę składowej zmiennej to przez drugą połowę dławika popłynie tylko składowa stała znosząc _składową stałą_ strumienia w rdzeniu. Czyli - dla prądu stałego indukcyjność równa zeru, dla prądu zmiennego idukcyjność równa jednej sekcji dławika.
Użytkowo będzie to równoważne jednemu dławikowi z dodatkowym uzwojeniem zasilanym ze źródła prądu stałego do kompensjacji składowej stałej strumiania - znika konieczność stosowania szczeliny.

Tyle, że nie wiem jak to w praktyce skutecznie zadziała.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6974
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
Tomku nie trafia do mnie ta argumentacja :(. Przecież, jeżeli na jednym uzwojeniu „zgubisz” tętnienia to przetransformują Ci się one na drugie uzwojenie i wystąpią na wyjściu z prawie identyczną amplitudą jak na wejściu tego „patentu”. Dla mnie to rozwiązanie dalej jest bez sensu.
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Wiesław Lipowski
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 93
Rejestracja: ndz, 5 grudnia 2004, 22:44

Post autor: Wiesław Lipowski »

Witam,
Wydaje mi się, że dla lamp EL34 napięcie na ekranach nie powinno być wyższe niż ok. 300 V=. W przeciwnym razie żywotność takich lamp bardzo sie zmniejszy. W tym wypadku radziłbym uzywać lamp 6550C/Svetlany.
Pzdr
TT
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Vault_Dweller »

Wiesław Lipowski pisze:Witam,
Wydaje mi się, że dla lamp EL34 napięcie na ekranach nie powinno być wyższe niż ok. 300 V=. W przeciwnym razie żywotność takich lamp bardzo sie zmniejszy. W tym wypadku radziłbym uzywać lamp 6550C/Svetlany.
Pzdr
TT
Mogą mieć do około 430V na siatkach ekranujących. W moim urządzeniu w planach mam zasilanie z około 400V, może się co nieco różnić.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Awatar użytkownika
marekb
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 933
Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
Lokalizacja: Krosno

Post autor: marekb »

Bardzo przepraszam że "nawracam" na dławiki zasilacza - otóż zajrzałem na schemat telewizora "Lazuryt". I tam dławik ma dwa uzwojenia - jedno z grubszego drutu podłączone jest szeregowo z żarzeniem lamp (0,3 A zmiennego) a drugie z obwodem anodowym lamp, zasilanym z prostownika jednopołówkowego. Ciekaw jestem czy ktoś potrafi wytłumaczyć zasadę działania takiego dławika?
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11244
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

marekb pisze:Bardzo przepraszam że "nawracam" na dławiki zasilacza - otóż zajrzałem na schemat telewizora "Lazuryt". I tam dławik ma dwa uzwojenia - jedno z grubszego drutu podłączone jest szeregowo z żarzeniem lamp (0,3 A zmiennego) a drugie z obwodem anodowym lamp, zasilanym z prostownika jednopołówkowego. Ciekaw jestem czy ktoś potrafi wytłumaczyć zasadę działania takiego dławika?
Zapewne prąd zmienny (z żarzenia) jest tak podany, aby przetransformował się w przeciwfazie do tętnień, dodatkowo je tłumiąc.