
Żelazna EL34 RFT - praktycznie niezniszczalna, nawet po długiej i mocnej eksploatacji prawie nie występują w niej naloty na szkle w okolicach otworów w anodach i nad talerzykami mikowymi.
A jednak..., dowodem są zdjęcia, które zamieszczam.
Przyznam, ze pierwszy raz spotykam się z EL34 aż tak zametalizowanymi wskutek długotrwałej eksploatacji

Ponieważ kupiłem ten unikatowy wzmacniacz (pochodzący z szafy grajacej FONICA Meloman 123, 124) na Allegro więc za parę dni przypalone lampki znajdą się w moich rękach i będzie okazja sprawdzenia ich stanu.
Tym bardziej, że sądząc po logo pochodzą z bardzo starej produkcji (i tej samej seri)i a w owym wzmacniaczu pracowały od włożenia i to ostro - w końcu to była szafa grająca!
Póki co - zdjęcie.

A opis samego wzmacniacza HiFi - chyba najlepszego jaki kiedykolwiek seryjnie produkowano w PL (parametry powalające!) - za niedługo w Galerii Fonaru

Niestety, jest nieco zdekompletowany (brak potencjometrów korektora barwy dźwięku i gniazd DIN oraz przyłaczeniowych), ale sama elektronika jest nienaruszona.
Pamiętam te fonikowskie szafy z klubów - miały bardzo ładne głębokie brzmienie i niesamowita dynamikę. Będzie mocne wyzwanie do uruchomienia go i odsłuchania.
