Stabilizator 6f12p, PL84

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

sztyga20
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 545
Rejestracja: sob, 23 września 2006, 17:33
Lokalizacja: Przeworsk/Kraków

Stabilizator 6f12p, PL84

Post autor: sztyga20 »

Zaprojektowałem schemat stabilizatora wysokiego napięcia o wydajności prądowej ok. 70mA. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia ze stabilizatorami, bardzo byłbym wdzięczny gdyby ktoś rzucił na to okiem, zwłaszcza czy wartości kondensatorów sprzęgających siatki mogą być takie jakie są. Czy korzyść odniesiona z połączenia siatki drugiej i "plusa" 6f12p da jakąś zauważalną poprawę parametrów czy mogę to pominąć? Co można jeszcze poprawić/ulepszyć? Czy z takiego stabilizatora można zasilać kilka stopni wstępnych wzmacniacza m.cz. bez zastosowania kondensatorów odprzęgających? Przykładowo pierwszy stopień 6n9s 400V drugi 6n8s 400V bez ryzyka wzbudzeń?

http://www.tubes.mynetcologne.de/roehre ... triode.pdf charakterystyki pl84
http://tubedata.tigahost.com/tubedata/s ... /6F12P.pdf

W zasadzie prąd płynący przez neonówkę ustalony poprzez oporniki 170k i 150k (jednocześnie dzielnik dla napięcia S2 - 150V) wynosi 1mA, mógłbym więc zwiększyć opór w anodzie 6f12p, nie wiem jednak czy wzmocnienie w zakresie tak małych prądów nie będzie mniejsze niż z zastosowaniem 56k (mniejsze nachylenie).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
_idu

Re: Stabilizator 6f12p, PL84

Post autor: _idu »

Moja sugestia wg mnie lepiej jest wziąść zasilanie anody tej pentody wzmacniającej napięcie błędu z wyjścia stabilizatora....
KaW
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1188
Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
Lokalizacja: lodz

Re: Stabilizator 6f12p, PL84

Post autor: KaW »

1-przy niewielkim koszcie dodatkowego transformatorka -wykonac zespól sterowania lampy mocy oddzielny.Powinien on posiadać dwa wezły -jeden kontroli prądu a drugi kontroli nastawionego napięcia .
Może to być stabilzacja napięcia -przy zmiennym obciażeniu prądem /stabilizator równoległy/.
2-odsprzęganie będzie konieczne zawsze -pocżąwszy od pierwszego stopnia wzmacniającego.To jest sztuka-bo trzeba nie przesadzac z wartościami pojemności i stosowac minimum detali, aby było wszystko dobrze.
3-biorąc pod uwagę rożnicę napięć miedzy wyjściem a wejsciem tej lampy /70V/ to obszar jej wysterowania jest malutki .A biorąc lampę i jej dane ,to
nie widzę też tych 470V i 400.
sztyga20
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 545
Rejestracja: sob, 23 września 2006, 17:33
Lokalizacja: Przeworsk/Kraków

Re: Stabilizator 6f12p, PL84

Post autor: sztyga20 »

Tak, ale stabilizator będzie użyty we wzmacniaczu (jak dobrze pójdzie) i napięcie na wyjściu nie będzie podlegało zmianie, najchętniej zamiast tych potencjometrów dałbym dzielnik na rezystorach ale biorąc pod uwagę, że zakres regulacji napięcia na siatce wzmacniacza błędu będzie wynosił około +- 1V nie ma szans żeby udało mi się dobrać rezystory do takiego dzielnika.

Obciążeniem będą stopnie pracujące w klasie A a wahania napięcia które miałyby być niwelowane spowodowane będą raczej zmianą napięcia na wejściu stabilizatora niż zmianą pobieranego prądu - zapomniałem o tym napisać - ma to jakieś znaczenie?

Moja sugestia wg mnie lepiej jest wziąć zasilanie anody tej pentody wzmacniającej napięcie błędu z wyjścia stabilizatora
Wprowadzę poprawki, ale czemu tak będzie lepiej? Widziałem i takie i takie rozwiązania. Chyba to co teraz jest lepiej stosować do stabilizacji niższych napięć (wyższe możliwe napięcie anodowe) a to drugie do wyższych (anodowe jest już wysokie + bezpośrednie połączenie z wyjściem stab. ->mniejsze tętnienia, o to chodzi?)
biorąc pod uwagę różnice napięć miedzy wyjściem a wejściem tej lampy /70V/ to obszar jej wysterowania jest malutki .A biorąc lampę i jej dane ,to
nie widzę też tych 470V i 400.
Lampa w połączeniu triodowym ma opór wewnętrzny ~1kom tak że do obciążenia max 70mA (w praktyce 40-50mA) da radę, oczywiście będzie miała oddzielne uzwojenie żarzenia połączone z katodą. Lampa 6f12p ma maksymalne dopuszczalne nap. anodowe 300V, tutaj będzie trochę więcej ale moc tracona na anodzie będzie za to dużo niższa od maksymalnej dopuszczalnej, a tam, może nic się nie stanie.
odsprzęganie będzie konieczne zawsze -począwszy od pierwszego stopnia wzmacniającego
Szkoda, myślałem że stabilizator z małym oporem wyjściowym pozwoli mi to pominąć.