Proszę o komentarze nt. tego, co w załączniku. Kondensator chyba nie wystrzelił, bo nie ma śladu po elektrolicie, chociaż nie jest możliwe, żeby był sprawny... Wygląda, jakby był wlutowany pionowo a potem na siłę położony (gumka ściśle przylega do płytki).
Można również zgadywać, ile kosztuje ten zasilacz
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdr, Marcin The secret to creativity is knowing how to hide your sources. - Albert Einstein marvelamps.com
Ładnie, wiele widziałem ale takie coś po raz pierwszy, kiedyś miałem TV w którym zerwało wszystkie dekle z kondensatorów i zostały tylko nogi z gumkami, oczywiście wszystko ubabrane było "papką" papierową .
Wystrzelił, folia jest zdeformowana od temperatury. Nie da się takiego wybebeszyć kładąc na siłę, czy ciągnąc za odnóża, bo te urwą się, wnętrzności musiało wypchać ciśnienie. Gumkę ułożyły w ten sposób wyprowadzenia wlutowane w PCB.
Co do ceny, trzeba więcej zobaczyć albo strzelić np. 450 PLN
Ano. Są włókna papierowe na sąsiednich przewodach.
Teslacoil pisze:Co do ceny, trzeba więcej zobaczyć albo strzelić np. 450 PLN
Więcej zobaczyć? Tam nic więcej nie ma. Jest druga płytka z gniazdami pod spodem i dwa stabilizatory, ze dwa mostki prostownicze i ze dwa kondensatory.
A teraz ciekawostka: dwa brązowe przewody na foto są na trafie opisane jako uzwojenie 23V. Trafo ma 60VA, ale nigdy nie jest na maks obciążone, więc na wtórnym może być więcej niż 23V. Ale to w sumie nieistotne, bo między uzwojeniem 23V a kondensatorem jest mostek prostowniczy Kondensator oczywiście na 25V No bo gdyby do sprzętu za 429 zł kupić kondensator na 50V, to by przecież trzeba dokładać do tego interesu, a nie jesteśmy instytucją charytatywną...
Pozdr, Marcin The secret to creativity is knowing how to hide your sources. - Albert Einstein marvelamps.com
O, a tak ładnie się prezentował na zdjęciach.
Ten klej to jeszcze nic stasznego, zważywszy, że taki sprzęt zazwyczaj musi wytrzymać długotrwałe wstrząsy podczas transportu.
A ten ten 2200uF co wystrzelił to był własnie na wyjściu 24V?
Koledze projektantowi się chyba pierwiastki z dwóch w szufladce na części skończyły, wlutowuje się je zaporowo i nie trzeba się przejmować jakimiś wartościami szczytowymi No, ale CE ma...
PzP pisze:Koledze projektantowi się chyba pierwiastki z dwóch w szufladce na części skończyły, wlutowuje się je zaporowo i nie trzeba się przejmować jakimiś wartościami szczytowymi
Skoro już wchodzimy na ten poziom abstrakcji, to rozwalił mnie tekst z jednej z ostatnich reklam Plusa:
[...]
- a nie czuje Pani, czy tam nie jest zero z fazą pomylone?
- hmm... nie wiem! ... może trochę
PzP pisze:O, a tak ładnie się prezentował na zdjęciach.
Ładnie, bo ładny kolor i sitodruk. Ale obudowa jest gięta z blachy aluminiowej 1mm i skręcona śrubkami M3 po "nagwintowaniu" obudowy (alu 1mm). Oczywiście jedna śrubka już lata...
PzP pisze:A ten ten 2200uF co wystrzelił to był własnie na wyjściu 24V?
To jest wyjście regulowane potkiem, oznaczone jako SAG, ale jest tam doprowadzone 23V, potem mostek, dwa rezystory SMD i ten kondensator. Napisałem do producenta i okazało się, że pracownik się pomylił, bo powinien tam być kondensator na 35V. Mogę odesłać sprzęt na gwarancji, jeśli chcę. Były robione próby na podwyższonym napięciu sieciowym i 35V dawał radę, więc większego nie ma potrzeby stosować (a wg. mnie i tak się po prostu nie zmieści, jeśli będzie miał większą średnicę).
PzP pisze:No, ale CE ma...
Czyli nie takie CE straszne, skoro można je mieć, a potem robić, co się chce. Na foto przewody 230V przysmarkane do gniazda zasilającego. Co by szkodziło chociaż przełożyć przez otwór w blaszce? A jeśli pracownik znowu się pomyli i za krótko przytrzyma lutownicę, to weźmie kabel i odpadnie. O termokurczce nawet nie marzę...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdr, Marcin The secret to creativity is knowing how to hide your sources. - Albert Einstein marvelamps.com
adamst_ pisze:
- a nie czuje Pani, czy tam nie jest zero z fazą pomylone?
- hmm... nie wiem! ... może trochę
Dobre
Marvel pisze:
Ładnie, bo ładny kolor i sitodruk. Ale obudowa jest gięta z blachy aluminiowej 1mm i skręcona śrubkami M3 po "nagwintowaniu" obudowy (alu 1mm). Oczywiście jedna śrubka już lata...
Acha...
Marvel pisze:
Czyli nie takie CE straszne, skoro można je mieć, a potem robić, co się chce. Na foto przewody 230V przysmarkane do gniazda zasilającego. Co by szkodziło chociaż przełożyć przez otwór w blaszce? A jeśli pracownik znowu się pomyli i za krótko przytrzyma lutownicę, to weźmie kabel i odpadnie. O termokurczce nawet nie marzę...
Już nie wstawiaj więcej zdjęć!
Ale poważnie, wygląda mi to na taką dość charakterystyczną gałąź produkcji - pod allegro. Producent pewnie jest świadomy wad, tylko nie chce mu się nic w tym kierunku zrobić, bo przecież się sprzedaje.
Jakiś czas temu miałem niezłą próbkę umiejętności lutowania wśród żądnych sukcesu komercyjnego konstruktorów z allegro.
W jednym przypadku włos mi się na głowie zjerzył, nasmarkane, ledwo trzymające się luty to przy tym drobne niedociągnięcia.
Witam.
Panowie, nie wiem co Was tak dziwi. Żyjemy w czasach wszechobecnej tandety i "plastiku". Nawet jeżeli kupimy sprzęt wyprodukowany przez firmę, która jeszcze niedawno uchodziła za renomowaną, to i tak nie możemy być pewni tego co zobaczymy w środku po rozkręceniu urządzenia. Jakiś czas temu znajomy dał mi do sprawdzenia roczny odtwarzacz DVD firmy Thomson. Sprzęt, którego obudowa wykonana została w całości z tworzywa sztucznego, wyglądał tak, jakby ktoś próbował go rozebrać posługując się otwieraczem do konserw. Po rozkręceniu przestałem się dziwić, że znajomy nie potrafił go rozebrać - panel frontowy i górny dekiel zostały ze sobą sklejone, a całą elektronikę przymocowano przy pomocy śrubek i kleju do górnego dekla. Gdybym wykonał jakiekolwiek urządzenie w taki sposób, to wstydziłbym się pokazać je na Forum.. Murowana kompromitacja..
Inne popularne sprzęty, jak choćby produkowane współcześnie monitory i telewizory LCD, tanie tunery satelitarne i inne urządzenia domowego użytku, przewidziano najprawdopodobniej do eksploatacji przez okres roku (gwarancji), no może do trzech lat, bo już po kilkunastu miesiącach użytkowania płyty tych urządzeń są mocno przegrzane, kondensatory elektrolityczne najczęściej spuchnięte, a połączenia lutowane popękane tak, że niektóre elementy można wyjmować z płyty palcami, bez potrzeby sięgania po lutownicę (to dzięki "doskonałej" bezołowiowej cynie i szybkiemu montażowi automatycznemu, który zapewnia minimalne jej zużycie podczas procesu lutowania; stosowane w starym sprzęcie oczka lutownicze gwarantowały pewne połączenie przez kilkadziesiąt lat...). Ogromna awaryjność nowego, taniego sprzętu nie jest niczym niezwykłym, gdyż większość jego elementów (najtańszych i przez to byle jakich) pracuje przez cały czas na granicy wytrzymałości. Ze sprzętem z wyższej półki też bywa różnie. Odtwarzacz DVD marki DENON, za prawie 10 tysięcy złotych, wewnątrz wyglądający przepięknie - grube masywne ekrany, wysokiej jakości elementy, bardzo staranny montaż i dbałość o właściwe chłodzenie podzespołów. Cóż z tego, skoro po dwóch latach umiarkowanej eksploatacji przestaje czytać płyty, bo padła w nim "optyka". W serwisie dowiedziałem się, że koszt jej wymiany to kilkaset złotych (równowartość kilku tańszych odtwarzaczy), i że i tak długo wytrzymała, gdyż często pada jeszcze w okresie gwarancji (mój 10. letni, bardzo często eksploatowany odtwarzacz Pioneera nadal czyta płyty bez najmniejszych problemów). Podobne przypadki można by dłuuugo wyliczać.. I jak się to ma do postępu technologicznego i dbałości o środowisko naturalne?
Tutaj postęp technologiczny to tylko miniaturyzacja. A producentom chodzi tylko o wytworzenie sobie rynku zbytu dla nowszych (i wcale nie lepszych) urządzeń. A sposobem na wykończenie posiadaczy starszego (trwalszego) sprzętu jest zawsze jakiś nowszy standard. No bo po co komu to zachwalane DVB, które wcale nie wygląda lepiej niż normalna analogowa transmisja? Ano po to, żeby trzeba było kupić nowy telewizor, albo dekoder.
Chyba przydałoby się wprowadzić jakieś normy dotyczące jakości montażu.
Brat dostał na komunię wieżę Panasonic SA-AK5. Ostatnio była u mnie w naprawie ponieważ zrobił się zimny lut przy jednej nóżce przekaźnika. Zrobił się po 12 latach eksploatacji.
Romekd pisze:I jak się to ma do postępu technologicznego i dbałości o środowisko naturalne?
A tak się ma, że to postęp właśnie umożliwia opracowanie wszystkiego dokładnie na styk. Nowoczesna technologia ma służyć koncernom, użyszkodnik ma kupować i tyle. Telewizornia i inne agresywne media doskonale spełniają swą rolę, wmawiając gawiedzi, że to wszystko niezbędne jest. Dbałość o środowisko? Następny wzorcowo nakręcony temat. Postraszyć (np topnienie pokrywy lodowej Arktyki i wzrost poziomu oceanów ), wprowadzić normy i doić ile wlezie. Kiedyś jednak gawiedź otworzy oczy...