Atomic - czy tak powinno być?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 25...49 postów
- Posty: 28
- Rejestracja: śr, 3 grudnia 2008, 17:45
- Lokalizacja: Częstochowa
Atomic - czy tak powinno być?
Jest to mój pierwszy post na forum więc witam i pozdrawiam wszystkich sympatyków gitarowego brzmienia.
Odkąd tylko zacząłem grać na gitarze pragnąłem posiąść wiedzę odnośnie wzmacniania dźwięków i kreowania tonów tegoż instrumentu, niestety zawsze brakowało czasu na zdobywanie tej wiedzy. Tak minęło 17-ście lat... Ostatnimi miesiącami mając zdecydowanie więcej wolnego czasu (czytaj brak stałego zajęcia) „zagłębiłem” się nieco w czytanie postów na forum elektrody oraz triody oraz oczywiście strony Toma, oraz wszystkiego innego co znalazłem na temat gitarowych wzmacniaczy lampowych w sieci. Na początku wiedzę odbierałem jak „chińszczyznę” jednak po jakimś czasie rozumiałem coraz więcej, aż w końcu dojrzałem do decyzji samodzielnego zbudowania lampowego wzmacniacza.
Postanowiłem zrobić wzmacniacz ze strony http://www.audioton.republika.pl, wszystko poszło gładko, wzmacniacz zaskoczył mnie dostatecznie dobrym brzmieniem, które śmiało mogłem porównywać z moimi fabrycznymi wzmacniaczami. Przezornie w obudowie zostawiłem sobie trochę więcej miejsca licząc na to, że jeśli uda się zbudować kanał czysty to postaram się również dorobić do niego przesterowany. Czytając Wasze posty wybór mógł być tylko jeden- Atomic. Zlutowałem więc Atomic`a, odpaliłem i stwierdziłem, że gra przyzwoicie (choć osobiście preferuję brzmienie z dużą ilością środka i małą góry) pojawiły się oczywiście problemy z piskami, niestety miałem dość długie (około 10 cm) przewody sygnałowe. Problem rozwiązał się po zastosowaniu bardzo grubych instrumentalnych przewodów oraz ekranu pierwszej lampy. I teoretycznie było by wszystko ok. gdybym nie zaobserwował następujących zjawisk:
1.Przy gain w pozycji max. oraz master volume w pozycji od około 80% do max. oraz volume w instrumencie wykręconym w zakresie od 10 – 30% uderzając w struny delikatnie jest ok. uderzając w struny zdecydowanie mocno słychać charczenie i tak jakby wzmacniacz nie mógł się zdecydować czy grać już mocno przesterowanym dźwiękiem czy raczej bardziej czystym.
Innymi słowy przy powyższym ustawieniu nie ma płynnego przejścia w przester w zależności od siły uderzania w struny odbywa się to jakby skokowo z tym, że punktem pośrednim pomiędzy brzmieniem „czystym” a przesterowanym jest charczenie.
Zjawisko to jest szczególnie wyolbrzymione przy instrumencie z vintage`owymi przetwornikami o niskim sygnale zmniejsza się zaś przy instrumencie z silnym humbakerem EMG81
Takie ustawienie wzmacniacza tzn. z gain i volume w pozycji max. jest przeze mnie nie wykorzystywane jednak myślę, że taki problem nie powinien występować. Nie należę do osób które łatwo się poddają jednak od ostatnich sześciu dni nie mogę sobie z tym poradzić.
Wymieniłem wszystkie kondensatory w przedwzmacniaczu oraz EQ, próbowałem kombinować ze zmianami wartości opornika 68k na pierwszej siatce...
2. Po zaistnieniu powyższego problemu zauważyłem też że, przy gain w poz. max. oraz master volume w pozycji od 80% do max. wzmacniacz zdecydowanie mniej szumi niż np. przy master volume w pozycji 40 – 80%.
W tej samej pozycji tzn. gain max. na połączeniu master volume z siatką pentody mocy w zakresie obrotu master volume 80-100% zaczyna pojawiać się i wzrastać napięcie, które mierzone względem masy dochodzi w końcu do 25V (przy master volume na 100%)
3. Przy gain w poz. max. w momencie osiągnięcia przez master volume pozycji 80% słychać bardzo, bardzo cichutkie „puf” w głośnikach.
Wykluczyłem błędne działanie końcówki mocy, ponieważ z kanałem czystym współpracuje bezproblemowo.
Również elektronika gitar sprawdzona i jest poza podejrzeniami.
Bardzo proszę o jakieś sugestie odnośnie zaistniałych problemów, wobec których samodzielnie jestem już niestety bezradny.
Poniżej prezentuję (mam nadzieję, że mi się uda dołączyć) zdjęcia wzmacniacza, nie jest to niestety „kunsztowne lutowanie” ale pewnie następnym razem będzie lepiej.
Schematy, to tak jak wspominałem kanał czysty oraz końcówka z audiotonu, kanał przesterowany to Atomic wg. poprawionego schematu Painlusta.
Odkąd tylko zacząłem grać na gitarze pragnąłem posiąść wiedzę odnośnie wzmacniania dźwięków i kreowania tonów tegoż instrumentu, niestety zawsze brakowało czasu na zdobywanie tej wiedzy. Tak minęło 17-ście lat... Ostatnimi miesiącami mając zdecydowanie więcej wolnego czasu (czytaj brak stałego zajęcia) „zagłębiłem” się nieco w czytanie postów na forum elektrody oraz triody oraz oczywiście strony Toma, oraz wszystkiego innego co znalazłem na temat gitarowych wzmacniaczy lampowych w sieci. Na początku wiedzę odbierałem jak „chińszczyznę” jednak po jakimś czasie rozumiałem coraz więcej, aż w końcu dojrzałem do decyzji samodzielnego zbudowania lampowego wzmacniacza.
Postanowiłem zrobić wzmacniacz ze strony http://www.audioton.republika.pl, wszystko poszło gładko, wzmacniacz zaskoczył mnie dostatecznie dobrym brzmieniem, które śmiało mogłem porównywać z moimi fabrycznymi wzmacniaczami. Przezornie w obudowie zostawiłem sobie trochę więcej miejsca licząc na to, że jeśli uda się zbudować kanał czysty to postaram się również dorobić do niego przesterowany. Czytając Wasze posty wybór mógł być tylko jeden- Atomic. Zlutowałem więc Atomic`a, odpaliłem i stwierdziłem, że gra przyzwoicie (choć osobiście preferuję brzmienie z dużą ilością środka i małą góry) pojawiły się oczywiście problemy z piskami, niestety miałem dość długie (około 10 cm) przewody sygnałowe. Problem rozwiązał się po zastosowaniu bardzo grubych instrumentalnych przewodów oraz ekranu pierwszej lampy. I teoretycznie było by wszystko ok. gdybym nie zaobserwował następujących zjawisk:
1.Przy gain w pozycji max. oraz master volume w pozycji od około 80% do max. oraz volume w instrumencie wykręconym w zakresie od 10 – 30% uderzając w struny delikatnie jest ok. uderzając w struny zdecydowanie mocno słychać charczenie i tak jakby wzmacniacz nie mógł się zdecydować czy grać już mocno przesterowanym dźwiękiem czy raczej bardziej czystym.
Innymi słowy przy powyższym ustawieniu nie ma płynnego przejścia w przester w zależności od siły uderzania w struny odbywa się to jakby skokowo z tym, że punktem pośrednim pomiędzy brzmieniem „czystym” a przesterowanym jest charczenie.
Zjawisko to jest szczególnie wyolbrzymione przy instrumencie z vintage`owymi przetwornikami o niskim sygnale zmniejsza się zaś przy instrumencie z silnym humbakerem EMG81
Takie ustawienie wzmacniacza tzn. z gain i volume w pozycji max. jest przeze mnie nie wykorzystywane jednak myślę, że taki problem nie powinien występować. Nie należę do osób które łatwo się poddają jednak od ostatnich sześciu dni nie mogę sobie z tym poradzić.
Wymieniłem wszystkie kondensatory w przedwzmacniaczu oraz EQ, próbowałem kombinować ze zmianami wartości opornika 68k na pierwszej siatce...
2. Po zaistnieniu powyższego problemu zauważyłem też że, przy gain w poz. max. oraz master volume w pozycji od 80% do max. wzmacniacz zdecydowanie mniej szumi niż np. przy master volume w pozycji 40 – 80%.
W tej samej pozycji tzn. gain max. na połączeniu master volume z siatką pentody mocy w zakresie obrotu master volume 80-100% zaczyna pojawiać się i wzrastać napięcie, które mierzone względem masy dochodzi w końcu do 25V (przy master volume na 100%)
3. Przy gain w poz. max. w momencie osiągnięcia przez master volume pozycji 80% słychać bardzo, bardzo cichutkie „puf” w głośnikach.
Wykluczyłem błędne działanie końcówki mocy, ponieważ z kanałem czystym współpracuje bezproblemowo.
Również elektronika gitar sprawdzona i jest poza podejrzeniami.
Bardzo proszę o jakieś sugestie odnośnie zaistniałych problemów, wobec których samodzielnie jestem już niestety bezradny.
Poniżej prezentuję (mam nadzieję, że mi się uda dołączyć) zdjęcia wzmacniacza, nie jest to niestety „kunsztowne lutowanie” ale pewnie następnym razem będzie lepiej.
Schematy, to tak jak wspominałem kanał czysty oraz końcówka z audiotonu, kanał przesterowany to Atomic wg. poprawionego schematu Painlusta.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Sławomir Bieniek
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Re: Atomic - czy tak powinno być?
Zmierz napięcia na wszystkich nóżkach wszystkich lamp. Na początek wystarczą stałe.
Przy okazji - ładny wzmacniacz (przynajmniej z zewnątrz). Skąd masz te gałki?
Przy okazji - ładny wzmacniacz (przynajmniej z zewnątrz). Skąd masz te gałki?
-
- 25...49 postów
- Posty: 28
- Rejestracja: śr, 3 grudnia 2008, 17:45
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Atomic - czy tak powinno być?
Dzięki za zainteresowanie,
link do gałek http://sklep.elestra.pl/c/pl/52/1/2/0/l ... arowe.html ten typ gałki występuje tam w dwóch rozmiarach średnicy zewnętrznej, aczkolwiek w częstochowskim sklepie znalazłem wiele fajniejszych.
wzmacniacz z zewnątrz może i ładny ale to tylko opakowanie, nietrudno je zrobić...
napięcia na nóżkach lamp mają się tak:
żarzenie 6,4
I trioda
- anoda 105V
- katoda 1,05V
II trioda
- anoda 161V
- katoda 1,58V
III trioda
- anoda 162V
- katoda 1,58V
wtórnik katodowy
- anoda 262V
- katoda 172V
pentoda mocy
- anoda 270V
- katoda 9V
- siatka 2 273V
- żarzenie 6,3 V
link do gałek http://sklep.elestra.pl/c/pl/52/1/2/0/l ... arowe.html ten typ gałki występuje tam w dwóch rozmiarach średnicy zewnętrznej, aczkolwiek w częstochowskim sklepie znalazłem wiele fajniejszych.
wzmacniacz z zewnątrz może i ładny ale to tylko opakowanie, nietrudno je zrobić...
napięcia na nóżkach lamp mają się tak:
żarzenie 6,4
I trioda
- anoda 105V
- katoda 1,05V
II trioda
- anoda 161V
- katoda 1,58V
III trioda
- anoda 162V
- katoda 1,58V
wtórnik katodowy
- anoda 262V
- katoda 172V
pentoda mocy
- anoda 270V
- katoda 9V
- siatka 2 273V
- żarzenie 6,3 V
Sławomir Bieniek
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Re: Atomic - czy tak powinno być?
Wygląda dobrze. Mimo wszystko na podstawie objawu pierwszego podejrzewałbym wzbudzenie. Czy te pomiary były robione ze wszystkimi potencjometrami na maksimum? Masz możliwość załączenia oscylogramów?
EDIT:
czy możesz dokładnie wyjaśnić albo zaznaczyć na schemacie między czym a czym mierzysz te 25V wymienione w punkcie 2? Teraz doczytałem i moim zdaniem zdecydowanie Ci się coś wzbudza.
EDIT:
czy możesz dokładnie wyjaśnić albo zaznaczyć na schemacie między czym a czym mierzysz te 25V wymienione w punkcie 2? Teraz doczytałem i moim zdaniem zdecydowanie Ci się coś wzbudza.
-
- 25...49 postów
- Posty: 28
- Rejestracja: śr, 3 grudnia 2008, 17:45
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Atomic - czy tak powinno być?
Niestety wszystkie pomiary zrobiłem z potencjometrami na minimum, jak tylko odkopię mój dom spod śniegu pomierzę z potencjometrami na max.
poniżej przedstawiam punkt w którym względem masy mam 25V (wyłącznie gdy gain i master volume są w pozycji max.)
sorki za lamerski rysunek nie ściągnąłem jeszcze żadnego programu do edycji schematów.
Na schemacie w końcówce jest EL 34, u mnie jest EL84 ale rozumiem, że chodzi tylko o wskazanie miejsca pomiaru.
Co do oscylogramów to sprawa wygląda kiepsko ponieważ nikt ze znajomych nie zajmuje się elektroniką.
poniżej przedstawiam punkt w którym względem masy mam 25V (wyłącznie gdy gain i master volume są w pozycji max.)
sorki za lamerski rysunek nie ściągnąłem jeszcze żadnego programu do edycji schematów.
Na schemacie w końcówce jest EL 34, u mnie jest EL84 ale rozumiem, że chodzi tylko o wskazanie miejsca pomiaru.
Co do oscylogramów to sprawa wygląda kiepsko ponieważ nikt ze znajomych nie zajmuje się elektroniką.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Sławomir Bieniek
-
- 25...49 postów
- Posty: 28
- Rejestracja: śr, 3 grudnia 2008, 17:45
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Atomic - czy tak powinno być?
Po kolejnych pomiarach tym razem ze wszystkimi potencjometrami na max. sprawa wygląda następująco:
żarzenie 6,1V
I trioda
- anoda 100V
- katoda 0,96V
II trioda
- anoda 153V
- katoda 1,49V
III trioda
- anoda 144V
- katoda 1,43V
wtórnik katodowy
- anoda 241V
- katoda 153V
pentoda mocy
- anoda 192V
- katoda 11,6V
- siatka 2 250V
- żarzenie 6,2V
żarzenie 6,1V
I trioda
- anoda 100V
- katoda 0,96V
II trioda
- anoda 153V
- katoda 1,49V
III trioda
- anoda 144V
- katoda 1,43V
wtórnik katodowy
- anoda 241V
- katoda 153V
pentoda mocy
- anoda 192V
- katoda 11,6V
- siatka 2 250V
- żarzenie 6,2V
Sławomir Bieniek
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Re: Atomic - czy tak powinno być?
Najwyraźniej lampa mocy się wzbudza. Jak masz zamontowany antyparazyt na siatce pierwszej (i po grzyba ma on aż dwa waty), bo na zdjęciu nie mogę dojrzeć?
-
- 25...49 postów
- Posty: 28
- Rejestracja: śr, 3 grudnia 2008, 17:45
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Atomic - czy tak powinno być?
Antyparazyt mam 1k 0,5W (na schemacie jest końcówka na EL34, a ja mam na EL84 dokładnie taką jak we wspomnianym projekcie z audiotonu)
Do siatki 1. w pentodzie mocy mam przylutowany około 10 cm ekranowany przewód który zaś jest połączony poprzez wspomniany opornik 1k 0,5W bezpośrednio do wyjścia potencjometru master volume (kanał clean jest chwilowo całkiem odłączony).
Być może tu tkwi problem i antyparazyt powinien znajdować się bezpośrednio na nóżce pentody, a nie na przewodzie?
Do siatki 1. w pentodzie mocy mam przylutowany około 10 cm ekranowany przewód który zaś jest połączony poprzez wspomniany opornik 1k 0,5W bezpośrednio do wyjścia potencjometru master volume (kanał clean jest chwilowo całkiem odłączony).
Być może tu tkwi problem i antyparazyt powinien znajdować się bezpośrednio na nóżce pentody, a nie na przewodzie?
Sławomir Bieniek
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1325
- Rejestracja: pn, 31 grudnia 2007, 14:29
Re: Atomic - czy tak powinno być?
tylko że dla EL84 SE ten rezystor ma taką samą wartość...więc zmień na 5.6k
pozdrawiam,
Paweł
Paweł
-
- 25...49 postów
- Posty: 28
- Rejestracja: śr, 3 grudnia 2008, 17:45
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Atomic - czy tak powinno być?
Ja go zmieniałem początkowo na 5k (bo akurat taki miałem) a potem nawet na 10k i nie przynosiło to efektu w postaci likwidacji problemu.
Sławomir Bieniek
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1325
- Rejestracja: pn, 31 grudnia 2007, 14:29
Re: Atomic - czy tak powinno być?
a ja mam pytanie, jak są tu przełączane kanały, bo nie widzę żadnych przełączników, ani przekaźników.
pozdrawiam,
Paweł
Paweł
-
- 25...49 postów
- Posty: 28
- Rejestracja: śr, 3 grudnia 2008, 17:45
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Atomic - czy tak powinno być?
Kanały na razie nie są przełączane. Kanał przesterowany jest tymczasowo na stałe podłączony do końcówki mocy ponieważ najpierw chciałem doprowadzić działanie atomica do porządku. Przełączeniem zajmę się później.
Sławomir Bieniek
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1325
- Rejestracja: pn, 31 grudnia 2007, 14:29
Re: Atomic - czy tak powinno być?
myślałem że podłączyłeś obydwa naraz bez rezystorów 220k-470k
musisz szukać wzbudzeń, masz kable ekranowane ?
musisz szukać wzbudzeń, masz kable ekranowane ?
pozdrawiam,
Paweł
Paweł
-
- 25...49 postów
- Posty: 28
- Rejestracja: śr, 3 grudnia 2008, 17:45
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Atomic - czy tak powinno być?
Wszystkie przewody, przez które płynie sygnał są ekranowane, wyjątek stanowią tutaj tylko połączenia anod. Przy anodach też zastosowałem kable ekranowane, jednak nie przyniosło to zauważalnych zmian więc wróciłem do zwykłych przewodów.
Sławomir Bieniek
-
- 625...1249 postów
- Posty: 680
- Rejestracja: pn, 31 stycznia 2005, 23:51
- Lokalizacja: Czarnów
Re: Atomic - czy tak powinno być?
Rezystor antyparazytowy powinien być przy samej podstawce. To bardziej istotne, niż to, czy jego opór wynosi 1k, 5k6, czy 10k.