Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....
Baterie anodowe są nadal produkowane.
Nie wiem jak z dostępnością u nas, no i cena oczywiście jest odpowiednio wysoka. Raczej w ramach ciekawostki: http://www.dantona.com/catalog/EVEREADY ... S/EVEREADY
Nie wiem jak z dostępnością u nas, no i cena oczywiście jest odpowiednio wysoka. Raczej w ramach ciekawostki: http://www.dantona.com/catalog/EVEREADY ... S/EVEREADY
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- moderator
- Posty: 11248
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....
Są, sam widziałem pare razy na Ebayu, w katalogu producenta są i wyższe napięcia, ale cena porażaOTLamp pisze:Baterie anodowe są nadal produkowane.
Nie wiem jak z dostępnością u nas, no i cena oczywiście jest odpowiednio wysoka. Raczej w ramach ciekawostki: http://www.dantona.com/catalog/EVEREADY ... S/EVEREADY

-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Wzmaicniacz lampowy z baterii??? czemu nie....
Raczej realistaSTUDI pisze:Idealista.... Super pod warunkiem gdy kondesatory są JEDNAKOWE...


Oczywiście że tak robię, i to od początku, gdy tylko zacząłem stosować LED-y do celów oświetleniowych a nie tylko sygnalizacyjnych. I innym zwracam na to uwagę. Niestety nie zawsze znajduję posłuch:Jako dygresja. Diody LED dużej mocy produkuje się tak aby zapewnić jako parametr nominalny natężenie prądu. Napięcia się nie specyfikuje (owszem podaje zakres jego wartości). Czyli stabilizujesz natężenie prądu.
http://www.sailforum.pl/viewtopic.php?t=5831&start=0
Jakie "przetworniczki" masz na myśli mówiąc "bez trafa"? Takie w których element indukcyjny dołączany jest z zewnątrz, czy też "frajer-pompki" z przełączanymi pojemnościami, jak 7660? Te ostatnie w zasilaniu LED-ów są kompletnym nieporozumieniem: zrealizowany układ jest energetycznie równoważny baterii o zwielokrotnionym napięciu połączonej z rezystorem. Nie ma więc mowy o bezstratnej (nawet teoretycznie)stabilizacji prądu.Pod tym zwzględem tej przetworniczki bez trafa sa super.
Tutaj nie aptekaDajesz w szereg z diodami od strony masy rezystor obliczony tak aby przy nominalnym prądzie diod był spadek napięcia 1,22V lub w przypakdu innych scalaków nieco niższe. Bardzo łatwo jest ustawiać różne moce świcenia.

Natomiast w opisywanej na Sailforum lampce oświetlającej wnętrze jachtu (tym razem z przetwornicą step-down ale również na gerneratorze samodławnym) w roli komparatora użyłem wzmacniacza operacyjnego LM201 bez kompensacji częstotliwościowej. I tym razem kontrolował on nie bezpośrednio średnią wartość prądu diod, ale chwilową wartośc prądu uzwojenia. W przetwornicy step - down te dwie warości są z sobą powiązane dość jednoznacznie. A wzmacniacz LM 201 użyty w nietypowej dla siebie roli mógł wykazać się swoją specyficzną cechą: zdolnością do pracy przy napięciach wejściowych równych +Ucc.
Ale w podanych wyżej przykładach układy sterujące szczególnie skomplikowane nie są, za to miałbym kłopoty ze znalezieniem takich podzespołów które realizowałyby to co jest mi potrzebne (np płynne rozjaśnianie po włączeniu w przypadku lampki na jachcie), a jednocześnie nie zawierały zbytecznych "gadżetów" takich jak np. zabezpieczenia termiczne, jeśli tylko zużywałyby one dodatkową moc. Albo pracowały już od napięć poniżej 1V (jak przetwornica użyta na rowerze, tyle w zupelności wtystarcza aby uaktywnił się generator samodlawny, dostarczając podwyższonego napięcia dla całej reszty układu).Uzwojenie zwrotne. Tak różne patenty by poprawić układ przetwornicy. Dzis to przestarzałe rozwiązania. Połrzewodniki sa tanie a skomplikowane układy sterowania znacząco się uprościły dzięki produkcji specjalizowanych podzespołów.
Raczej "z kilkoma zwojami uzwojenia bazowego w generatorze samodlawnym"Jeszcze raz te lampki LED. MC34063A kosztuje aż 2 PLN. Tranzystor w nim daje radę z prądem 1,5A. Kilka diod 4W zasilisz. Jedynie dławik do nawinięcia ew. Choć może być wyszarpany ze starego TV. I porównaj to z z kilkoma uzwojeniami na rdzeniu kubkowym.

No ale offtop nam się zrobił na maxa: jedyne "retro" w tym wypadku - to metalowe obudowy TO-99 użytych przeze mnie układów scalonych - może lepiej przeniść się z tym na Elektrodę? Studisat to Ty?
Ale już nie tak beznadziejna jak u schylku komuny, kiedy to na rynku akumulatorków miniaturowych królowała "Centra".1. Cena, horrendalna...
Albo zbuduję jedną ładowarkę dostarczającą odpowiednio wysokiego napięcia, i będę ładował wszystkie akumulatorki połączone szeregowo. Szarotkopodobne radyjko to nie profesjonalny sprzęt który w każdej chwili gotowy do pracy, jak kamera fotoreportera, tutaj można spokojnie poczekać choćby i całą dobę aż akumulatory naładują się bezpiecznym prądem dziesięciogodzinnym bez żadnego nadzoru.2. Kłopot z ładowaniem. Chyba że kupisz tyle ładowarek ile akumulatorków plus rozgałęźnik...
Przetwornicę w Szarotce i to nie na TG51 lecz na MC lub innym MAXie?Nie dzięki wole jeden akumulator i przetwornicę.


Ale po prawdzie to zniechęciłeś mnie do odbioru UKF przy użyciu lamp bateryjnychZadziała. A DC90 masz aktualniw na Allegro.


Tu w końcu mnie masz - nie wziąłem. Istotnie trzeba by podwyższyć impedancję źródła do ok. 1kohm, bo mniej więcej tyle będzie miała lampa o nachyleniu rzędu 1mS. Bez bifilarnego obwodu rezonansowego na wejściu się nie obejdzie, jeśli chcemy najlepiej wykorzystać będący do dyspozycji sygnał.A wziąłeś pod uwagę przełożenie impedancji?
.Lepiej dać na wejściu głowicy lampowej AF106 lub OC615. Wszak to też zabytki z poczatków lat 60-tych
Tego pierwszego bym z lampami nie mieszał na siłę. To znakomity tranzystor "mesa", oddzielony od epoki lamp epoką tranzystorów stopowo - dyfuzyjnych, jak choćby ten "OCet" w śmiesznej szklanej obudowie, już choćby z tego wzgędu lepiej do lamp pasujący

Na Allegro? Bo w Fonarze jej nie widzę.Tomek Janiszewski pisze: musiałbym najpierw zdobć tę ruską...
W czym problem - tania i łatwa do kupienia.
Bez sensu: rozumiałbym jeszcze gdyby kompresji poddawano sygnały L i P przed koderem stereo. Ale skoro jest jak mówisz - nie mam co żałować że nie zrobiłem lepszych cewek na 19kHz bo i tak by to nic ale to nic nie pomogło. Za to mogę się cieszyć że nie popełniłem dotąd żadnego dekodera z detekcją obwiedni, tylko zawsze dokładałem jeszcze dwie dodatkowe diody (nawet lampowe gdy przyszło co do czego) aby mieć ładny modulator pierścieniowy, prawie niewrażliwy na zmiany amplitudy podnośnej...Bierze się z tego że całkowity sygnął MPX jest przepuszczany do kompresora dynamiki by maksymalnie wymodulować nadajnik. Poziom pilota zmienia się w takt dźwięku.
Ech, świat parszywieje...Im nie zależy na jakości. Teraz jest moda muzyki w stylu MP# z minigłośniczka w komórce multimedialnej. To jest wzór cyfrowej jakości.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....
To mi wygład ana coś zaprezentowanego na stronie Jogiego. Bateria z przetwornica umieszcozna w pudęłku imitującym dawna baterię. Ale może się mylę w łapach tego nie miałem.OTLamp pisze:Baterie anodowe są nadal produkowane.
Nie wiem jak z dostępnością u nas, no i cena oczywiście jest odpowiednio wysoka. Raczej w ramach ciekawostki: http://www.dantona.com/catalog/EVEREADY ... S/EVEREADY
Re: Wzmaicniacz lampowy z baterii??? czemu nie....
A co powiesz o lampie 1Ż24B mającej prąd żarzenia 13mA?Tomek Janiszewski pisze: Raczej realistaJak nie są jednakowe - to impuls zostaje zmniejszony do wartości określonej przez tą "niejednakowość" (przy czym mozna zastosować kondenstatory dwukrotnie mniejsze, bowiem dla składowej zmiennej połączone są one równolegle). Zresztą - o jakich impulsach mówimy? Wspomniany OR "Dorożnyj" zawierający lampy serii "1...1P" (Iż = 60mA, Uż=1,2V z wyjątkiem lampy głośnikowej zawierającej podwójne włókno katodowe na podobieństwo 3S4T) posiada kondensator 30uF (pojedynczy, do masy, a zatem zupełnie nieskompensowany!) odsprzegający katodę lampy głosnikowej od katod pozostałych 3 lamp (oczka niestety nie zastosowano). Kondensator ten musi naładować się do 3.6V co daje energię 194,4uJ, i taka też energia wydzieli się na włóknie katodowym lampy glośnikowej podczas ładowania kondensatora. Czy jest ona w stanie zniszczyć lampę? Moc żarzenia takiej lampy wynosi 144mW, zatem tylko przez 1.35ms wydzielałaby się taka moc na katodzie lampy gdyby założyć jej stałość w funkcji czasu. Odnoszę wrażenie że czas rozżarzania się katod nawet lamp bateryjnych jest zdecydowanie dłuższy - liczony w setkach milisekund. Twoje obawy wyglądają zatem na przesadzone
![]()
Nie, nie z przełączanymi pojemnościami. Ale te składające się w zasadzie z czterech podstawowych elementów: dławika gromadzącego energię, diody, kondesatora na wyjściu gromadzącego energię oraz klucza. do tego zewnętrnzy układ stetrujący PWM z kontrolą napięcia wyjściowego i prądu w dławiku. Bez problemu przetwornica zmieniająca biegunowość, obniżająca i podwyższająca napięcie. Masz takich kilka na płytach głównych komputerów PC. MC24063A pozwala na zmontowanie każdego z trzech rodzajów przetwornic.Tomek Janiszewski pisze: Jakie "przetworniczki" masz na myśli mówiąc "bez trafa"? Takie w których element indukcyjny dołączany jest z zewnątrz, czy też "frajer-pompki" z przełączanymi pojemnościami, jak 7660?
1,22 tracone na rezystorze owszem jako najprostsze i najmniej efektywne (pogarsza sprawność energetyczną). Specjalizowane przetwornice do LED'ów mają ten próg obniżony z 1,22 do 0,67V. Ale zawsze można w szeregu z diodami wsadzić mały rezystor jako czujnik prądu (dający spadek np. równy 12,2mV a potem za pomoca wzmanciaczy operacyjnych wzmocnić to tych 1,22V. Zasilając kilka diod połączonych szeregowo znika problem pracy blisko skrajnych napięć zasilających popularnych wzm. operacyjnych. Polecam TL06x - tani i mały pobór mocy.Tomek Janiszewski pisze: Tutaj nie aptekaPo co tracić aż 1,22V skoro na zwykłym krzemowym tranzystorze użytym w roli czujnika traci się zaledwie niecałe 0,7V? Stabilizacja będzie owszem nieco gorsza, ale wielką zaletą LED-ów jest fakt że w odróznieniu od zarówek (zwłaszcza halogenowych) nie tracą one na sprawności przy obniżonej mocy zasilania, a nawet zyskują, obniża się bowiem temperatura złącza.
Apteka to jest jeśli chcesz wycisnąć max możliwości diod. Ponadto masz stały strumień świetlne niezależnie od napięcia wejściowego całej przetwornicy. Przy takich mocach walka o każdy % sprawności jest już pożądana.
Tak ale tam z rzadka zaglądam.Tomek Janiszewski pisze: No ale offtop nam się zrobił na maxa: jedyne "retro" w tym wypadku - to metalowe obudowy TO-99 użytych przeze mnie układów scalonych - może lepiej przeniść się z tym na Elektrodę? Studisat to Ty?
9volto-podobnych jest naprawdę wysoka w porównaniu z tymi typu R6. Mimo wszystko to niewygodne - właśnie z powodu potrzeby kilku ładowarek....Tomek Janiszewski pisze: Ale już nie tak beznadziejna jak u schylku komuny, kiedy to na rynku akumulatorków miniaturowych królowała "Centra".
Odradzam z racji znacznego rozrzutu parametrów akumulatorów NiCd i NiMH. Ładuję często te 1,2V. Ten sam typ ta sama seria produkcyjna a różnice pojemności rzędu 25%.Tomek Janiszewski pisze: Albo zbuduję jedną ładowarkę dostarczającą odpowiednio wysokiego napięcia, i będę ładował wszystkie akumulatorki połączone szeregowo.
Radio ma być do używania wiec ładowanie ma być slrócone do minimum i jak najprostsze.Tomek Janiszewski pisze: Szarotkopodobne radyjko to nie profesjonalny sprzęt który w każdej chwili gotowy do pracy, jak kamera fotoreportera, tutaj można spokojnie poczekać choćby i całą dobę aż akumulatory naładują się bezpiecznym prądem dziesięciogodzinnym bez żadnego nadzoru.
Bez przesady. Układ analogowy dokładamy nie cyfrówkę. To tylko szukanie rozwiązania problemu braku stosownych baterii. ale to i tak na którka metę bowiem 2012 rok się zbliża i wyłączenie radia analogowego nas czeka (na zakresach AM będzie DRM).Tomek Janiszewski pisze: Przetwornicę w Szarotce i to nie na TG51 lecz na MC lub innym MAXie?To tak jak komputer sterujacy silnikiem w zastosowaniu do Forda T
![]()
Mam gdzieś schemat - stopni dla FM jest dużo. Wszak są zbliżone nachylenia lamp EF97 do tych bateryjnych szczególnie przy 6,3V napięcia anodowego.Tomek Janiszewski pisze: Ale po prawdzie to zniechęciłeś mnie do odbioru UKF przy użyciu lamp bateryjnychOczekiwałem że i w tym przypadku układ lampowy, podobnie jak w przypadku lamp sieciowych (a takze i bateryjnych na zakresach AM) okaże się prostszy od standartowego układu tranzystorowego, zawierającego 3 stopnie p.cz (2 stopnie na AM). A tu zamiast 2 lamp p.cz (jeden stopień na AM) - 4 lub nawet 5 stopni na FM! Nawet "turandotowskich" filtrów na 10,7MHz tyle nie znajdę, pomijając już fakt że trzeba by je przezwoić na 6,75MHz
Może za to znasz jakiś przykład odbiornika samochodowego AM/FM na lampach niskonapięciowych, bo niebieska "książka telefoniczna" przytacza tylko ich zastosowanie w odbiorniku średniofalowym? Wystarczy zestaw ECC86 + ECH83 + EBF83 + EAA91, czy też nawet dodatkowy wzmacniacz - ogranicznik FM na EF98 to będzie jeszcze o wiele za mało?
Weź pod uwagę nachylenie lamp DF9x - 0,8ma/V. Inne rozwiązania to 1Ż29B - około 2mA/V ale ekonomiczniejszy będzie wzmaniacz na 1Ż24B mimo większej ich liczby.
Fiytry p.cz. to to problem ale jak możesz nieco wybulić w Szkopcji produkują stosunkowo małe filtry p.cz. do radii lampowych.
.Tomek Janiszewski pisze: Lepiej dać na wejściu głowicy lampowej AF106 lub OC615. Wszak to też zabytki z poczatków lat 60-tych
Tego pierwszego bym z lampami nie mieszał na siłę. To znakomity tranzystor "mesa", oddzielony od epoki lamp epoką tranzystorów stopowo - dyfuzyjnych, jak choćby ten "OCet" w śmiesznej szklanej obudowie, już choćby z tego wzgędu lepiej do lamp pasujący

[/quote]
Ja tam hybryd się nie boję...

Allegro.... Ponadto cała seria tych lamp jest do kupienia za Odrą... Fakt drożej nieco.Tomek Janiszewski pisze: Na Allegro? Bo w Fonarze jej nie widzę.
Ciekawa to jest z tej serii 1Ż42A - tylko 12V anodowego!!!!
Są za Odrą. Ba nawet sa okresowe emisje bez limiterów dynamiki. do tego świetnie jakościowo nadają Skandynawowie. Ale to niestety via sat...Tomek Janiszewski pisze:Gdybym jak w młodych latach nadal pasjnonował się nagrywaniem "hitów" i "szlagierów" z radia na magnetofon, miałbym dziś nieprzezwyciężalne kłopoty ze znalezieniem stacji nie kaleczącej jakości dźwięku,
Bo koncerny medialne uważają że nagrywanie przez radiosłuchacza piosenki jest naruszeniem ich praw własności. Nawet usługi PVR (tunery sat/cable z nagrywaniem)- są takie być nie mógł nagrania przegrać na komputer (nietypowe systemy plików, partycjonowania, nietypowy format nagrywanych danych oraz wręcz zabezpieczenia dysku na poziomie specyfikacji ATA - po wyjęciu i braku znajomości klucza brak dostępu do danych - to nie jest szyfrowanie danyc) i są ona kasowane automatycznie po pewnym czasie. Do tego wraz z HDTV pojawiła się dodatkowa tama autoryzacja na poziomie HDMI. Koncerny medialne nawet chcą aby kupione nagrania/filmy miały ograniczoną liczbę odtworzeń oraz limit czasowy.Tomek Janiszewski pisze: a co dopiero nie mającej paskudnego zwyczaju "wcinania" się na parę taktów przed końcem utworu, która to przypadłość powoli lecz nieubłagalnie ogarniała wszelkie kolejno powstające rozgłośnie: "Eska", "Kolor". "Pogoda", VOX FM...
Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....
Zgodnie z obietnicą dużo informacji o lampach prętowych - 1Ż24B, 1Ż29B i 1P24B: viewtopic.php?f=6&t=12916
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Wzmaicniacz lampowy z baterii??? czemu nie....
Może to że w lampach o tak małym prądzie żarzenia osiąga się na tyle małe nachylenie że nawet w układach m.cz. wystarczą pojemności rzędu pojedynczych uF?STUDI pisze:A co powiesz o lampie 1Ż24B mającej prąd żarzenia 13mA?
A i tak optycznie bardziej mi się podobają użyte w generatorze samodławnym metalowe tranzystorki niż plastikowe kostki z PC...Ale te składające się w zasadzie z czterech podstawowych elementów: dławika gromadzącego energię, diody, kondesatora na wyjściu gromadzącego energię oraz klucza. do tego zewnętrnzy układ stetrujący PWM z kontrolą napięcia wyjściowego i prądu w dławiku. Bez problemu przetwornica zmieniająca biegunowość, obniżająca i podwyższająca napięcie. Masz takich kilka na płytach głównych komputerów PC. MC24063A pozwala na zmontowanie każdego z trzech rodzajów przetwornic.

To mi pachnie złączem B-E w roli czujnikaSpecjalizowane przetwornice do LED'ów mają ten próg obniżony z 1,22 do 0,67V

Tak też zrobiłem, ale w celu kontroli prądu ładującego akumulatorki na jachcie (8 X R20) z baterii słonecznej.Ale zawsze można w szeregu z diodami wsadzić mały rezystor jako czujnik prądu (dający spadek np. równy 12,2mV a potem za pomoca wzmanciaczy operacyjnych wzmocnić to tych 1,22V.
Tam wykorzystałem LM358: istotny był zakres napięć wejściowych "od zera". TL062 użyłem w tymże układzie "do wyższych celów" tj w dwóch integratorach: jednym wchodzącym w skład generatora PWM, i drugim, stanowiącym człon wolnobieżnego gnereratora "przemiatającego" wypełnieniem tego pierwszego. Bo układ ładowania był rodzajem regulatora extremalnego, poszukującego najkorzystniejszego przelożenia napięcia (realizowanego przez przetwornicę typu step-up zasilaną z baterii słonecznej i ładującej akumulator) w celu jak najlepszego wykorzystania energii jaką w danych warunkach oświetlenia i temperatury może dostarczyć bateria (mierzylem chwilową wartość prądu ładowania, LM358 wzmacniał spadek napięcia na małym rezystorku włączonym szeregowo z akumulatorem a komparator LM339 wykrywał przejscie tej wartości przez maximum i w tym momencie zmieniał kierunek "przemiatania" pracą generatora PWM aby trzymać się blisko optimum). Tym razem odszedłem od ulubionego generatora samodławnego, rolę elementu wykonawczego spelniał MOSFET IRF540.Polecam TL06x - tani i mały pobór mocy.
Dotąd takiej potrzeby nie bylo, nawet gdy stosowałem bardziej przecyzyjne uklady regulacji niż oparte na złaczu B-E tranzystora. I tak liczba 1W LUXEONów na rowerze wynikała z optymalnego podziału mocy między połączone szeregowo diody białą i czerwoną. 5 białych na jedną czerwoną - to rozsądna proporcja, w wyniku łaczna moc takiego zestawu okazywała się większa niż może dostarczyć dynamo przy normalnej a nawet dość szybkiej jeździe. Podobnie i na jachcie: 3 diody czerwone ładnie wmieszały się między 4 białe: sześciokąt foremny z biała diodą w centrum i w co drugim wierzchołku, a przy tym 2 diody białe mają akurat mniej więcej takie napięcie jak 3 czerwone więc dały się połączyć szeregowo - równolegle bez rezystorów wyrownawczych a nawet włączać tylko łańcuch diod czerwonych, jak pisałem na Sailforum. I znów moc dopuszczalna calego zestawu okazywała się znacznie większa niż było potrzeba w ciasnej kabince "Oriona". Zresztą tak czy inaczej lepiej nie pracować na granicy dopuszczalnej obciążalności, ale zastosować większą liczbę diod: im niższa ich temperatura tym wyższa ich sprawność.Apteka to jest jeśli chcesz wycisnąć max możliwości diod. Ponadto masz stały strumień świetlne niezależnie od napięcia wejściowego całej przetwornicy. Przy takich mocach walka o każdy % sprawności jest już pożądana.
No to teraz to już na bank dostaniemy warnaTak ale tam z rzadka zaglądam.Tomek Janiszewski pisze:Studisat to Ty?

Hmmm, a R03 lub nawet R6 nie daloby się napakować, przynajmniej tyle aby uzyskać te katalogowe 45V? Tylko ten pojemnik - niełatwo byłoby go sklecić...9volto-podobnych jest naprawdę wysoka w porównaniu z tymi typu R6.
Mimo wszystko to niewygodne - właśnie z powodu potrzeby kilku ładowarek....
W tym też celu prądem "dziesięciogodzinnym" ładuje się przez 14h a nawet dłużej. Nie tylko ze względu na tzw sprawność prądową ładowania ale i dla wyrówniania różnic pojemności. Akumulatorki hermetyczne mają wytrzymywać przeładowanie dziesięciogodzinnym prądem, jeśli komuś kiedyś wylała "VARTA" to wyłacznie dlatego że akurat ta firma jest nic nie WARTAOdradzam z racji znacznego rozrzutu parametrów akumulatorów NiCd i NiMH. Ładuję często te 1,2V. Ten sam typ ta sama seria produkcyjna a różnice pojemności rzędu 25%.

Przyspieszone ładowanie nie sprzyja trwałości akumulatorków, choć ze względów praktycznych często jest stosowane. A można przecież doładowywać je kiedy się radia nie słucha, np. w nocy. NiMH nie znają osławionego "efektu pamięciowego".Radio ma być do używania wiec ładowanie ma być slrócone do minimum i jak najprostsze.
Przecież tylko się pochlastać w tym momencie (albo wrócić do Natury i odciąć się od massmediów)2012 rok się zbliża i wyłączenie radia analogowego nas czeka (na zakresach AM będzie DRM).

I znów to samo co poprzednio, a dodatkowo jeszcze problemy z uzyskaniem mocy choćby na malutki glośniczek przy 12V. Kompletne kuriozum które w związku z tym ujrzało światło dzienne - to seria amerykańskich "odwórconych tetrod", gdzie na siatkę pierwszą przykładało się pełne napięcie zasilania (aby "wyrwać" z katody jak najwięcej elektronów), a siatka druga na średnim potencjale masy pelniła rolę siatki sterującej. Sprawność skandalicznie niska - bo i prąd siatki pierwszej kilkakrotnie większy od anodowego, i wysterowywalność niewielka - jak w typowych triodach mocy. I oczywiście beznadziejnie niskie wzmocnienie - z tego samego powodu co wyzej. Ale do takich to rozpaczliwych chwytów się uciekano, aby wycisnąć te kilkanaście, z górą kilkadziesiąt miliwatów sygnału, zdolnego... wysterować jednotranzystorowy wzmacniacz końcowy!Mam gdzieś schemat - stopni dla FM jest dużo. Wszak są zbliżone nachylenia lamp EF97 do tych bateryjnych szczególnie przy 6,3V napięcia anodowego.
To nie ma sieciowych lamp przewyższających parametrami przy 12V napięcia anodowego typowe lampy "samochodowe", tak jak polecane przez Ciebie lampy bateryjne przewyższyły parametrami tradycyjne szarotkowskie heptale? Ale z tego co piszesz później o 1Ż42A - te wymienione powyżej wymagają chyba więcej niż 12VInne rozwiązania to 1Ż29B - około 2mA/V ale ekonomiczniejszy będzie wzmaniacz na 1Ż24B mimo większej ich liczby.

Bać to się nie ma co,gdy się umie je konstruować - ale i tak to brzzzzydkie...Ja tam hybryd się nie boję...

Jakiś czas temu padla (na szczęście również w dosłownym sensie) aby drukować książki do jednorazowego użytku. Na papierze światloczułym, czerniejącym niedługo po pierwszym przeczytaniu!Tomek Janiszewski pisze:Z abonamentami, dekoderami, itd? Dziękuję, postoję. Wolę robić rzeczy przyjemniejsze, choćby plywać - nawet bez radia!Są za Odrą. Ba nawet sa okresowe emisje bez limiterów dynamiki. do tego świetnie jakościowo nadają Skandynawowie. Ale to niestety via sat...Bo koncerny medialne uważają że nagrywanie przez radiosłuchacza piosenki jest naruszeniem ich praw własności. Nawet usługi PVR (tunery sat/cable z nagrywaniem)- są takie być nie mógł nagrania przegrać na komputer (nietypowe systemy plików, partycjonowania, nietypowy format nagrywanych danych oraz wręcz zabezpieczenia dysku na poziomie specyfikacji ATA - po wyjęciu i braku znajomości klucza brak dostępu do danych - to nie jest szyfrowanie danyc) i są ona kasowane automatycznie po pewnym czasie. Do tego wraz z HDTV pojawiła się dodatkowa tama autoryzacja na poziomie HDMI. Koncerny medialne nawet chcą aby kupione nagrania/filmy miały ograniczoną liczbę odtworzeń oraz limit czasowy.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
Re: Wzmaicniacz lampowy z baterii??? czemu nie....
Metalowych obudów to juz niet od wielu, wielu lat. Nietechnologiczne. Drogie itd.Tomek Janiszewski pisze: A i tak optycznie bardziej mi się podobają użyte w generatorze samodławnym metalowe tranzystorki niż plastikowe kostki z PC...![]()
Nie - tak by było ew. w scalaku projektowanym 30 lat temu. Ale nie obecnie. 0,67V wynika tylko z tego że nie opłaca się stosowac mix technologii bipolarnych i MOSFET w takiej kostce. O kostka z niesymetrycznym zasilaniem.Tomek Janiszewski pisze: To mi pachnie złączem B-E w roli czujnika![]()
Kupuj na zapas podzespoły do montażu przewlekanego i tradycyjne standardy. Bo to już wyprzedaż końcówek. Więcej nie będzie. Seria CMOS 4000 - tylko nędzne resztki zostały. TTL-e nawet HC i HCT już tylko ostatnie egzemplarze. Ba SMD pierwszej generacji też już są jako wyprzedaż resztek magazynowych.Tomek Janiszewski pisze: Tam wykorzystałem LM358: istotny był zakres napięć wejściowych "od zera". TL062 użyłem w tymże układzie "do wyższych celów" tj w dwóch integratorach: jednym wchodzącym w skład generatora PWM, i drugim, stanowiącym człon wolnobieżnego gnereratora "przemiatającego" wypełnieniem tego pierwszego. Bo układ ładowania był rodzajem regulatora extremalnego, poszukującego najkorzystniejszego przelożenia napięcia (realizowanego przez przetwornicę typu step-up zasilaną z baterii słonecznej i ładującej akumulator) w celu jak najlepszego wykorzystania energii jaką w danych warunkach oświetlenia i temperatury może dostarczyć bateria (mierzylem chwilową wartość prądu ładowania, LM358 wzmacniał spadek napięcia na małym rezystorku włączonym szeregowo z akumulatorem a komparator LM339 wykrywał przejscie tej wartości przez maximum i w tym momencie zmieniał kierunek "przemiatania" pracą generatora PWM aby trzymać się blisko optimum). Tym razem odszedłem od ulubionego generatora samodławnego, rolę elementu wykonawczego spelniał MOSFET IRF540.
R03 są stosunkowo drogie. Jedyna rozsądna cena to R6.Tomek Janiszewski pisze: Hmmm, a R03 lub nawet R6 nie daloby się napakować, przynajmniej tyle aby uzyskać te katalogowe 45V? Tylko ten pojemnik - niełatwo byłoby go sklecić...
Praktyka pokazuje ze jest w tym stwierdzeniu najwięcej marketingu.... Jest owszem znacnzie mijezsy ale jednak kilkukrotnie przekonałem się że nadal jest w aku NiMH.Tomek Janiszewski pisze: NiMH nie znają osławionego "efektu pamięciowego".
Nie radiofonia to trzy rodzqje emisji:Tomek Janiszewski pisze: analogowe radio ocaleje przynajmniej na zakresach FM?
Zakresy AM - standard DRM
Zakres VHF III - od 175 do 220MHZ radiofonia DAB - dla przenośnych urządzeń radiowych.
Zakres VHF IV - V (w Polce bez kanałów 61 - 69) oraz pasmo L (około 1800MHz - 2000MHz) - teerwizja cyfrowa gdzie dodatkiem będa stacje radiowe - odbiorniki stacjonarne. Pasmo L - głonie pod nadajniki o charakterze lokalnym.
Pasmo 87,5 - 108 - inne wykorzystanie będzie - trudno powiedzieć kto przebije ofertą - podobnei bło z danwym UKF OIRT - rozdysponowano ten zakres dla innych służb
.
Nasze radio Miki - EF98 sterowała tranzystorem OC30. Ponadto jest taka ciekawa ruska lampa 13P1S. Układ PP, Ua = 26V i Ug2 = 26V, Po = 550mW!!!. W SE - 220mW. Dwie oferty sprzedaży na Allegro.Tomek Janiszewski pisze: I znów to samo co poprzednio, a dodatkowo jeszcze problemy z uzyskaniem mocy choćby na malutki glośniczek przy 12V. Kompletne kuriozum które w związku z tym ujrzało światło dzienne - to seria amerykańskich "odwórconych tetrod", gdzie na siatkę pierwszą przykładało się pełne napięcie zasilania (aby "wyrwać" z katody jak najwięcej elektronów), a siatka druga na średnim potencjale masy pelniła rolę siatki sterującej. Sprawność skandalicznie niska - bo i prąd siatki pierwszej kilkakrotnie większy od anodowego, i wysterowywalność niewielka - jak w typowych triodach mocy. I oczywiście beznadziejnie niskie wzmocnienie - z tego samego powodu co wyzej. Ale do takich to rozpaczliwych chwytów się uciekano, aby wycisnąć te kilkanaście, z górą kilkadziesiąt miliwatów sygnału, zdolnego... wysterować jednotranzystorowy wzmacniacz końcowy!
Tomek Janiszewski pisze: To nie ma sieciowych lamp przewyższających parametrami przy 12V napięcia anodowego typowe lampy "samochodowe", tak jak polecane przez Ciebie lampy bateryjne przewyższyły parametrami tradycyjne szarotkowskie heptale?
A moc na żarzenie? Bez sensu.
Zebrałem materiały o tych lampach. Można śmiało wzmacniacz p.cz zasilić nawet 36V. Link w tym wątku.Tomek Janiszewski pisze: Ale z tego co piszesz później o 1Ż42A - te wymienione powyżej wymagają chyba więcej niż 12V![]()
Zajrzyj też do wątku Radio UKF. Coś tam dorzuciłem.
[/quote]Tomek Janiszewski pisze: Z abonamentami, dekoderami, itd?
Niemieckie radio i TV to zdecydowanie niepłatna - czyli FTA - emisja.
Skandynawowie - radia są FTA tylko trza czaszę ustawić na Siriusa lub Thora.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Wzmaicniacz lampowy z baterii??? czemu nie....
No i takie w końcu powinny nas interesować. To przecież Forum "Retro", no nie?STUDI pisze:Metalowych obudów to juz niet od wielu, wielu lat. Nietechnologiczne. Drogie itd.

Nie - tak by było ew. w scalaku projektowanym 30 lat temu. Ale nie obecnie. 0,67V wynika tylko z tego że nie opłaca się stosowac mix technologii bipolarnych i MOSFET w takiej kostce. O kostka z niesymetrycznym zasilaniem.
Znaczy nie opłacało się dołożyć nawet pary wtórników na tranzystorach pnp jak to było w "rodzince" LM124 do LM339? Wtedy mieliby "zero" na wejściach.
Życia mi nie starczy aby wykorzystać to co już mam... Przez jakiś czas można będzie jeszcze kanibalizować wszelki złom nie wart reaktywacji...Kupuj na zapas podzespoły do montażu przewlekanego i tradycyjne standardy. Bo to już wyprzedaż końcówek. Więcej nie będzie. Seria CMOS 4000 - tylko nędzne resztki zostały. TTL-e nawet HC i HCT już tylko ostatnie egzemplarze.
Przynajmniej ołowiowego lutowia mi nie powinno zabraknąć: dbam o środowisko i odzyskuję je z rozbieranych płytekBa SMD pierwszej generacji też już są jako wyprzedaż resztek magazynowych.

A na czym on może polegaćw NiMH? W NiCd tworzyły się i stopniowo narastały duże kryształy metalicznego Cd o mało rozwiniętej powierzchni wskutek czego rósł opór wewnętrzny takich ogniw (a nie malała pojemność jak to się błędnie tłumaczyło), a z czasem mogły powodowac wewnętrzne zwarcia. Ale chyba nawet tam miało to znaczenie tylko w urzadzeniach pobierających duży prąd (zwłaszcza kamery video). W "normalnych" zastosowaniach, jak niewielkie radyjka on ZTCW nie występował. Groźne dla akumulatorków moglo się okazać tylko "przebiegunowanie" słabiej naładowanych ogniw podczas głębokiego rozładowania zestawu. Wspomniane wcześniej ogniwa Varty ktore z czasem samoistnie wylewały (podobnie jak pastylkowe ogniwa Centry bez względu na to czy używalo się ich czy przechowywalo obojętnie w jakim stanie - to musiał być jakiś sabotażPraktyka pokazuje ze jest w tym stwierdzeniu najwięcej marketingu.... Jest owszem znacnzie mijezsy ale jednak kilkukrotnie przekonałem się że nadal jest w aku NiMH.

Zakres VHF III - od 175 do 220MHZ radiofonia DAB - dla przenośnych urządzeń radiowych.
Tiaaaaa, do czego to podobne żeby cokolwiek - nawet przenośne radyjko - mogło działac bez mikroprocesora. No i postanowiono z tym skończyć

Naprawdę komuś musi zależeć na natychmiastowej wymianie calego sprżetu RTV. Kto na tym zbije interes w PRL-bis? Oczywiście importerzy, bo o własnej produkcji (montowni nie licząc) zapomnieć można.Pasmo 87,5 - 108 - inne wykorzystanie będzie - trudno powiedzieć kto przebije ofertą
Logiczne byloby raczej połaczenie z okrojonym telewizyjnym zakresem I: 1 lub 2 dodatkowe kanały by się znalazły. Ale zamiast tego zlikwidowano zakres I... Zaczyna to przypominać sytuację gdyby nagle postanowiono zakazać jazdy rowerami - z tego względu że nowoczesne samochody mają strefy zgniotu, poduszki powietrzne, w przyszłości może jeszcze katapulty ze spadochronem, wobec czego ich użytkownicy nie muszą już się stresować ciągłym zwracaniem uwagi na bezpieczeństwo swoje, innych samochodziarzy ale także i rowerzystów. Może jednak rozsądek weźmie górę, i odżałują ten znikomy skrawek eteru dla radiofonii i telewizji analogowej? A systemy cyforwe z ogłupiaczami takimi jak choćby kilka obrazów w obrazie pozwalającymi śledzić kilka filmów i "kół fortuny" na raz będą się rozwijały w jakichś kosmicznych pasmach?- podobnei bło z danwym UKF OIRT - rozdysponowano ten zakres dla innych służb
Pewnie dlatego że OC30 to byl już calkiem dobry tranzystor, taki jak nasz AD365, a niewiele ustępujący nawet AD162. To co bywało przed nim jednak, to był taki szmelc że glowa małaNasze radio Miki - EF98 sterowała tranzystorem OC30.

Aż takim fanatykiem to chyba nie jestem aby polować na taką egzotykę aż na allegro. Ale gdyby pójść na całość i podzialać z telewizyjnymi lampami odchylania poziomego (od PL81 po 6P45S przy podobnie niskich napięciach? Coś tam chyba powinno przez nią popłynąć, choć oczywiście ułamki ampera jak w normalnych warunkach pracy. Natomiast "kundle" w rodzaju PCL86 sterujacej jednotranzystorowymi wtórnikami nie interesują mnie wcale.Ponadto jest taka ciekawa ruska lampa 13P1S. Układ PP, Ua = 26V i Ug2 = 26V, Po = 550mW!!!. W SE - 220mW. Dwie oferty sprzedaży na Allegro.
Od pewnego czasu nie mialem już na mysli bateryjnych odbiorników lampowych, lecz samochodowe, czytaj - akumulatorowe Tam kilkaset mA na żarzenie nie jest niczym złym, choć już użycie wyżej wymienionej 6P45S mogłoby trochę razićTomek Janiszewski pisze: To nie ma sieciowych lamp przewyższających parametrami przy 12V napięcia anodowego typowe lampy "samochodowe", tak jak polecane przez Ciebie lampy bateryjne przewyższyły parametrami tradycyjne szarotkowskie heptale?
A moc na żarzenie? Bez sensu.

Jak wyżej: interesowały mnie lampy (niekoniecznie bateryjne, bezpośrednio żarzone) które "potrafilyby" możliwie dużo na FM przy 12,6V Ua. A z linkami oczwiście i tak się zapoznam. Dzięki.Zebrałem materiały o tych lampach. Można śmiało wzmacniacz p.cz zasilić nawet 36V
Niemieckie radio i TV to zdecydowanie niepłatna - czyli FTA - emisja.
Skandynawowie - radia są FTA tylko trza czaszę ustawić na Siriusa lub Thora.
No to kiszka. Chciałoby się mieć radio i do sluchania w domu, i poza nim...

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
Re: Wzmaicniacz lampowy z baterii??? czemu nie....
Tranzystory pnp w ukąłdach scalonych są złem kóre należy wyeliminować. Komplikuja ilośc masek podczas procesów technologicznych. Nastęczają wielu odstkowych problemów z posyżytniczym tranzystorem, diodami itd.. Dlatego unika się ich jak ognia.Tomek Janiszewski pisze: Znaczy nie opłacało się dołożyć nawet pary wtórników na tranzystorach pnp jak to było w "rodzince" LM124 do LM339? Wtedy mieliby "zero" na wejściach.
To się tylko tak wydaje....Tomek Janiszewski pisze: Życia mi nie starczy aby wykorzystać to co już mam... Przez jakiś czas można będzie jeszcze kanibalizować wszelki złom nie wart reaktywacji...
Nie wiem, nic nikt nie pisze ale można się przekonać zę jak się nie wyorzystuje do końca pojenmości o NiMH to ich pojemność się staje się mniejsza. Kilka cykli ładowanie na siłę bez nadzorującej automatyki pokazuje zę jednak mamy niewykorzystaną pojemność. Owszem jest to tylko obserwacja kilku typów NiMH.Tomek Janiszewski pisze: A na czym on może polegaćw NiMH? W NiCd tworzyły się i stopniowo narastały duże kryształy metalicznego Cd o mało rozwiniętej powierzchni wskutek czego rósł opór wewnętrzny takich ogniw (a nie malała pojemność jak to się błędnie tłumaczyło), a z czasem mogły powodowac wewnętrzne zwarcia. Ale chyba nawet tam miało to znaczenie tylko w urzadzeniach pobierających duży prąd (zwłaszcza kamery video). W "normalnych" zastosowaniach, jak niewielkie radyjka on ZTCW nie występował.
Bo mikroprocesor jest tani. Poandto jest elementem uniwersalnym. Z tym że w takich radiach będzie to procesor specjalizowany tak jak w tunerach cyfrowych sat (na niektóre powstały linuxy).Tomek Janiszewski pisze: Tiaaaaa, do czego to podobne żeby cokolwiek - nawet przenośne radyjko - mogło działac bez mikroprocesora. No i postanowiono z tym skończyć![]()
Zmian funkcjonalności to zazwyczaj tylko upgrade firmware'u.
Tu decyduje straszne zacofanie Europy w mediach względem USA a tym bardziej Japonii. Ba brozi nam w Eu odcięcie o transmisji na żywo wielu wydarzeń tylko z racji nie przejścia na HDTV. HDTV takie jak u nas w Japonii już się uważa za przeżytek.Tomek Janiszewski pisze: Naprawdę komuś musi zależeć na natychmiastowej wymianie calego sprżetu RTV. Kto na tym zbije interes w PRL-bis? Oczywiście importerzy, bo o własnej produkcji (montowni nie licząc) zapomnieć można.
Drugi aspekt to to że radio zwłaszcza przegrywa z internetem. TV powoli tez. Polska jest bardzo w tyle zważywszy jeśłi TVN HD nadaje wysokorozdzielcze audycje w proporcjach 4:3 z pasami po bokach 16:9) - tylko dlatego bo pokutuje pogląd że nasi odbiorcy nie potrafią zaakceptować anamorficznego przekazu (płatni jak HBO również tkwią jakieś 15 lat wstecz....)
Tak więc jest raczej próba nadrobienia ponad 15 letniego zapóźnenia w radiofonii i TV.
I co dwa kanały? Żaden zysk. Ponadto koszty zestawów antenowych. Dlatego wygodniejszy jest zakres IV i V. Gdzie zwłaszcza w miastach postawisz ogromną (w porównaniu z tymi na UHF) antenę odbiorczą dla 50 - 60MHz?. Natomiast kilka służb chętnie chce pasmo około 100MHz z różnych względów. Obecne pasmo lotnicze pęka w szwach.Tomek Janiszewski pisze: Logiczne byloby raczej połaczenie z okrojonym telewizyjnym zakresem I: 1 lub 2 dodatkowe kanały by się znalazły. Ale zamiast tego zlikwidowano zakres I... Zaczyna to przypominać sytuację gdyby nagle postanowiono zakazać jazdy rowerami - z tego względu że nowoczesne samochody mają strefy zgniotu, poduszki powietrzne, w przyszłości może jeszcze katapulty ze spadochronem, wobec czego ich użytkownicy nie muszą już się stresować ciągłym zwracaniem uwagi na bezpieczeństwo swoje, innych samochodziarzy ale także i rowerzystów. Może jednak rozsądek weźmie górę, i odżałują ten znikomy skrawek eteru dla radiofonii i telewizji analogowej? A systemy cyforwe z ogłupiaczami takimi jak choćby kilka obrazów w obrazie pozwalającymi śledzić kilka filmów i "kół fortuny" na raz będą się rozwijały w jakichś kosmicznych pasmach?
To co piszesz z tymi kilkoma obrazami - nie potrzeba wielkiego Pasma - Polsat udowadniał nieraz że na 38Mbitach/s można zmieścić ponad 14 kanałów TV. 'Cyfrowa jakość'.
Dodam nadal MPEG2 a nie wydajniejszy MPEG4.
I mała elektrownia by zasilić? Nie dzięki.Tomek Janiszewski pisze: Od pewnego czasu nie mialem już na mysli bateryjnych odbiorników lampowych, lecz samochodowe, czytaj - akumulatorowe Tam kilkaset mA na żarzenie nie jest niczym złym, choć już użycie wyżej wymienionej 6P45S mogłoby trochę razić![]()
Przy 12,6V cudów nie oczekuj.Tomek Janiszewski pisze: Jak wyżej: interesowały mnie lampy (niekoniecznie bateryjne, bezpośrednio żarzone) które "potrafilyby" możliwie dużo na FM przy 12,6V Ua. A z linkami oczwiście i tak się zapoznam. Dzięki.
To właśnie DRM umożliwia. Taka francuska stacja RTL2 - głownie muzyczna - brak reklam co 5 minut (we Francji norma, szkoda że nie u nas) - pasmo 49m - 60kW moc nadajnika. W Niemczech nawet tych wschodnich landach da się odebrać na audionie podłączonym do komputera - który dekoduje dane cyfrowe poprzez podanie sygnału audio na wejście liniowe karty dźwiękowej. Kostki dekoderów MPEG4 są wiec można dorobić dekoder cyfrowy a resztę zrobić lampową i zabrać to to ze sobą.Tomek Janiszewski pisze: No to kiszka. Chciałoby się mieć radio i do sluchania w domu, i poza nim...![]()
Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....
Zaktualizowany schemat.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1066
- Rejestracja: ndz, 5 marca 2006, 19:30
- Lokalizacja: Warszawa (czasowo...)
Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....
Wetnę się, jeśli można 
Dziś zmierzyłem napięcie zasilania anody - 22V! Wywaliłem mostek Graetza za 50gr i wstawiłem diodkę UF4004, napięcie wzrosło do 37V, co nadal było wartością zbyt niską. Podniosłem napięcie zasilania przetworniczki do 3V i to był sukces - pod obciążeniem lampy napięcie wynosi 65V. Mierzę prąd anodowy - kurka, tylko 0,3mA? Przecież słyszę, że jest głośniej. Odłożyłem zatem g^^niaty pokazywacz z bazaru i sięgnąłem po V640. Prąd anodowy wynosi 1,1mA, prąd żarty przez przetworniczkę 120mA, co daje oszałamiające 27% sprawności
Podłączyłem głośnik, zagrało sensownie choć cichutko. Zadecydowałem w międzyczasie, iż ta idea pójdzie do przenośnego radyjka UKF, zasilanie z dwóch akumulatorów R20 1,2V . Zamierzam też wprowadzić następujące zmiany:
-dodać równolegle drugą 1Ż24B (może PP i praca w klasie B?) - energetycznie bardziej mi się to opłaci niż zastosowanie 1Ż29B.
-nawinąć solidne TG - mam rdzenie 1cm2 ze szczeliną.
-dodać wzmacniacz napięciowy - jakiego wzmocnienia mogę oczekiwać? Ze 30V/V na stopień by się przydało
-zamienić pajęczynowo-drutowy burdel na płytkę.
PS. Reklama
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1218097.html
EDIT:
Całkowity pobór prądu z przetworniczki to 2mA, zatem jej sprawność to 36%, nadal kiepsko
Lecz spróbuję jeszcze z podłączeniem tej lampki w trybie triodowym (S2 i S3 zwarte do anody) powinno to obniżyć Rw i zwiększyć moc idącą na głośnik. Lecz nie mogę za długo męczyć tej katody 

Dziś zmierzyłem napięcie zasilania anody - 22V! Wywaliłem mostek Graetza za 50gr i wstawiłem diodkę UF4004, napięcie wzrosło do 37V, co nadal było wartością zbyt niską. Podniosłem napięcie zasilania przetworniczki do 3V i to był sukces - pod obciążeniem lampy napięcie wynosi 65V. Mierzę prąd anodowy - kurka, tylko 0,3mA? Przecież słyszę, że jest głośniej. Odłożyłem zatem g^^niaty pokazywacz z bazaru i sięgnąłem po V640. Prąd anodowy wynosi 1,1mA, prąd żarty przez przetworniczkę 120mA, co daje oszałamiające 27% sprawności


-dodać równolegle drugą 1Ż24B (może PP i praca w klasie B?) - energetycznie bardziej mi się to opłaci niż zastosowanie 1Ż29B.
-nawinąć solidne TG - mam rdzenie 1cm2 ze szczeliną.
-dodać wzmacniacz napięciowy - jakiego wzmocnienia mogę oczekiwać? Ze 30V/V na stopień by się przydało

-zamienić pajęczynowo-drutowy burdel na płytkę.
PS. Reklama

http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1218097.html
EDIT:
Całkowity pobór prądu z przetworniczki to 2mA, zatem jej sprawność to 36%, nadal kiepsko


Ostatnio zmieniony śr, 4 lutego 2009, 18:31 przez futrzaczek2, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeżeli chcesz pogadać, zapraszam na GG pod numerem 7021498 

Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....
futrzaczek2
Jeśli chcesz moc dla głośniczka to raczej 1Ż29B.
jedna 1Ż29B
Ra = 10k Ua = 82V Ug2 = 60V -> Po = 80mW
Ra = 20k Ua = 126V Ug2 = 60V -> Po -> 160mW
dwie 1Ż29B
Ra = 10k Ua = 126V Ug2 = 60V -> Po = 320mW (identyczność lamp - powiedzmy że 250mW osiągniesz).
Dla każdego przypadku: Ia = 4,6mA - Ig2 < 0,3mA, Ug1 = -2V
Wzmacniacz napięciowy
1Ż24B
Ub = 82V, Ug2 = 60V (dzielnik napiecia) Ug = -1,5V Ra = 51k -> wzmocnienie około 30V/V
Ua = 60V, Ug2 = 60V, Ug1 = -1,5V, Ia = 0,75mA, Ig2 < 0,1ma, S ~ 0,6mA/V.
Jeśli chcesz moc dla głośniczka to raczej 1Ż29B.
jedna 1Ż29B
Ra = 10k Ua = 82V Ug2 = 60V -> Po = 80mW
Ra = 20k Ua = 126V Ug2 = 60V -> Po -> 160mW
dwie 1Ż29B
Ra = 10k Ua = 126V Ug2 = 60V -> Po = 320mW (identyczność lamp - powiedzmy że 250mW osiągniesz).
Dla każdego przypadku: Ia = 4,6mA - Ig2 < 0,3mA, Ug1 = -2V
Wzmacniacz napięciowy
1Ż24B
Ub = 82V, Ug2 = 60V (dzielnik napiecia) Ug = -1,5V Ra = 51k -> wzmocnienie około 30V/V
Ua = 60V, Ug2 = 60V, Ug1 = -1,5V, Ia = 0,75mA, Ig2 < 0,1ma, S ~ 0,6mA/V.
Ostatnio zmieniony śr, 4 lutego 2009, 19:56 przez _idu, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1066
- Rejestracja: ndz, 5 marca 2006, 19:30
- Lokalizacja: Warszawa (czasowo...)
Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....
STUDI, dzięki za odpowiedź!
W 1Ż29B zaopatrzę się niezwłocznie na Allegro, będzie to rozsądne posunięcie. Dwie takie powinny zaspokoić moje potrzeby akustyczne. Ujemne napięcie pozyskam z rezystora wsadzonego między uzwojenie wtórne transformatora a masę układu.
PS. Jak się Szanowne Grono zapatruje na PP w klasie B na lampkach 1Ż29B? Odwracacz oczywiście na transformatorze sterowanym z 1Ż24B.
W 1Ż29B zaopatrzę się niezwłocznie na Allegro, będzie to rozsądne posunięcie. Dwie takie powinny zaspokoić moje potrzeby akustyczne. Ujemne napięcie pozyskam z rezystora wsadzonego między uzwojenie wtórne transformatora a masę układu.
PS. Jak się Szanowne Grono zapatruje na PP w klasie B na lampkach 1Ż29B? Odwracacz oczywiście na transformatorze sterowanym z 1Ż24B.
Jeżeli chcesz pogadać, zapraszam na GG pod numerem 7021498 

Re: Wzmacniacz lampowy z baterii??? czemu nie....
A po co trafo w inwerterze. Masz tzw "Kołyskę".
PP - owszem - wyjdzie w klasie B jakieś 350 - 400mW.
PP - owszem - wyjdzie w klasie B jakieś 350 - 400mW.