Schemat do analizy i sprawdzenia

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Brencik

Re: Schemat do analizy i sprawdzenia

Post autor: Brencik »

Właśnie doszedłem też do wniosku że układ byłby mocno przekombinowany, a jego działanie nie przewidywalne póki co.
Zastosuję zatem wepnięcie uzwojenie wtórnego w szereg z katodą (tylko "słuchawkowe" - 78 zwojów ma prawie 6 omów rezystancji, czy może to w czymś przeszkodzić?). Głośnikowe ma 35+78 zwojów i znikomy opór.

Zastanawia mnie tylko jaki sposób włączenia tego uzwojenia w katodę zastosować? Pierwszy czy drugi?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Re: Schemat do analizy i sprawdzenia

Post autor: Pyra »

Drugi z układów nie ma sensu, sam zobacz:
Kondensator w katodzie połączony równolegle z innym elementem (np: rezystor) stosuje się w celu eleminacji ujemnego sprzeżenia zwrotnego, czyli zwiera on skłądową zmienną sygnału do masy. W Twoim przypadku kondensator zwiera zarówno rezystor do polaryzacji katody, jak i uzwojenie katodowe.
Z tego wynika, że cały sens stosowania tego układu zostaje zatracony i rola uzwojenia wtórnego zostaje sprowadzona do rezystancji uzwojenia.

Pierwszy układ - jak najbardziej, choć wydaje mi się, że lepiej by było wpiąć uzwojenie pomiędzy katodę a układ polaryzacji (Rk - Ck)..
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Brencik

Re: Schemat do analizy i sprawdzenia

Post autor: Brencik »

Pyra pisze: Pierwszy układ - jak najbardziej, choć wydaje mi się, że lepiej by było wpiąć uzwojenie pomiędzy katodę a układ polaryzacji (Rk - Ck)..
Pozdrawiam
A jaka w sumie to różnica? W szereg to w szereg...
traxman

Re: Schemat do analizy i sprawdzenia

Post autor: traxman »

A mnie się wydaje, że uzwojenie lepiej mieć na masie, dodatkowy ekran dla wyższych częstotliwości, i stały potencjał na jednej z jego końcówek.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Schemat do analizy i sprawdzenia

Post autor: Piotr »

traxman pisze:A mnie się wydaje, że uzwojenie lepiej mieć na masie, dodatkowy ekran dla wyższych częstotliwości, i stały potencjał na jednej z jego końcówek.
Też tak uważam i takoż czynię w praktyce :)
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Re: Schemat do analizy i sprawdzenia

Post autor: Pyra »

Brencik pisze:
Pyra pisze: Pierwszy układ - jak najbardziej, choć wydaje mi się, że lepiej by było wpiąć uzwojenie pomiędzy katodę a układ polaryzacji (Rk - Ck)..
Pozdrawiam
A jaka w sumie to różnica? W szereg to w szereg...
No cóż.. niby żadna, :roll: choć uzwojenie wpięte do katody powoduje pojawienie się napięcia przemiennego względem punktu o stałym potencjale. Takoż i ten punkt jest równie dobrze "umasiony" jak i masa, w końcy symetryzację żarzenia też wykonuje się czasami względem określonego potencjału (np: katody). Uzwojenie wpięte względem masy powoduje "przesuwanie" napięcia polaryzacji (czyli obwodu Ck i Rk), jakoś tak nasunęło mi się skojarzenie z bezwładnością układów mechanicznych. :wink:
Nie widzę przewagi żadnego z rozwiązań, toteż niezdecydowany ton mojej wypowiedzi.
Choć czasem trzeba było stosować różne "niekonwencjonalne" sposoby aby uzyskać zamierzony efekt :wink:
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Brencik

Re: Schemat do analizy i sprawdzenia

Post autor: Brencik »

Tak czy siak efekt będzie identyczny, potencjał katody i tak będzie taki sam - moim zdaniem wychodzi na to samo. Zmiennoprądowo i tak katoda jest zwarta do masy przecież.
A co z wpływem rezystancji uzwojenia włączanego w obwód katody? To tylko około 6 omów w sumie...
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Schemat do analizy i sprawdzenia

Post autor: Piotr »

Pyra pisze:Uzwojenie wpięte względem masy powoduje "przesuwanie" napięcia polaryzacji (czyli obwodu Ck i Rk), jakoś tak nasunęło mi się skojarzenie z bezwładnością układów mechanicznych. :wink:
Pojemność układu Rk-Ck względem masy w niekorzystnym przypadku wyniesie pojedyncze pF. Transformator, kable przyłączeniowe, etc, spowodują powstanie większych pojemności, które z resztą w zakresie użytecznego pasma i tak nie będą zauważalne :roll:
Brencik pisze:Zmiennoprądowo i tak katoda jest zwarta do masy przecież.
Raczej Rk jest zwarty. Na katodę podawany jest sygnał USZ z uzwojenia wtórnego.
Brencik pisze:A co z wpływem rezystancji uzwojenia włączanego w obwód katody? To tylko około 6 omów w sumie...
A jaka jest wartość Rk? Już znasz odpowiedź na swoje pytanie? ;)
Brencik

Re: Schemat do analizy i sprawdzenia

Post autor: Brencik »

Rk jakieś 180 omów.
Chodziło mi że w normalnym układzie Rk jest zwarty kondensatorem do masy, w przypadku włączenia uzwojenia jest już inaczej oczywiście.
Zauważ Pyra że włączenie uzwojenia do masy także powoduje "pojawienie się napięcia przemiennego względem punktu o stałym potencjale" jaki w tym przypadku nie jest sama katoda tylko dolne wyprowadzenia wspólnie połączonych kondensatora i rezystora Rk.
Ogólnie już zaczynam się gubić hehe. Ale i tak wiem jak zrobię.
Brencik

Re: Schemat do analizy i sprawdzenia

Post autor: Brencik »

Oto efekt końcowy. Czy jest sens coś jeszcze ulepszać?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
traxman

Re: Schemat do analizy i sprawdzenia

Post autor: traxman »

Możesz usunąć kondensatory sprzęgające przy potencjometrze oraz bocznikujące Ck, najprawdopodobniej równolegle do 20k z USZ trzeba będzie dolutować kilka-kilkadziesiąt pF, dla wytłumiania ewentualnych oscylacji na zboczach prostokąta. W TG2.5-1 odczep jest chyba na 50% pierwotnego więc UL może być bardziej podobny do triody, może okazać się, że ta pozycja wyłącznika będzie zbędna.
R=330k wymień na 680K (odwrotnie też może być, będzie łatwiej tłumic zakłócenia w stopniu wejściowym)
C=470nF wymień na 100nf
antyparazytowy w siatce pentody też możesz dać 1k
będziesz miał trzy wartości mniej
Jak już chcesz bocznikować Ck to też zmień wartość na 100nF zamiast 2,2uF

reszta może zostać
Brencik

Re: Schemat do analizy i sprawdzenia

Post autor: Brencik »

Bocznikujące - odsprzęgające to w sumie szczegół, podałem wartości które użyłem w prototypie.
Równoległy kondensator z rezystorem sprzężenia zwrotnego to wiadomo - kwestia eksperymentalna.
330k raczej zostanie, chciałem nawet dać mniejszy - mniejsze szumy, zakłócenia, itp.
680k w stopniu wejściowym pentody chciałem nawet dać większy -ale zostało w końcu na 620k ze względu by zbyt mocno nie obciążać triody ale żeby tez pasma mocno nie zawężać.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Schemat do analizy i sprawdzenia

Post autor: Tomek Janiszewski »

Brencik pisze:680k w stopniu wejściowym pentody chciałem nawet dać większy -ale zostało w końcu na 620k ze względu by zbyt mocno nie obciążać triody
Z taką pewną adrenalinką można by zwiększyć opornik upływowy z siatki pierwszej pentody na masę aż do 1Mohm. Natomiast rezystor anodowy triody już zdecydowanie warto zwiększyć do 220kohm - znacząco zwiększy się wzmocnienie układu w otwartej pętli USZ. W tym też celu wskazane jest zastąpić pojedynczy rezystor katodowy triody dwoma połączonymi szeregowo, np 1,8kohm od strony katody oraz 100ohm od strony masy, przy czym ten pierwszy należy zbocznikować elektrolitem 50uF/3V (mam na myśli jakiś stary, elwowski kondensator pasujęcy do epoki lamp, stąd nietypowy nominał). Stosownie do tego dobrać opór USZ z transformatora, aby uzyskać potrzebne wzmocnienie z zamkniętą petlą. Natomiast raczej nie kombinowałbym ze sprzężeniem z uzwojenia wtórnego na katodę pentody: byłoby ono sprzężeniem szeregowym a tym samym zwiększyłoby i tak dużą oporność wyjściową wzmacniacza a tym samym pogorszyło tłumienie głośnika. Ma to znaczenie we wzmacniaczach lampowych (zwłaszcza na pentodach). Wzmacniacze tranzystorowe OTL mają z definicji małą oporność wejściową i nie ma znaczenia czy głośnik 8ohm jest sterowany z 0,1ohm czy z 0,1mohm. Tzw współczynnik tlumienia wyrażony stosunkiem oporności głośnika do oporności wyjściowej wzmacniacza to typowy audiofilski parametr nie mający żadnego sensu fizycznego o ile tylko jest wyraźnie większy od jedności.
Natomiast jak już chcesz się ciekawie "bawić" - spróbuj uzyskać wzmacniacz o oporności wyjściowej... ujemnej! Tak dobranej aby przynajmniej częściowo skompensować "omową" oporność drutu w głośniku, a pozostala, tzw. "ruchowa" rezystancja głośnika "widziała" oporność zbliżoną do zera. Najprosciej można to osiągnąć łącząc "zimny" koniec uzwojenia wtórnego transformatora z masą przez niewielki opornik rzędu 1ohm, i czerpiąc napięcie dodatkowego sprzężenia zwrotnego z tego opornika. Będzie to sprzężenie prądowe dodatnie, które współdziałając z normalnie stosowanym sprzężeniem napięciowym ujemnym nada wzmacniaczowi ujemną rezystancję wyjściową. Dopiero taki zabieg znacząco poprawi tłumienie głośnika, nieporównanie lepiej niż w najlepszym audiofilskim wzmacniaczu legitymującym się "współczynnikiem tłumienia" liczonym w tysiącach. Trzeba jednak ostrożnie dawkować dodatnie sprzężenie zwrotne, łatwo o samowzbudzenie szczególnie w przypadku tanich zestawów głośnikowych ze żle skompensowanymi filtrami rozdzielającymi zmniejszającymi wypadkową rezystancję kolumny znacznie poniżej wartości znamionowej dla niektórych częstotliwości. No i transformator głośnikowy, choć z jednej strony daje większą swobodę w konfigurowaniu sprżężeń zwrotnych wszelkiego rodzaju, to jednak wnosi swoje przesunięcia fazy utrudniając zachowanie stabilności. Zwykle więc działanie dodatniego sprzężenia zwrotnego (o ile się je stosuje) ogranicza się tylko do najmniejszych częstotliwości, w okolicach rezonansu głośnika niskotonowego a wprowadzoną przez to nierównomierność charakterystyki kompensuje się biernymi filtrami na wejściu.
ale żeby tez pasma mocno nie zawężać.
Bez obaw. Ze względu na możliwość zatykania się lampy wskutek pojawiania się prądu siatkowego przy przesterowaniach przyjmuje się zwykle stałą czasową kondensatora sprzęgającego i rezystora upływowego na poziomie 20ms (np. 33nF - 680kohm) co i tak daje dolną częstorliwość graniczną ok. 7Hz.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
Brencik

Re: Schemat do analizy i sprawdzenia

Post autor: Brencik »

Wzmocnienia stopnia triodowego raczej nie będę zwiększał, wolę za bardziej liniowa pracę w innym punkcie pracy.
Co do stosowania takiego sprzężenia dodatniego nie wypowiem się - może bardziej obeznani koledzy temat rozwiną.
OTLamp

Re: Schemat do analizy i sprawdzenia

Post autor: OTLamp »

Tomek Janiszewski pisze: Natomiast rezystor anodowy triody już zdecydowanie warto zwiększyć do 220kohm - znacząco zwiększy się wzmocnienie układu w otwartej pętli USZ.
Raczej wzrośnie bardzo nieznacznie.