Może taki rysunek rozjaśni trochę sprawę, dotyczy co prawda cewek, ale w przypadku traf chyba też będzie przydatny:
otwór w cewce można traktować jako rdzeń trafo...
May pisze:Tam na zdjęciu jest "puste" trafo głośnikowe. Mam mętlik w głowie jak je nawinąć (w ilu sekcjach 3? 5?) bo co raz co gdzieś coś wyczytam to bardziej się gubię. Czy takie ustawienie jest do przyjęcia?
Ustawienie OK.
Co do powyższego rysunku to wszystko zależy od tego jakimi mocami i polami operujemy. Bo te 20cm to tak umownie.
Dziękuję za zainteresowanie.
Mam wielką prośbę. Jeśli możecie odnieście się do tych dwóch rysunków z poprzedniej strony i tych linii pola ze zdjęcia.
Ja uważam że najlepsze rozwiązanie przedstawia ten rysunek nowy2.
Proszę o poprawienie mnie i wyjaśnienie jeśli się mylę.
May pisze:Dziękuję za zainteresowanie.
Mam wielką prośbę. Jeśli możecie odnieście się do tych dwóch rysunków z poprzedniej strony i tych linii pola ze zdjęcia.
Ja uważam że najlepsze rozwiązanie przedstawia ten rysunek nowy2.
Proszę o poprawienie mnie i wyjaśnienie jeśli się mylę.
Pole magnetyczne nie rozchodzi się tak jak narysowałeś na fotografii.
Chodzi o strumień magnetyczny utworzony w kolumnie środkowej transformatorów. Kolumny te są równoległe do chassis ale prostopadłe względem siebie (i to jest jak najbardziej dopuszczalne).
Może fotografia poniżej (tylko takie trafa miałem pod ręką ) coś wyjaśni (odzwierciedla ona położenie traf na chassis)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zwróć uwagę, że na fotografiach twojego przyszłego wzmacniacza ułożenie transformatorów nie jest dobre, bo kolumny rdzeni (na których nawinięte są uzwojenia) są równoległe do siebie. To może powodować problemy z przydźwiękiem (musisz kopsnąć o 90stopni trafo sieciowe albo głośnikowe).
Moja propozycja ustawienia jest dokładnie taka jak na rys. 6 w poście Zigrina ( i nie ważne jak to nazwać - stoi czy leży) i nie ma brumu, sprawdzone praktycznie.
Wicker, spokojnie możesz zbliżyć trafa, sieciówkę masz toroid, a to małe rozproszenie.
Ostatnio zmieniony pn, 5 stycznia 2009, 22:00 przez yosot, łącznie zmieniany 1 raz.
Tak ufoglonojad.
Mam tylko jedno pytanie jeszcze.
Ten dźwięk, przy takim ustawieniu jak na zdjęciu, skąd się bierze skoro pole nie rozchodzi się tak jak pokazałem czerwoną linią? Inaczej skąd się bierze w kolumnie trafa głośnikowego strumień powodujący dźwięk od trafa sieciowego. Któro zmienne pole/powierzchnię indukuje to napięcie któro buczy w głośniku?
Tu edytuję:
Narysowałem taki oto zwój:
Czy tak wyglądają linie pola gdy nie ma kolumny?
A jeśli nawinąłbym wiele takich zwojów jako solenoid to czy linie nie zamkną się w taki właśnie sposób. Ok kształtka je ukształtuje ale część pola magnetycznego ucieknie w otoczenie trafa. Linie muszą się zamknąć bo pole jest bezźródłowe. I czy to własnie nie to pole któro "ucieknie" będzie przechodzić przez kolumnę głośnikowego ze zdjęcia. Zmienne w czasie pole podzielone przez powierchnię rozpartą na zwoju da zmienny strumień a ten wyindukuje napięcie któro da się usłyszeć?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony pn, 5 stycznia 2009, 22:23 przez May, łącznie zmieniany 1 raz.
May pisze:Tak ufoglonojad.
Mam tylko jedno pytanie jeszcze.
Ten dźwięk, przy takim ustawieniu jak na zdjęciu, skąd się bierze skoro pole nie rozchodzi się tak jak pokazałem czerwoną linią?
Akurat pole, które mniej więcej narysowałeś na zdjęciu JCM, będzie pasowało do ustawiania Twoich transformatorów na chassis.
May pisze:Inaczej skąd się bierze w kolumnie trafa głośnikowego strumień powodujący dźwięk od trafa sieciowego.
Od strumienia rozproszenia transformatora sieciowego. Po prostu część pola magnetycznego od transformatora sieciowego "wychodzi" na zewnątrz przenikając przez transformator głośnikowy (i dlatego kolumny muszą być prostopadle względem siebie, aby wpływ ten zminimalizować). U Ciebie kolumny są równolegle i to jest błąd.
Im mniejsze pole rozproszenia transformatora tym lepiej. W przypadku transformatorów toroidalnych jest praktycznie znikome.