To LM358 da się do mierzenia prądu żarzenia. O anodowym jeszcze pomyślimy.
Tomasz Gumny pisze:
Bobekmaster pisze:A jakby tak wykorzystać ZXCT1009 lub coś podobnego?
Bardziej popularne są np. MAX471/472, ale one też pracują tylko do ~36V. Kombinowanie, żeby pracowały przy wyższych napięciach są niepłacalne.
Cały pomiar prądu przy wysokim napięciu, łącznie z przetwarzaniem A/C załatwia IR2172.
Hmm. Jakoś średnio podoba mi się ten scalak. Lepiej jakby miał wyjście analogowe bo bym wszystko mierzył ADC z procka. Sczególnie że nie widze gdzie możnaby było to kupić.
Zastanawiam się nad bocznikiem 1Ohm do anodowego. Wtedy spadek napięcia będzie max 60-70mV. Zrobić dzielinki(10:1) z 2 stron bocznika. Uzyskamy napięcia około 25-30V i róznice miedzy nimi 6-7mV. Wzmacniamy to 100razy i mamy 600-700mV. Co wy na to? Rezostorki z lepsza dokładnością niż 1% będzie cieżko załatwić..
Bobekmaster pisze:Zastanawiam się nad bocznikiem 1Ohm do anodowego. Wtedy spadek napięcia będzie max 60-70mV. Zrobić dzielinki(10:1) z 2 stron bocznika. Uzyskamy napięcia około 25-30V i róznice miedzy nimi 6-7mV. Wzmacniamy to 100razy i mamy 600-700mV. Co wy na to? Rezostorki z lepsza dokładnością niż 1% będzie cieżko załatwić..
Załóżmy dla uproszczenia dzielnik 100k+10k z rezystorów o tolerancji 1% i prąd mierzony na potencjale 300V.
Nom: 300V/(100k+10k)*10k=27.27V
Min: 300V/(101k+9.9k)*9.9k=26.78V
Max: 300V/(99k+10.1k)*10.1k=27.77V
W skrajnym przypadku możesz otrzymać między szynami 1V różnicy potencjałów wynikającej z tolerancji rezystorów. Jak to wzmocnisz 100x, to Cię "prąd kopnie"
Masz racje
Tolerancja powinna wynośić coś koło 0,1%.. Albo by dobierać 1% rezystorki SMD, albo zamontować potencjometry do kalibracji.
Wiem że są do tego scalaki, ale nie do dostania w polsce, albo drogie.
Bobekmaster pisze:Tolerancja powinna wynośić coś koło 0,1%..
To niewiele poprawi - w najgorszym przypadku otrzymasz 50mV błędu, czyli 10x więcej niż FS sygnału mierzonego...
Bobekmaster pisze:[...] albo zamontować potencjometry do kalibracji.
Rozjadą się temperaturowo i czasowo.
Bobekmaster pisze:Wiem że są do tego scalaki, ale nie do dostania w polsce, albo drogie.
Onegdaj napisałeś:
Bobekmaster pisze:Miałby być pomiar napięć UA Ug1 i Uż.
Bez Ug2/Ig2 powinien wystarczyć pomiar prądu katodowego a to jest znacznie łatwiejsze do zrealizowania...
Niemniej zachęcam do kombinowania - pomiar prądu w żyle znajdującej się na wysokim i do tego zmiennym potencjale to bardzo wdzięczny temat dla elektronika...
Rozumiem, że napięcie dla s2 będzie otrzymywane z zasilacza Ua. Zamiast kombinować z fikołkami układowymi, nie lepiej dowinąć cienkim drutem osobne uzwojenie dla s2 i zrobić oddzielny zasilacz dla tej siatki? Wtedy prąd anodowy, a także prąd s2 można wygodnie mierzyć poprzez pomiar spadku napięcia na opornikach włączonych od strony masy.
Bobekmaster pisze:Patrząc na schemat widzę, że zrobiłeś separację miedzy miernikiem Ia a resztą układu. Czyli miernik Ia jest na potencjale Ua.
Sprzęt to działka traxmana.
Bobekmaster pisze:Są wzmacniacze op, które moga mieć na wejściach duuże napięcia?
Wzmacniacze operacyjne zwykle mają ograniczone napięcia wejściowe do zasilania, ale są wyjątki jak na przykład LT1490 i inne z rodziny "over-the-top". Poza tym jest sporo wzmacniaczy różnicowych z wbudowanymi rezystorami.