Elektrownia w Bełchatowie, jedna z kilku największych na świecie elektrowni cieplnych (chyba druga) emituje CO2 w ilościach liczonych w milionach ton. Do tego dochodzą SO2, SO3, NO2, i tysiące hektarów księżycowego krajobrazu odkrywki.
Pozwolę sobie nie zgodzić z Kolegą. Ponad rok temu rozmawiałem na ten temat z pracownikiem tej właśnie elektrowni. Do atmosfery trafia jedynie CO2, H2O i znikome ilości SO2. Dym z pieców przepuszczany jest m.in. przez system odsiarczający. Spaliny zostają wymieszane z mokrym gipsem, który wyłapuje znaczną część SO2. Tenże gips idzie potem do fabryki płyt gipsowo-kartonowych. Po drodze są też liczne filtry na m.in. tlenki azotu, monotlenek węgla i inne takie. W oczyszczanie spalin wkładane są niezłe pieniążki i - co powinno cieszyć - są one wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem. Niestety, nie ma jeszcze pomysłu na zagospodarowanie żużlu z pieców, przy którym licznik Geigera podejrzanie trzeszczy...
PS. Nie oznacza to, że nie popieram budowy elektrowni atomowej w Polsce, wręcz przeciwnie
Jeżeli chcesz pogadać, zapraszam na GG pod numerem 7021498
Tutaj trochę się wtrącę bo temat zahacza o mnie. Właśnie najbardziej szkodliwe z tego co wypuszcza elektrownia mimo wszystkich tlenków, dwutlenków itd. jest właśnie popiół. Według przepisów złoże lub każdy inny materiał wydobywany z ziemi musi spełniać określone w ustawie stężenia albo lepiej napisać nie może przekraczać pewnej określonej ilości radioizotopów. W węglu transportowanym do elektrowni tych izotopów jest rzeczywiście niewiele. Po spopieleniu jest ich wciąż niewiele... w niewielkiej ilości popiołu, który wywozi się i składuje jak coś zupełnie bezpiecznego. Co dziwi jeszcze bardziej sami na własne życzenie i żeby było śmieszniej płacimy żeby to świństwo mieć koło domu, bo kupujemy wszelkie kostki polbrukowe dzięki którym hałdy znikają.
Kwazor pisze:
A wszystko zaczeło sie od swietlowki która ma 8 LAT Ikea 11W z zapłonem na ciepło.
Nowsze oprawy mają zapłonnik grzejący jedną ze skrętek (ale spotkałem to tylko dla rastrów 58W), znacznie przedłuża to czas eksploatacji, swoją drogą nie wszystkie rury przeznaczone są do zapłonu na zimno i padają bardzo szybko.
Kondensator szeregowy pomiędzy skrętkami to jedna z częstszych przyczyn usterek zapłonników (dla 8-14W jest tam 6.8nF/1kV) traci pojemność i lampa nie startuje. Paradoksalnie najrzadziej padają półprzewodniki. Bardzo często padają też warystory zabezpieczające wejście statecznika i to nie z powodu wzrostu napięcia zasilania - ot tak sobie.
Znalezione gdzieś w sieci:
"Co mają naukowcy do powiedzenia na temat zmiany klimatu. Radzę przeczytać.
Niemiecki fizyk doktor Heinz Hug wykonał następujące doświadczenie. Jego opis przedstawił na stronie internetowej http://uploader.wuerzburg.de/mm-physik/ ... tefact.htm wraz z bardzo znaczącymi dla omawianego tematu wnioskami. Warto się z tą stroną zapoznać. W kwestii pochłaniania promieniowania podczerwonego w paśmie CO2 otrzymał następujący wynik. Niemal całość promieniowania 99,94% jest pochłaniana w 10-metrowej warstwie powietrza. Powstaje pytanie - czy to cząsteczki dwutlenku węgla są odpowiedzialne za pochłonięcie całej tej energii? To ciekawa kwestia, zważywszy, że chodzi o niedużą warstwę atmosfery i oprócz tego bardzo małą przecież zawartość CO2. Nie po raz pierwszy sprawa ta była przedmiotem analizy. Uczeni zajmujący się tym tematem wskazują jako przyczynę pochłonięcia częstotliwości właściwych dla CO2 pozostałe składniki atmosfery: N2, O2 i H2O. W toku doświadczenia wykonano najpierw widmo powietrza w zakresie 14 m - 16 m z zawartością 0,0357% CO2, a następnie zwiększono dwukrotnie ilość dwutlenku węgla w badanej próbce (0,0714%) i w wyniku analizy spektrometrycznej i po dokonaniu obliczeń uzyskano niezmiernie znaczące dane. Otóż okazuje się że, dwukrotne zwiększenie zawartości CO2 w atmosferze powoduje niezwykle mały wzrost absorpcji, zaledwie o 0,17%. Skutkuje to zwiększeniem natężenia promieniowania oddziałującego na powierzchnię Ziemi o 0,054 W/m2. W efekcie nastąpi wzrost temperatury atmosfery o 0,012oC. Oczywiście takie podniesienie temperatury wyklucza spowodowanie ocieplenia klimatu w jakimkolwiek stopniu."
marcin_oizo pisze:Nie ma urządzenia o sprawności 100%
Za wyjątkiem grzałki elektrycznej. W innych urządzeniach sprawność nie może osiągnąć 100%, gdyż zawsze jakaś część energii jest wydzielana w postaci ciepła
Chyba, że bierzemy pod uwagę straty w przewodach zasilających, ale to już nie sprawność grzałki, lecz układu grzałka-kabel.
marcin_oizo pisze:Nie ma urządzenia o sprawności 100%
Za wyjątkiem grzałki elektrycznej. W innych urządzeniach sprawność nie może osiągnąć 100%, gdyż zawsze jakaś część energii jest wydzielana w postaci ciepła
Chyba, że ta grzałka emituje coś co nie jest w całości pochłaniane przez otaczający ośrodek. Na przykład bezużytecznie świeci.
Nowsze oprawy mają zapłonnik grzejący jedną ze skrętek (ale spotkałem to tylko dla rastrów 58W), znacznie przedłuża to czas eksploatacji, swoją drogą nie wszystkie rury przeznaczone są do zapłonu na zimno i padają bardzo szybko.
Kondensator szeregowy pomiędzy skrętkami to jedna z częstszych przyczyn usterek zapłonników (dla 8-14W jest tam 6.8nF/1kV) traci pojemność i lampa nie startuje. Paradoksalnie najrzadziej padają półprzewodniki. Bardzo często padają też warystory zabezpieczające wejście statecznika i to nie z powodu wzrostu napięcia zasilania - ot tak sobie.
Tak tez to zauwarzyłem w wersji 58W.
Co do żarników to wersje z zapłonem na zimno powinny miec grubszy zarnik i wiecej pasty emisyjnej.. ( tylko ze komu by sie opłacało robic swietlówki z trwałoscia 8 -12 lat za cene 10-12zł ?? jesli juz chesz to musisz bulic 50zł a wystarczy tylko 1 PTC w obwodzie zapłonu .. nie no PTC nie kosztuje 30zł ... fakt ze zdobyciem PTC 220R nie jest łatwo ale sa )
Ja widziałem juz uszkodzenia :
Kondesator filtrujacy 4.7 uF zwarcie.
Tranzystory.
Pseudo bezpiecznik na wejsciu 220V.
Warystor NTC widziałem narazie tylko w 20W ikea .. ale nie był uszkodzony tylko rura padła...
W zapłonnikach Philipsa masz bezpiecznik "zapasowy" ścieżkę dalej. Najgorsze jest to, że większość zapłonników do rur jest zalewana masą bitumiczną i nic się nie da naprawić bo odklejenie tej masy graniczy z cudem.
Co do elektrowni w Bełchatowie. Byłem tam kilka dni temu tam i rozmawiałem z jednym gościem. Elektrownia oczyszcza swoje spaliny z czego produkuje gips. Oczywiście nie są oczyszczone te spaliny po Bożemu bo pozostają tlenki siarki ale elektrownia została wykreślona z najbardziej szkodliwych podmiotów produkcyjnych. Pokłady węgla kamiennego skończą się za kilka/kilkadziesiąt lat niestety więc trzeba będzie wymyślić jakieś nowe paliwo do opalania pieców. Ale chciałbym tam pracować