Konstrukcja w toku, mechanika zrobiona więc czas nadszedł na to co najprzyjemniejsze
Obsada lamp nieco burżujska, bo europejska - 2 x EL84, 4x ECC83, ECC81, EZ81.
Kanał czysty będzie pewnie z Fendera Hot Rod Deville, co do przesteru to wciąż się nie zdecydowałem... Zobaczymy co z tego wyjdzie, na razie mam pytanie dotyczące żywotności EZ80 - jest sens próbować zasilać nią taki układ? Efekt przysiadania napięcia anodowego pewnie nastąpi wtedy przy mniejszym wysterowaniu, ale jaki będzie czas życia EZtki?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony wt, 11 listopada 2008, 21:33 przez Urban Turban, łącznie zmieniany 2 razy.
ZoltAn kiedyś napisał na Fonarze (apropo Luny) że EZ81 jako prostownik we wzmacniaczu gitarowym na dwóch EL84 lubi se "klapnąć". EZ80 to zapomnij, zasilaj nią SE, do tego się nadaje.
PS. rozstaw lamp co najmniej nietypowy.
Trafa są z Luny, sieciowe ma jakieś 120W.
Jethrotull, co Ci nie pasuje w moim rozstawie lamp? Przed zamówieniem na wszelki wypadek skonsultowałem się ze znajomym który robił wzmacniacze jak mnie jeszcze na świecie nie było i nie widział błędów...
Słyszałem że stare EZ81 Tesli były kiepskiej jakości, poprawiły się dopiero w latach 70tych, i już wtedy nie zdychały. Mam nadzieję że w mych zapasach czekają te lepsze egzemplarze. W razie czego mam jedną EZtkę Mullarda, będzie chyba trwalsza od czechosłowackich...
Nie mówię, że są błędy, tylko że większość konstruktorów woli rozstawiać lampy w równych rzędach, pewnie z przyczyn estetycznych. Skąd masz trafa od Luny?
Trafa z Luny dorwałem na allegro za 60zł komplet
Co do lampy inwertera - zauważcie że w jej okolicy umieszczone są gniazda jack. Czyli muszę jeszcze zmieścić płytkę od pętli efektów (jeszcze nie zaprojektowana, ale będzie raczej mała - piec nie będzie koszerny i pętla będzie z piasku).
Ja nie jestem zwolennikiem lampowych pętli. A raczej nie tyle że ich nie lubię ale jest mi wszystko jedno. W planowanym moim nowym projekcie wtórnik będzie niekoszerny... IRF830 się kłania