Wczoraj zlutowałem wzmacniaczyk na ECC85 przeznaczony do odbiornika krótkofalowego (schemat poniżej). Problemem jest wyraźny brum w głośniku. Umasienie obwodu żarzenia, zastosowanie potencjometru symetryzującego 150R nie daje nic. Zauważyłem jednak, że brum obniża się do ledwie słyszalnego gdy dotknę palcem rezystora w filtrze CRC zasilacza anodowego (tzn. powierzchni lakieru dotknę, nie wyprowadzenia ).
Jedyne odstępstwo od oryginału to wyższe napięcie anodowe. Nie mam na podorędziu odpowiedniego trafa sieciowego i udało mi się zredukować je tylko do 230V.
Filtrowanie jest więcej niż dobre, bo zaraz za mostkiem prostowniczym występuje dławik 20H, dalej ogniwa CRCRC (kondensatory po kolei: 47µF, 47µF, 10µF).
Dalej eksperymentować nie miałem siły, bo była już 2.00 w nocy.
Ktoś wie jak zwalczyć ów brum? Acha, sygnału żadnego na wejście nie podawałem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
To raczej nie brum, tylko wzbudzenie. Sondy w dłoń, bez oscyloskopu się raczej nie obejdzie. Metody usuwania, jak zwykle w takich przypadkach, na początek 10k w siatki triod.
Czy wzbudzenie może terkotać, a nie tylko gwizdać? Może głupie pytanie ale jakoś do tej pory miałem szczęście i choć parę wzmacniaczy lampowych popełniłem to żadne plugastwa się nie zdarzyły.
Do domu wrócę dopiero w przyszłym tygodniu, więc badanie oscyloskopem musi zaczekać. Wszelako jeśli ktoś ma jeszcze jakieś uwagi to piszcie.
Gwizd przy wzbudzeniu jest tylko wtedy gdy ze wzmacniacza zrobi się przypadkowo generator (odwrotnie wpięte sprzężenie), bardzo często skutkiem wzbudzenia na w.cz jest popierdywanie, charczenie i inne wymyślne zniekształcanie odtwarzanego dźwięku. Zaekranuj tymczasowo lampę, może ustąpi. Jeżeli masz inną ECC to spróbuj podmienić, czasem lampa robi psikusy.
Mam kilka 6n2p cywilnych, które można podrzucić komuś kogo nie lubimy, efekty generowana przez te lampy są niebanalne syki, trzaski, szumy przeplatające się wzajemnie.
Czy warto odsprzęgnąć zasilanie pierwszej triody? Czy rezystor 4,7kΩ szeregowo i kondensator 47µF równolegle wystarczy, czy w przypadku ECC85 będzie jakoś inaczej? Ona zdaje się ma skłonności do mikrofonowania...
Kto ma dane z karty katalogowej ECC85 dotyczące jej pracy jako wzmacniacza m. cz.? W kartach u Franka występuje tylko wzmianka na pierwszej stronie, że to lampa do R.F. i A.F ale warunków pracy dla A.F. w żadnej karcie nie znalazłem.
Jeszcze jedna rzecz: w roli dwóch pierwszych elektrolitów w filtrze zasilacza naodowego wystapił zabytkowy KEN. Być może ma tragiczny ESR, czy to też może mieć jakiś wpływ? Co prawda po nim dałem jeszcze nowoczesny 10µF Rubycon...
Ostatnio zmieniony czw, 16 października 2008, 15:43 przez fugasi, łącznie zmieniany 2 razy.
Odsprzęganie jeszcze nikomu nie zaszkodziło, dodatkowa filtracja się przyda, spróbuj też usunąć 10uF z katody pierwszego stopnia, nie potrzebujesz do KF super pasma?
a... przypomniało mi się jeszcze jedno, masz diody w prostowniku Ua zbocznikowane kondensatorami 1-10nF? Czasem zakłócenia przedostają się od strony sieci.
traxman pisze:a... przypomniało mi się jeszcze jedno, masz diody w prostowniku Ua zbocznikowane kondensatorami 1-10nF? Czasem zakłócenia przedostają się od strony sieci.
To mostek RB157 ale faktycznie - nie mam. Wprawdzie nigdy nie bylo z tego powodu problemu ale może to jest właśnie pierwszy raz.
Co myślicie o wartości Rk w pierwszej połówce ECC85? Czy 10k to nie jest podejrzanie dużo?
W podobnym koncepcyjnie wzmacniaczu na ECC82 z odbiornika SP5WW Rk ma tylko 1k.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Że co? To że stosowano w głowicach UKF podobieństwa nie czyli.
Jeden z najbardziej charakterystycznych parametrów triody - współczynnik wzmocnienia - 6N3P na prawie dwukrotnie niższy od ECC81 i od ECC85.
Rosjanie nie produkowali odpowiednika lamp ECC81 ani ECC85.
fugasi pisze:Co myślicie o wartości Rk w pierwszej połówce ECC85? Czy 10k to nie jest podejrzanie dużo?
W podobnym koncepcyjnie wzmacniaczu na ECC82 z odbiornika SP5WW Rk ma tylko 1k.
Zerknij na Ra i Ia.
Wartość Rk nie ma być "taka-a-taka", tylko odpowiednia do ustalenia założonego punktu pracy.
Eeeee... panowie...lipa...
Dziś po powrocie do domu wyciągam moją deskę montażową z rzeczonym wzmacniaczem i widzę już na wstępie tam, gdzie kiedyś był getter - jakieś marne mgliste ślad a u podstawy lampy pęknięcie szkła. Powietrze mi do niej przez te parę dni wlazło, widocznie już przy wstawianiu w podstawkę, bo wcześniej przeleżała zdrowa z rok w pudełku. Może już przy pierwszym uruchomieniu układu lampa się powoli zapowietrzała, stad to pyrkanie.
Do diaska, że też szlag musiał mi trafić jedyną ECC85 jaką posiadam!