Poruszałem niegdyś temat dotyczący zastępowania elektrolitów w zasilaczach układów lampowych innymi typami kondensatorów. Na warszawskim Wolumenie jest stoisko, w którym oferowane są kondensatory stosowane chyba w sprzęcie gospodarstwa domowego. Zanabyłem jeden o wartości 10uF/450V zmienego i 500V napiecia stałego. Jest to kondensator o oznaczeniu:
MIFLEX
MKSP-5P
10uF +/- 10%
Ma kształt walca jak elektrolit ale jest plastikowy, z jednej strony ma śrubę do mocowania a z drugiej dwa wyprowadzenia, dostosowane na wtyczki typu samochodowego. Według mnie doskonale nadaje się np. do zastąpienia wylanego elektrolitu w starym radioodbiorniku lub innym urządzeniu lampowym. Nie trzeba go odizolowywać od chassis, tolerancja lepsza niż w elektrolicie. Po prostu same zalety.
No właśnie. Skoro ma same zalety to dlaczego nigdy nie widziałem aby ktoś zastosował taki kondensator. Może są jakieś przeciwskazania. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tym względzie. To, że kondensatory te pochodzą "od pralki" nie eliminuje ich chyba do zastosowań audio. W końcu kondensatory olejowe tak cenione przez audiofili też mają początki wywodzące się z odkurzaczy i silników.
MKSP zamiast elektrolitów w zasilaczu
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11234
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: MKSP zamiast elektrolitów w zasilaczu
Są to kondensatory rozruchowe do silników, nie wiem jak u nich z opornością szeregową (powinna być mała w filtrach, w silnikach nie jest to taie istotne). W katalogu podana trwałość też nie jest zbyt zachęcająca (1000 lub 10000 godzin, zależy od zastosowania). No i rozmiary - elektrolit jest parę razy mniejszy.Szczepan pisze: Skoro ma same zalety to dlaczego nigdy nie widziałem aby ktoś zastosował taki kondensator. Może są jakieś przeciwskazania. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tym względzie. To, że kondensatory te pochodzą "od pralki" nie eliminuje ich chyba do zastosowań audio. W końcu kondensatory olejowe tak cenione przez audiofili też mają początki wywodzące się z odkurzaczy i silników.
A co do radiów - wygląda paskudnie, tam wszystko musi być możliwie jak najbardziej zbliżone do oryginału.
MKSP MIFLEX
To by wiele wyjaśniało. Co do wyglądu to zgadzam się. Nie są to piękności. Zresztą w naprawdę starych i cennych radioodbiornikach to by była profanacja. Natomiast dziwi mnie tak krótki czas pracy. Bo w zasadzie co tam się może starzeć. Może w układach rozruchowych są jakieś udary prądowe, które pomału niszczą te kondensatory.
Szczepan
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11234
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: MKSP MIFLEX
Nie wiem co to za warunki pracy, bo są opisane kodami. Kody pewnie sa gdzieś w normach, ale tego to ja już nie mam. A taki kondensator w starym, nawet niecennym radiu to profanacja. Albo traktujemy to jako zabytek albo kupujemy sobie replikę. Ale tak po środku to IMO bez sensu.Szczepan pisze:To by wiele wyjaśniało. Co do wyglądu to zgadzam się. Nie są to piękności. Zresztą w naprawdę starych i cennych radioodbiornikach to by była profanacja. Natomiast dziwi mnie tak krótki czas pracy. Bo w zasadzie co tam się może starzeć. Może w układach rozruchowych są jakieś udary prądowe, które pomału niszczą te kondensatory.