Bejca i szpachlówka.

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

petersz
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 288
Rejestracja: pt, 28 lipca 2006, 16:15

Bejca i szpachlówka.

Post autor: petersz »

Witam! Czy bejca „wejdzie” w szpachlówkę samochodową jak w drewno? Ktoś się może orientuje?
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
ozi 25
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 65
Rejestracja: wt, 26 lutego 2008, 15:46
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Re: Bejca i szpachlówka.

Post autor: ozi 25 »

Witam.
O ile się nie mylę, to bejca może mieć mały problem z "wejściem" w szpachlówkę.
Awatar użytkownika
Michał_B
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2308
Rejestracja: ndz, 23 grudnia 2007, 20:35
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Bejca i szpachlówka.

Post autor: Michał_B »

W szpachlówkę samochodową wątpię zęby weszło. już lepiej z stolarską szpachlówką, ale i tam mało co wchodzi. Najlepsza jest lakiero-bejca, bo łapie kolorkiem po wszystkim.
Serdecznie zapraszam na moją stronę dotyczącą powojennych Polskich telefonów: http://telefony.elektroda.eu
Zibi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3451
Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
Lokalizacja: Białystok

Re: Bejca i szpachlówka.

Post autor: Zibi »

petersz
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 288
Rejestracja: pt, 28 lipca 2006, 16:15

Post autor: petersz »

Hmmm... Myślę, że najlepiej będzie, jak wykonam testy. Tak będzie najbezpieczniej. ;-)

I jeszcze jedno pytanko - zdarłem wierzchnią warstwę lakieru, teraz ma podkład. Niestety w wielu miejscach bardzo trudno ten podkład zedrzeć, więc zastanawiam się, czy jest jakiś rozpuszczalnik, który mógłby go rozpuścić? ;-) Nie znam się na podkładach, mogę powiedzieć jedynie, że jest dość twardy, grubo położony (od 0,5 do 1 mm) i posiada lekko żółtawe zabarwienie.

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Michał_B
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2308
Rejestracja: ndz, 23 grudnia 2007, 20:35
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Bejca i szpachlówka.

Post autor: Michał_B »

Ja ten podkład ścieram, ale bez przesady. nieraz trochę go zostaje, ale po pomalowaniu lakierobejcą prawie ze tego nie widać. to też zależy od koloru lakierobejcy użytej o oryginale i tej co ty używasz. jeśli dasz ciemniejsza to prawie nie będzie widać. gorzej jak oryginał był bardzo ciemny, to już nie usuniesz prawdopodobnie tego.

P.S. jak maskujecie otarcia forniru? mi się rzadko zdarzają, ale jednak pojedyncze gdzieś na krawędzi prawie zawsze wychodzi.
Serdecznie zapraszam na moją stronę dotyczącą powojennych Polskich telefonów: http://telefony.elektroda.eu
petersz
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 288
Rejestracja: pt, 28 lipca 2006, 16:15

Post autor: petersz »

Sęk w tym, że będę malował zwykłą bejcą, bo ma to być wykończenie woskowe... I niestety muszę się pozbyć podkładu w całości. No cóż, będę się bawił. ;-)

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Michał_B
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2308
Rejestracja: ndz, 23 grudnia 2007, 20:35
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Bejca i szpachlówka.

Post autor: Michał_B »

Zależy jak ktoś nałożył podkład, ale wątpię żebyś cały dokładnie starł.. chyba że razem z fornirem…
Serdecznie zapraszam na moją stronę dotyczącą powojennych Polskich telefonów: http://telefony.elektroda.eu
petersz
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 288
Rejestracja: pt, 28 lipca 2006, 16:15

Post autor: petersz »

Chciałem tylko skromnie przypomnieć, że pytałem się o rozpuszczalnik do podkładu, który ewentualnie mógłby go rozpuścić...

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Bejca i szpachlówka.

Post autor: jethrotull »

Nie wiem czy to jest dobry pomysł, ale w szkutnictwie używało się obegdaj opalarek do zdejmowania lakieru. Teraz w każdej Castoramie można dostać takie fajne na gorące powietrze.
petersz
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 288
Rejestracja: pt, 28 lipca 2006, 16:15

Post autor: petersz »

Opalarka i drewno... Hmmm... Ryzykowne. W każdym bądź razie udało mi się już rozwiązać problem. Jak? Odpowiedź w tym wątku: viewtopic.php?f=5&t=11684

Pozdrawiam,
Piotr.
ODPOWIEDZ