Firma Philips z powodzeniem w swoich TV stosowała taki układ z dwoma różnymi typami pentod ('dół' - 'góra'): PCL82 - PL84, PCL86 + PL84, PCL86 - PCL805. Jak widać 'górna' lampa była zawsze większej mocy lub o niższej rezystancji wewnętrznej (bardziej prądowa w potocznym slangu ).
Jakby wyszedł układ szeregowy gdzie dolną lampą byłaby pentoda 6P30B a górną trioda od stabilizatorów szeregowych 6S46G?
Oprócz napędzania głośnika przez trafo inne zastosowanie to para MOSFET'ów albo klasyczny starej daty stopień mocy na tranzystorach germanowych z wejściem w konfiguracji OE.
Czy generalnie ma jakikolwiek sens układ wzmacniacza pentodowego z obciążeniem aktywnym na triodzie jako stopien o względnie niskiej impedancji wyjściowej?
Orientacyjne dane lamp:
6P30B
Ua = 120V
Ug2 = 120V
Ug1 = -12V
Ia = 35mA
Ig2 = 2mA
S = 4,45mA/V
A czy nie było tak, że dolna lampa zawierała triodę, a górna nie, bo i tak izolacja grzejnika by nie wytrzymała?
Z punktu widzenia sygnału w tym układzie lampy są połączone równolegle, więc zastosowanie różnych typów będzie miało taki sam skutek jak wsadzenie różnych lamp w klasyczny układ przeciwsobny, a mianowicie bonusowe zniekształcenia.
Chyba, że chcesz do tego podczepiać się z wiosłem, to zupełnie inna bajka.
Z tą triodą byłoby OK ale w końcowym okresie górną lampą była PCL805 a dolną PCL86. Trioda z tej górnej lampy (PCL805) pracowała jako wtórnik pomiędzy tranzystorową częścią układu odchylania poziomego a siatką lampy PL504.