Czołem

Pasio – dzięki za miłe słowa dotyczące wątku.
Podziękowałbym także z krytyczne uwagi, gdyby były konstruktywne.
Prawie zgadzam się z tym co piszesz, Moja praca przede wszystkim ma wymiar „naukowo-dydaktyczny”

, sam zresztą o tym pisałem. Tak właśnie odczuwam elektronikę. Pociągają mnie wyzwania związane z konstrukcją układów, a sam montaż urządzenia, już w znacznie mniejszym stopniu. Mam nadzieje, że wolno mi coś lubić i czegoś nie lubić ?

. Po konstrukcyjnym rozwiązaniu tematu, zaczynam szukać następnych wyzwań.
Oczywiście nie oznacza to, iż nie doprowadzam do finału moich rozwiązań.
Większość z nich realizuję całkowicie i właśnie temat tego wzmacniacza chcę tak potraktować. Nie wiem, czy będę „sadził się” na mahonie i lusterka, i pewnie nie będzie to super estetyczne. Na pewno jednak, montaż będzie solidny, a parametry wzmacniacza nie gorsze niż w prototypie.
Quote-
po co bawić się w lampy ? Dla idei ?
Dla przyjemności, wyłącznie. Ty słuchasz, (po co?, dla idei?

), ja konstruuję, chyba nie popełniam jakiegoś wykroczenia?
Całą dziedzinę lampową, traktuje wyłącznie przyjemnościowo, więc jeśli mam akurat czas i ochotę, dłubie, jeśli nie, to nie
W związku z powyższym, cały proces wykonania, trwa długo. Ale tak lubię i tak robię.
Nie musze mieć natychmiast nowego wzmacniacza, jest wręcz odwrotnie. Z powodu braku miejsca, trzeba dobrze pomyśleć, co zrobić ze starym sprzętem do grania
Problem będzie narastał, ponieważ obecnie wykonywany wzmacniacz, nie jest pierwszym i nie będzie moim ostatnim
To tyle, co do rozmów ideowo- towarzyskich

.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Teraz odnośnie „wad” układu, o których piszesz –
- Sprzężenia zwrotne, dla mnie w układzie elektronicznym to normalne rozwiązanie. Oczywiście, można by długo rozprawiać o np. zniekształceniach przejściowych itp. Ale po co, Ty patrzysz pod innym (swoim) kątem i na pewno się nie dogadamy.
Quote-
…konstruują wzmaki lampowe, ażeby cieszyć się tym krystalicznym dźwiękiem o charakterze LAMPOWYM.
Quote-
Mój: zero sprzężeń
Miałem ten „krystaliczny-lampowy” dźwięk, w jednej z pierwszych wersji wzmacniacza. Jak to zobaczyłem na oscyloskopie, to w pierwszym odruchu chciałem targnąć się na swoje życie
Cudem tylko przeżyłem

.
Zawsze jednak mogę wrócić do tamtego rozwiązania i delektować się zniekształceniami na poziomie 2%-3% przy mocy 15W
No ale dobrze, pewnie to ja coś źle zbudowałem, pewnie czegoś nie wiem, nie umiem? Wolno mi?
Może zaprezentujesz na forum, jak się to robi?
Opublikuj schemat, opisy, pomiary… Daj przykład młodym ( tzn. już nie mnie

)
Tylko nie pisz, że nie masz czym mierzyć, w co trudno będzie uwierzyć. Jeśli nawet, to pewnie ktoś z warszawskich Triodowiczów, na pewno pomoże.
Nie pisz także, że nie pomiary, tylko ucho. To stara bajka. Właśnie dlatego, by na naszym forum było bardziej merytorycznie, pisałem mój temat. Jak widać, marne efekty.
-Tranzystory, owszem są. Źródło prądowe, „robi” za opornik. Widziałeś na pewno, jak zasadniczo wpływa to na zmniejszenie zniekształceń stopnia sterującego? Ale, jak pisałem, przymusu nie ma.
Źródło wywalić, wsadzić opornik. Prościej, szybciej, gorzej.
-Diody w zasilaczu. Też można to zmienić. Wstawić w szereg z zasilaniem opornik, równoważny oporności lampy prostowniczej. I najlepiej nieliniowy, może termistor? A może jedno i drugie?
Zawsze myślałem, że zasilacz powinien dawać bez spadków napięcia, tyle prądu ile układ chce, i wszelkie oporności po drodze, to zło konieczne. Pewnie tkwiłem w błędzie. Czasy się zmieniły, technika poszła naprzód, a ja zostałem w tyle. Cóż, lata lecą…
Quote
trafo wyjściowe dziwne, nie wiadomo jaki rdzeń, małe, cienkim drutem,
-Czemu dziwne? Inne niż Twoje? To jeszcze nie argument.
-Fakt, nie opisałem typu rdzenia, wystarczy zapytać.
Z tego co udało mi się odszukać, wdg. dawnych oznaczeń to- CP45x115/23x50
Bardzo dobry był by typ CP 45x115/23x80
-Przekrój istotnie, trochę mały. Z pomiaru suwmiarką, to 12cm2, rzeczywisty- 10cm2. Właśnie zastosowanie sprzężenia zwrotnego, poprawia sytuację.
Prawidłowo, dla mocy 20 W, rdzeń powinien mieć przekrój (rzeczywisty) w granicach 14-23cm2)
Zdobyłem jednak 10cm, musiał wystarczyć, i wystarczył
Quote
bo najczęściej się słucha ulubionej muzy, gdy pójdą spać (domownicy), z poziomem 1-2 W )
Sam widzisz, że rdzeń nie musi być wielki, skoro w 90% słuchasz przy mocy 1-2W
Właściwy przekrój żelaza, potrzebny jest wyłącznie przy większych mocach. Można wiec tu trochę zaoszczędzić.
-Cienkim drutem- a jaki drut stosowałem? Nie pisałem, więc napiszę to teraz, drut 0,5 mm, wszystkie uzwojenia. Nie starczyło mi na całość, więc kilka sekcji, nawinąłem 0,46mm( czy coś około)
To może napisz, jakie są wymagania co do rezystancji uzwojenia transformatora, niech młodzi korzystają z doświadczenia starszych. A może zrobisz pomiary i stosowne wykresy, dotyczące osiągów jakościowych transformatora, w funkcji rezystancji jego uzwojeń? Sprawa się wyjaśni definitywnie.
Tak tylko, tytułem wstępu, napiszę –
Rezystancja uzwojeń, ma wpływ na sprawność transformatora. Jednak w moim konkretnym układzie ( klasa A, energochłonna lampa), można ten aspekt pominąć.
Innym zagadnieniem, jest wpływ sumarycznej rezystancji źródła sterującego, na osiągi wzmacniacza. Mam tu na myśli lampę (jej oporność wewnętrzną), plus właśnie, rezystancja uzwojenia transformatora. Przy pobudzaniu prostokątem, czynnik ten, jest odpowiedzialny za pochyłość i zaokrąglenie zbocza impulsu, czyli na zmniejszenie prędkości jego narastania. Przy sygnale sinus, skutkować będzie ograniczeniem pasma wzmacniacza w zakresie wyższych częstotliwości.
Czy w moim układzie zaobserwowałeś to ostatnie zjawisko? Według mnie góra pasma jest „dosyć dobra”, więc co tu mówić o zbyt cienkim drucie? Ale może znowu coś źle interpretuję?
Oczywiście, dążąc do ideału, można stosować grubszy drut.
A jak wygląda pasmo w Twoich wzmacniaczach, wykres, nie opowiadanie.
No i oczywiście wiem, że oscyloskopem się nie słucha….
Quote
pentoda ruska na wejściu…
Na wejściu jest trioda, ale pewnie chodzi Ci o stopień sterujący. Istotnie, pentoda (i co z tego, że ruska?) 6S33S też jest ruska. Pewnie zauważyłeś, że (pentoda), połączona jest w triodę?
Według mnie prawie idealny driver, duża amplituda, małe zniekształcenia…
Mógłbyś może pokazać osiągi Twojego stopnia sterującego? Wykres pasmo/zniekształcenia, przy różnych amplitudach.
Quote
no i nie wiadomo, jak to gra ?
Co mam tu Ci napisać? Nie jestem poetą

Że jestem bardzo zadowolony ?
Zrób układ próbny i posłuchaj. Założę się, że bez „ślepych” testów na pewno będzie źle
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I tak, widzisz, można by pisać w nieskończoność, są tacy którzy to lubią, ja nie.
Szkoda czasu
Mam nadzieje, że już wkrótce podzielisz się na forum swoimi osiągnięciami w dziedzinie budowy wzmacniaczy?
No i jeszcze prośba, przełam się, zrób kilka pomiarów i wykresów, choć to wstrętne. Do mnie najbardziejtaki sposób przemawia.
Pozdrawiam.