wzmacniacz w klasie "T"

Masz nietypowy problem 'lampowy'? Spróbuj tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

nuncjusz1
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 949
Rejestracja: sob, 2 lipca 2005, 00:16
Lokalizacja: Wyszków/koło Warszawy

wzmacniacz w klasie "T"

Post autor: nuncjusz1 »

Witam
Googlując znalazłem taki oto ciekawy wzmacniacz http://www.si5.com/products.php?pID=4046 ponoć znana konstrukcja na "zachodzie".Moc 15W zasilanie bateryjne klasa T.Czy ktoś może przybliżyć takie konstrukcje,czy można tu osiągnąć satysfakcjonujące w AUDIO wyniki,czy to raczej jedna z wielu nowinek cyfrowych,która w krótkim czasie odejdzie w zapomnienie.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
gachu13
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1516
Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 11:30
Lokalizacja: Bestwina

Re: wzmacniacz w klasie "T"

Post autor: gachu13 »

Co-nieco można przeczytać tu: http://elportal.pl/ea/schem002.html
Ogólnie rzecz biorąc jest to jakieś rozwinięcie klasy D ze zmienną częstotliwością impulsów uzależnioną od poziomu sygnału. Z tym że nie jestem przekonany czy przy tak małych mocach ma to jakieś racjonalne uzasadnienie, nawet przy bateryjnym zasilaniu.
Pozdrawiam
SQ9KQZ
traxman

Re: wzmacniacz w klasie "T"

Post autor: traxman »

Sprawność, sprawność i jeszcze raz sprawność. Niewielkie rozmiary, przy względnej mocy użytkowej, niewielkie radiatory, niska cena produkcji. Nawet w laptopach, telefonach i mp3 montowane są wzmacniacze cyfrowe w różnych mutacjach o klasach od D wzwyż (marketing) osiągające zawrotne setki miliwatów, ale w zamian brak praktycznie elementów zewnętrznych, miniaturowe obudowy np. SOT23/5 lub dwukanałowe SO8 itp - polecam noty Nationala, Maxima.
Awatar użytkownika
KaKa
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2337
Rejestracja: śr, 22 listopada 2006, 14:45
Lokalizacja: Poznań

Re: wzmacniacz w klasie "T"

Post autor: KaKa »

Niech mi ktoś do jasnej cholery wytłumaczy co to za marketingowe cuda klasa T, H, super A etc? Moje książki znają tylko 4 klasy (ABCD+ pośrednie między nimi) :|
http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
traxman

Re: wzmacniacz w klasie "T"

Post autor: traxman »

Odpowiedź częściowo wcześniej - to wszystko są wzmacniacze klasy D, ale każdy działa na innej zasadzie - tak jak przetwornice w zasilaczach, jeden ze stałą częstotliwością "próbkowania", drugi ze stałym wypełnieniem. Idea jest jedna sygnał wyjściowy powstaje przez kluczowanie zasilania. Dodatkowo czasem zmienia się napięcie zasilania w zależności od poziomu wysterowania (samozwańcza klasa H Technicsa). Gdzieś miałem opisy, muszę poszukać. Pogoogluj za firmą Tripath oni robią hybrydy impulsowe o sporych mocach (1KW), były tam kiedyś dokładnie rozpisane zasady działania.
Kwazor
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 394
Rejestracja: pn, 22 grudnia 2003, 14:27
Lokalizacja: REDA k. Gdyni

Re: wzmacniacz w klasie "T"

Post autor: Kwazor »

KaKa pisze:Niech mi ktoś do jasnej cholery wytłumaczy co to za marketingowe cuda klasa T, H, super A etc? Moje książki znają tylko 4 klasy (ABCD+ pośrednie między nimi) :|
Super A klasa to wynalazek Technicsa. Tak naprawde był to przełaczajacy sie ( z te co mi wiadomo ) stopien mocy zaleznie od wysterowania. Choc cos było w tym prawdy bo Trafo 450W a koncowka tylko 2 X45W.

Klase pracy E to ja wykożystywałem ( całkowicie nieswiadomie ) w stopniu koncowym nadajnika na Mosfecie
http://www.arrl.org/tis/info/pdf/010102qex009.pdf

Dopiero po czasie zauwarzyłem ze koncowka chodzi mi wogole bez pradu spoczynkowego a dalej mam idealna sinosuide....

ort!
_idu

Re: wzmacniacz w klasie "T"

Post autor: _idu »

KaKa pisze:Niech mi ktoś do jasnej cholery wytłumaczy co to za marketingowe cuda klasa T, H, super A etc? Moje książki znają tylko 4 klasy (ABCD+ pośrednie między nimi) :|
Czyste wzmacniacze analogowe to klasa A, AB, B i C. Klasę AB Telefunken nazywał też klasą D. Wiecej nie ma

Potem pojawiały się pomysły stosowania modulacji szerokości impulsów jako metody uzyskiwania dużych mocy przy wysokiej sprawności - niedostępnej dla klasycznych układów. Powstała w ten sposób w literaturze klasa D. Ale to już nie wzmacniacz analogowy. Wszelkie modyfikacje - aby sie wyróżnić na rynku oznaczano to nowymi symbolami klas. Philips z racji stosowania impulsowego zasilacza we wzmacniaczu - dynamicznie podnoszącego napięcia zasilania stopnia mocy - wprowadził marketingowe pojęcie nowej klasy - H jak dobrze pamiętam.... itd.

Klasa C stosowana w nadajnikach.... Niedługo o nie zapomnimy. Modulacja AM jest realizowana już zupełnie inaczej - nowy nadajnik 1PR. Radiofonia FM niedługo umrze. W zamian modulacje kwadraturowe i możliwość pracy w pełni impulsowej nadajników. To już się dokonało w telewizji satelitarnej. Analogowy przekaz umarł - jeszcze tylko jest sztucznie podtrzymywany przez niemieckie stacje na satelicie Astra. Modulacja QPSK już w TV sat jest przeżytkiem obecnie wypiera ja modulacja 8PSK pozwalająca zwiększyć o 50 % ilość danych przy tej samej szerokości pasma. W odbiorze sygnałów kwadraturowych nie ma pojęcia siły sygnału - jest beżuzytecznym pomiar napięcia ARW . Istotnym jest wskaźnik BER. Norm a jest znacznie słabszy sygnał oferujący bezbłędny odbiór - a silniejszy może mieć sporą ilość błędów BER - i odbiór się rwie.

Telewizje kablowe już powoli naciskają na abonentów na rezygnację z usług analogowych. Czemu? Po co marnować 500MHz pasma na raptem 40 kanałów TV? Przecież całą ofertę TV można upchnąć na kilkukrotnie mniejszym paśmie a jego cenną resztę przekazać na internet, telefonię i inne usługi. Zresztą już pomiędzy większymi węzłami zrezygnowano z transmisji analogowej. Za droga. Dla potrzeb odbioru analogowego opłaca się wstawiać stacje końcowe z tradycyjnymi modulatorami. A całość pchać nawet za pomocą protokołu IP. Czyli lącza światłowodowe - w pełni cyfrowe.

Tak samo w analogowych wzmacniaczach ze względów marketingowych wprowadzono pojęcia jak klasa super A.... To nie ma nic wspólnego z rzeczywista pracą wzmacniacza, lecz z rozwiązaniami próbującymi zwalczać wady klasy A - bardzo niska sprawność energetyczna.

Układy impulsowe we wzmacniaczach audio są stosowane ze względu na wysoką sprawność energetyczną. A to w najbliższej przyszłości będzie wymogiem prawnym ze względu na zasoby energetyczne i emisję CO2. Prawodawcy będą mieli gdzieś aspekty wysokiej jakości odtwarzania bowiem obecnie króluje na rynku muzycznym i medialnym bylejakość - MP3 i niska dynamika nagrań. Rosnące ceny energii dodatkowo "zachęcą" do rezygnacji z analogowych sprzętów.

Drugi powód to to ze niedługo jedynym powszechnym źródłem sygnału audio będą układy cyfrowe. Czyli ciąg próbek cyfrowo zamieniony będzie na ciąg impulsów. Wystarczy para szybkich kluczy prądowych i masz cały wzmacniacz. Bez żadnych dodatkowych elementów biernych. Nie będzie problemów z kablem głośnikowym bowiem klucze dużej mocy zintegrowane będą z głośnikami. Połączenie z głównym modułem sprzętu AV tylko światłowodami. Już niedługo, przekonacie się.

Technika analoga odchodzi w niebyt. Nawet układy pomiarowe mają redukowaną cześć analogową do absolutnego minimum.
Nasze zabawy oraz nawet wzmacniacze gitarowe na lampach (kwestia czasu by był to jedynie DSP plus cyfrowy tor mocy) to tylko skansen - powoli wymierający - niedługo będzie tępiony ze względu na sprawność energetyczną.
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6279
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: wzmacniacz w klasie "T"

Post autor: cirrostrato »

Tylko koni żal...
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11229
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: wzmacniacz w klasie "T"

Post autor: tszczesn »

STUDI pisze: Telewizje kablowe już powoli naciskają na abonentów na rezygnację z usług analogowych. Czemu? Po co marnować 500MHz pasma na raptem 40 kanałów TV? Przecież całą ofertę TV można upchnąć na kilkukrotnie mniejszym paśmie a jego cenną resztę przekazać na internet, telefonię i inne usługi. Zresztą już pomiędzy większymi węzłami zrezygnowano z transmisji analogowej. Za droga. Dla potrzeb odbioru analogowego opłaca się wstawiać stacje końcowe z tradycyjnymi modulatorami. A całość pchać nawet za pomocą protokołu IP. Czyli lącza światłowodowe - w pełni cyfrowe.
Tylko ja potem tego nie chcę oglądac. Dv25 dla sygnału SD to absolutnie minimum tego co można nazwać dobrym sygnałem TV. Przecież na niektóre kanały z kablówek patrzeć sie nie nie da - to juz divxy z komórek mają lepsza jakość 'Cyfrowa jakość' oznacza po prostu silnie skompresowany sygnał.
Awatar użytkownika
Tomasz Gumny
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2301
Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 23:18
Lokalizacja: Trzcianka/Poznań
Kontakt:

Re: wzmacniacz w klasie "T"

Post autor: Tomasz Gumny »

traxman pisze:Pogoogluj za firmą Tripath oni robią hybrydy impulsowe o sporych mocach
Już od dość dawna nie robią: "Despite superlative performance at low cost from the Class T approach, financial difficulties have caused Tripath to file for Chapter 11 bankruptcy protection on 8 February 2007."
Tomek
_idu

Re: wzmacniacz w klasie "T"

Post autor: _idu »

tszczesn pisze: Tylko ja potem tego nie chcę oglądac. Dv25 dla sygnału SD to absolutnie minimum tego co można nazwać dobrym sygnałem TV. Przecież na niektóre kanały z kablówek patrzeć sie nie nie da - to juz divxy z komórek mają lepsza jakość 'Cyfrowa jakość' oznacza po prostu silnie skompresowany sygnał.
I co z tego? Przeciętny Kowalski widzi że jakość jest super, nie ma śnieżenia, odbić, mory itd, - czyli znacznie lepsza jakość od odbioru z anteny naziemnej. Bo przeciętny Kowalski ma zdezelowaną antenę, burdel w z lokalizacjami nadajników oraz rózne moce nadajniów tylko utrudniają zrobieni za rozsądne pieniądze instalacji antenowej.... a stare instalacje antenowe zbiorcze zostały zlikwidowane "pod namową" kablówek - ich ceny są zaporowe dla większości mieszkańców blokowisk.

Ponadto zgodnie z obecną tendencją oferuje sie minimalną akceptowalną jakość. Wszystko co ponad nią to strata finansowa.

Pamiętam przekazy D2-MAC, niestety nie widziałem D-MAC i C-MAC. PAL plus nie dorastał do pięt D2-MAC'owi, a co dopiero MPEG-2...

Kablówki - przecież większość z nich używa abonenckich terminali od płatnych platform. Stacje czołowe to za wysoki wydatek przy niskich spodziewanych dochodach. Typowa mała kablówka to kilkanaście tunerów od byłej ś.p. Wizji TV i kilka tunerów Sagem od Polsatu Cyfrowego. Większe kablówki (Multimedia i Toya w Łodzi) wyłączą niedługo transfer analogowy - cyfrowy mniej pasma zżera i trudniej o powszechną, masową kradzież sygnału (nad tym nie są w stanie zapanować)

Co do szatkowania - tak rekordzistą jest Polsat. Ba jeszcze bezczelnie mówią że technologia pozwala jeszcze więcej upakować kanałów TV na tym samym pasmie bez utraty jakości. N'ka też nie jest lepsza - kanały SD też są upychane ile się da....
_idu

Re: wzmacniacz w klasie "T"

Post autor: _idu »

STUDI pisze:
tszczesn pisze: Tylko ja potem tego nie chcę oglądac. Dv25 dla sygnału SD to absolutnie minimum tego co można nazwać dobrym sygnałem TV. Przecież na niektóre kanały z kablówek patrzeć sie nie nie da - to juz divxy z komórek mają lepsza jakość 'Cyfrowa jakość' oznacza po prostu silnie skompresowany sygnał.
A korporacje medialne mają Twoje chciejstwo głęboko gdzieś. Masz to oglądać i nie narzekać, przecież ich marketing ogłasza że jest super i nie można tego kwestionować. Przy takiej koncetracji kapitału rynek jest rynkiem producenta i sprzedawcy. Konsument nie ma wyboru - inny korporacja powiązana z tą z którą chce się rozstać?

I co z tego? Przeciętny Kowalski widzi że jakość jest super, nie ma śnieżenia, odbić, mory itd, - czyli znacznie lepsza jakość od odbioru z anteny naziemnej. Bo przeciętny Kowalski ma zdezelowaną antenę, burdel w z lokalizacjami nadajników oraz różne moce nadajników tylko utrudniają zrobieni za rozsądne pieniądze instalacji antenowej.... a stare instalacje antenowe zbiorcze zostały zlikwidowane "pod namową" kablówek - ich ceny są zaporowe dla większości mieszkańców blokowisk.

Ponadto zgodnie z obecną tendencją oferuje sie minimalną akceptowalną jakość. Wszystko co ponad nią to strata finansowa.

Pamiętam przekazy D2-MAC, niestety nie widziałem D-MAC i C-MAC. PAL plus nie dorastał do pięt D2-MAC'owi, a co dopiero MPEG-2...

Kablówki - przecież większość z nich używa abonenckich terminali od płatnych platform. Stacje czołowe to za wysoki wydatek przy niskich spodziewanych dochodach. Typowa mała kablówka to kilkanaście tunerów od byłej ś.p. Wizji TV i kilka tunerów Sagem od Polsatu Cyfrowego. Większe kablówki (Multimedia i Toya w Łodzi) wyłączą niedługo transfer analogowy - cyfrowy mniej pasma zżera i trudniej o powszechną, masową kradzież sygnału (nad tym nie są w stanie zapanować)

Co do szatkowania - tak rekordzistą jest Polsat. Ba jeszcze bezczelnie mówią że technologia pozwala jeszcze więcej upakować kanałów TV na tym samym pasmie bez utraty jakości. N'ka też nie jest lepsza - kanały SD też są upychane ile się da....
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11229
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: wzmacniacz w klasie "T"

Post autor: tszczesn »

STUDI pisze: I co z tego? Przeciętny Kowalski widzi że jakość jest super, nie ma śnieżenia, odbić, mory itd, - czyli znacznie lepsza jakość od odbioru z anteny naziemnej. Bo przeciętny Kowalski ma zdezelowaną antenę, burdel w z lokalizacjami nadajników oraz rózne moce nadajniów tylko utrudniają zrobieni za rozsądne pieniądze instalacji antenowej.... a stare instalacje antenowe zbiorcze zostały zlikwidowane "pod namową" kablówek - ich ceny są zaporowe dla większości mieszkańców blokowisk.
Ale wiesz, gdzie ja mam przeciętnego Kowalskiego? Dobry sygnał analogowy, nawet brany 'z powietrza' daje naprawdę dobrą jakość sygnału, znacząco lepszą niż jest w stanie pokazac zwykły konsumencki monitor (chodzi mi tu o jakość wyświetlacza/kineskopu).
STUDI pisze:Ponadto zgodnie z obecną tendencją oferuje sie minimalną akceptowalną jakość. Wszystko co ponad nią to strata finansowa.
Tyle, że nie daje to żadnego wyboru. jestem skazany na śmieciowy sygnał, nie mam możliwości podłączenia się do źródła dobrej jakości.
STUDI pisze: Co do szatkowania - tak rekordzistą jest Polsat. Ba jeszcze bezczelnie mówią że technologia pozwala jeszcze więcej upakować kanałów TV na tym samym pasmie bez utraty jakości. N'ka też nie jest lepsza - kanały SD też są upychane ile się da....
Polsat jest w ogóle znany z sygnału 'dobrego inaczej'. Swego czasu w studiach postprodukcyjnych podobno dla nich obowiązywały inne normy jakości sygnału :)
Awatar użytkownika
Teslacoil
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 671
Rejestracja: pn, 31 stycznia 2005, 23:51
Lokalizacja: Czarnów

Re: wzmacniacz w klasie "T"

Post autor: Teslacoil »

Po co naciskać na jakość sygnału przy obecnej treści audycji...Przerost formy nad treścią niewskazany jest. Gawiedź da się ogłupić nawet bardziej skompresowanym, czy okrojonym przesyłem. Norma? Przewidywany stan konta przecie nią jest :wink: .
traxman

Re: wzmacniacz w klasie "T"

Post autor: traxman »

Trochę OT, od wczoraj zostałem skazany na cyfrowa jakość - padł mi kineskop w telewizorze i zmuszony zostałem do zakupu LCD, bo niestety nikt już nie ma na stanie porządnej 15-17" kineskopowej.
Jednym słowem cyfrowa tragedia w formacie 16:9.
ODPOWIEDZ