Eksperymentalny STC....

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Eksperymentalny STC....

Post autor: Piotr »

Chodziło mi głównie o sam pomysł sprężynek. Ja bym wolał nawet zwykłe plastikowe gniazda na banany, mniej denerwują ;)
No ale skoro nie podłączasz zbyt często sprzętu do różnych głośników różnymi kablami, to nie ma większego znaczenia.
A chinch to chinch. Nawet taki będzie dobry jeżeli przewodzi ;)
Widziałem w Krakowie takie parki w werski złoconej w cenie koło 3zł, ale chyba nie miały wzięcia.

Za to o gniazdo zasilające postarałeś się porządnie. Nic gorszego, niż plączący się za wzmacniaczem ogonek, któego nie można odpiąć :)
_idu

Re: Eksperymentalny STC....

Post autor: _idu »

Piotr pisze:Chodziło mi głównie o sam pomysł sprężynek. Ja bym wolał nawet zwykłe plastikowe gniazda na banany, mniej denerwują ;)
Ale bananki mają wadę - Po pierwsze nie mocują wtyczki (za to samo nienawidzę złącz Euro w sprzęcie TV/DVD/SAT - wtyczka zawsze sama się wysunie z gniazda....)... Po drugie to samo co dla pojedyńczych chinch'ów - te w sklepach po prostu się obluzują. Jeśli mają zabezpieczenie przed odkręcaniem się (rzadkość...) to w postaci wgłębień na gwincie co utrudnia wykonanie otworu (owszem blacha i wykrojnik OK....). Sprężynki mają choć dwie zalety - łatwy i prosty montaż oraz to ze jednak przewód sam nie wypadnie nawet przy przesuwaniu wzmacniacza.

Piotr pisze: A chinch to chinch. Nawet taki będzie dobry jeżeli przewodzi ;)
Widziałem w Krakowie takie parki w werski złoconej w cenie koło 3zł, ale chyba nie miały wzięcia.
Tylko 3 PLN toż to niewiele drożej od tej tandety zalegającej w sklepach. Są jeszcze? Mają ogromna zaletę - nie obluzują się jak te pojedyńcze przykręcane bezpośrednio na blachę
Piotr pisze: Za to o gniazdo zasilające postarałeś się porządnie. Nic gorszego, niż plączący się za wzmacniaczem ogonek, którego nie można odpiąć :)
Akurat z tym to no problem w sklepach. Do wyboru do koloru. Samo gniazdo, gniazdo z filtrem, czego dusza zapragnie.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Eksperymentalny STC....

Post autor: Piotr »

STUDI pisze:Są jeszcze?
Sprawdzę.
STUDI pisze:Akurat z tym to no problem w sklepach. Do wyboru do koloru. Samo gniazdo, gniazdo z filtrem, czego dusza zapragnie.
A z wyłącznikiem albo bazpiecznikiem? A z jednym i drugim? Bo z kolei ja z tym mam kłopot :roll:
_idu

Re: Eksperymentalny STC....

Post autor: _idu »

Piotr pisze:[A z wyłącznikiem albo bazpiecznikiem? A z jednym i drugim? Bo z kolei ja z tym mam kłopot :roll:
Są z bezpiecznikiem i z wyłącznikami. Nawet widziałem wersję zespolona z bezpiecznikiem i wyłącznikiem.
Niezawodne TME - proszę masz szeroki wybór: http://www.tme.pl/katalog/index.phtml?i ... &from=tree

Np. takie http://www.tme.pl/gniazdo-zasilajace-em ... q04a1.html
Wsio gniazdo, bezpiecznik, wyłącznik i filtr przeciwzakłóceniowy.
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4017
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Eksperymentalny STC....

Post autor: jethrotull »

STUDI pisze: Są z bezpiecznikiem i z wyłącznikami. Nawet widziałem wersję zespolona z bezpiecznikiem i wyłącznikiem.
U nas takie cuś kosztuje 22zł. Za każdą rzecz kupioną osobno w sumie płaci się z 5zł.
_idu

Re: Eksperymentalny STC....

Post autor: _idu »

Wracając do układu. Przyczyną podbicia jest kondesator odsprzęgający siatkę ekranującą lampy EF80. Na innym trafie powstawały oscylacje infradźwiękowe (nieważne do jakiej masy podłączony ten kondesator....). Skorygowana wartość to max 100n.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Eksperymentalny STC....

Post autor: fugasi »

Piotr pisze:Chodziło mi głównie o sam pomysł sprężynek. Ja bym wolał nawet zwykłe plastikowe gniazda na banany, mniej denerwują ;)
Święta prawda. Ja w okresie budowy pierwszych lampowców dysponowałem do testów zamkniętymi kolumienkami Tonsila z tradycyjnymi sprężynowymi zaciskami. Obsesyjne myśli o utracie kontaktu podczas ostrych testów i psucie wyczekiwaniem na dymy z transformatora radości że jednak gra, stały się szybko nie do zniesienia i wymieniłem gniazda z kolumienkach na najtańsze bananowe.
Jednak co banan - to banan! I wtedy się uspokoiłem. :P
Sam mieszkam w mieście w którym nie ma sklepu z częściami i właściwie jedynym sensownym źródłem zaopatrzenia jest allegro oraz sklepy online (wyprawy do wielkiego mondu ze sklepami są sporadyczne). Najgorsze są koszty przesyłki w przypadku gdy potrzeba na gwałt jednego oporniczka czy diodę, przy zaplanowanych i skomasowanych zakupach czynionych co jakiś czas da się jakoś wytrzymać.
_
_idu

Re: Eksperymentalny STC....

Post autor: _idu »

fugasi pisze: Święta prawda. Ja w okresie budowy pierwszych lampowców dysponowałem do testów zamkniętymi kolumienkami Tonsila z tradycyjnymi sprężynowymi zaciskami. Obsesyjne myśli o utracie kontaktu podczas ostrych testów i psucie wyczekiwaniem na dymy z transformatora radości że jednak gra, stały się szybko nie do zniesienia i wymieniłem gniazda z kolumienkach na najtańsze bananowe.
Jednak co banan - to banan! I wtedy się uspokoiłem. :P
Bananki łatwo się łączy co jest ich zaleta jaki wadą bowiem równie łatwo się mogą przypadkowo rozłączyć. Wtedy ujawnia się ich największa wada - brak mechanicznego zabezpieczenie przed zwarciem......
wladl
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 341
Rejestracja: pt, 9 marca 2007, 19:03
Lokalizacja: Legnica

Re: Eksperymentalny STC....

Post autor: wladl »

STUDI, odkopałem Twój wątek z elektrody z przed paru lat poświęcony temu samemu układowi. W końcowych wpisach przedstawiasz układ wzbogacony o "linearyzator" na dodatkowej ECC83. Czy tamta koncepcja okazała się mniej trafiona od obecnej, czy zadecydowały względy ekonomiczne. Czyli zaoszczędzenie dwóch ECC83 w stereo, a dodanie tranzystorowego stopnia wzmocnienia. Jak pamiętam pisałeś o nie korzystnym działaniu kondensatora e katodzie EF80. Miał on niwelować działanie triody w sprzężeniu zwrotnym, a dodatkowa lampa miała to znów naprawić. Trochę to zawiłe, ale może będziesz pamiętać intencje :) .
_idu

Re: Eksperymentalny STC....

Post autor: _idu »

wladl pisze:STUDI, odkopałem Twój wątek z elektrody z przed paru lat poświęcony temu samemu układowi. W końcowych wpisach przedstawiasz układ wzbogacony o "linearyzator" na dodatkowej ECC83. Czy tamta koncepcja okazała się mniej trafiona od obecnej, czy zadecydowały względy ekonomiczne.
Powód prosty i prozaiczny - dodatkowej lampy użyte trafo byłoby obciążone na maxa. Po drugie - obudowa i dostępne miejsce. Gdyby był tylko linearyzator to byłaby tylko jedna dodatkowa trioda. Ale nadal byłby problem niewystarczającej czułości dla mnie.

wladl pisze: Jak pamiętam pisałeś o nie korzystnym działaniu kondensatora e katodzie EF80. Miał on niwelować działanie triody w sprzężeniu zwrotnym, a dodatkowa lampa miała to znów naprawić. Trochę to zawiłe, ale może będziesz pamiętać intencje :) .
Formalnie trioda w sprzężeniu zwrotnym ma poprzez swoją nieliniowość wpłynąć na charakterystyki stopnia mocy.
Ma ono przypominać stopień na triodzie.
Linearyzacja triodą połączoną w diodę służy jedynie (przynajmniej teoretycznie) do poprawy liniowości całości układu - udawanej triody.

Reszta to ew. obserwacje z zachowania się układu.

Wracając do trafa - pracował ono w radiu gdzie użyto lamp:
ELL80, EABC80, EF89, ECH81, ECC85, EM84. PLus dwie żarówki 0,3A. Zsumowany pobór prądu dla uzwojenia żarzenia to:
0,55 + 0,485 + 0,2 + 0,3 + 0,435, + 0,21 + 0,6 = 2,78A
Wzmacniacz z uzwojenia żarzenia pobiera: 2,24A. Niby jest jeszcze zapas dla jednej ECC83 - ale pracują dwie ECL86 (2 * 51mA) a nie dwie pentody o mniejszej mocy jak w ELL80 (2 * 32mA). Wolałem nie dociążać trafa sieciowego tym bardziej na spore upakowanie wewnątrz obudowy.