A tak przy okazji. Próbowałem wczoraj podawić się po raz drugi w życiu termotransferem. Udało mi się odpracować miedź od laminatu
Grzałka do wytrawiarki
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
painlust
- 9375...12499 postów

- Posty: 11189
- Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42
Re: Grzałka do wytrawiarki
W sumie niezły pomysł... muszę sprawdzić wyporność naczynia z wytrawiaczem...
A tak przy okazji. Próbowałem wczoraj podawić się po raz drugi w życiu termotransferem. Udało mi się odpracować miedź od laminatu
A tak przy okazji. Próbowałem wczoraj podawić się po raz drugi w życiu termotransferem. Udało mi się odpracować miedź od laminatu
-
traxman
Re: Grzałka do wytrawiarki
Żelazko na max, wyczyszczony laminat położyć na kartonie (może być blok techniczny) miedzią do góry, na to kartka papieru, i prasujemy po kartce dociskając przez ok. 30 sekund - do czasu jak laminat będzie wrzący Następnie powoli przyklejamy wydrukowany na kredowym (na śliskiej stronie) rysunek ścieżek zaczynając od rogu wydruku - dobrze mieć formatkę laminatu dociętą z 1cm zapasem bo nie trzeba wtedy celować z nadrukiem, a możliwości korekty nie ma. Jak papier przyklei się delikatnie dociskamy tamponem z papieru lub szmaty (żeby nie poparzyć paluchów) aby przylegał równomiernie. Prasujemy raz jeszcze przez kartkę papieru. Gotowe.painlust pisze:W sumie niezły pomysł... muszę sprawdzić wyporność naczynia z wytrawiaczem...
Udało mi się odpracować miedź od laminatu
Dalej do kuwety z wrzątkiem i kropelką Ludwika, aż papier przesiąknie wodą, czasem trzeba nalać wrzątku raz jeszcze aby dobrze papier odszedł. Zdrapać papier i do trawienia. To udaje sie już za drugim razem, a potem już zawsze.
-
painlust
- 9375...12499 postów

- Posty: 11189
- Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42
Re: Grzałka do wytrawiarki
jedną płytkę już wykonałem stosująć tę metodę. Udało mi się za drugim razem. Ta płytka nie udała mi się pewnie dlatego, że była gabarytowo większa i na starym typie laminatu (takim brunatnym), który jak wiadomo jest stosunkowo gówniany.
-
traxman
Re: Grzałka do wytrawiarki
Nie stosunkowo tylko wyjątkowopainlust pisze:....na starym typie laminatu (takim brunatnym), który jak wiadomo jest stosunkowo gówniany.
Tego laminatu to lepiej nie używać, ani w nim wiercić, ani lutować - okropność.
Przy większych płytkach są problemy z równomiernym rozgrzaniem, dlatego prasuje drugi raz na wszelki wypadek, aby to co nie przykleiło sie za pierwszym razem, przykleiło się za drugi. Uwagę należy zwrócić na szersze ścieżki i wypełnienia, paradoksalnie to z nimi są największe problemy. Często zdarzają się na nich ubytki, które trzeba zmalować pisakiem. Warto popatrzeć na płytkę przed trawieniem pod mocne światło, aby wypatrzeć ewentualne braki w tonerze. Grubsze ścieżki dobrze jest podmalować pisakiem na wszelki wypadek.
-
fugasi
- 3125...6249 postów

- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Re: Grzałka do wytrawiarki
Czy możliwe jest "przegrzanie" płytki a właściwie tonera w tej technologii?
_
-
wladl
- 250...374 postów

- Posty: 341
- Rejestracja: pt, 9 marca 2007, 19:03
- Lokalizacja: Legnica
Re: Grzałka do wytrawiarki
Można z powodzeniem stosować papier z tzw. "prasy menstruacyjnej"
. Zazwyczaj wszelkie babskie poradniki drukowane są na śliskim papierze. Za długie grzanie, po za efektem odparzenia miedzi od laminatu może spowodować efekt zbyt mocnego rozpłynięcia tonera i zamazanie połączeń.
-
traxman
Re: Grzałka do wytrawiarki
Uwaga na gazety ww. miałem kiedyś dramatyczny problem, żona chciała mnie zjeśćwladl pisze:Można z powodzeniem stosować papier z tzw. "prasy menstruacyjnej". Zazwyczaj wszelkie babskie poradniki drukowane są na śliskim papierze. Za długie grzanie, po za efektem odparzenia miedzi od laminatu może spowodować efekt zbyt mocnego rozpłynięcia tonera i zamazanie połączeń.
I od tego czasu prasuję na bloku technicznym
-
_idu
Re: Grzałka do wytrawiarki
Wg mnie gorszy od FeCl3. Jedyny plus to to że nie plami. Ale trawi się cholernie powoli a to oznacza że łatwiej o podżeranie i zmywanie naniesionego rysunku ścieżek jeśli używamy (niestety) współczesnych ekologicznych flamastrów wodoodpornych....szalony pisze: Nadsiarczan amonu, czasem sodu. W chemiku techniczny przeciętnie 16 zł za kilo, ale nie wszędzie jest.
-
OTLamp
Re: Grzałka do wytrawiarki
Moim zdaniem B327 to jeden z najlepszych środków do trawienia. Wcale nie trawi tak długo (30-60minut, mnie się nigdy nie spieszyło), nie podtrawia ścieżek (a trawiłem płytki z naprawdę cienkimi ścieżkami). Za to pamiętam swoją pierwszą płytkę trawioną FeCl3. Ścieżki malowane porządnym olejnym pisakiem. Po wyjęciu płytki z kąpieli, wielka radość, wszystko pięknie wytrawione. Jak "pięknie", okazało się po jej umyciu. Ścieżki koszmarnie podtrawione na całej powierzchni (większość nie miała przejścia). Nie wspominam już o poplamionych ręcznikach, ubraniach, smrodu itp. Sama kąpiel jest ciemna, co utrudnia obserwację procesu trawienia.STUDI pisze:
Wg mnie gorszy od FeCl3. Jedyny plus to to że nie plami. Ale trawi się cholernie powoli a to oznacza że łatwiej o podżeranie i zmywanie naniesionego rysunku ścieżek jeśli używamy (niestety) współczesnych ekologicznych flamastrów wodoodpornych....
Po jakimś czasie spróbowałem B327, używając tego samego pisaka. Efekt znakomity, nic nie popodtrawiane.
Kilka razy zdarzyło mi się zapomnieć o trawionej płytce i zostawić ją w kąpieli nawet na całą noc. Konsekwencją było tylko nieznaczne podtrawienie krawędzi niektórych ścieżek.
-
fugasi
- 3125...6249 postów

- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
-
painlust
- 9375...12499 postów

- Posty: 11189
- Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42
Re: Grzałka do wytrawiarki
każdy olejowy jest dobry bez względu na kolor.
-
Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Re: Grzałka do wytrawiarki
Dziwne. Odkąd żyję trawię chlorkiem i nigdy nic mi się nie podtrawiło. Oczywiście nie tym badziewiem w kulkach, tylko zwykłym chlorkiem bezwodnym, ewentualnie gotowym roztworem technicznym.
Bardzo ważna jest temperatura. Nie wiem skąd pomysł z podgrzewaniem, kiedy chlorek najlepiej trawi w temperaturze pokojowej, lub troszkę niższej. Przy właściwym stężeniu pół godziny i po krzyku. Plamy nie stanowią problemu pod warunkiem, że nie wykonuje się procesu w domu, ani w garniturze. Smrodu nie odczułem, może dlatego, że w czasie trawienia mam przerwę na fajkę
Podtrawień brak niezależnie od cienkości wzoru. Ba, nawet ku przerażeniu niedowiarków wiercę otwory w płytce przed trawieniem i w niczym to nie przeszkadza.
Przy małych projektach używam pisaków z kulką. Niezależnie od tego na czym się opierają są dobre. Wydaje mi się, że najlepiej kładzie się czarny. Białym miałem kłopoty w rysowaniu najcieńszych ścieżek, a srebrny wyrzuciłem po pierwszym użyciu (fale Dunaju na krawędziach). Te, które schodzą pod benzyną są cokolwiek przyjemniejsze, od tych wymagających sięgnięcia po nitro. Po prostu te drugie nigdy nie dają się porządnie do końca zmyć, zawsze gdzieś zostanie jakaś smuga.
Tyle wynużeń trawiennych
Bardzo ważna jest temperatura. Nie wiem skąd pomysł z podgrzewaniem, kiedy chlorek najlepiej trawi w temperaturze pokojowej, lub troszkę niższej. Przy właściwym stężeniu pół godziny i po krzyku. Plamy nie stanowią problemu pod warunkiem, że nie wykonuje się procesu w domu, ani w garniturze. Smrodu nie odczułem, może dlatego, że w czasie trawienia mam przerwę na fajkę
Podtrawień brak niezależnie od cienkości wzoru. Ba, nawet ku przerażeniu niedowiarków wiercę otwory w płytce przed trawieniem i w niczym to nie przeszkadza.
Przy małych projektach używam pisaków z kulką. Niezależnie od tego na czym się opierają są dobre. Wydaje mi się, że najlepiej kładzie się czarny. Białym miałem kłopoty w rysowaniu najcieńszych ścieżek, a srebrny wyrzuciłem po pierwszym użyciu (fale Dunaju na krawędziach). Te, które schodzą pod benzyną są cokolwiek przyjemniejsze, od tych wymagających sięgnięcia po nitro. Po prostu te drugie nigdy nie dają się porządnie do końca zmyć, zawsze gdzieś zostanie jakaś smuga.
Tyle wynużeń trawiennych
-
pierwszy
Re: Grzałka do wytrawiarki
W pracy ja tez trawie w chlorku "od zawsze" i nie mam zadnych podtrawien.
Z reszta nie moze byc inaczej, jezeli bylyby podtrawienia to tego scalaka nie ma do czego przylutowac
,
obudowa TQFP48, pady i sciezki wokol scalaka 10 milsowe (0,254mm) plytka na dodatek dwustronna.
Uzywam emulsje swiatloczula Positiv20, chetnie bym zobaczyl tego co flamastrem narysuje taka plytke
Osmionozkowy scalak przewlekany to dla porownania
Z reszta nie moze byc inaczej, jezeli bylyby podtrawienia to tego scalaka nie ma do czego przylutowac
obudowa TQFP48, pady i sciezki wokol scalaka 10 milsowe (0,254mm) plytka na dodatek dwustronna.
Uzywam emulsje swiatloczula Positiv20, chetnie bym zobaczyl tego co flamastrem narysuje taka plytke
Osmionozkowy scalak przewlekany to dla porownania
-
szalony
- moderator
- Posty: 1863
- Rejestracja: wt, 14 sierpnia 2007, 14:15
- Lokalizacja: Kraków/Zielona Góra
Re: Grzałka do wytrawiarki
Przyznam, że nie spotkałem się z silnym podtrawianiem przez FeCl3. Płytkę miałem gotową w pół godziny, a czasem jak mi się nie spieszyło to dla oszczędności robiłem cieńszy roztwór i po godzinie płytka była gotowa. Kiedyś przez zapomnienie zostawiłem taką płytkę na całą noc, bo poszedłem na piwo z kumplami
wyjąłem ją następnego dnia wieczór i płytka miała minimalne podtrawienia mimo tego, że była robiona prymitywną metodą pisakową.
Senza mai stancià nè mai rifiatà
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
-
painlust
- 9375...12499 postów

- Posty: 11189
- Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42
Re: Grzałka do wytrawiarki
Ja kiedyś trawiłem tylko chlorkiem. Tym w groszkach. Zawsze musiałem sporo czekać aż załatwił sprawę. Niedawno przerzuciłem się na B327 i byłem zaskoczony jak szybko on trawi. Teraz uzywam tylko tego. Kiedyś też próbowałem jakiegoś kwasu do którego trzeba było dodać pertlenonu. Trawił jak piorun
.