Duodioda prostownicza 1823

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

OTLamp

Duodioda prostownicza 1823

Post autor: OTLamp »

Po co Philips malował tą lampę na złoto?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11252
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Duodioda prostownicza 1823

Post autor: tszczesn »

OTLamp pisze:Po co Philips malował tą lampę na złoto?
Podobno po to, że proces azydowy dawał czarną bańkę co się klientom źle kojarzyło.
Alek

Re: Duodioda prostownicza 1823

Post autor: Alek »

Proces azydkowy jest wredny :x i przeprowadziłem z nim zaledwie kilka prób:evil: .

Operuje się trującym i wybuchowym azydkiem baru Ba(N3)2. Przy ogrzaniu do dostatecznie wysokiej temperatury zasobnika z tymże związkiem np. indukcyjnie następuje dość gwałtowny rozkład na metaliczny bar i azot:

Ba(N3)2---->Ba+3 N2

Wydzielający się azot skutecznie uruchamiał mi awaryjne zatrzymanie układu pompowego, bo ciśnienie próżni wstępnej wzrastało znacznie powyżej ciśnienia krytycznego pompy dyfuzyjnej (0,25 Tr). Jakkolwiek wydzielanie azotu nie jest groźne dla pompy to jednak wolałem nie mostkować zabezpieczenia.

Powstający nalot baru jest czarny z powodu złej próżni. Zdolność sorpcyjna takiej warstwy jest większa niż warstwy błyszczącej, jednak częściowo jest niweczona wtórną reakcją baru z azotem, prowadzącej tym razem do azotku:

3Ba+N2--->Ba3N2

Znaczna część baru zdąży przereagować zanim azot zostanie usunięty przez pompę, tym bardziej, że podczas wyrzutu gazu pompa dyfuzyjna na pewien czas "odpada".