Wzmacniacz SE na 6S33S (GSMOK)
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1528
- Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05
-
- moderator
- Posty: 7086
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Witam.
Jeśli uwzględnimy tętnienia na wyjściu filtru i wahania napięcia sieci to te 20V„zapasu” może okazać się wartością zbyt niską dla zapewnienia poprawnego działania stabilizatora. Przydałoby się aby „zapas” napięcia przed stabilizatorem wynosił przynajmniej z 15-20% w stosunku do napięcia wyjściowego. Jaka jest wartość rezystora R5 polaryzującego diody Zenera w Twoim układzie?
Pozdrawiam,
Romek
Jeśli uwzględnimy tętnienia na wyjściu filtru i wahania napięcia sieci to te 20V„zapasu” może okazać się wartością zbyt niską dla zapewnienia poprawnego działania stabilizatora. Przydałoby się aby „zapas” napięcia przed stabilizatorem wynosił przynajmniej z 15-20% w stosunku do napięcia wyjściowego. Jaka jest wartość rezystora R5 polaryzującego diody Zenera w Twoim układzie?
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1528
- Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05
... tak jak pisałem pierwej jest to kopia DYJ-a, więc rezystor ma wartość
10 kohma. U zasilania - zmienne ok. 310 V , prąd pobierany do 30 mA.
Moja wersja ma stopnie wstępne/sterujące na ECL 82 z pentodą w układzie triody. Pod obciążeniem napięcie na pierwszym kondensatorze
wynosi ok. 410 V. Na wyjściu ok. 390 V? Dałem trochę mniej diód Zenera
- łącznie na 382 V- bo mam kondensatory tylko na 400 V.
Napięcie skacze +- 1 V.
Poza tym trochę skwierczy mi z masy( prowadzenie ), ale to jest do zrobienia.
Lisor.
10 kohma. U zasilania - zmienne ok. 310 V , prąd pobierany do 30 mA.
Moja wersja ma stopnie wstępne/sterujące na ECL 82 z pentodą w układzie triody. Pod obciążeniem napięcie na pierwszym kondensatorze
wynosi ok. 410 V. Na wyjściu ok. 390 V? Dałem trochę mniej diód Zenera
- łącznie na 382 V- bo mam kondensatory tylko na 400 V.
Napięcie skacze +- 1 V.
Poza tym trochę skwierczy mi z masy( prowadzenie ), ale to jest do zrobienia.
Lisor.
-
- moderator
- Posty: 7086
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Szkoda że nie możesz zastosować zamiast tego rezystora źródła prądowego. Prąd diod Zenera byłby niezależny od wahań napięcia wejściowego i jakość stabilizowanego napięcia bez porównania lepsza. Może warto by obniżyć napięcie wyjściowe w Twojej wersji zasilacza do 350V? Taka wartość napięcia prawdopodobnie byłoby i tak wystarczająca do zasilania mniejszych lamp, a poziom stabilizacji dużo wyższy.
Pozdrawiam,
Romek
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1528
- Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3943
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Witam ponownie
Chciałbym powrócić na chwilę do problemu pasma przenoszenia wzmacniacza SE na 6S33S, o którym wspomniałem. Zrobiłem pomiary w różnych punktach układu i wynika z nich, że problem tkwi na styku współpracy lampy końcowej z transformatorem głośnikowym
- jest to więc problem transformatora. Amplituda napięcia sterującego siatką lampy 6S33S jest stałe. Zrobiłem wywiad u tzw, "źródła" i dowiedziałem się, że ten układ 'tak ma' i wymaga wprowadzenia korekcji charakterystyki przez rownoległe dołączenie do rezystowa katodowego pierwszej triody małej pojemności bocznikującej. Zrobiłem tak i rzeczywiście pasmo można poszerzyć do przyzwoitej wartości pasma słyszalnego. Układ będę jeszcze męczył. W tej chwili pracuje bez globalnego sprzężenia zwrotnego. Zresztą wzmacniacz ma małe wzmocnienie a stosowane sprzężenie zwrotne jest i tak bardzo płytkie. Układ bez wspomnianej korekcji i bez globalnego sprzężenia zwrotnego ma w tej chwili pasmo 6dB wynoszące 15kHz.
Muszę przyznać, że subiektywnie nie słychać tego ograniczenia.
Co do wspomnianej korekcji to mam w zasadzie trochę mieszane uczucia. Człowiek, który ją stosuje twierdzi, że jest to kwestia poprawy współpracy lampy sterującej z lampą końcową o znacznej pojemności wejściowej. Moim zdaniem jest to jednak coś w rodzaju łatki, która polega na podbijaniu pasma w zakresie wyższych częstotliwości. Ale pozostawmy (na razie) ten spór.
BTW. Planuję w niedalekiej przyszłości zrobić coś w rodzaju testu odsłuchowego i porównać odczucia subiektywne układu z pętlą sprzężenia zwrotnego i bez, z korekcją i bez. Nie jest to test AUDIOFILSKI. We wszystkich przypadkach wzmacniacz charakteryzuje się odmienymi mierzalnymi parametrami. Oczywiście zdam relację. Jeśli ktoś, kto jest w stanie dotrzeć do Warszawy byłby chętny do posłuchania to oczywiście może się czuć zaproszony.
Chciałbym powrócić na chwilę do problemu pasma przenoszenia wzmacniacza SE na 6S33S, o którym wspomniałem. Zrobiłem pomiary w różnych punktach układu i wynika z nich, że problem tkwi na styku współpracy lampy końcowej z transformatorem głośnikowym

Muszę przyznać, że subiektywnie nie słychać tego ograniczenia.
Co do wspomnianej korekcji to mam w zasadzie trochę mieszane uczucia. Człowiek, który ją stosuje twierdzi, że jest to kwestia poprawy współpracy lampy sterującej z lampą końcową o znacznej pojemności wejściowej. Moim zdaniem jest to jednak coś w rodzaju łatki, która polega na podbijaniu pasma w zakresie wyższych częstotliwości. Ale pozostawmy (na razie) ten spór.
BTW. Planuję w niedalekiej przyszłości zrobić coś w rodzaju testu odsłuchowego i porównać odczucia subiektywne układu z pętlą sprzężenia zwrotnego i bez, z korekcją i bez. Nie jest to test AUDIOFILSKI. We wszystkich przypadkach wzmacniacz charakteryzuje się odmienymi mierzalnymi parametrami. Oczywiście zdam relację. Jeśli ktoś, kto jest w stanie dotrzeć do Warszawy byłby chętny do posłuchania to oczywiście może się czuć zaproszony.
-
- moderator
- Posty: 7086
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Witam.
Prawdopodobnie zbyt duża jest indukcja rozproszenia uzwojeń transformatora, co przy sterowaniu transformatora anodą pentody mogło by nie mieć aż tak dużego znaczenia (ze wzrostem impedancji uzwojenia pierwotnego rosłoby na nim napięcie sygnału), ale przy współpracy z triodą daje na wyjściu dramatyczny spadek amplitudy ze wzrostem częstotliwości
Sprawa trochę mnie dziwi, bo skoro transformator projektował człowiek uchodzący w swoim fachu za profesjonalistę, to czemu ten transformator mu się jednak nie udał. Testowałem u siebie dwa typy transformatorów. Jeden pochodził z „Zatry”, a drugi od „Ogonowskiego” i w żadnym z nich nie zauważyłem widocznego na oscyloskopie spadku amplitudy dla częstotliwości 20kHz. Dopiero dokładne pomiary pozwoliły określić spadek, który był znacznie mniejszy od 1db przy obciążeniu wzmacniacza czystą opornością 8 Ω
Pozdrawiam,
Romek
To niestety nie najszczęśliwsza diagnozagsmok pisze:Chciałbym powrócić na chwilę do problemu pasma przenoszenia wzmacniacza SE na 6S33S, o którym wspomniałem. Zrobiłem pomiary w różnych punktach układu i wynika z nich, że problem tkwi na styku współpracy lampy końcowej z transformatorem głośnikowym - jest to więc problem transformatora.


Ten sposób może jest dobry przy pracy wzmacniacza z małą mocą. Jednak przy próbie uzyskania pełnej mocy taka preemfaza w stopniu sterującym spowoduje że najwyższe częstotliwości przesterują się wcześniej niż częstotliwości niższe, co spowoduje wywołanie efektu "kompresji" sopranów przy głośniejszym słuchaniu wzmacniacza.gsmok pisze:Zrobiłem wywiad u tzw, "źródła" i dowiedziałem się, że ten układ 'tak ma' i wymaga wprowadzenia korekcji charakterystyki przez rownoległe dołączenie do rezystowa katodowego pierwszej triody małej pojemności bocznikującej. Zrobiłem tak i rzeczywiście pasmo można poszerzyć do przyzwoitej wartości pasma słyszalnego. Układ będę jeszcze męczył. W tej chwili pracuje bez globalnego sprzężenia zwrotnego.
Sprawa trochę mnie dziwi, bo skoro transformator projektował człowiek uchodzący w swoim fachu za profesjonalistę, to czemu ten transformator mu się jednak nie udał. Testowałem u siebie dwa typy transformatorów. Jeden pochodził z „Zatry”, a drugi od „Ogonowskiego” i w żadnym z nich nie zauważyłem widocznego na oscyloskopie spadku amplitudy dla częstotliwości 20kHz. Dopiero dokładne pomiary pozwoliły określić spadek, który był znacznie mniejszy od 1db przy obciążeniu wzmacniacza czystą opornością 8 Ω
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1528
- Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05
... po lekturze wcześniejszych wpisów do tyczących pasma przenoszenia popadłem w lekką depresję. Pasmo do 15 kHz przy -6 dB to dziś przeżytek. Zastanawiam się jak producent ten problem faktycznie rozwiazał. Zastosował lokalne sprzężenie zwrotne w postaci małego kondziołka do Rk małej triody?
Moja wersja zakłada wykorzystanie ECL 82 zamiast 6H1 do tego samego celu - stopień wstępny i sterujący - ponoć z korzyścią dla dźwięku i pasma ???
Pentoda połączona w triodę. Ra 6,8 k , Rs1 47 k, Ug1 - 16 V , Ia ok. 20-30 mA, Uab 400 V. Układ ten zrobiłem i działa ( jeden kanał ) lecz pomiarów nie wykonam, bo nie ma jak.
Może ktoś z Kolegów biegłych w teorii coś skomentuje ?
Lisor.
Moja wersja zakłada wykorzystanie ECL 82 zamiast 6H1 do tego samego celu - stopień wstępny i sterujący - ponoć z korzyścią dla dźwięku i pasma ???
Pentoda połączona w triodę. Ra 6,8 k , Rs1 47 k, Ug1 - 16 V , Ia ok. 20-30 mA, Uab 400 V. Układ ten zrobiłem i działa ( jeden kanał ) lecz pomiarów nie wykonam, bo nie ma jak.
Może ktoś z Kolegów biegłych w teorii coś skomentuje ?
Lisor.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3943
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Prawdopodobnie niedługo będę miał zmontowaną podobną wersję. Mam nadzieję, że pomiary potwierdzą jej potencjalne zalety.Lisor pisze:...Moja wersja zakłada wykorzystanie ECL 82 zamiast 6H1 do tego samego celu - stopień wstępny i sterujący - ponoć z korzyścią dla dźwięku i pasma ???
Pentoda połączona w triodę. Ra 6,8 k , Rs1 47 k, Ug1 - 16 V , Ia ok. 20-30 mA, Uab 400 V. Układ ten zrobiłem i działa ( jeden kanał ) lecz pomiarów nie wykonam, bo nie ma jak.
Jeszcze raz zaznaczam, że subiektywnie ta wersja, o której pisałem brzmi dla mnie bardzo dobrze. Gdyby nie obiektywne pomiary to problem by nie zaistniał. Jak wspomniałem wcześniej pomierzę jeszcze samo trafo - na razie nie mam serca aby zdekompletować mojej deskowej wersji wzmacniacza.
A tak dla relaksu. Poniżej pokazuję zdjęcia obu kanałów podczas pomiarów/odsłuchu.
Panowie, czy wzmacniacz, który zajmuje metr kwadratowy powierzchni mógł mi zrobić taki numer z pasmem? To skandal!!!


-
- 500...624 posty
- Posty: 558
- Rejestracja: sob, 12 czerwca 2004, 08:30
- Lokalizacja: LUBLIN
-
- moderator
- Posty: 7086
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
-
- 500...624 posty
- Posty: 558
- Rejestracja: sob, 12 czerwca 2004, 08:30
- Lokalizacja: LUBLIN
Mówiłem tu o spadku aplitudy napięcia na sztucznym obciążeniu.3db to ok.
0,707.Taka wartość by mnie uspokoiła.Zastanawiam się tu nad jedą rzeczą.Gdyby poprzestać tylko na odsłuchu,to pewnie byłbym zadowolony z tego wzmacniacza.Ale zawsze staram się coś pomierzyć i czasami pozostaje niedosyt i powód do dalszej pracy nad układem.
0,707.Taka wartość by mnie uspokoiła.Zastanawiam się tu nad jedą rzeczą.Gdyby poprzestać tylko na odsłuchu,to pewnie byłbym zadowolony z tego wzmacniacza.Ale zawsze staram się coś pomierzyć i czasami pozostaje niedosyt i powód do dalszej pracy nad układem.