Strona 1 z 7

Ludzie spoza branży a nasze hobby :D

: śr, 28 lipca 2004, 12:33
autor: Vault_Dweller
Żeby nam rozweselić życie :) lub się trochę pozwierzać, proponuję byśmy się dzielili w tym wątku podejściem innych ludzi (mogą to być np. domownicy, znajomi, nauczyciele i koledzy ze szkoły- jeżeli do takiej jeszcze chodzimy...) do "konika" na punkcie lamp, wzmacniaczy lampowych, starych odbiorników itp.

Ja tam nie mogę praktycznie w ogóle dojść do porozumienia z moją mamuśką, uznającą radia lampowe za przestarzałe graty i nie ustępującą w ogóle gdy jej proponuję zakup lampowego radia nawet za marne grosze... A magiczne oczko jej nie pociąga- odwrotnie niż mnie...

: sob, 31 lipca 2004, 01:41
autor: Doczu
To podobnie jak moja żona :(
I wcale nie jest zadowolona, że zamieniłem Pioniera U3 na Ładnego Elektrita Allegro, "...bo tamten był mniejszy i ładnieszy". Jak można tak bluźnić ;)
Teraz walczę, aby Elektrit stanął na honorowym miejscu, które zajmował Pionier, ale słabo mi idzie.

: pn, 16 sierpnia 2004, 11:37
autor: Alek
Moi sąsiedzi są raczej wyrozumiali, nawet jak coś położę na klatce. Inna rzecz, że wiodąc kawalerskie życie i mając znaczną kubaturę nie przetrzymuję na klatce gratów w nieskończoność :wink:

: wt, 17 sierpnia 2004, 23:43
autor: Boguś
A ja mam swoje pomieszczenie i to duze 5*5 i moja Pani tylko tam wchodzi popatrzeć co ja tam "wyprawiam" :D Jest super!.

: śr, 18 sierpnia 2004, 00:10
autor: taboret1
No, moja Matka za kazdym razem pyta "ile tych starych gratow jeszcze przywieziesz?", a ja juz uda mi sie zalatwic jakies ladne to co chwile slysze ze mam to wyniesc do garazu. Masakra normalnie...

Mama mówiła mi, żebym się nie przechwalał

: śr, 18 sierpnia 2004, 00:40
autor: sp5hbt
Ja mam tak jak Boguś, do tego trochę miejsca w garażu.
A mój EL34 P-P jest pokazywany koleżankom i słuchają na nim muzyki.

: śr, 18 sierpnia 2004, 11:39
autor: Vault_Dweller
I jak oceniają ten wzmacniacz na podstawie wrażeń słuchowych?

: śr, 18 sierpnia 2004, 20:26
autor: sp5hbt
Chyba nieźle skoro może stać w "salonie" na kredensie po krewnych i blisko telewizora. Niestety jak włączy to zapomina wyłączyć i po paru godzinach w pogodę taką jak dzisiaj w pokoju robi się ciepło. Za to zimą jest fajnie. Tylko te rachunki za prąd no i lampy potrafią przez tydzień bez sygnału się grzać zanim do domu wrócę.

: wt, 24 sierpnia 2004, 22:34
autor: adam.o
Mój Ojciec najbardziej zajmował się elektroniką kiedy wchodziły tranzystory (TG5 i te inne), więc mówi, że się uwsteczniam. Za to Matka za każdym razem jak kupię trochę lamp to nie jest zbytnio zadowolona. Czasami nawet się ze mnuie śmieją :( . Nie wiem co w tym śmiesznego.

: śr, 22 września 2004, 20:47
autor: Alek
Odwiedził mnie przed kilkoma minutami znajomy elektronik. I tak szybko uciekł jak szybko wszedł. Na nic zdały się namowy, by pozostał. Biedaczek trafił na zły moment- porozkładałem części tak, że nawet w ubikacji leżą lampy :lol: . Rozumiecie- u mnie jak za komuny:właśnie rozpoczęła się inwentaryzacja :o . Swoją drogą dostałem dziś opierdziel od sąsiadki: Rzekła-cytuję: Aleksander, po co ci te stare rupcie :!:

: śr, 22 września 2004, 21:01
autor: Vault_Dweller
Ten znajomy to chyba robi ustrojstwa na mikroprocesorach? :) U mnie w pokoju też się wala sporo rupieci- pudło z oporami i kartoflakami, na meblach porozwalane różne elementy typu przyciski, przekaźniki, trochę dalej zasilacz stołu mikserskiego o którym później napiszę (ten zasilacz jest jeszcze niedokończony, muszę mu zrobić obudowę i wtedy znajdzie się tam gdzie jego miejsce- w szafie przemysłowej na moje sprzęty), a stos pudeł z lampami i innymi elementami koło kanapy (ich miejsce na górze na regale zajęły przyniesione niedawno ze szkoły stare kołchoźniki, które mają być w domu wkrótce zainstalowane w myśl Planu Radiofonizacji Mieszkania nr 1), z drugiej strony kanapy konsoleta mikserska na lampach- wersja 1 (mono 8 kanałów, regulacja barwy tylko na wyjściu, będzie ustrojstwo rozebrane i zrobię nową) i pioneerowski CD w stanie na razie nieużywalnym oraz stos literatury (mogę opylić lub zamienić na elementy- jak kto zainteresowany co tam mam to pytajcie ;)).

Do pewnego stopnia tolerują

: czw, 23 września 2004, 22:14
autor: s-waldek
Zjmuję się na serio starociami lampowymi dopiero od ok. 5 lat. Jestem w takim wieku że, pierwszym odb. domowym jaki pamiętam był PIONIER U. Stąd chyba nostalgia do takich staroci.
W domu dopuszczają ograniczoną ilość egzemplarzy i to w przyzwoitym stanie (obecnie max. 6 szt.) reszta w piwnicy-warsztaciku. Dzięki Ci Panie że taką mam i to suchą.Ciasno tam jak na oktęcie podwodnym. Jak mnie "naleci" lub coś "nowego" wpadnie mi w ręce spędzam na dole całe wieczory. W domu gadają że, ojcu znowu odbiło. Albo :,,żeby były z tego jakieś pięniądze". Czasami są, ale bardzo rzadko. Rodzina zmienia czasowo zdanie i wyraża zainteresowanie jak wniosę jakiś odnowiony i uruchomiony egzemplarz . Tooo gra ??
I żeby grało na codzień przerobiłem kiedyś dwa Pionierki (nie nadające się do reanimacji). Bebechy-radyjko tranzystorowe z UKF-em, z zewnątrz całkowity oryginał (a dłubaniny sporo żeby to pożenić mechanicznie).
Znajomi i goście tylko kiwają głowami i dziwią się że "to to " gra.
W pracy dziwią się :"skąd ty masz do tego cierpliwość ?".
Pozdrawiam wszystkich którym podobnie "odbiło" :wink: .

: pt, 24 września 2004, 08:33
autor: gsmok
Witam
Czy mógłbyś załadować na forum fotografię jeszcze raz? Była ale ją wcięło :( a chciałem pokazać ją znajomej, która nie akceptuje mojego lampowego hobby.

: pn, 27 września 2004, 09:47
autor: vec
Witam
Ja swoje trofea trzymam na działce. Dom jest drewniany to i "starocie" nikomu nie przeszkadzają. Dojdzie jeszcze Menuet ale na razie się"robi".
Szkodza tylko, że jest to ten starszy model bez UKF. Ale gramofon ma sprawny - nieużywaną wkładkę z igłą tak jak i do Bambino kupiłem na Allegro. Co prawda Alek obiecał kiedyś, że zdradzi sposób naprawy wkłdek piezo ale do dzisiaj cisza.
Pozdrawiam
vec

Pionier UKF - naprawdę.

: śr, 29 września 2004, 22:41
autor: s-waldek
Zalączm powtórnie fotkę bo poprzednią "wcieło".
Z tym UKF-em to prawda.
Nie dorobiłem się jeszcze cyfrowki bo dla chętnych pokazałbym środek.
:wink: