Strona 1 z 1

Fabryka Pomocy Naukowych.

: pt, 9 marca 2007, 17:05
autor: Zibi
Mam nadzieję, że szkoły nie marnują pieniędzy kupując u nich.
http://sklep.fpnnysa.com.pl/index.php?cPath=1_5_6

: pt, 9 marca 2007, 17:32
autor: k4be
sprzęt może nie jest najgorszy, ale te ceny... Widziałem szkolne amperomierze za 15zł, a tu ponad 400 :shock:

: pt, 9 marca 2007, 17:34
autor: futrzaczek2
Ceny co najmniej dziwne. Dioda LED w podstawce za 18zł :?: :shock:
W wakacje w piotrkowskim CEZAS'ie były po 5zł :)

: pt, 9 marca 2007, 19:47
autor: Vault_Dweller
Ceny zaiste florkowe. Ciekawe czemu tak drogo (pewnie wysokie marże narzucają?)...

: pt, 9 marca 2007, 22:46
autor: WitekJ
Vault_Dweller pisze:Ceny zaiste florkowe. Ciekawe czemu tak drogo (pewnie wysokie marże narzucają?)...
Ponieważ producent założył (słusznie), że o zakupie zadecyduje osoba nie znająca "normalnej" ceny diody 1A/50V.

: sob, 10 marca 2007, 00:07
autor: Piotr
O żesz w pulares :shock:
I to jeszcze z błędami ortograficznymi.

Na pierwszy rzut oka wygląda na przekręt do wyłudzania pieniędzy podatników. Tylko po co w takim razie prezentować go publicznie?

: sob, 10 marca 2007, 08:18
autor: Zibi
"Cóś" pięknego, a kosztuje tylko 87,84zł.

: sob, 10 marca 2007, 12:29
autor: Alek
Zwróćmy uwagę, że klient jest bardzo specyficzny: są to w zasadzie szkoły. Niewielki więc popyt jest jeszcze ograniczony tym, że wiele szkół raczyło zrezygnować z prowadzenia pracowni w ogóle i ta oferta(niezależnie od ceny) nie jest dla nich interesująca.
Mało to było przypadków, że całe wyposażenie lądowało na śmietniku?
Sądzę, że fabryka daje takie ceny chcąc po prostu przetrwać.
Inna rzecz, że w normalnym układzie powinna to być firma, która prócz jakiejś tam innej działalności wytwarzałaby pomoce naukowe.

Oceniam, że najgorzej mają się jednak pracownie chemiczne. Obłożone przeróżnymi nakazami i zakazami i prowadzone przez nieudolnych, bojących się wszystkich i wszystkiego nauczycieli w wielu przypadkach przestały istnieć. W efekcie dzieci uczą się chemii z książek na pamięć wkuwając kolor papierka lakmusowego w kwasach i zasadach (sic!).

Swoją drogą wiele z tych pomocy naukowych typu diodka za 18 zł można by było wykonać w ramach ZPT. Kiedyś nie takie rzeczy się robiło.

: sob, 10 marca 2007, 12:36
autor: k4be
Co do chemii - w gimnazjum nauczycielka niczego się nie bała :) ale jak byłem w drugiej klasie, magazyn substancji został zlikwidowany (zostało tylko to, co nie było wpisane do ewidencji, np zlewki HCl), miał być zrobiony nowy, ale tego nie doczekałem.
A obecnie (liceum) - nauczycielka pracuje sporo ponad 30 lat, na lekcjach nieraz były jakieś doświadczenia, ale ogólnie w mojej klasie brakuje na nie czasu. Na fizyce podobnie, ale teraz również ma być likwidowana pracownia i kompletowana nowa - stara jest z lat 60., może coś dostanę :)

: sob, 10 marca 2007, 13:07
autor: Vault_Dweller
Ze mną było tak:
Gimnazjum- pracownia chemiczna była i działała, czasami nawet były na lekcjach doświadczenia (głównie pokazy, ale też jakieś tam w grupach robiliśmy). Raz czy dwa nawet wyszliśmy całą klasą do Technikum Chemicznego i robiliśmy doświadczenia w tamtejszych laboratoriach (normalnie kosmos, były stoły laboratoryjne z prawdziwego zdarzenia- podobne do tych u nas na wydziale). Kółko chemiczne też było, chodziło na nie mało osób i w sumie była bardzo fajna, kameralna atmosfera bez łobuzów itp. Z fizyki też jakieś tam doświadczenia bywały, a jako że trafiłem do tej szkoły na czas "deburdelizacji", to sporo gratów zgarnąłem.
Liceum- porządna pracownia chemiczna (chwała olimpijczykom!), co jakiś czas robiliśmy doświadczenia na lekcjach, działały jeszcze kółka chemiczne: analityczne i olimpijskie- zadaniowe. Ogólnie rzecz biorąc fajnie było. Co do fizyki, to była na naprawdę wysokim poziomie, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że byłem w matfizie. Co jakiś czas robiliśmy doświadczenia. Również trafiłem na "dobre czasy" i ocaliłem sporo sprzętu przed wywaleniem- szkło laboratoryjne, jakieś elementy elektroniczne...

: wt, 20 marca 2007, 20:55
autor: jdubowski
k4be pisze:sprzęt może nie jest najgorszy, ale te ceny...
Można kupić pompę próżniową za prawie 2kPLN:

http://sklep.fpnnysa.com.pl/product_inf ... ts_id=9129


Obrazek

: śr, 21 marca 2007, 16:43
autor: miki
No prawda, coś nie tego te ceny. Jeśli chodzi o mnie, to jestem jeszcze biednym gimnazjalistą :D . Chemię mam sztywniejszą od słupa telegraficznego, a nauczycielka jest dosłownie od początku istnienia gimnazjum(przeszło 30 lat), prawdziwa weteranka. Fizykę mam w porządku, nie można narzekać. Może jeszcze trochę, i sam coś uratuję :D