Strona 1 z 2

prawa autorskie starych ksiazek (wbrew pozorom - na temat)

: wt, 1 czerwca 2004, 17:01
autor: sergiusz
czesc,


Kupilem w antykwariacie "Lampy Elektronowe" Hennel'a (15pln!!) (o ile dobrze pamietam nazwisko). Raczej klasyka i zastanawialem sie czy mozna to zeskanowac i wrzucic na siec dla dobra takiego srodowiska jak poczatkujacy elektronicy (bo zaawansowani maja swoje egzemlarze albo juz to znaja na pamiec).

Re: prawa autorskie starych ksiazek (wbrew pozorom - na tema

: wt, 1 czerwca 2004, 17:27
autor: tszczesn
sergiusz pisze:czesc,


Kupilem w antykwariacie "Lampy Elektronowe" Hennel'a (15pln!!) (o ile dobrze pamietam nazwisko). Raczej klasyka i zastanawialem sie czy mozna to zeskanowac i wrzucic na siec dla dobra takiego srodowiska jak poczatkujacy elektronicy (bo zaawansowani maja swoje egzemlarze albo juz to znaja na pamiec).
Tak nowej ksiażki nie. Prawa autorskie wygasają po AFAIR 60 latach, wcześniej nie można

: czw, 3 czerwca 2004, 11:22
autor: gsmok
Nie jestem specjalistą od prawa związanego z ochroną dóbr intelektualnych, więc potraktuj moją wypowiedź jako luźne przemyślenia.
Według mnie gdybyś BEZPŁATNIE!!! udostępnił w sieci (w celach edukacyjnych oczywiście) nie całą starą książkę )z lat 60-tych lub wcześniejszych) na raz ale jej fragmenty to prawdopodobnie nikomu nie stałaby się krzywda :wink: . Żadne Wydawnictwo raczej się nie przyczepi - zważywszy na fakt, że nasi krajowi wydawcy sami kiedyś nie stosowali się do prawa autorskiego i np. w starych ksiażkach są fotki, rysunki i inne elementy pochodzące z tzw. zachodu od autorów, którzy nie dawali prawa do korzystania z ich publikacji.
O ile tak strasznie nie przejmowałbym się dokładnie barierą 60 lat w przypadkui niekomercyjnego udostepniania informacji to w tym przypadku istnieje jednak pewne prawdopodobieństwo, że pretensje może mieć Autor - pamiętaj, że publikacja, o której wspominasz jest stosunkowo NOWA. Profesor Hennel prowadził wykłady z lamp elektronowych w drugiej połowie lat 70-tych (sam uczęszczałem na jego wykłady na Wydziale Elektroniki PW).

hmm

: ndz, 6 czerwca 2004, 22:46
autor: MaSk
Witam...
a możeby tak napisać do wydawnictwa które wydało ową książkę z prośbą o umożliwienie przedruku na łamach www co niektórych fragmentów...

pozdrowionka

: pn, 7 czerwca 2004, 06:59
autor: Vault_Dweller
Sęk w tym, że wydawnictwa często nie istnieją od niezłych parunastu- jak nie więcej- latek ;)

: pn, 7 czerwca 2004, 16:03
autor: MaSk
W takim razie chyba nic nie stoi na przeszkodzie ażeby takowe informacje zamieszczac na www. wydawnictwo nie istnieje wiec nikt nie będzie wszczynał pozwów sądowych. A tak na marginesie to byłoby extra ażeby te przedruki znalazły się w sieci.
pozdrowionka...
MaSk

: pn, 7 czerwca 2004, 22:36
autor: Alek
Trzeba mieć świadomość, że śmierć wydawnictwa sprawy nie przesądza, jak słusznie zauważył kolega Smok.

Ten właśnie paradoks dotyczy...

: czw, 10 czerwca 2004, 19:19
autor: ZoltAn
Vault_Dweller pisze:Sęk w tym, że wydawnictwa często nie istnieją od niezłych parunastu- jak nie więcej- latek ;)
... słynnego magazynu Wireless World, z którego wiele przedruków zamieszczała prasa radioamatorska w demoludach, a który nie istnieje od dobrych kilkudziesięciu lat.

Amerykanie wydali reprint pt. "Williamson" będący przedrukiem całej serii artykułów z Wireless World poświęconych konstrukcji wzmacniaczy tego rodzaju - ciekawe, czy z zachowaniem praw autorskich??? Bo swoją kompilację opatrzyli z kolei wszelkimi możliwymi "kopyrajtami" i "straszydłami"... 8)

To samo z Universal VadeMecum (Mikołajczyka) wydanym w początku lat 2000 na CDROM (bodajże też przez AudioXpress) sprzedawanym po kilkadziesiąt bagsów za sztukę...
Jeszcze ciekawsze, czy spadkobiercy autora, p. Mikołajczyka (a może i On sam - jeśli żyje?) o tym w ogóle wiedzą i czy powąchali chociaż centa z tego tube-geszeftu :>

I ostatnie zagadnienie: "Wzmacniacze Małej Częstotliwości" profesora Malinina z ZSRR wydane w polskim przekładzie w 1957r. Za trzy lata wygasają prawa ochronne w Polsce do tej książki (bo w ZSRR wydano ją zdaje się na długo przed wojną!) - czyli można będzie ją kopiować! Co warto uczynić, gdyż jest to pozycja równie rzadko spotykana jak i cenna niczym Biblia Gutenberga!

Chyba, że euromądrale od komplikowania życia ludziom wymyślą znowu jakiś kolejny idiotenparagraf!

Pomijając książkę Alka - była to dotychczas jedyna polskojęzyczna pozycja w całości poświęcona zagadnieniom związanym z konstrukcją lampowych wzmacniaczy m.cz. - trzeba przyznać, że mimo upływu czasu nic nie tracąca na aktualności!

Pozdrawiam. ZoltAn

: pn, 13 września 2004, 22:27
autor: dipol
Bardzo dobra książka była podręcznikiem obowiązkowym w 3 i 4 klasie technkum rtv do chwili obecnej na eksponowanym miejscu w mojej biblotece polecam wszystkim interesujcym sie lampami

Masz na myśli książkę Malinina???

: pn, 13 września 2004, 22:33
autor: ZoltAn
J.w.

Pzdr. ZoltAn

Re: nie tykaj...

: pn, 13 września 2004, 23:13
autor: ZoltAn
MaSk pisze:Witam...
a możeby tak napisać do wydawnictwa które wydało ową książkę z prośbą o umożliwienie przedruku na łamach www co niektórych fragmentów...
Obawiam się, że finałem będzie albo "pisz na Berdyczów" albo zaraz jakiś nadgorliwiec zacznie węszyć i doszukiwać się... a Ty będziesz musiał udowodnić takiemu dupkowi, że "nie jesteś wielbłądem" :oops:

Memento: "nie tykaj g***a bo Ci ręce zaśmiardną" :!:

Zawsze łatwiej wyłgać się, że robiłeś coś nieświadomie niż udowodnić, że kierowałeś się słuszną sprawą... :?

Pzdr. ZoltAn

: pn, 27 września 2004, 18:34
autor: staszeks
nie wdając się w prawną stronę zagadnienia mogę stwierdzić,ze na polskich stronach są publikowane praktycznie całe ksiązki.
Niedawno oferowałem na tym forum udostępnienie schematów
odbiorników produkcji radzieciej.Po fakcie stwierdziłem,ze jest strona na której wszystkie te schematy są (niektóre dla porównania sprawdziłem
i faktycznie są.W wykazie są wszystkie).Po porównaniu mogę z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzięć,że jest to ten sam tytuł,co najwyżej inne
wydanie.Jedyne co to skan to brak odniesienia do źródła schematów
i skany bez nr,strony.Schematy to 95% książki.Mi osobiście to nie przeszkadza więc dodałem stronę do ulubionych.

: pn, 27 września 2004, 19:47
autor: modelarnia
Jeśli masz jeszcze wątpliwości to weź przykład ze strony fonar.com.pl.

Nie mam skrupułów...

: wt, 28 września 2004, 07:59
autor: ZoltAn
... i nie widze najmniejszego powodu, żeby je mieć w kwestii kopioowania starych publikacji - w przypadku, gdy i po wydawnictwach i po autora od dawna nie pozostało śladu!!!

Zajrzyjcie sobie, Kochani, do egzempalrza Biblii wydanego bodajze przez Pallotinum, czy inna oficynę wydawnicza.

Jest tam COPYRIGHT :!: :shock: :shock: :shock:

Nad znaczeniem tego słowa nie ma się co rozwodzić.... czyli słowa Chrystusa i Ewangielistów są PRAWNĄ własnością wydawcy :lol: :lol: :lol:

Choroba końca XX i poczatku XXI wieku, nic ponadto :?

pozdrawiam. ZoltAn

Re: Nie mam skrupułów...

: wt, 28 września 2004, 08:54
autor: tszczesn
ZoltAn pisze: Zajrzyjcie sobie, Kochani, do egzempalrza Biblii wydanego bodajze przez Pallotinum, czy inna oficynę wydawnicza.
Jest tam COPYRIGHT :!: :shock: :shock: :shock:
Nad znaczeniem tego słowa nie ma się co rozwodzić.... czyli słowa Chrystusa i Ewangielistów są PRAWNĄ własnością wydawcy :lol: :lol: :lol:
Nie. Copyrightem może tez być objęte tłumaczenie, redakcja itp. rzeczy, niekoniecznie treść.