Czołem.
STUDI_bis pisze: pt, 16 maja 2025, 19:54
(...)
-->RomekD
Piszesz o tym że foliowe zastępowane są kondensatorami MLCC. Ba podajesz też odważną tezę że powyżej 1uF i z dielektrykiem klasy 0 czyli C0G (NP0). Poproszę 3,3uF na 63V ale nie X7R czy inny kasy 2 dielektryk ferooelektryczny / ferrielektryczny, którego pojemność silnie zależy od napięcia (dla powiedzmy 50V polemność będzie wynosić, mniej niż 30% pojemności znamionowej). Zależnośc pojemności od napięcia to niestety produkowanie THD dla przneosoznego sygnału zmiennego/przemiennego. OK, nawet nie upieram się przy C0G, może być też dielektryk klasy 1 np, U2J (N750), którego przenikalność dielektryczna nie zależy od napięcia.
Chętnie "zobacz" SMD MLCC 220nF na 50V z dielektrykiem U2J nawet zamiast C0G. W ty, przypadku 5% jest wskazane ale nie wymagane, może być i 10%. Dostępne od ręki a nie, że za xx tygodni/miesięcy.
Dalej podtrzymuję, że te małe kondensatory foliowe w postaci kostek do montażu przewlekanego o rozstawie wyprowadzeń równym 5 mm są zastępowane kondensatorami ceramicznymi. Tego typu elementy łatwo montuje się na automatach, co przekłada się na mniejsze koszty przy bardziej masowej produkcji. Niektóre z elementów, które często widuje w naprawianych urządzeniach są produkowane specjalnie na zamówienie producenta urządzenia, więc czasami w ogóle nie ma ich handlu i na stronie producenta podzespołów, a są jedynie w autoryzowanym serwisie i to najczęściej nie w postaci pojedynczego elementu, a całej płytki z takim elementem. Na warsztacie od dłuższego już czasu leży mi nienaprawiony zasilacz, w którym producent urządzenia użył elementu wyprodukowanego przez znaną firmę, ale wyprodukowanego specjalnie dla niego, więc niedostępnego u dystrybutorów. Jest to kondensator elektrolityczny o pojemności 150 μF/450 V o wysokości 20 mm. Wyższego się nie zastosuję, bo nie pozwoli na to brak wolnej przestrzeni w zasilaczu (kondensator mieści się "na styk", bo powyżej kondensatora znajduje się skomplikowany pod względem kształtu radiator...). Kondensatorów o których wspominasz wcale nie musi brakować gdyż ktoś celowo ogranicza ich produkcję lub sprzedaż, a np. dlatego, że ich sprzedaż była niewystarczająca dla opłacalności tej produkcji...
STUDI_bis pisze: pt, 16 maja 2025, 19:54
Znakowanie produktu, które jest wyspecyfikowane w karcie katalogowej jest cechą niczym podpis producenta. Zresztą załączam notę zmiany cech produktu. Od 2023 roku dla serii MK2 nadruk nie jest realizowany kolorem srebrnym a czarnym, nadruk zawiera jeszcze literowy kod tolerancji. Wima nie umieszczała znakowania na wierzchniej krawędzi kondensatora a takowe sprzedał mi Reichelt na dodatek znakowanie kolorem srebrnym. Nie uwierzę w to, że przy trwającym od około dwóch lat ograniczonej dostępności asortymentu dystrybutor komponentów elektronicznych miał leżaki magazynowe na dodatek sprzed więcej niż 5 lat. Nadruk nie wpływa na parametry kondensatora ale z jakiegoś powodu producent o tym informuje
Czasami ma miejsce taka sytuacja, że dana firma ma kilka miejsc produkcji, znajdujących się w różnych częściach świata, i pewne partie produkcyjne są przez te firmy wytwarzane z innymi typami oznaczeń. Poza tym może mieć miejsce to o czym napisałem wcześniej, produkt się nie sprzedawał zbyt dobrze i gdzieś, w którymś z magazynów, pozostały jakiej większe partie tego typu podzespołów. Co do ewentualnych podróbek, to czy dysponujesz wystarczająco dobrą aparaturą by sprawdzić dane podzespoły pod względem parametrów technicznych, lub dysponujesz takimi pomiarami, które wykonała jakaś inna firma? Na jakiej podstawie twierdzisz, że dany podzespół jest gorszy pod względem parametrów? Miałeś pod tym względem jakieś złe doświadczenia? Chętnie o nich poczytam.
STUDI_bis pisze: pt, 16 maja 2025, 19:54
Co do problemu z tolerancją, pomiar elementu nic nie pomoże jak zamiast 5% tolerancji będą akurat sprzedawane elementy z partii cechującej się np odchyłką większą od 5%. Kupno nieco większej liczby elementów nie pozwoli na wybranie tych spełniających kryterium 5% tolerancji. Czyli ci kupowanie u kliku dostawców? A koszty? Co zrobić z elementami odrzuconymi? Do kosza na śmieci?
W sprzęcie audio przeważnie nie chodzi o to, by w obu kanałach były elementy o dokładnej wartości, ale często o to by elementy te miały identyczne lub bardzo zbliżone parametry. Obecnie kupując kondensatory o tolerancji 5%, 10% lub 20% przeważnie otrzymuję podzespoły o pojemności nieco mniejszej od znamionowej, ale bardzo podobnej, często z dokładnością do 0,5...2% wśród kondensatorów o pojemności mniejszej o 4%, 8% lub 15%... Tak tak, dzisiaj producenci podzespołów wytwarzają je z dużą dokładnością w obrębie jednej partii produkcyjnej i kupując kondensatory elektrolityczne o znamionowej pojemności 100 μF otrzymuję kilkaset sztuk tych elementów o rzeczywistej pojemności 93 μF ±1 μF, a kupując miniaturowe kondensatory przeciwzakłóceniowe (do filtru sieciowego) o znamionowej pojemności 470 nF ±20% dostaję kondensatory o pojemności 430 nF ±10 nF, czyli różniące się od siebie bardzo niewiele. Metodą na obniżenie poziomu zniekształceń THD w nowoczesnych, "budżetowych" sprzętach audio było np. stosowanie kondensatorów ceramicznych o dużo większej pojemności i to nawet wykonanych z kiepskiej ceramiki X7R, gdyż dla sygnału audio tego typu elementy stanowią niską reaktancję i wprowadzają bardzo małe spadki amplitudy sygnału, przez co nie generują też istotnych pod względem poziomu zniekształceń nieliniowych (już kilkanaście lat temu pisałem o tym na Triodzie). W sprzętach studyjnych nadal często widuję kondensatory elektrolityczne, ale jak podawałem o większej pojemności i od dobrych producentów.
STUDI_bis pisze: pt, 16 maja 2025, 19:54
Na marginesie poproszę o prosty niedrogi tester weryfikujący wartość szybkości narastania napięcia jakie zniesie kondensator.
A jakież to duże szybkości narastania sygnałów mamy w analogowych urządzeniach audio? Ten parametr nie daje sam kondensator, a jedynie określa jego wytrzymałość na duże prądy ładowania i rozładowywania, czego akurat urządzeniach audio z reguły nie potrzebujemy. Szybkość narastania/opadania napięcia na kondensatorze wymusza układ, w jakim ten kondensator zastosujemy, a nie sam kondensator. Kondensator co najwyżej nie wytrzyma takich warunków pracy, jakich od niego będzie wymagała aplikacja w której został użyty (po prostu ulegnie przegrzaniu, stopi się jego dielektryk i w końcu dostanie zwarcia, lub upalą się wykładziny i kondensator zmniejszy swoją pojemność). Wydaje mi się, że popełniasz podobny błąd, jaki już kilka osób przed Tobą na "Triodzie" popełniało - przeceniasz rolę pewnych parametrów, które tak na prawdę nie mają większego zastosowania i znaczenia w technice audio... Jeżeli uważasz inaczej, to spróbuj swoje słowa poprzeć jakimiś pomiarami lub wyliczeniami... Na pewno wiele osób z przyjemnością o nich przeczyta.
STUDI_bis pisze: pt, 16 maja 2025, 19:54
TME, sorry ale kupno u nich to ostateczność. Największy problem to dostawa. Kurier, tak ale dostarcza tylko w godzinach kiedy jestem w pracy. Przekierowania do punktu odbioru niestety nie ma. Kontakt telefoniczny 0 brak bo AI nie "rozmawia" o problemie z dostawą. Nawet jak kurier-kierowca spróbuje zasygnalizować konieczność przekierowania paczki do punktu odbioru to firma kurierska uparła się na punkt odbioru, który się zamyka się o 16:00. Moje godziny pracy to 8:00 - 16:00, czas dojazdu z pracy do domu to jakieś 50 - 70 minut. Ta sama firma kurierska obsługuje mi dostawy od Mousera i tu jest możliwość przekierowania paczki tak by tego samego dnia próby doręczenie odebrać przesyłką. Dla tych przesyłek na stornie firmy kurierskiej pojawienie się (nieintuicyjny) link z info o przekierowaniu paczki i o dziwo potrafią wybrać punkt czynny 24h (oddalony jakieś 180m od tego felernego, przypomnę ta sama firma kurierska). Udało się odebrać tylko dlatego że kierowca kurier zgodził się na to że zbierze ze sobą praczką po pracy do domu gdzie odbiorę tę przesyłkę. Wracając do TME poprzednim razem mniej więcej rok temu dostawa zamówionej obudowy udała się za trzecim razem po ponad dwóch tygodnia i wielu nieciekawych telefonach. Stwierdzili, że zwrot towaru z moje winy (i nie gwarantują że będzie dostępny do ponownej wysyłko bo to była ostania szuka magazynowa a zwrot to z automatu trafia do ponownej sprzedaży), pytanie o przedpłatę to wręcz usłyszałem, że mogłem siedzieć przez trzy dni non-stop w domu i czekać aż może kurier zapuka do drzwi (info o statusie zamówienie ze znacznym opóźnieniem uaktualniane). Aktualnie ich telefon kontaktowy to głuchy telefon - automatyczne rozłączanie po 2 sekundach połączenia.
Mouser - no, na trzeci dzień roboczy mam zamówione elementy.
Podróby itd. Zacznę od aktualnego problemu z TME u mojego pracodawcy. Aktualna sytuacja. Zwykłe diody LED, dobierane kolorem, odcieniem i jasnością pod duże wyświetlacze 7-segmentowe. Przyszły, inny odcień i znacznie ciemniejsze. Po reklamacji przysłali tak samo oznakowane, identycznie wglądające ale już o właściwym odcieniu i jasności. Pomijam drobiazgi jak jakiś małosygnałowy MOSFET SMD na 10 sztuk to 1 wadliwy.
Okres przed pandemią. Tranzystory 2N5401 i 2N5551. Do wymiany w uszkodzonym wzmacniaczu. Wlutowane i bum wyprowadzenia ich zaświeciły się jak żarówki. Wlutowane "wyluty z demontażu" i wszystko OK. Czyli jaki jest wniosek dt jakości/oryginalności sprzedanych tranzystorów. Cofając się nieco wcześniej do 2017 roku. LT1084 / LM1084 kupiony u nich okazał się zwykłym LM317 ze zmienionym nadrukiem na dodatek nadrukiem "no-name".[/quote]
Opowiadasz jakieś nieprawdopodobne historie. Ja zaopatruje się w TME od kilkudziesięciu lat (podobnie jak i u kilkunastu innych dystrybutorów), a właściwie od czasu jak TME powstawało, tzn. gdy miało jeszcze siedzibę w Katowicach na ulicy bodajże Klonowej. Z działem sprzedaży w TME rozmawiam dość często, nawet dzisiaj odbyłem z nimi rozmowę i jeszcze nie pamiętam by zdarzyło mi się połączyć z "automatem" (jeżeli tak, to był to automat bardzo inteligentny..., i "ludzki", czyli potrafiący odpowiedzieć na niemal każde moje pytanie...

)
STUDI_bis pisze: pt, 16 maja 2025, 19:54
Na koniec ten Digikey. Niby OK ale znajdź mi u nich te kilka elementów:
Coilcraft UA8013-AL / UA8014-AL (dwie niesprzężone cewki 7uH / 10uH)*
Switchraft PJRAS1X2S02AUX (złącze RCA CINCH stereo, złocone)
MLCC z dielektrykiem klasy 0 (C0G) lub klasy 1 (U2J). Nieakceptowalny dielektryk klasy 2 (np.X7R) z racji silnej zależności pojemności od napięcia)
220nF 50V 1210 5%
220nF 25V 1206 5%
100nF 100V 1206 5%
100nF 50V 1206 5%
*filtr rekonstrukcyjny dla klasy D. Jakość cewki i jej rdzenia jest krytyczna dla poziomu THD a dokładnie dla szybkiego ich wzrostu wraz z częstotliwością, Aby nie być gołosłownym załączam stosowną publikację Texas Instruments gdzie pomierzyli THD dla sporego zestawu cewek kilku producentów. To jako przedająca odpowiedź na ew sugestię, że inna cewka będzie OK. Nie, nie będzie OK. Dwa dokumenty to stwierdzające - pierwszy to odsyłam do strony 26, TI nawet opublikował arkusz danych z pomiarów, drugi dotyczy wyższej częstotliwości kluczowania.
https://www.ti.com/lit/an/slaa701a/slaa701a.pdf
https://www.ti.com/lit/an/sloa242a/sloa242a.pdf
Znowu wymieniasz jakieś podzespoły, które mogły być dostępne kiedyś, ale producent zmienił w międzyczasie profil produkcji lub zaczął produkować dla konkretnych dużych odbiorców.
Co do wymienionych przez Ciebie kondensatorów, to może pasowałyby te dostępne w TME, wykonane z ceramiki NP0/C0G.
100 nF są w tolerancji 5% na napięcie 100 V, które można użyć również w miejscach gdzie może występować niższe napięcie (nie podałeś innych parametrów, jak choćby stratność, ESR i ESL, więc nie mogę ich dokładniej pod tym względem zweryfikować).
100nF_100V_SMD_NP0.png
Są też dość stabilne (NP0/C0G, 5%) kondensatory o pojemności 220 nF o dopuszczalnym napięciu 50 V, które również sprawdzić się mogą w miejscach o mniejszym wymaganym dopuszczalnym napięciu pracy.
220nF_50V_SMD_NP0.png
Co do małych kondensatorów polipropylenowych i poliestrowych firmy WIMA, to faktycznie trzeba się spieszyć z zakupem, gdyż znikają i będą upłynniane tylko do wyczerpania się zasobów magazynowych.
TME_WIMA_5mm.png
Niestety wiele firm upada lub zmienia profil produkcji, wychodząc na przeciwko współczesnym wyzwaniom elektroniki i techniki. Ponadto wyprzedawane są zapasy kondensatorów polskiego producenta MIFLEX, który jednak nie dotrzymywał kroku konkurencji i nie zdobył wystarczającej ilości klientów do dalszego funkcjonowania na rynku
TME_MIFLEX.png
Jednak ciągle zastanawiam się co gorszego widzisz w wyrobach firm konkurencyjnych wobec WIMA. Pamiętam że zmieniłeś sprzęt pomiarowy na bardziej precyzyjny. Czy udało Ci się dostrzec wyraźne różnice w kondensatorach firmy WIMA wobec podobnych elementów innych firm? Sama konstrukcja "zwijkowa" kondensatora nie stanowi jeszcze jakiejś wady, gdy cała powierzchnia wykładzin jest ze sobą połączona na końcach elementu, przez co wprowadzana pasożytnicza indukcyjność jest bardzo mała i porównywalna jak w kondensatorach wielowarstwowych. Na temat ograniczonych możliwości przesyłki z TME nie będę się wypowiadał, gdyż dobrze przedstawił to już Łukasz (Einherjer). W każdym razie jest W TME możliwość wysyłania na paczkomaty, z których towar można odebrać o każdej godzinie dnia i nocy...
TME_EPCOS.png
Pozdrawiam
Romek