Strona 1 z 4

Pewien grat hand made

: wt, 18 marca 2025, 23:14
autor: painlust
W moje ręce wpadł wzmacniacz hand made. Mój znajomy kupił to na OLX. Sprzedający twierdził, że po zmianie gniazd DIN na Jacki przestał grać. Okazało się, że źle był przylutowany przewód do gniazdka wejściowego. Jakoś tam zagrał po poprawkach ale dla mnie to raczej charczał, brumił i szumiał, ale znajomy chciał tylko aby cokolwiek się odezwał w głośniku. Co chciał to zrobiłem. Wzmacniacz na AZ4; 2xEL84 2xECC85 i jedna ECC83.
IMG_1903.JPG
IMG_1904.JPG
IMG_1905.JPG
IMG_1906.JPG
IMG_1907.JPG
IMG_1908.JPG

Re: Pewien grat hand made

: wt, 18 marca 2025, 23:17
autor: eS
Ale oldskul w bebechach

Re: Pewien grat hand made

: wt, 18 marca 2025, 23:22
autor: painlust
ale w gruncie rzeczy bardzo przejrzysty montaż.

Re: Pewien grat hand made

: śr, 19 marca 2025, 00:57
autor: Olkus
Ciekawy sprzęt. Bebechy raczej starsze niż obudowa, w każdym razie patrząc po zdjęciach. Czy tam jest trafo sieciowe od Stolicy?

Pozdrawiam,
A.

Re: Pewien grat hand made

: śr, 19 marca 2025, 01:05
autor: Teslacoil
Waży to pewnie tyle, co stuwatowy head :wink:
Ten znajomy i tak z tym wróci, co byś ogarnął te charczenia, brumy i szumy.
Wnętrzności faktycznie klimatyczne i fajnie pobudowane i oczko nawet jest.
Prowizoryczna odciążka przewodu zasilającego wskazuje, że gdy sprzęt powstawał, to nie było wtedy jeszcze trytytek :)

Re: Pewien grat hand made

: śr, 19 marca 2025, 01:48
autor: alpher
Nie przerabiasz na azovskyj ?

Re: Pewien grat hand made

: śr, 19 marca 2025, 08:18
autor: spgrzenek
Pięknie wygląda. Tylko te gałki trzeba zmienić na czarne bakielitowe bo "biją" po oczach.

Re: Pewien grat hand made

: śr, 19 marca 2025, 09:03
autor: painlust
Te wzmacniacz koleś kupił aby samemu w nim grzebać w celach edukacyjnych. To, że nie zauważył że źle jest przylutowany kabel przy wejściu nie wróży sukcesów w nauce. Czy to wróci czy nie wróci do mnie to już inna sprawa.

Re: Pewien grat hand made

: śr, 19 marca 2025, 15:31
autor: Marek7HBV
Pół wieku temu, takie właśnie robiłem {do tego się nie przyznaję}. Sprzedawały się jak świeże bułki i faktycznie miały transformatory od Stolicy, które często zamawiający dostarczał mi w ,,obudowie,, :lol: . Napisów ,,firmowych,, nie umieszczałem, bo nikt by nie uwierzył że to produkcja zachodnia :cry: . :D

Re: Pewien grat hand made

: śr, 19 marca 2025, 17:10
autor: Olkus
Ciekawe, że trafo "stolicowe" dawało rady bez nadmiernego grzania się. Bo rozmiarem jest duże to fakt, jednak uzwojenie anodowe miało bardzo małą wydajność prądową. Jeśli mnie pamięć nie myli 60mA, jak na złość nie mogę teraz nigdzie znaleźć tej informacji. A tu jednak pobór prądu jest zdecydowanie większy niż w radiu. Leżą u mnie chyba dwa takie trafa czekając na jakieś zastosowanie, ale 60mA szału nie robi.

Pozdrawiam,
A.

Re: Pewien grat hand made

: śr, 19 marca 2025, 17:44
autor: eS
Pytałem niedawno o trafo z Etiudy w kontekście pp i odradzano mi taką aplikację. A zdaje się to podobne żelastwo jak w Stolicy było.

Re: Pewien grat hand made

: śr, 19 marca 2025, 18:31
autor: Marek7HBV
Olkus pisze: śr, 19 marca 2025, 17:10 Ciekawe, że trafo "stolicowe" dawało rady bez nadmiernego grzania się. Bo rozmiarem jest duże to fakt, jednak uzwojenie anodowe miało bardzo małą wydajność prądową. Jeśli mnie pamięć nie myli 60mA, jak na złość nie mogę teraz nigdzie znaleźć tej informacji. A tu jednak pobór prądu jest zdecydowanie większy niż w radiu. Leżą u mnie chyba dwa takie trafa czekając na jakieś zastosowanie, ale 60mA szału nie robi.

Pozdrawiam,
A.
Ograniczenie dotyczy prostownika na AZ1, a stosując diody można wycisnąć ponad dwa razy więcej. Gitarowiec z prądem spoczynkowym nie większym niż 50 mA nie obciąża transformatora, a dwa uzwojenia żarzenia {4 V dowinięte do 6} wystarczyło dla piątki lamp. Typowy gitarowiec to praktycznie klasa ,,B,, i można uzyskać na głośnikach nawet 30 W. Większą moc uzyskiwałem stosując dwa takie transformatory w zależności od końcówki mocy, budując prostownik z wejściem pojemnościowym lub indukcyjnym. W ten sposób kilkadziesiąt stolicopodobnych radyj oddało swe narządy ku chwale polskiego rocka :? :lol: To dewastowanie po wprowadzeniu stacji FM było żródłem tanich transformatorów, bo w sklepie jeśli już się trafiły, były jeszcze droższe niż obecnie. Był taki zwyczaj {przymus} że można było taki element kupić w serwisie jedynie z kosztami wymiany :!: , a szukanie złomu do przewinięcia mogło trwać dłuuugo {zapewne przez brak OLx-a :lol: }.

Re: Pewien grat hand made

: pt, 21 marca 2025, 01:16
autor: Olkus
eS pisze: śr, 19 marca 2025, 17:44 Pytałem niedawno o trafo z Etiudy w kontekście pp i odradzano mi taką aplikację. A zdaje się to podobne żelastwo jak w Stolicy było.
Generalnie trafa zasilające podobną obsadę lamp jak w Sotlicy mam chyba z 3 sztuki. Może jakiś mały zasilacz regulowany na lampach? Czas pokaże.

Dziękuję Marku za wyjaśnienie, kiedyś trochę czytałem w internecie o tych trafach i opinie widziałem różne, zarówno że wyciągnie i ponad 100mA, ale częściej, że powyżej tego co w radiu to lepiej nie ryzykować. Ale w takim wypadku do jakiegoś SE stereo chyba powinno wystarczyć.

Pozdrawiam,
A.

Re: Pewien grat hand made

: sob, 5 lipca 2025, 11:40
autor: painlust
No i jednak ten wzmacniacz wrócił do mnie na porządne uruchomienie. Wymianę większości kondensatorów przede wszystkim . Postanowiłem zrysować schemat. Wymianę kabla na trzyżyłowy też trzeba będzie zrobić.

Re: Pewien grat hand made

: wt, 8 lipca 2025, 16:01
autor: painlust
Dzisiaj chciałem zrysować schemat ale duże gabarytowo elementy i duże upchanie tychże oraz pomalowanie wszystkiego lutowanego lakierem do paznokci uniemożliwia operację. Opomiarowałem transformatory i zasilające daje 2x330VAC. Według mnie dużo... Trafo wyjściowe pod układ audio bo jest wielosekcyjne z odczepami UL i zrobione pod głośnik 16Om (Raa=9k dla 16Om). Mała poprawka bo wszystkie lampy to ECC85. Jest też magiczne oko. Chyba EM84. Chyba rozbiorę ten wzmacniacz i zbuduję na nowo.