Einherjer pisze: ↑pn, 30 stycznia 2023, 13:43
Własnie się zastanawiam czy kiedyś nie zbudować tego drugiego układu z RiK na płytce stykowej
Ale szczególnie wówczas (na co pozwala płytka stykowa) wskazane byłoby poprawić coś co można poprawić bezkosztowo.
A imienno podpiąć kolektor T4 pod układ bootstrap, stosownie do powyższego zmniejszając rezystor 680 omów. Dopiero to pozwoli wysterować końcową parę komplementarną
rail to rail. Znów twórca tego schematu zapomniał jak to zrobiono w TAA435:
https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.p ... 16#p400816
Za ASZ20 powinien podejść radziecki P416B, może przy nieco obniżonym napięciu zasilania
A więc jak rozumiem - stawiasz na tranzystory
Retro, krzemowe tranzystory epiplanarne a co dopiero
overlay (np. 2N2369 który ma zresztą także odpowiednik komplementarny) w grę nie wchodzą?
za HT401 może KT601A jak już jedziemy sajuzem
To jest wysokonapięciowy tranzystor do wzmacniaczy wizji, coś jak nasz BF257 tylko znaczne słabszy. Stosownie do powyższego jego fT jest niewielka jak na tranzystor krzemowy, także beta może okazać się niepraktycznie mała. Lepsze byłyby KT312 (w płaskim mininocniku, jak GT309) lub KT603.
za ASY26 podejdzie nasz ASY36
Jeszcze lepszy byłby ASY37 (większa beta oraz fT. Czy to jednak wystarczy? (patrz dalej).
Stopień końcowy jest dziwny. Z jednej strony jest OC140, który jest szybkim (jak na german) tranzystorem impulsowym z ft ~ 12 MHz, a jako para do niego pracuje 2G387, który wydaje się tranzystorem ogólnego przeznaczenia z ft ~ 1 MHz. W stopniach końcowych w klasie B OC140 pracował często z OC74, a więc podobnym do 2G387. W impulsowym układzie spodziewałbym się pary bardziej zgodnej pod względem częstotliwości granicznej. Z szybszych npn mam ASY28, ewentualnie kupię OC140 i sparuję go z AC128 albo OC1074 zależnie co znajdę w szpargałach.
Wszystkie tranzystory o których piszesz (dotyczy to także ASY26, ASY36 oraz ASY37) są germanowymi tranzystorami stopowymi. Nawet jeśli mają imponującą jak na tę technologię fT (np. nasz ASY37 aż 10MHz) to ich pojemność złącza baza - kolektor jest niepraktycznie duża jak na tego rodzaju zastosowania. Wyraźnie mniejsza w porównaniu z typowymi tranzystorami stopowymi do zastosowań audio (których typowa fT wynosi 1MHz) jest jedynie pojemność dyfuzyjna złącza baza - emiter, stąd wyższa fT. Zbilansuj sobie zresztą moc w stopniu końcowym. Impedancja głośnika wynosi 15 omów, tymczasem sama tylko oporność dolnego bootstrapu wynosi zaledwie 47 omów toteż będzie się w niej tracić conajmniej 1/3 mocy użytecznej, a w istocie znacznie więcej (i to bez względu na wysterowanie!) bowiem tam dochodzi w pełnym wymiarze prostokątny sygnał nośny. W efekcie jest więcej niż pewne że sprawność będzie zbliżona do uzyskiwanej we wzmacniaczu pracującym w płytkiej klasie AB. Można sobie postawić pytanie dlaczego zastosowano w bootstrapie tak małe rezystory (220R + 47R). Suma ich wynosi 267 omów, co stanowi tylko niespełna 18-krotność impedancji obciążenia. Najwyraźniej przy częstotliwości kluczowania można liczyć tylko na tak mizerne wzmocnienie prądowe.
Dla formalności wyszczególnię jednak prawdziwe germanowe pary komplementarne, nie licząc oczywiście przeznaczonych do audio, powszechnie znanych
acetek,
adetek i
petów. Są to ASY26 (pnp) i ASY28 (npn) a także egzemplarze o większej becie, odpowiednio ASY27?ASY29. Zbliżone do nich, tylko nieco mocniejsze są 2N1302, 2N1304, 2N1306, 2N1308 (npn), komplementarne są do nich odpowiednio 2N1303, 2N1305, 2N1307, 2N1309. Również w ich przypadku im wyższy numer tym większa beta, ale zarazem nieco większe UCE sat.
Czy jednak z deklarowaną w artykule mocą wyjściową 2W to przypadkiem nie kompletna
ściema? Niby w wyidealizowanych warunkach wychodzi na obciążeniu 15 omów nieco więcej (2,133W), moc tracona (również w wyidealizowanych warunkach) w klasie D
z definicji wychodzi 0, ale... co z prądem kolektora? Szczytowy prąd wynosi 0,5A, tymczasem spośród polecanych tranzystorów jedynie OC140 miałby szanse tyle wytrzmać (Ic max = 400mA), ale dla 2G387 wynosi on już tylko 100mA. ASY są mocniejsze ale także zdecydowanie za słabe: dla ASY26 i ASY27 - 300mA, dla ASY28 i ASY29 - już tylko 200mA, podobnie (300mA) jest dla całej rodziny 2N1302-2N1309. Marnie zatem widzę sens budowy wzmacniacza wg schematów z RiK, oraz w ogóle na germanowych tranzystorach stopowych.
Natomiast schemat który przytoczyłem wcześniej daje w symulacji zachęcające wyniki. Niestety nie powiem na 100% czy wzmacniacz wykonany w myśl tej
filozofii w realu miał wejściowy stopień różnicowy, czy też pojedynczy. Sprawdzam jeszcze oba rozwiązania, czy rozbudowa do stopnia różnicowego warta jest ewentualnej poprawy parametrów. Na pewno jednak stopień końcowy był taki jaki narysowałem, i chyba budzi większe zaufanie niż to co przedstawiono w RiK? Zważ że w tym wypadku sygnał prostokątny, o wartości międzyszczytowej równej niemal napięciu zasilania bez względu na wysterowanie nie dochodzi do układu bootstrap, dzięki czemu unika się stałych strat mocy.