Mój gwiazdkowy (zrobiony samemu sobie!) prezent...
: pt, 3 stycznia 2020, 18:01
Witam Szanownych Kolegów po baaardzo długiej swej nieobecności na Triodzie - zamierzam ponownie i na dobre powrócić na łamy tej świetnej NASZEJ strony.
Ale, ad rem: otóż udało mi się okazyjnie (i po przystępnej cenie!) nabyć KOMPLETNY, ORYGINALNIE ZESTAWIONY enerdowski "set": lampowe organy Ionika EMP1 + lampowy wzmacniacz MV2/VA1 + dedykowana kolumna z głośnikiem L3060PB. Swoją drogą, któż wie, jakie jeszcze tajemnice skrywają strychy, piwnice, pakamery i przepastne szafy starych domów w mniejszych miastach i miasteczkach, skoro co raz wychodzą na światło dzienne takie unikatowe urządzenia elektroniczne oraz instrumenty jak to kupione przeze mnie?!
Samego wzmacniacza przedstawiać nie muszę- jego dokładny opis jest na triodowej stronie: http://www.trioda.com/galeria/mv2_va1/mv2.htm Najciekawsze z tego wszystkiego są organy - pełnolampowe i jak wnioskuję (jeszcze ich nie rozbierałem!) po stanie zachowania i wyglądzie w całkiem przyzwoitym stanie.
W jakim?
Wkrótce się okaże...
Oczywiscie ich pełny opis trafi na Triodę wraz ze zdjęciami wnętrza i uwagami odnośnie konstrukcji. Plus próbki brzmieniowe (w YT) - o ile urządzenie uda się uruchomić i poprawnie zestroić...
Wracając do wzmacniacza: po conajmniej półwiecznym leżakowaniu na (na szczęście suchym i chyba ciepłym!!!) strychu wymagał gruntownego oczyszczenia i "odszczurzenia" z pajęczyn, martwych pajaków i owadów, itp.
Elektronicznie okazał się być kompletny i bez jakichkolwiek widocznych uszkodzeń elementów - z całkiem nową parą EL84 Telam, średnio zużytą RFT EZ81 i dwiema, też w dobrym stanie ECC83 - jedna Brimar!
Kondensator elektrolityczny ELYT 50+50uF/450V (z 1966 roku) posiada pojemność 58,9 i 68uF, co przy tak długim nieużywaniu wzmacniacza wprost zaskakuje.
Jak się będzie sprawować okaże się po pierwszym (re)formowaniu. Tudzież gałki są jak najbardziej oryginalne i kompletne - co w tych modelach stanowi prawdziwą rzadkość!
Stan obudowy - pozornie dobrze wyglądającej na zdjęciach - jest fatalny. Liczne obicia lakieru i głębokie otarcia do gołego aluminium..., niestety, wymagać będzie renowacji poprzez całkowite usunięcie starej powłoki lakierniczej i nałożenie nowej - także z lakieru młotkowego o barwie jak najbardziej zbliżonej do oryginalnej.
Wzmacniacz w tej chwili jest częściowo zdemontowany. Po za renowacją obudowy wymienione zostaną wszystkie gniazda (z DIN na jack 6,3) - wejściowe i głośnikowe, oraz gniazdo bezpiecznikowe, kabel zasilający zaś w miejsce dotychczasowego, całkiem zbytecznego przełącznika napięć zasilających 110V/220V wstawię wizualnie pasującą do całości wintydżową kontrolkę.
Kilka zdjęć w załączeniu.
Ale, ad rem: otóż udało mi się okazyjnie (i po przystępnej cenie!) nabyć KOMPLETNY, ORYGINALNIE ZESTAWIONY enerdowski "set": lampowe organy Ionika EMP1 + lampowy wzmacniacz MV2/VA1 + dedykowana kolumna z głośnikiem L3060PB. Swoją drogą, któż wie, jakie jeszcze tajemnice skrywają strychy, piwnice, pakamery i przepastne szafy starych domów w mniejszych miastach i miasteczkach, skoro co raz wychodzą na światło dzienne takie unikatowe urządzenia elektroniczne oraz instrumenty jak to kupione przeze mnie?!
Samego wzmacniacza przedstawiać nie muszę- jego dokładny opis jest na triodowej stronie: http://www.trioda.com/galeria/mv2_va1/mv2.htm Najciekawsze z tego wszystkiego są organy - pełnolampowe i jak wnioskuję (jeszcze ich nie rozbierałem!) po stanie zachowania i wyglądzie w całkiem przyzwoitym stanie.
W jakim?
Wkrótce się okaże...
Oczywiscie ich pełny opis trafi na Triodę wraz ze zdjęciami wnętrza i uwagami odnośnie konstrukcji. Plus próbki brzmieniowe (w YT) - o ile urządzenie uda się uruchomić i poprawnie zestroić...
Wracając do wzmacniacza: po conajmniej półwiecznym leżakowaniu na (na szczęście suchym i chyba ciepłym!!!) strychu wymagał gruntownego oczyszczenia i "odszczurzenia" z pajęczyn, martwych pajaków i owadów, itp.
Elektronicznie okazał się być kompletny i bez jakichkolwiek widocznych uszkodzeń elementów - z całkiem nową parą EL84 Telam, średnio zużytą RFT EZ81 i dwiema, też w dobrym stanie ECC83 - jedna Brimar!
Kondensator elektrolityczny ELYT 50+50uF/450V (z 1966 roku) posiada pojemność 58,9 i 68uF, co przy tak długim nieużywaniu wzmacniacza wprost zaskakuje.
Jak się będzie sprawować okaże się po pierwszym (re)formowaniu. Tudzież gałki są jak najbardziej oryginalne i kompletne - co w tych modelach stanowi prawdziwą rzadkość!
Stan obudowy - pozornie dobrze wyglądającej na zdjęciach - jest fatalny. Liczne obicia lakieru i głębokie otarcia do gołego aluminium..., niestety, wymagać będzie renowacji poprzez całkowite usunięcie starej powłoki lakierniczej i nałożenie nowej - także z lakieru młotkowego o barwie jak najbardziej zbliżonej do oryginalnej.
Wzmacniacz w tej chwili jest częściowo zdemontowany. Po za renowacją obudowy wymienione zostaną wszystkie gniazda (z DIN na jack 6,3) - wejściowe i głośnikowe, oraz gniazdo bezpiecznikowe, kabel zasilający zaś w miejsce dotychczasowego, całkiem zbytecznego przełącznika napięć zasilających 110V/220V wstawię wizualnie pasującą do całości wintydżową kontrolkę.
Kilka zdjęć w załączeniu.