Jak napisałeś w poście otwierającym temat
Ano właśnie: odlatuje w kosmos ponieważ zabrakło rezystancji bocznikującej tę cewkę a reprezentującą jej stratność. Dziś nie mam już czasu tego przesymulować, ale proponowałbym zaufać producentowi, przyjąć indukcyjność 0.96mH (a nie 0,25mH jak to zrobiłeś) a następnie dobrać taką zastępczą rezystancję strat aby możliwie dokładnie naciągnąć wykres symulowany na rzeczywisty. Następnie uzupełnić układ kompensujący o rezystor włączony w szereg z kondensatorem mającym kompensować indukcyjność i dobrać oba te elementy tak aby wypłaszczyć wykres wypadkowego modułu impedancji, co automatycznie zapewni wyzerowanie charakterystyki fazowej. Metodą kolejnych przybliżeń daje się to osiągnąć z niezłą dokładnością, o ile nie chce się rozpisywać i rozwiązywać układu czterech w tym wypadku równań które pozwoliłyby na analityczne obliczenie elementów kompensacyjnych.Jedynie indukcyjność cewki Le sprawiła kłopoty. Jeśli przyjąć 0.96 mH jak w karcie katalogowej, moduł impedancji "odlatuje w kosmos" dla wyższych częstotliwości.
Moje możliwości warsztatowe są obecnie mocno ograniczone, więc nie jestem w stanie przeprowadzić eksperymentów z mostkowym zabezpieczeniem wzmacniacza, nawet nie mam odpowiedniego wzmacniacza pod ręką. Mogę jedynie przeprowadzić eksperyment symulacyjny. LTSpice pozwala wczytać plik wav i użyć go jako pobudzenia w symulacji. Da to pewien obraz sytuacji.
To owszem jest konstruktywna propozycja. Można też zacząć od pobudzenia sinusoidą, następnie przejść na przebieg np. prostokątny etc. Przy symulacji zadanie jest ułatwione o tyle że nie ma najmniejszych problemów z "podglądaniem" prądu kolektora tranzystorów zabezpieczających, który pojawiłby się w razie ich zadziałania. W rzeczywistym układzie trzeba by się wpiąć z LEDami i szeregowymi rezystorami na ich kolektory, połączone z bazami wtórnika wyjściowego za pośrednictwem włączanych zwykle w tym miejscu diod (na przykładzie schematu z https://mlodytechnik.pl/files/kfp/78-nw ... j_mocy.pdf - diody sygnalizujące zadziałanie ogranicznika należałoby włączyć między kolektor T6 i "+" zasilania, oraz pomiędzy kolektor T7 a "-" zasilania, przy czym jako T6 i T7 należałoby użyć tranzystorów wytrzymujących odpowiednio wysokie napięcia, np. BC546 i BC556). Ale warto byłoby abyś najpierw przypomniał sobie: spotkałeś się w realu z przedwczesnym zadziałaniem układu pzwar, które byłoby słyszalne? Ja tak: po obciążeniu wzmacniacza głośnikiem szerokopasmowym bez jakiejkolwiek kompensacji, i tylko wtedy.
A co może się wówczas szczególnego wydarzyć? Wszak impedancja samego głośnika nigdy nie spadnie poniżej rezystancji drutu, a ta stanowi 80% impedancji znamionowej, a nawet więcej. Wzrost modułu natomiast może wystąpić, wskutek tego że duża część uzwojenia wysunie się poza szczelinę magnetyczną i będzie generowała pole magnetyczne w praktycznie bezstratnym środowisku, bo w sporym oddaleniu od litych elementów metalowych. Ale ten wzrost impedancji będzie miał miejsce dla wyższych częstotliwości, kiedy to amplituda wychylenia membrany jest mała. Jeżeli zaś na głośnik dochodzi jednocześnie silny sygnał o małej częstotliwości (skutkujący dużymi wychyleniami membrany) oraz o dużej częstotliwości (dla którego indukcyjność cewki głośnika, zwłaszcza zwiększona wskutek wychylenia stanowi dużą impedancję) - można spodziewać się niebezpiecznie dużych przesunięć fazy, i skutki powyższego niechybnie miałem okazję zaobserwować. Ale dobrana "na oko" kompensacja obwodem Zobla usunęła niepokojące objawy. Może więc przejmujemy się na zapas?Nie wiem na ile istotne są nieliniowe efekty występujące przy dużych amplitudach sygnału podawanego na głośnik (poza grzaniem się cewki). Ma ktoś jakieś informacje na ten temat? Załóżmy, że nie przekraczamy maksymalnego liniowego wychylenia membrany.