Renowacja skrzynek i politurowanie.
: czw, 23 lutego 2012, 11:42
Od kilku lat amatorsko zajmuję się politurowaniem.
Ponieważ często dostaję pytania dotyczące techniki politurowania, postanowiłem zrobić krótki opis, aby zachęcić i pomóc koleżankom i kolegom w odnawianiu skrzynek radioodbiorników. Poniższy tekst jest skierowany do osób, które dopiero chcą zacząć przygodę z politurowaniem. Każdy z czasem wyrobi sobie indywidualny, oparty na własnych doświadczeniach sposób politurowania. Są to tylko przemyślenia amatora, profesjonalistom pewnie ścierpną zęby gdy będą to czytali.
Podstawowe pytanie- kiedy politurować?
Jest jeden warunek – gdy jesteśmy w stanie poświęcić skrzynce 2-3 miesiące czasu.
Gdy chcemy szybko mieć odnowioną skrzynkę to politura nie wchodzi w rachubę.
Wymontowujemy ze skrzynki chassis oraz inne przymocowane do niej elementy (głośniki, tkanina głośnika, plastikowe osłony bocznych głośników itd..)
Problem jest z mosiężnymi listwami wklejanymi w skrzynkę. Ja je wyjmuję przed politurowaniem tylko wtedy gdy dają się łatwo usunąć. Gdy są mocno wklejone to próby ich wyjęcia mogą skończyć się ich nieodwracalnym zniszczeniem. Lepiej je zostawić i w czasie politurowania co jakiś czas oczyszczać je z politury papierem 400.
Przystępujemy do oględzin skrzynki.
Zwracamy uwagę na wszelkie odpryski, ubytki forniru, wybrzuszenia, dziurki po drewnojadach oraz stan lakieru ( lub politury).
Gdy stwierdzimy dziurki po drewnojadach należy skrzynkę „potraktować” środkiem przeciwko drewnojadom i zapakować na miesiąc do szczelnego worka foliowego.
Następnie sprawdzamy czym pokryta jest skrzynka.
Tu jest wątek odnośnie politur i lakierów:
viewtopic.php?f=11&t=19117&hilit=politura
Jeżeli jest to politura ( obojętnie czy naturalna czy syntetyczna) to w zależności od stanu tej politury oraz wieku i wartości radia możemy zrobić renowację „ zachowawczą” lub „ odtworzeniową”.
Renowacja zachowawcza:
-pozostawiamy oryginalną politurę i po delikatnym oczyszczeniu i zmatowieniu jej papierem 800 nakładamy politurę szelakową.
Renowacja odtworzeniowa:
-usuwamy starą politurę lub lakier i na oczyszczony fornir nakładamy politurę szelakową.
Usuwanie starej politury lub lakieru możemy przeprowadzić:
„ chemicznie” – środkiem do usuwania starych powłok lakierniczych
„ mechanicznie” – papierem 400 lub skrobakiem.
Następnie szlifujemy fornir papierem 800.
Gdy już mamy usuniętą lub zmatowioną politurę to przystępujemy do uzupełniania ubytków forniru , podklejania wybrzuszeń i szpachlowania ( jeśli są ) dziurek po drewnojadach. ( nadmiar szpachli szlifujemy papierem 400.)
Potrzebny fornir można kupić w sklepach dla plastyków, albo pobrać ze starych niepotrzebnych skrzynek.
„Ubytek” przycinamy skalpelem do jakiejś prostej formy geometrycznej ( kwadrat, prostokąt, trójkąt) a następnie docinamy i dopasowujemy taki sam kształt z forniru.
Przy niewielkich ubytkach przyklejamy jakimś klejem „ wikolo- podobnym” i dociskamy ciężarkiem lub ściskiem stolarskim pamiętając o przekładce z folii ( aby się nic do forniru nie przykleiło) i drewnianej kostce ( aby ścisk stolarski nie pozostawił „ odgniotu” na fornirze.)
Przy dużych ubytkach forniru najlepiej stosować „klej skórny” i klejenie „ na gorąco” bo wikol ( lub inny klej zawierający wodę) spowoduje pofałdowanie forniru.
Po nałożeniu kleju kostnego czekamy, aż zastygnie następnie nakładamy dopasowany wcześniej fornir i…. ( tu jest największy problem ) dociskamy czymś co musi być gorące aby klej kostny „popłynął”. ( oczywiście „docisk musi być trochę większy od zakładanego forniru). Ja mam metalowy stempel od prasy hydraulicznej o grubości 1 cm i wymiarach 20cm x15cm – rozgrzewam go wcześniej żelazkiem ( można też w piekarniku) do ok. 90 stopni i dociskam mocno ściskami stolarskimi. Po pewnym czasie klej skórny zaczyna mięknąć i poddawać się więc trzeba ponownie dociągnąć ściski stolarskie. Pod takim naciskiem trzymamy ok. 24 godziny, aż klej ostygnie i stwardnieje. Profesjonalni stolarze stosują maty grzewcze, a do powierzchni zaokrąglonych woreczki z gorącym piaskiem.
( Przy zakładaniu dużego płatu forniru w radioodbiorniku „Białoruś” zamiast żelaznego stempla użyłem jako docisku płyty meblowej, którą wcześniej rozgrzałem żelazkiem )
Do usuwania dziurek po drewnojadach i niewielkich pęknięć stosuję:
- Szpachlę akrylową.
Jest dostępna w sklepach dla plastyków w różnych kolorach.
Zalety - jak już zwiąże to nie zmienia objętości.
Wady – ciężko się szlifuje, trudno usuwa się jej nadmiar z forniru.
- Mieszaninę pyłu drzewnego z politurą.
Zalety – łatwo usuwa się nadmiar z forniru.
Wady – po pewnym czasie kurczy się i tworzą się w politurze wklęsłości, które trzeba wyrównywać.
Nie polecam „kołkowania” otworów zapałkami lub wykałaczkami. Mają one po nasączeniu politurą tendencję do „wydłużania się” i tworzą się brzydkie wypukłości.
Przed szpachlowaniem przecieramy fornir olejem do politury, dzięki temu łatwiej jest usunąć nadmiar szpachli.
Gdy już mamy przygotowaną skrzynkę możemy przystąpić do politurowania.
Ale wcześniej musimy zaopatrzyć się w pewne rzeczy
Będą nam potrzebne:
1.
7 opisanych słoików z zakrętkami( najlepiej 0,3l). Opisujemy je następująco:
politura 4%, politura 7%, politura 14%, - w nich będziemy trzymać politurę o różnych stężeniach
do politury 4%, do politury 7%, do polituray14% - w nich będziemy trzymać tampony którymi będziemy nakładać politurę
rozpuszczalnik – w tym słoiku będziemy mieć czysty rozpuszczalnik do politury.
1 litr politury 14% i 1 litr rozpuszczalnika wystarcza na 2-3 skrzynki.
2.
Miękka dzianina lub tkanina z której wycinamy kwadraty o wymiarach 8cm x 8cm.
Wełna lub wata , z której robimy zwitki wielkości orzecha włoskiego.
3.
Szelak lub gotowa politura szelakowa. ( o interesującej nas barwie).
Gdy chcemy zachować naturalną barwę forniru to stosujemy „politurę bieloną”
Gdy chcemy przyciemnić fornir to stosujemy „lemon, oranż lub rubin”.
Czarną politurę „fortepianową” robi się inaczej i opiszę to oddzielnie.
4.
Pył pumeksowy – posłuży do zacierania porów.
5.
Olej do politury- nacieramy nim fornir przed politurowaniem celem uwidocznienia „słoi”
Oraz pod koniec politurowania celem uzyskania ładnej gładkiej powierzchni.
6.
Mleczko do politury. Miesiąc po zakończeniu politurowania polerujemy politurę mleczkiem. Usuwamy nią też „wosk” który może pojawić się na powierzchni politury po ok. 3 miesiącach. Politura „siadając” wyciska na powierzchnię zawarty w niej wosk.
7.
Kilka strzykawek 20ml, którymi będziemy wstrzykiwać politurę do środka tamponów.
8.
Kilka papierów 400 i 800.
9.
Dużo czasu i cierpliwości . Bo politura nie lubi pośpiechu. Przy politurowaniu obowiązuje zasada –„co masz zrobić dzisiaj zrób jutro”.
Gdy to wszystko już zgromadzimy przystępujemy do politurowania!
Renowacja odtworzeniowa:
Etap 1
Oczyszczoną z politury lub lakieru skrzynkę nacieramy olejem do politury aby uwidoczniły się słoje i odstawiamy na 24 godz.
Etap 2
Politurowanie zaczynamy od stężenia 4%.
Do odpowiedniego tamponu wstrzykujemy politurę tak aby tampon był wilgotny ( ale aby z niego nie kapało) i politurujemy równomiernie całą powierzchnię skrzynki. Czynność powtarzamy kilkakrotnie. Po pewnym czasie politura przestanie wsiąkać w fornir i powierzchnia zrobi się lekko błyszcząca z widocznymi porami. W takim stanie odstawiamy skrzynkę na 2-3 dni aby politura dobrze wyschła.
Po tym czasie delikatnie przecieramy powierzchnię papierem 400 aby usunąć wystające „włoski” forniru.
Etap 3
Następnie przystępujemy do nakładania właściwej warstwy politury.
14% politurę wstrzykujemy do odpowiedniego tamponu i politurujemy równomiernie całą powierzchnię skrzynki. Jednorazowo nakładamy 3-4 warstwy i pozostawiamy do wyschnięcia ( najlepiej na 24 godziny). Czynność powtarzamy kilkakrotnie, aż uzyskamy dość grubą warstwę politury z nadal widocznymi porami. W takim stanie odstawiamy skrzynkę na 2-3 dni aby politura dobrze wyschła.
Po tym czasie przecieramy powierzchnię papierem 400 aby usunąć część nierówności.
Etap 4
Teraz przystępujemy do etapu zacierania porów. Następny tampon lekko nawilżamy 7% politurą i dotykamy nim wysypanego (np. na pokrywkę) pyłu pumeksowego. Następnie przecieramy równomiernie powierzchnię skrzynki, starając się wcierać pumeks w pory. Pumeksu nie może być za dużo bo zrobią się białe mazie, które trzeba by szlifować.
Po tym zabiegu powierzchnia powinna być matowa z widocznymi jeszcze ( ale już mniej) porami. W takim stanie odstawiamy skrzynkę najlepiej na 24 godziny.
Teraz innym tamponem ( do 7% potrzebne są dwa – jeden z pumeksem a drugi bez) nakładamy kilkanaście warstw 7% politury i dostawiamy na 24 godziny.
Po tym czasie przecieramy powierzchnię papierem 400 aby usunąć część nierówności i ponownie przecieramy powierzchnię tamponem z pumeksem.
Oba te etapy ( z pumeksem i bez) powtarzamy tak długo, aż z powierzchni znikną wszystkie pory. Podobnie postępujemy, gdy na powierzchni jest niewielka rysa lub nieduże wgniecenie – tak długo, aż uzyskamy równą powierzchnię. Etap ten kończymy nakładając kilkanaście warstw 7% politury. W takim stanie odstawiamy skrzynkę na 2-3 dni aby politura dobrze wyschła.
Po tym czasie papierem 400 a potem 800 szlifujemy całą powierzchnię, tak aby patrząc pod światło była matowa. Jeżeli powierzchnia jest gadka bez porów i wgłębień to przecieramy ją lekko wilgotnym tamponem 7% i odstawiamy na 24 godziny.
(Jeśli po zmatowieniu widać nadal jakieś pory to te miejsca ponownie powtarzamy etap z pumeksem, aż do skutku.)
Etap 5
Teraz przystępujemy do najważniejszego etapu końcowego politurowania.
Tamponem z politurą 4% przecieramy kilkanaście razy powierzchnię- odstawiamy na 24 godz. i delikatnie matowimy papierem 800, następnie przecieramy powierzchnię prawie suchym tamponem 4% ( powinna lekko się zabłyszczeć) Następnie wilgotny tampon z politurą 4% nacieramy palcem zamoczonym w oleju do politury ( ma go być naprawdę niewielka ilość i politurujemy całą powierzchnię. Po pewnym czasie pojawia się za tamponem tzw. ślad mgiełki a powierzchnia zaczyna błyszczeć. Staramy się ją tak delikatnie przecierać tamponem, aby była jak najbardziej błyszcząca bez smug. W takim stanie odstawiamy skrzynkę na 24 godziny.
Po tym czasie znowu bierzemy papier 800 nacieramy go olejem i ponownie szlifujemy całą powierzchnię, następnie przecieramy powierzchnię prawie suchym tamponem 4%
I znowu politurujemy tamponem nasączonym 2% politurą ( do strzykawki naciągamy trochę rozpuszczalnika i trochę 4% politury) i przetartym olejem. Etap ten powtarzamy kilkakrotnie, już bez nacierania tamponu olejem aż do uzyskania gładkiej błyszczącej powierzchni ( bez smug) Tampon powinien być lekko wilgotny.
Etap 6
Po pewnym czasie ( ok. trzy miesiące) polerujemy politurę mleczkiem do politury nadając jej końcowy „błysk” usuwając jednocześnie „wosk” który jest wyciskany na powierzchnię przez „siadającą” politurę.
Renowacja zachowawcza:
Ostrożnie matowimy powierzchnię oryginalnej politury. Następnie politurujemy politurą 7%.
UWAGA!
Przy nakładaniu nowej politury na starą syntetyczną może pojawić się tzw. „pływanie”
Tampon bardzo lekko porusza się po politurowanej powierzchni bo nakładana politura łatwo rozpuszcza politurę syntetyczną. Wtedy po jednym przetarciu przerywamy politurowanie, aż do wyschnięcia powierzchni i ponownie przecieramy jeden raz i czekamy aż powierzchnia wyschnie. Czynność tę powtarzamy tak długo , aż zjawisko „ pływania” zaniknie ( czyli na starej politurze utworzy się stabilna warstwa nowej politury).
Wtedy zaczynamy normalne politurowanie od opisanego już wyżej Etapu 4.
CZERŃ FORTEPIANOWA
Oryginalnie taki efekt uzyskuje się gdy w czasie normalnego politurowania poszczególne warstwy politury przesypuje się (a następnie wciera) barwnikiem tzw. nigrozyną.
Nigrozyna jest dość droga ( ponad 500 zł za kilogram). Poza tym najprawdopodobniej cała pracownia ( razem ze mną )nabrałaby jednolitego czarnego koloru .
Ja to robię trochę inaczej.
Kupuję czarną bejcę spirytusową w proszku ( opakowanie 8 gram) i rozpuszczam ją w 300ml politury 14%.
(Aby bejca nie zabarwiła nam trwale forniru etap początkowy wykonujemy niebarwioną politurą. Politura zabarwiona bejcą jest matowa, więc aby uzyskać efekt błyszczącej czerni fortepianowej końcowe etapy wykonujemy politurą niebarwioną.)
Etap 1
Oczyszczoną z politury lub lakieru skrzynkę nacieramy olejem do politury aby uwidoczniły się słoje i odstawiamy na 24 godz.
Etap 2 ( wykonujemy go zwykłą niebarwioną politurą).
Politurowanie zaczynamy od stężenia 4%.
Do odpowiedniego tamponu wstrzykujemy politurę tak aby tampon był wilgotny ( ale aby z niego nie kapało) i politurujemy równomiernie całą powierzchnię skrzynki. Czynność powtarzamy kilkakrotnie. Po pewnym czasie politura przestanie wsiąkać w fornir i powierzchnia zrobi się lekko błyszcząca z widocznymi porami. W takim stanie odstawiamy skrzynkę na 2-3 dni aby politura dobrze wyschła.
Po tym czasie delikatnie przecieramy powierzchnię papierem 400 aby usunąć wystające „włoski” forniru.
Etap 3 ( wykonujemy zabarwioną na czarno politurą).
Następnie przystępujemy do nakładania właściwej warstwy politury.
14% politurę wstrzykujemy do odpowiedniego tamponu i politurujemy równomiernie całą powierzchnię skrzynki. Jednorazowo nakładamy 3-4 warstwy i pozostawiamy do wyschnięcia ( najlepiej na 24 godziny). Czynność powtarzamy kilkakrotnie, aż uzyskamy dość grubą warstwę politury z nadal widocznymi porami. W takim stanie odstawiamy skrzynkę na 2-3 dni aby politura dobrze wyschła.
Po tym czasie przecieramy powierzchnię papierem 400 aby usunąć część nierówności.
Etap 4 ( wykonujemy zabarwioną na czarno politurą).
Teraz przystępujemy do etapu zacierania porów. Następny tampon lekko nawilżamy 7% politurą i dotykamy nim wysypanego (np. na pokrywkę) pyłu pumeksowego. Następnie przecieramy równomiernie powierzchnię skrzynki, starając się wcierać pumeks w pory. Pumeksu nie może być za dużo bo zrobią się białe mazie, które trzeba by szlifować.
Po tym zabiegu powierzchnia powinna być matowa z widocznymi jeszcze ( ale już mniej) porami. W takim stanie odstawiamy skrzynkę najlepiej na 24 godziny.
Teraz innym tamponem ( do 7% potrzebne są dwa – jeden z pumeksem a drugi bez) nakładamy kilkanaście warstw 7% politury i dostawiamy na 24 godziny.
Po tym czasie przecieramy powierzchnię papierem 400 aby usunąć część nierówności i ponownie przecieramy powierzchnię tamponem z pumeksem.
Oba te etapy ( z pumeksem i bez) powtarzamy tak długo, aż z powierzchni znikną wszystkie pory. Podobnie postępujemy, gdy na powierzchni jest niewielka rysa lub nieduże wgniecenie – tak długo, aż uzyskamy równą powierzchnię. Etap ten kończymy nakładając kilkanaście warstw 7% politury. W takim stanie odstawiamy skrzynkę na 2-3 dni aby politura dobrze wyschła.
Etap 5 ( wykonujemy zwykłą niebarwioną politurą)
Teraz nakładamy kilkadziesiąt warstw 7% niebarwionej politury.
Po tym czasie papierem 400 a potem 800 szlifujemy całą powierzchnię, tak aby patrząc pod światło była matowa. Jeżeli powierzchnia jest gadka bez porów i wgłębień to przecieramy ją lekko wilgotnym tamponem 7% i odstawiamy na 24 godziny.
(Jeśli po zmatowieniu widać nadal jakieś pory to te miejsca ponownie powtarzamy etap z pumeksem, aż do skutku.)
Etap 6 ( wykonujemy zwykłą niebarwioną politurą)
Teraz przystępujemy do najważniejszego etapu końcowego politurowania.
Tamponem z politurą 4% przecieramy kilkanaście razy powierzchnię- odstawiamy na 24 godz. i delikatnie matowimy papierem 800, następnie przecieramy powierzchnię prawie suchym tamponem 4% ( powinna lekko się zabłyszczeć) Następnie wilgotny tampon z politurą 4% nacieramy palcem zamoczonym w oleju do politury ( ma go być naprawdę niewielka ilość i politurujemy całą powierzchnię. Po pewnym czasie pojawia się za tamponem tzw. ślad mgiełki a powierzchnia zaczyna błyszczeć. Staramy się ją tak delikatnie przecierać tamponem, aby była jak najbardziej błyszcząca bez smug. W takim stanie odstawiamy skrzynkę na 24 godziny.
Po tym czasie znowu bierzemy papier 800 nacieramy go olejem i ponownie szlifujemy całą powierzchnię, następnie przecieramy powierzchnię prawie suchym tamponem 4%
I znowu politurujemy tamponem nasączonym 2% politurą ( do strzykawki naciągamy trochę rozpuszczalnika i trochę 4% politury) i przetartym olejem. Etap ten powtarzamy kilkakrotnie, już bez nacierania tamponu olejem aż do uzyskania gładkiej błyszczącej powierzchni ( bez smug) Tampon powinien być lekko wilgotny.
Etap 7
Po pewnym czasie ( ok. trzy miesiące) polerujemy politurę mleczkiem do politury nadając jej końcowy „błysk” usuwając jednocześnie „wosk” który jest wyciskany na powierzchnię przez „siadającą” politurę.
Uwagi końcowe
Mocowanie skrzynki
Dobrze jest przymocować politurowaną skrzynkę stolarskimi ściskami do stołu, aby była stabilna. Należy też zapanować nad odruchem chwytania niepracującą ręką politurowanej skrzynki ( chyba, że chcemy przekazać przyszłym pokoleniom odciski naszych linii papilarnych, które pięknie się utrwalą nawet w pozornie całkiem suchej politurze).
Podobnie położenie skrzynki na jednym wypoliturowanym boku (aby politurować drugi bok)
spowoduje trudne do usunięcia odbicie się wzoru podłoża ( np. splotów tkaniny)
Przypalenie.
Nakładając kolejne warstwy politury musimy uważać aby nie „przypalić” powierzchni.
Przypalenie to jest miejscowe wytarcie politury do gołego forniru. Powstaje gdy nakładamy na raz zbyt dużo warstw politury. Następuje wtedy rozpuszczenie nałożonych już warstw politury. Charakterystycznym objawem poprzedzającym „przypalenie” jest matowienie pewnych politurowanych obszarów. (Po przejechaniu tamponem powierzchnia zamiast błyszczeć robi się matowa). MUSIMY wtedy natychmiast przerwać politurowanie. Lepiej później przeszlifować jakieś nierówności powierzchni niż walczyć z przypaleniem.
Przypalenie jest łatwe do usunięcia, ale wymaga dodatkowego czasu. Po prostu na wypalone miejsce nakładamy pomału od nowa nowe warstwy politury, a do uzyskania równej powierzchni, a to trwa
Nie da się tego w zasadzie zrobić pędzelkiem, bo politura tworzy „menisk wklęsły”, co powoduje, że prawie cała politura zostanie ściągnięta na obrzeża „przypalenia” a fornir pozostanie suchy!
Politurowanie miejsc niedostępnych dla tamponu.
W tym przypadku używamy pędzelka. Lekko wilgotnym pędzelkiem przecieramy dane miejsce. Dopiero po wyschnięciu nakładamy następną warstwę politury itd. aż do uzyskania odpowiedniej warstwy politury. Nałożenie jednorazowo zbyt grubej warstwy politury spowoduje opisany wyżej „ efekt menisku wklęsłego”.
Tampon
Tampon robimy owijając tkaniną zwitek wełny ( wielkości orzecha włoskiego). Strzykawką
wstrzykujemy niewielką ilość politury do środka tamponu ( tampon ma być wilgotny a politura nie może z niego kapać).
Po politurowanej powierzchni wykonujemy tamponem szybkie zdecydowane ruchy kreśląc ósemki i okręgi. Absolutnie tampon ani na chwilę nie może zatrzymać się na politurowanej powierzchni, bo spowoduje to powstanie brzydkich placków i smug. Jeśli już coś takiego się nam przytrafiło to po wyschnięciu szlifujemy uszkodzoną powierzchnię papierem 800.
Dojrzewanie politury
Politura dopiero po roku uzyskuje odpowiednią twardość i odporność na odgnioty.
Położenie przed tym czasem czegokolwiek na politurze może spowodować brzydki odgniot.
I to by było na tyle jak mówił profesor Stanisławski.
Ponieważ często dostaję pytania dotyczące techniki politurowania, postanowiłem zrobić krótki opis, aby zachęcić i pomóc koleżankom i kolegom w odnawianiu skrzynek radioodbiorników. Poniższy tekst jest skierowany do osób, które dopiero chcą zacząć przygodę z politurowaniem. Każdy z czasem wyrobi sobie indywidualny, oparty na własnych doświadczeniach sposób politurowania. Są to tylko przemyślenia amatora, profesjonalistom pewnie ścierpną zęby gdy będą to czytali.
Podstawowe pytanie- kiedy politurować?
Jest jeden warunek – gdy jesteśmy w stanie poświęcić skrzynce 2-3 miesiące czasu.
Gdy chcemy szybko mieć odnowioną skrzynkę to politura nie wchodzi w rachubę.
Wymontowujemy ze skrzynki chassis oraz inne przymocowane do niej elementy (głośniki, tkanina głośnika, plastikowe osłony bocznych głośników itd..)
Problem jest z mosiężnymi listwami wklejanymi w skrzynkę. Ja je wyjmuję przed politurowaniem tylko wtedy gdy dają się łatwo usunąć. Gdy są mocno wklejone to próby ich wyjęcia mogą skończyć się ich nieodwracalnym zniszczeniem. Lepiej je zostawić i w czasie politurowania co jakiś czas oczyszczać je z politury papierem 400.
Przystępujemy do oględzin skrzynki.
Zwracamy uwagę na wszelkie odpryski, ubytki forniru, wybrzuszenia, dziurki po drewnojadach oraz stan lakieru ( lub politury).
Gdy stwierdzimy dziurki po drewnojadach należy skrzynkę „potraktować” środkiem przeciwko drewnojadom i zapakować na miesiąc do szczelnego worka foliowego.
Następnie sprawdzamy czym pokryta jest skrzynka.
Tu jest wątek odnośnie politur i lakierów:
viewtopic.php?f=11&t=19117&hilit=politura
Jeżeli jest to politura ( obojętnie czy naturalna czy syntetyczna) to w zależności od stanu tej politury oraz wieku i wartości radia możemy zrobić renowację „ zachowawczą” lub „ odtworzeniową”.
Renowacja zachowawcza:
-pozostawiamy oryginalną politurę i po delikatnym oczyszczeniu i zmatowieniu jej papierem 800 nakładamy politurę szelakową.
Renowacja odtworzeniowa:
-usuwamy starą politurę lub lakier i na oczyszczony fornir nakładamy politurę szelakową.
Usuwanie starej politury lub lakieru możemy przeprowadzić:
„ chemicznie” – środkiem do usuwania starych powłok lakierniczych
„ mechanicznie” – papierem 400 lub skrobakiem.
Następnie szlifujemy fornir papierem 800.
Gdy już mamy usuniętą lub zmatowioną politurę to przystępujemy do uzupełniania ubytków forniru , podklejania wybrzuszeń i szpachlowania ( jeśli są ) dziurek po drewnojadach. ( nadmiar szpachli szlifujemy papierem 400.)
Potrzebny fornir można kupić w sklepach dla plastyków, albo pobrać ze starych niepotrzebnych skrzynek.
„Ubytek” przycinamy skalpelem do jakiejś prostej formy geometrycznej ( kwadrat, prostokąt, trójkąt) a następnie docinamy i dopasowujemy taki sam kształt z forniru.
Przy niewielkich ubytkach przyklejamy jakimś klejem „ wikolo- podobnym” i dociskamy ciężarkiem lub ściskiem stolarskim pamiętając o przekładce z folii ( aby się nic do forniru nie przykleiło) i drewnianej kostce ( aby ścisk stolarski nie pozostawił „ odgniotu” na fornirze.)
Przy dużych ubytkach forniru najlepiej stosować „klej skórny” i klejenie „ na gorąco” bo wikol ( lub inny klej zawierający wodę) spowoduje pofałdowanie forniru.
Po nałożeniu kleju kostnego czekamy, aż zastygnie następnie nakładamy dopasowany wcześniej fornir i…. ( tu jest największy problem ) dociskamy czymś co musi być gorące aby klej kostny „popłynął”. ( oczywiście „docisk musi być trochę większy od zakładanego forniru). Ja mam metalowy stempel od prasy hydraulicznej o grubości 1 cm i wymiarach 20cm x15cm – rozgrzewam go wcześniej żelazkiem ( można też w piekarniku) do ok. 90 stopni i dociskam mocno ściskami stolarskimi. Po pewnym czasie klej skórny zaczyna mięknąć i poddawać się więc trzeba ponownie dociągnąć ściski stolarskie. Pod takim naciskiem trzymamy ok. 24 godziny, aż klej ostygnie i stwardnieje. Profesjonalni stolarze stosują maty grzewcze, a do powierzchni zaokrąglonych woreczki z gorącym piaskiem.
( Przy zakładaniu dużego płatu forniru w radioodbiorniku „Białoruś” zamiast żelaznego stempla użyłem jako docisku płyty meblowej, którą wcześniej rozgrzałem żelazkiem )
Do usuwania dziurek po drewnojadach i niewielkich pęknięć stosuję:
- Szpachlę akrylową.
Jest dostępna w sklepach dla plastyków w różnych kolorach.
Zalety - jak już zwiąże to nie zmienia objętości.
Wady – ciężko się szlifuje, trudno usuwa się jej nadmiar z forniru.
- Mieszaninę pyłu drzewnego z politurą.
Zalety – łatwo usuwa się nadmiar z forniru.
Wady – po pewnym czasie kurczy się i tworzą się w politurze wklęsłości, które trzeba wyrównywać.
Nie polecam „kołkowania” otworów zapałkami lub wykałaczkami. Mają one po nasączeniu politurą tendencję do „wydłużania się” i tworzą się brzydkie wypukłości.
Przed szpachlowaniem przecieramy fornir olejem do politury, dzięki temu łatwiej jest usunąć nadmiar szpachli.
Gdy już mamy przygotowaną skrzynkę możemy przystąpić do politurowania.
Ale wcześniej musimy zaopatrzyć się w pewne rzeczy
Będą nam potrzebne:
1.
7 opisanych słoików z zakrętkami( najlepiej 0,3l). Opisujemy je następująco:
politura 4%, politura 7%, politura 14%, - w nich będziemy trzymać politurę o różnych stężeniach
do politury 4%, do politury 7%, do polituray14% - w nich będziemy trzymać tampony którymi będziemy nakładać politurę
rozpuszczalnik – w tym słoiku będziemy mieć czysty rozpuszczalnik do politury.
1 litr politury 14% i 1 litr rozpuszczalnika wystarcza na 2-3 skrzynki.
2.
Miękka dzianina lub tkanina z której wycinamy kwadraty o wymiarach 8cm x 8cm.
Wełna lub wata , z której robimy zwitki wielkości orzecha włoskiego.
3.
Szelak lub gotowa politura szelakowa. ( o interesującej nas barwie).
Gdy chcemy zachować naturalną barwę forniru to stosujemy „politurę bieloną”
Gdy chcemy przyciemnić fornir to stosujemy „lemon, oranż lub rubin”.
Czarną politurę „fortepianową” robi się inaczej i opiszę to oddzielnie.
4.
Pył pumeksowy – posłuży do zacierania porów.
5.
Olej do politury- nacieramy nim fornir przed politurowaniem celem uwidocznienia „słoi”
Oraz pod koniec politurowania celem uzyskania ładnej gładkiej powierzchni.
6.
Mleczko do politury. Miesiąc po zakończeniu politurowania polerujemy politurę mleczkiem. Usuwamy nią też „wosk” który może pojawić się na powierzchni politury po ok. 3 miesiącach. Politura „siadając” wyciska na powierzchnię zawarty w niej wosk.
7.
Kilka strzykawek 20ml, którymi będziemy wstrzykiwać politurę do środka tamponów.
8.
Kilka papierów 400 i 800.
9.
Dużo czasu i cierpliwości . Bo politura nie lubi pośpiechu. Przy politurowaniu obowiązuje zasada –„co masz zrobić dzisiaj zrób jutro”.
Gdy to wszystko już zgromadzimy przystępujemy do politurowania!
Renowacja odtworzeniowa:
Etap 1
Oczyszczoną z politury lub lakieru skrzynkę nacieramy olejem do politury aby uwidoczniły się słoje i odstawiamy na 24 godz.
Etap 2
Politurowanie zaczynamy od stężenia 4%.
Do odpowiedniego tamponu wstrzykujemy politurę tak aby tampon był wilgotny ( ale aby z niego nie kapało) i politurujemy równomiernie całą powierzchnię skrzynki. Czynność powtarzamy kilkakrotnie. Po pewnym czasie politura przestanie wsiąkać w fornir i powierzchnia zrobi się lekko błyszcząca z widocznymi porami. W takim stanie odstawiamy skrzynkę na 2-3 dni aby politura dobrze wyschła.
Po tym czasie delikatnie przecieramy powierzchnię papierem 400 aby usunąć wystające „włoski” forniru.
Etap 3
Następnie przystępujemy do nakładania właściwej warstwy politury.
14% politurę wstrzykujemy do odpowiedniego tamponu i politurujemy równomiernie całą powierzchnię skrzynki. Jednorazowo nakładamy 3-4 warstwy i pozostawiamy do wyschnięcia ( najlepiej na 24 godziny). Czynność powtarzamy kilkakrotnie, aż uzyskamy dość grubą warstwę politury z nadal widocznymi porami. W takim stanie odstawiamy skrzynkę na 2-3 dni aby politura dobrze wyschła.
Po tym czasie przecieramy powierzchnię papierem 400 aby usunąć część nierówności.
Etap 4
Teraz przystępujemy do etapu zacierania porów. Następny tampon lekko nawilżamy 7% politurą i dotykamy nim wysypanego (np. na pokrywkę) pyłu pumeksowego. Następnie przecieramy równomiernie powierzchnię skrzynki, starając się wcierać pumeks w pory. Pumeksu nie może być za dużo bo zrobią się białe mazie, które trzeba by szlifować.
Po tym zabiegu powierzchnia powinna być matowa z widocznymi jeszcze ( ale już mniej) porami. W takim stanie odstawiamy skrzynkę najlepiej na 24 godziny.
Teraz innym tamponem ( do 7% potrzebne są dwa – jeden z pumeksem a drugi bez) nakładamy kilkanaście warstw 7% politury i dostawiamy na 24 godziny.
Po tym czasie przecieramy powierzchnię papierem 400 aby usunąć część nierówności i ponownie przecieramy powierzchnię tamponem z pumeksem.
Oba te etapy ( z pumeksem i bez) powtarzamy tak długo, aż z powierzchni znikną wszystkie pory. Podobnie postępujemy, gdy na powierzchni jest niewielka rysa lub nieduże wgniecenie – tak długo, aż uzyskamy równą powierzchnię. Etap ten kończymy nakładając kilkanaście warstw 7% politury. W takim stanie odstawiamy skrzynkę na 2-3 dni aby politura dobrze wyschła.
Po tym czasie papierem 400 a potem 800 szlifujemy całą powierzchnię, tak aby patrząc pod światło była matowa. Jeżeli powierzchnia jest gadka bez porów i wgłębień to przecieramy ją lekko wilgotnym tamponem 7% i odstawiamy na 24 godziny.
(Jeśli po zmatowieniu widać nadal jakieś pory to te miejsca ponownie powtarzamy etap z pumeksem, aż do skutku.)
Etap 5
Teraz przystępujemy do najważniejszego etapu końcowego politurowania.
Tamponem z politurą 4% przecieramy kilkanaście razy powierzchnię- odstawiamy na 24 godz. i delikatnie matowimy papierem 800, następnie przecieramy powierzchnię prawie suchym tamponem 4% ( powinna lekko się zabłyszczeć) Następnie wilgotny tampon z politurą 4% nacieramy palcem zamoczonym w oleju do politury ( ma go być naprawdę niewielka ilość i politurujemy całą powierzchnię. Po pewnym czasie pojawia się za tamponem tzw. ślad mgiełki a powierzchnia zaczyna błyszczeć. Staramy się ją tak delikatnie przecierać tamponem, aby była jak najbardziej błyszcząca bez smug. W takim stanie odstawiamy skrzynkę na 24 godziny.
Po tym czasie znowu bierzemy papier 800 nacieramy go olejem i ponownie szlifujemy całą powierzchnię, następnie przecieramy powierzchnię prawie suchym tamponem 4%
I znowu politurujemy tamponem nasączonym 2% politurą ( do strzykawki naciągamy trochę rozpuszczalnika i trochę 4% politury) i przetartym olejem. Etap ten powtarzamy kilkakrotnie, już bez nacierania tamponu olejem aż do uzyskania gładkiej błyszczącej powierzchni ( bez smug) Tampon powinien być lekko wilgotny.
Etap 6
Po pewnym czasie ( ok. trzy miesiące) polerujemy politurę mleczkiem do politury nadając jej końcowy „błysk” usuwając jednocześnie „wosk” który jest wyciskany na powierzchnię przez „siadającą” politurę.
Renowacja zachowawcza:
Ostrożnie matowimy powierzchnię oryginalnej politury. Następnie politurujemy politurą 7%.
UWAGA!
Przy nakładaniu nowej politury na starą syntetyczną może pojawić się tzw. „pływanie”
Tampon bardzo lekko porusza się po politurowanej powierzchni bo nakładana politura łatwo rozpuszcza politurę syntetyczną. Wtedy po jednym przetarciu przerywamy politurowanie, aż do wyschnięcia powierzchni i ponownie przecieramy jeden raz i czekamy aż powierzchnia wyschnie. Czynność tę powtarzamy tak długo , aż zjawisko „ pływania” zaniknie ( czyli na starej politurze utworzy się stabilna warstwa nowej politury).
Wtedy zaczynamy normalne politurowanie od opisanego już wyżej Etapu 4.
CZERŃ FORTEPIANOWA
Oryginalnie taki efekt uzyskuje się gdy w czasie normalnego politurowania poszczególne warstwy politury przesypuje się (a następnie wciera) barwnikiem tzw. nigrozyną.
Nigrozyna jest dość droga ( ponad 500 zł za kilogram). Poza tym najprawdopodobniej cała pracownia ( razem ze mną )nabrałaby jednolitego czarnego koloru .
Ja to robię trochę inaczej.
Kupuję czarną bejcę spirytusową w proszku ( opakowanie 8 gram) i rozpuszczam ją w 300ml politury 14%.
(Aby bejca nie zabarwiła nam trwale forniru etap początkowy wykonujemy niebarwioną politurą. Politura zabarwiona bejcą jest matowa, więc aby uzyskać efekt błyszczącej czerni fortepianowej końcowe etapy wykonujemy politurą niebarwioną.)
Etap 1
Oczyszczoną z politury lub lakieru skrzynkę nacieramy olejem do politury aby uwidoczniły się słoje i odstawiamy na 24 godz.
Etap 2 ( wykonujemy go zwykłą niebarwioną politurą).
Politurowanie zaczynamy od stężenia 4%.
Do odpowiedniego tamponu wstrzykujemy politurę tak aby tampon był wilgotny ( ale aby z niego nie kapało) i politurujemy równomiernie całą powierzchnię skrzynki. Czynność powtarzamy kilkakrotnie. Po pewnym czasie politura przestanie wsiąkać w fornir i powierzchnia zrobi się lekko błyszcząca z widocznymi porami. W takim stanie odstawiamy skrzynkę na 2-3 dni aby politura dobrze wyschła.
Po tym czasie delikatnie przecieramy powierzchnię papierem 400 aby usunąć wystające „włoski” forniru.
Etap 3 ( wykonujemy zabarwioną na czarno politurą).
Następnie przystępujemy do nakładania właściwej warstwy politury.
14% politurę wstrzykujemy do odpowiedniego tamponu i politurujemy równomiernie całą powierzchnię skrzynki. Jednorazowo nakładamy 3-4 warstwy i pozostawiamy do wyschnięcia ( najlepiej na 24 godziny). Czynność powtarzamy kilkakrotnie, aż uzyskamy dość grubą warstwę politury z nadal widocznymi porami. W takim stanie odstawiamy skrzynkę na 2-3 dni aby politura dobrze wyschła.
Po tym czasie przecieramy powierzchnię papierem 400 aby usunąć część nierówności.
Etap 4 ( wykonujemy zabarwioną na czarno politurą).
Teraz przystępujemy do etapu zacierania porów. Następny tampon lekko nawilżamy 7% politurą i dotykamy nim wysypanego (np. na pokrywkę) pyłu pumeksowego. Następnie przecieramy równomiernie powierzchnię skrzynki, starając się wcierać pumeks w pory. Pumeksu nie może być za dużo bo zrobią się białe mazie, które trzeba by szlifować.
Po tym zabiegu powierzchnia powinna być matowa z widocznymi jeszcze ( ale już mniej) porami. W takim stanie odstawiamy skrzynkę najlepiej na 24 godziny.
Teraz innym tamponem ( do 7% potrzebne są dwa – jeden z pumeksem a drugi bez) nakładamy kilkanaście warstw 7% politury i dostawiamy na 24 godziny.
Po tym czasie przecieramy powierzchnię papierem 400 aby usunąć część nierówności i ponownie przecieramy powierzchnię tamponem z pumeksem.
Oba te etapy ( z pumeksem i bez) powtarzamy tak długo, aż z powierzchni znikną wszystkie pory. Podobnie postępujemy, gdy na powierzchni jest niewielka rysa lub nieduże wgniecenie – tak długo, aż uzyskamy równą powierzchnię. Etap ten kończymy nakładając kilkanaście warstw 7% politury. W takim stanie odstawiamy skrzynkę na 2-3 dni aby politura dobrze wyschła.
Etap 5 ( wykonujemy zwykłą niebarwioną politurą)
Teraz nakładamy kilkadziesiąt warstw 7% niebarwionej politury.
Po tym czasie papierem 400 a potem 800 szlifujemy całą powierzchnię, tak aby patrząc pod światło była matowa. Jeżeli powierzchnia jest gadka bez porów i wgłębień to przecieramy ją lekko wilgotnym tamponem 7% i odstawiamy na 24 godziny.
(Jeśli po zmatowieniu widać nadal jakieś pory to te miejsca ponownie powtarzamy etap z pumeksem, aż do skutku.)
Etap 6 ( wykonujemy zwykłą niebarwioną politurą)
Teraz przystępujemy do najważniejszego etapu końcowego politurowania.
Tamponem z politurą 4% przecieramy kilkanaście razy powierzchnię- odstawiamy na 24 godz. i delikatnie matowimy papierem 800, następnie przecieramy powierzchnię prawie suchym tamponem 4% ( powinna lekko się zabłyszczeć) Następnie wilgotny tampon z politurą 4% nacieramy palcem zamoczonym w oleju do politury ( ma go być naprawdę niewielka ilość i politurujemy całą powierzchnię. Po pewnym czasie pojawia się za tamponem tzw. ślad mgiełki a powierzchnia zaczyna błyszczeć. Staramy się ją tak delikatnie przecierać tamponem, aby była jak najbardziej błyszcząca bez smug. W takim stanie odstawiamy skrzynkę na 24 godziny.
Po tym czasie znowu bierzemy papier 800 nacieramy go olejem i ponownie szlifujemy całą powierzchnię, następnie przecieramy powierzchnię prawie suchym tamponem 4%
I znowu politurujemy tamponem nasączonym 2% politurą ( do strzykawki naciągamy trochę rozpuszczalnika i trochę 4% politury) i przetartym olejem. Etap ten powtarzamy kilkakrotnie, już bez nacierania tamponu olejem aż do uzyskania gładkiej błyszczącej powierzchni ( bez smug) Tampon powinien być lekko wilgotny.
Etap 7
Po pewnym czasie ( ok. trzy miesiące) polerujemy politurę mleczkiem do politury nadając jej końcowy „błysk” usuwając jednocześnie „wosk” który jest wyciskany na powierzchnię przez „siadającą” politurę.
Uwagi końcowe
Mocowanie skrzynki
Dobrze jest przymocować politurowaną skrzynkę stolarskimi ściskami do stołu, aby była stabilna. Należy też zapanować nad odruchem chwytania niepracującą ręką politurowanej skrzynki ( chyba, że chcemy przekazać przyszłym pokoleniom odciski naszych linii papilarnych, które pięknie się utrwalą nawet w pozornie całkiem suchej politurze).
Podobnie położenie skrzynki na jednym wypoliturowanym boku (aby politurować drugi bok)
spowoduje trudne do usunięcia odbicie się wzoru podłoża ( np. splotów tkaniny)
Przypalenie.
Nakładając kolejne warstwy politury musimy uważać aby nie „przypalić” powierzchni.
Przypalenie to jest miejscowe wytarcie politury do gołego forniru. Powstaje gdy nakładamy na raz zbyt dużo warstw politury. Następuje wtedy rozpuszczenie nałożonych już warstw politury. Charakterystycznym objawem poprzedzającym „przypalenie” jest matowienie pewnych politurowanych obszarów. (Po przejechaniu tamponem powierzchnia zamiast błyszczeć robi się matowa). MUSIMY wtedy natychmiast przerwać politurowanie. Lepiej później przeszlifować jakieś nierówności powierzchni niż walczyć z przypaleniem.
Przypalenie jest łatwe do usunięcia, ale wymaga dodatkowego czasu. Po prostu na wypalone miejsce nakładamy pomału od nowa nowe warstwy politury, a do uzyskania równej powierzchni, a to trwa
Nie da się tego w zasadzie zrobić pędzelkiem, bo politura tworzy „menisk wklęsły”, co powoduje, że prawie cała politura zostanie ściągnięta na obrzeża „przypalenia” a fornir pozostanie suchy!
Politurowanie miejsc niedostępnych dla tamponu.
W tym przypadku używamy pędzelka. Lekko wilgotnym pędzelkiem przecieramy dane miejsce. Dopiero po wyschnięciu nakładamy następną warstwę politury itd. aż do uzyskania odpowiedniej warstwy politury. Nałożenie jednorazowo zbyt grubej warstwy politury spowoduje opisany wyżej „ efekt menisku wklęsłego”.
Tampon
Tampon robimy owijając tkaniną zwitek wełny ( wielkości orzecha włoskiego). Strzykawką
wstrzykujemy niewielką ilość politury do środka tamponu ( tampon ma być wilgotny a politura nie może z niego kapać).
Po politurowanej powierzchni wykonujemy tamponem szybkie zdecydowane ruchy kreśląc ósemki i okręgi. Absolutnie tampon ani na chwilę nie może zatrzymać się na politurowanej powierzchni, bo spowoduje to powstanie brzydkich placków i smug. Jeśli już coś takiego się nam przytrafiło to po wyschnięciu szlifujemy uszkodzoną powierzchnię papierem 800.
Dojrzewanie politury
Politura dopiero po roku uzyskuje odpowiednią twardość i odporność na odgnioty.
Położenie przed tym czasem czegokolwiek na politurze może spowodować brzydki odgniot.
I to by było na tyle jak mówił profesor Stanisławski.