Strona 1 z 2

Przełącznik wejść, kurka wodna!

: ndz, 13 lutego 2011, 10:44
autor: fugasi
No właśnie, poszukiwane "treblinki" do kombajnu. :) Do tej pory we wzmacniaczach wystarczało mi jedno wejście ale teraz muszę mieć możliwość wyboru. W grę wchodzi tylko rozwiązanie czysto mechaniczne, czyli przełącznik. Akurat teraz podpasowałby mi klawiszowy. Czy istnieje jakiś współczesny, najlepiej zminiaturyzowany odpowiednik Isostatów?
A jeśli nie to czy znacie jakieś przełączniki obrotowe nie wymagające krzepy przy przełączaniu? Jakoś tak się składa że wszystkie które miałem w rękach, czy współczesne chińskie czy stare, wojskowe, stawiały potężny opór przy przekręcaniu. Chociaż kto wie, może to wyznacznik jakości...
W każdym razie potrzebowałbym czegoś, co w magnetofonach kasetowych opisywano jako "soft touch".
Czy np. te pracują lekko czy ciężko?
Są oczywiście trójpozycyjne przełączniki dźwigniowe takie jak ten ale raz że są dość tandetne, a dwa do tej swojej malutkiej dźwigni także wymagają krzepy. A to ma chodzić z jednym paluszkiem żeby przy przełączaniu mały i lekki wzmacniacz nie jeździł po stole.

Re: Przełącznik wejść, kurka wodna!

: ndz, 13 lutego 2011, 10:50
autor: Piotr
Najczęściej w przyrodzie występują dwa rodzaje.
Dla siłaczy i dla panienek ;)

Re: Przełącznik wejść, kurka wodna!

: ndz, 13 lutego 2011, 11:10
autor: fugasi
Ten dla panienek to ten sam model co w tme (pominąwszy wyprowadzenia, tu szpilki, tam oczka), czyli dobra nasza. :)
Rozumiem że klawiszowe zginęły w pomroce dziejów?

Re: Przełącznik wejść, kurka wodna!

: ndz, 13 lutego 2011, 12:04
autor: Piotr

Re: Przełącznik wejść, kurka wodna!

: ndz, 13 lutego 2011, 12:09
autor: nxn68
Fugasi, jak dasz gałkę o odpowiednio dużej średnicy to żaden przełącznik obrotowy nie będzie Ci straszny.

Re: Przełącznik wejść, kurka wodna!

: ndz, 13 lutego 2011, 12:11
autor: Thereminator
Jak nie róznią się od typowych isostatów, to nie będzie problemu.

Re: Przełącznik wejść, kurka wodna!

: ndz, 13 lutego 2011, 14:50
autor: Romekd
Witam.
Fugasi, ile planujesz tych wejść? Dwa, czy może więcej?

Re: Przełącznik wejść, kurka wodna!

: ndz, 13 lutego 2011, 16:39
autor: fugasi
Trzy, ni mniej ni więcej! Ale gdyby dwa to co?

:arrow: nxn68, duża gałka wykluczona, bo urządzenie będzie małe i płaskie.

Re: Przełącznik wejść, kurka wodna!

: ndz, 13 lutego 2011, 16:48
autor: Marcin K.
Jak potrzebujesz jakichś isostatów to z wylutu mam trochę tego. Ostatnio nawet znalazłem podwójny nówkę zapakowany hermetycznie :)

Re: Przełącznik wejść, kurka wodna!

: ndz, 13 lutego 2011, 16:58
autor: Romekd
fugasi pisze:Trzy, ni mniej ni więcej! Ale gdyby dwa to co?
Przy dwóch wejściach dałoby się wykorzystać pojedynczy miniaturowy przełącznik z tego linku:

http://www.multielektronik.pl/mikroprze ... -2139.html

Przy trzech potrzebne byłyby już trzy takie przełączniki na wspólnej listwie, działające w sposób zależny (włączenie jednego wyłączało inny). Osobiście ich nie lubię, bo po wielu latach pracy warstewka srebra, którą pokryte są ich styki, ulega zanieczyszczeniu cienką powłoką siarczku srebra (jak niemal we wszystkich przełącznikach i bardzo wielu typach przekaźników), która pogarsza styk, a wykazując pewne właściwości półprzewodnikowe potrafi dodatkowo wprowadzać paskudne zniekształcenia sygnału.

Pozdrawiam,
Romek

Re: Przełącznik wejść, kurka wodna!

: pn, 14 lutego 2011, 10:06
autor: _idu
fugasi pisze:Ten dla panienek to ten sam model co w tme (pominąwszy wyprowadzenia, tu szpilki, tam oczka), czyli dobra nasza. :)
Rozumiem że klawiszowe zginęły w pomroce dziejów?

Uwaga na nie!!!!.

Wyprowadzenie są delikatne,. Mała grubość podstawy z wyprowadzeniami które są też kontaktami. Wersja z oczkami potrafi się rozsypać podczas lutowania (tj niezbyt wysoka temperatura powoduje mięknięcie plastiku i przemieszczanie się styków tak że następuje utrata łączenia). Sensowniejsza jest wersja "do druku" ale i tak łożyskowanie osi musi być mechanicznie zespolone z płytka drukowaną aby miało to jakąś trwałość.

Przełączniki typu Isostat w zasadzie wyginęły. "Komputeryzacja" nawet prostego sprzętu elektronicznego to spowodowała. Po drodze dodam jeszcze modę na soft-touch (lepiej się przyjęła od przełączników sensorowych w swoim czasie postrzeganych wręcz jako zabójczych dla osób z rozrusznikiem serca...)

Re: Przełącznik wejść, kurka wodna!

: pn, 14 lutego 2011, 11:12
autor: traxman
Lutowałem te przełączniki, i nigdy nie zdarzyło mi się, aby rozpadł się podczas lutowania.
A dzisiaj to zaczynają panować klawiatury dotykowe...

Re: Przełącznik wejść, kurka wodna!

: pn, 14 lutego 2011, 11:21
autor: TELEWIZOREK52
Czy ja dobrze zrozumiałem że są problemy ze zdobyciem isostatów ?

Re: Przełącznik wejść, kurka wodna!

: pn, 14 lutego 2011, 11:51
autor: KaW
Jeśli się wezmie przekaznik z podtrzymaniem magnetycznym /polaryzowany/ -to zostanie on w /po wyłączeniu zasilania / w tej pozycji.
Wtedy wystarczy guziczek do włączenia danego kompletu styków/przekażnika/,pierwszego lub drugiego.Dla wiekszej ilości przekazników pozostaje problem "wyzerowania " stanu pozostałych.

T.zw. "dwójkę" "liczacą" -zastosowałem to do sterowania kompletem :"mikrofon,głosnik, zaczep " domofonu o dwóch wejściach .Rozmawia się z wejscia wywolujacego-i wpuszcza się przez to wejscie .Układ pozostaje w stanie "ostatniego" wywołania .Pradu nie zuzywa.

W starych -luksusowych wersjach DIORA -tunery-były przełaczniki o małym skoku -.W kazdym razie t.zw."małosygnałowe"
i bardzo sympatyczne w obsłudze. Mam taki zestaw -ale nie do demontażu.Mogę zrobić zdjęcie tego rozwiazania.

Re: Przełącznik wejść, kurka wodna!

: pn, 14 lutego 2011, 12:11
autor: cirrostrato
TELEWIZOREK52 pisze:Czy ja dobrze zrozumiałem że są problemy ze zdobyciem isostatów ?
Żadnych a nawet jakiś czas temu musiałem osobiście zatargać ok. 30kg różnych nówek na elektrośmieci bo nie miałem innych możliwości pozbycia się tego elektroszmelcu....