Strona 1 z 2
chyba naprawde potrzebuje pomocy
: ndz, 24 października 2004, 15:10
autor: sergiusz
http://www.ecc.cidernet.pl/gotowe/se20w.htm
skladam ten konkretny wzmacniacz.
skladam go juz 5 raz

tylko raz udalo mi sie osiagnac rezultat polegacy na prawidlowym dzialaniu, ale potem doszedlem do wniosku ze wnetrze jest zbyt "pajakowate" i zaczalem je "poprawiac". Od tamtego czasu po kazdej probie poskladania dostaje tylko doskonaly generator, o szerokim spektrum generowanych dzwiekow... Naprawde juz mnie to troche zniecheca. Zmarnowane czesci, czas (duzo czasu) i nerwy.
Potrzebuje chyba serii porad w rodzaju gdzie ktory element powinien zostac podlaczony, lub najlepiej schemat mozntazowy. Moje pytanie, czy ktos z kolegow posiada moze schemat mozntazowy do podobnego wzmacniacza, lub moze sluzyc rada: ten opornik przylutuj do podstawki, a ten opornik koniecznie daleko od podstawki, a przewody masy poprowadz tedy.... itd. Co do masy, jak najlepiej zrealizowac przewody masy w tym wzmacniaczu (tez lopatologicznie, czyli doslownie, jak je poprowadzic). Z gory dziekuje za pomoc i przepraszam za zasmiecanie forum ale czuje sie troche podlamany. W moim dzisiejszym dziele wszystko sie uspokaja gdy wyciagne ECC82 z podstawki.
: ndz, 24 października 2004, 18:28
autor: Sebastian
Popierwsze jesli zrobiles juz sprzezenie zwrotne to je odlacz, podrugie to zewrzyj wejscie do masy (siatka pierwszej ecc83) i napisz co sie wtedy dzieje, zkad jestes moze ktos moglby na to popatrzec, ja oferuje pomoc na Dolnym Slasku.
: ndz, 24 października 2004, 19:20
autor: sergiusz
wiec odpialem sprzezenie - jest gorzej;
zwarlem wejscie ecc83 i mamy: pierwsze kilka sekund cichy szum ktory mozna okreslic chyba jako bialy, a po krotkiej chwili znowu ten koszmar.
pozdrowienia,
: ndz, 24 października 2004, 19:31
autor: Sebastian
Sprzezenie zostaw w spokoju narazie, to kosmetyka ktora moim zdniem nie poprawia dzwieku tylko parametry, jednym slowem cos Ci sie wzbudza, masz oscyloskop? Jak masz to sprawdz co masz po pierwszym stopniu i sprawdz jeszcze raz dokladnie polaczenie i co gdzie jak.
Wez pod lupe pierwszy stopien, najpierw zmierz ile masz woltow na R2.
: ndz, 24 października 2004, 19:42
autor: adam.o
Przyczyną wzbudzeń jest najczęściej stopień wejściowy, a to dlatego, że nie jest zbocznikowany małą impedancją poprzedzającej lampy. Ja bym proponował zmniejszyć oporniki upływowe siatek, ewentualnie zboczinkować je jeszcze kondensatorami ok.100p. Wiem, że lepiej przeciwdziałać przyczynie niż skutkowi, ale tonący brzytwy się chwyta

.
Przewody masy (według mnie) nnajlepiej poprowadzić "liniowo", czyli zasilacz - końcówka mocy i głośnik - lampa ECC82 - ECC83 i obwody wejściowe.
Chassis najlepiej podłączyć właśnie do punktu masy lampy ECC83.
: ndz, 24 października 2004, 20:30
autor: Vault_Dweller
Ja tam wolałbym prowadzenie masy "na szynę"- tyle, że oddzielna szyna dla końcówki mocy i oddzielna dla przedwzmacniacza (jak i u mnie jest). Główny punkt masy- między trafem sieciowym a elektrolitami.
: ndz, 24 października 2004, 22:19
autor: Sebastian
adam.o pisze:Przyczyną wzbudzeń jest najczęściej stopień wejściowy, a to dlatego, że nie jest zbocznikowany małą impedancją poprzedzającej lampy. Ja bym proponował zmniejszyć oporniki upływowe siatek, ewentualnie zboczinkować je jeszcze kondensatorami ok.100p. Wiem, że lepiej przeciwdziałać przyczynie niż skutkowi, ale tonący brzytwy się chwyta

.
Przewody masy (według mnie) nnajlepiej poprowadzić "liniowo", czyli zasilacz - końcówka mocy i głośnik - lampa ECC82 - ECC83 i obwody wejściowe.
Chassis najlepiej podłączyć właśnie do punktu masy lampy ECC83.
Tak ale po zwarciu wejscia dalej "cos" sie wzbudza.
: śr, 27 października 2004, 10:13
autor: sergiusz
poprawilem troche lutow, dalem grubsze przewody do masy; wzmacniacz troche popracowal po czym zamilknal

Wzbudza sie jezeli potencjometr nie znajduje sie w jednym ze skrajnych polozen. Chyba znowu go rozlutuje i poskladam po raz 7:)
: czw, 28 października 2004, 07:55
autor: OLEK
Kolego Sergiuszu !
Jeżeli to jest Twój pierwszy wzmacniacz, to daj sobie spokój z układami kaskodowymi.
Przejdź na klasykę, będziesz miał spokój ze wzbudzeniami i zadowolenie z konstrukcji.
OLEK
: śr, 17 listopada 2004, 13:41
autor: MaciejM
sergiusz pisze:poprawilem troche lutow, dalem grubsze przewody do masy; wzmacniacz troche popracowal po czym zamilknal

Wzbudza sie jezeli potencjometr nie znajduje sie w jednym ze skrajnych polozen. Chyba znowu go rozlutuje i poskladam po raz 7:)
Także skusiłem się na ten projekt. Pierwsze uruchomienie dało efekt łudząco podobny do tego, który opisałeś. Wzmacniacz warczał i burczał.
Pomogło, dla każdego kanału:
- "gniazdowa" masa dla ECC, połączona ze wspólnym punktem masy za kondesatorami zasilacza przewodem Cu 2,5 mm2,
- do wspólnego punktu masy podłączone katody EL + masa głośnika,
- prowadzenie przewodów anodowych EL jak najbliżej metalowej obudowy wzmacniacza (i to pomogło najbardziej!!!?).
Wszystkie punkty mas połączone pomiędzy sobą kabelkiem Cu 2,5 mm2,
lutownica 100W. Połączenie masy obudowy z masami kanałów w pobliżu lamp ECC83.
Wzmacniacz działa od przeszło roku i ma się dobrze.
Pozdrawiam
Ej, Chłopaki...!
: śr, 17 listopada 2004, 14:53
autor: ZoltAn
Czy ta skórka jest warta wyprawki???
To znaczy: zmarnowanego czasu, nerwów, "wiązanek" szeptanych pod nosem i rozpytywania się w koło "co jest grane"???
Po to tylko, żeby powiedzieć znajomym
"robiłem kaskodę, ale niech to **** strzeli - zmarnowamy czas..."
"Odkrywając Amerykę" i walcząć z szalejącym (
"ale DLACZEGO???" ) układem...
Nie otrzymując, de facto, w zamian rewelacyjnych (ponoć...) parametrów wzmacniacza albo osiągając "co nieco" metodą stukrotnych "prób i błędów"...
Jak sądzicie???
Praktyczny (i coraz to bardziej z biegiem lat

do bólu - ZoltAn
Re: Ej, Chłopaki...!
: śr, 17 listopada 2004, 15:45
autor: MaciejM
"ZoltAn":Czy ta skórka jest warta wyprawki???
Pewnie miałem więcej szczęścia, niż kolega Sergiusz i pewnie, gdyby ten nieobliczalny wzmacniacz nie dawał się ujarzmić, wykorzystał bym moje stare EL do jakiegoś "normalnego" PP.
Tak czy inaczej, wzmacniacz działa bardzo dobrze i miło mi brzmi.
Co do straty czasu; cóż, każdego ostatecznie bawi coś innego.
Praktyczność na pewno prostuje człowiekowi życie, ale nie uważasz, że wtedy jest rochę mniej kolorów dookoła?
Nie uważam zresztą tego czasu za stracony.
Pozdrawiam
PS. Jeżeli " per Ty" uważasz za niewłaściwe, sorry, poprawię się.
Re: Cieszę się razem z Tobą :)
: śr, 17 listopada 2004, 23:12
autor: ZoltAn
MaciejM pisze: "Tak czy inaczej, wzmacniacz działa bardzo dobrze i miło mi brzmi.
Co do straty czasu; cóż, każdego ostatecznie bawi coś innego.
Praktyczność na pewno prostuje człowiekowi życie, ale nie uważasz, że wtedy jest rochę mniej kolorów dookoła?
Pozostaje mi się tylko razem z Tobą cieszyć z sukcesu - te układy są dosyć kapryśne i skłonne do samowzbudzania się.
Osobiście nie robiłem nigdy kaskodowych m.cz, - sporo za to bawiłem sie w w.cz. z głowicami TV na IV - V pasmo i do dzis wspominam humory niektórych egzemplarzy lamp w takich aplikacjach.
Nie wiem, może się jeszcze kiedyś skuszę na jakąś kaskodę m.cz. - ale to rzeczywiście musiałbym solidnie do tego przysiąść - cierpliwości za mało mam w sytuacjach wymagających kombinowania z układem przewodów, odsprzęganiem, jakimiś pasożytniczymi pojemnościami. No, nie wiem.
Praktycznność bardzo prostuje życie - ale zalezy to od wieku - ja jestem już w takim, że zaczynam "praktycznieć', bo na eksperymenty zaczyna czasu nie stawać... Zwłaszcza, gdy co raz stwierdzam, że "
z naszej półki biorą" - więc i kolory świata powoli stają się coraz bardziej wyblakłe...
Zwracaj się po imieniu albo nicku - "panów ci u nas nadmiar" ostatnio - aż ręka świerzbi niekiedy !
Pzdr. ZoltAn
Re: Cieszę się razem z Tobą :)
: sob, 4 grudnia 2004, 19:47
autor: sergiusz
czesc,
wiec po kilku tygodniach "odpoczynku" wrocilem z nowymi silami. Zrobilem najprostszy uklad ujemnego przedpiecia jaki moge sobie wyobrazic. Mostek i kondensator. W EL34 pojawia sie niebieska poswiata, a wzbudzenie przypomina "pukanie" (nagle skoki membrany). Ciekawy jest inny efekt. Zauwazylem ze niebieska poswiata "miga" wraz z efektem pukania w glosniku.
Moze glupie pytanie, ale jak powinien byc ten zasilacz podlaczony do reszty ukladu? Czy koncowki mostka powinny byc w jakis sposob podlaczone do reszty?
Czy to wskazuje na jakis konkretny blad w ukladzie?
Re: Cieszę się razem z Tobą :)
: sob, 4 grudnia 2004, 22:37
autor: ZoltAn
sergiusz pisze:Czy to wskazuje na jakis konkretny blad w ukladzie?
Te pulsacje wskazują na generowanie w układzie jakichś bardzo niskich infradźwiękowych częstotliwości i zapewne pochodza z układu zasilania.
Wygląda mi to albo na zbyt małą pojemność elektrolita w filtrze albo za niską wydajność prądową (za duża rezystancja samego źródła napięcia anodowego???) samego transformatora sieciowego lub prostownika.
Pobór prądu jest wiekszy niż wydajność zasilacza i układ dostaje "czkawki".
To zjawisko podobne jest do objawów przy zasilaniu głośno grającego radia z częściowo rozładowanych baterii, które przy pełnej mocy wzmacniacza nie umieją "nadążyć" z dostarczaniem prądu.
I nie całkiem rozumiem: mostek i kondensator, z których "biasujesz" EL34 nie są podłączone do masy??? Plus mostka i zarazem plus elektrolita MUSZĄ być podpięte do masy wzmacniacza! I nie ma tam żadnego rezystora ograniczajacego prąd pobierany z kondensatora???
Czy masz jakąś możliwość narysowania tego i sfotografowania albo zeskanowania + wrzucenia jako załącznika???
Pzdr. ZoltAn