Strona 1 z 7

Pomoc w naprawie PMZ-11

: pt, 30 maja 2008, 06:06
autor: Michał_B
Mam problem z naprawą tego miernika. Dziad uparty jest... :(
Teraz mam oscyloskop to będzie łatwiej z pomiarami.
:arrow: Schemat jest tu:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic954024.html

Problem polega na tym ze na początku zawyżał pomiary.. wiec wziąłem się za przywracanie do stanu fabrycznego (liczne modyfikacje potencjometry na max itp.) udało mi się wyregulować wszystko oprócz WZ i AC (nazwy są w instrukcji).
W AC był wymieniany jeden z pary tranzystorów i może przez to się troszkę rozjeżdża. W WZ nie da się ustawić takich napięć jak trzeba. Skutkiem tego jest że wskazówka wogóle nie opada. :cry:
Pomierzyłem już chyba wszystko w WZ i AC i nie widzę niesprawnych części (oprócz zamienników tranzystorów).
Płytki Z, NG1 i NG2, UL, WP, UWE, są sprawne (da się wszystko wyregulować itp. tak jak ma być w instrukcji).
Czy odrazu po włączeniu i wciśnieciu "kalibracja" wskazówka sie odchyla, czy po np minucie dopiero reaguje na ten przycisk?

Prosiłbym o pomoc.
Sam juz nie mam cierpliwości do niego. a przydałby się do pomiarów wzmacniaczy..
Może ktoś już naprawiał taki miernik?

Re: Pomoc w naprawie PMZ-11

: pt, 30 maja 2008, 08:32
autor: ATM
Cześć
Też mam miernik PMZ11. Na szczęście nie byłem zmuszony do dłubania w nim. Patrząc na schemat, sądzę, że naprawa, ze względu na zastosowaną kontaktronową automatykę, może być dużą przygodą.
Parę słów jak miernik się zachowuje.
- Przed włączeniem, zakres pomiarowy zniekształceń ustawić na 100%
-Po włączeniu, wskazówka leci na maksimum i po chwili wraca do zera. Przez chwilę miernik jest nieczuły, sam nie wiem czy to normalne. Jakieś ładowanie się pojemności?
-Wciskanie klawisza „kalibracja” w tej sytuacji, nie wywołuje żadnej reakcji,trzeba poczekać i podać na wejście sygnał z generatora.
-Teraz wcisnąć klawisz „kalibracja” i regulując na mierniku zakres napięcia wejściowego, doprowadzić do 100% wychylenia wskaźnika.
-Wcisnąć klawisz „pomiar” i wybrać właściwy zakres częstotliwości ( przełącznik po prawej stronie), oraz zakres poziomu zniekształceń.
-Klawisz kalibracja, należy wciskać tylko przy ustawionym zakresie 100% zniekształceń. W przeciwnym przypadku, można uszkodzić wskazówkę miernika.

Tyle co mogę pomóc.

Re: Pomoc w naprawie PMZ-11

: pt, 30 maja 2008, 08:53
autor: traxman
W instrukcji jest zamieszczona informacja, że po włączeniu zasilania należy odczekać 1 1/2 minuty w celu ustabilizowania się przyrządu. Po włączeniu co jest denerwujące wskazówka z dużym impetem uderza w ogranicznik, ale jest to normalne.

Re: Pomoc w naprawie PMZ-11

: pt, 30 maja 2008, 11:47
autor: ATM
Dzięki, kolego Traxman, wiedząc, że „te typy tak mają”, będę spokojniejszy.
Kiedyś myślałem o sprawdzeniu kalibracji PMZ-ta. Zastanawiałem się jak uzyskać przebieg o określonym poziomie zniekształceń. W efekcie znalazłem w sieci artykuł na ten temat. Okazuje się, że nie jest to problemem.

http://teleinfo.pb.bialystok.pl/lab/mie ... iniowe.doc

Może kiedyś poświęcę trochę czasu i sprawdzę.

Re: Pomoc w naprawie PMZ-11

: pt, 30 maja 2008, 12:24
autor: traxman
Naprawa tego miernika bez kart przelotek jest praktycznie niemożliwa, ze względu na jego konstrukcję mechaniczną - nie można zmierzyć nawet napięć bo nie ma jak dostać się końcówkami pomiarowymi.

Re: Pomoc w naprawie PMZ-11

: pt, 30 maja 2008, 12:34
autor: ATM
Istotnie, naprawa bez przedłużacza pakietów, będzie trudna.
Trzeba wykombinować odpowiednie złącza i polutować przedłużacz, choćby przewodami paskowymi.
Chyba, że ktoś ma cierpliwość i dorobi odpowiednie karty z laminatu.

Re: Pomoc w naprawie PMZ-11

: pt, 30 maja 2008, 16:05
autor: Michał_B
Z brakiem przelotek sobie radziłem przylutowując kabelek który idzie do końcówki pomiarowej.
A wiec mam właśnie tak że jest nieczuły na początku, co jak mówicie jest normalne.
Obsługiwać nim się umiem.
Po wciśnięciu pomiar, pokazuje częstotliwości ale wskazówka nie opada. We WZ są złe napięcia.
Niedługo zrobię pomiary i nałożę na schemat to porównacie sobie. Najgorsze jest to ze jest tam pełno sprzężeń i usterki ciężko szukać.

Część usterek już znalazłem.
Sprawdzać kontaktrony czy nie? Tak się zastanawiam czy to one mogą być walnięte.

A takich złącz to nawet nie mam.

Ma ktoś tranzystory BSX....?
Pozdrawiam

Re: Pomoc w naprawie PMZ-11

: pt, 30 maja 2008, 19:36
autor: ATM
Wiesz, nigdy nie naprawiałem mierników zniekształceń i nie mam na tym polu doświadczenia.
Może jednak uda się wspólnie pomyśleć.

Oczywiście, można oddać parę strzałów na ślepo, sprawdzić podejrzane elementy itp.
Jeśli to nie pomoże , musisz działać systemowo. Poznać z instrukcji zasadę działania miernika i sprawdzać poszczególne bloki funkcjonalne podczas kolejnych kroków wykonywania pomiaru. Bez przedłużaczy będzie b. trudno.Rozumiem, że zasilanie jest całkowicie sprawne?

Czy pomiar częstotliwości działa prawidłowo? To znaczy czy po obniżeniu zakresu częstotliwości zapala się czerwona dioda? Czy układ wyzwalania i podstawy czasu jest sprawny?
Jeśli blok podstawy czasu i liczników jest ok. miernik powinien przejść do etapu wstępnego równoważenia mostka, za pomocą matryc rezystancyjnych przetwornika NG, wskazówka powinna zacząć opadać.
Wydaje mi się, że od tego trzeba zacząć.Zresztą w dokumentacji jest to opisane.

PS
Pominąłem pewien etap, na samym początku musisz mieć pewność, że układ wejsciowy (UWE), oraz przynajmniej lewa część wzmacniacza zaporowego (WZ)T3,T4,T5 jest sprawna. To chyba dość łatwo sprawdzić oscyloskopem.Sygnał po przejsciu przez te stopnie, nie może być zniekształcony i powinno dać się go regulować pokrętłami kalibracji. Następny w kolejności do sprawdzenia - układ formujacy (UF).

Re: Pomoc w naprawie PMZ-11

: pt, 30 maja 2008, 20:35
autor: Michał_B
A więc tak:
Podejrzane elementy były zmierzone (nieraz wymieniane).
Pomiar i i lampka od częstotliwości działa
Układ wejściowy jest OK
Zasilacz skalibrowany i OK
Przetwornik częstotliwości OK
Układ logiczny podstawa czasu itp skalibrowane i OK

Pogrzebie z przetwornikiem NG od pormiarów.
Skalibruje jeszcze wzmacniacz wskazówki.

Pozdrawiam

Re: Pomoc w naprawie PMZ-11

: pt, 30 maja 2008, 23:49
autor: Michał_B
Wzmacniacz wskazówki skalibrowany.
Oto oscylogramy (podana płytka i nóżka - do zabawy ze schematem).
Górny sinus to wejście miernika.
Dolny przebieg jest opisany nazwą zdjęcia.

Na jednej żarówce jest przebieg pokazany na foto a na drugiej nie. Żarówki powinny być zatkane wiec sterowanie tej co ma przebieg zmienny jest chyba złe?
Potem ten przebieg przenosi się na wzmacniacz zaporowy co zresztą widać na innych oscylogramach.

Po wciśnięciu "pomiar" wskazówka szybko opada czy wlecze się?

Re: Pomoc w naprawie PMZ-11

: sob, 31 maja 2008, 08:08
autor: traxman
Raczej się wlecze.

Re: Pomoc w naprawie PMZ-11

: sob, 31 maja 2008, 08:53
autor: ATM
Powoli, to nie tak. Nikt Ci nie odpowie na pytanie, jakie powinny być oscylogramy na dostrajającym się mostku nie wiadomo w jakiej chwili czasowej cyklu pomiarowego.

Po wciśnięciu „pomiar”- początkowo wskazówka dość szybko opada ( słychać cyknięcie kontaktronu), sądzę że jest to zgrubne dostrajanie, za pomocą matrycy oporników. Potem powoli (pełza) dokładnie dostraja się do ostatecznego wyniku. To już będą żarówki i dostrajanie dokładne.

Czy masz pewność, że cały tor główny jest sprawny? Główny – patrz załącznik.
W reżimie „kalibracja” , powinien on być „przezroczysty” dla sygnału. Wzmacniacz zaporowy WZ, ma wtedy wzmocnienie =1 w całym paśmie. Sprawdź, czy sygnał na wyjściu nie jest zniekształcony. Przy różnych amplitudach na wejściu. Po zmianie amplitudy, konieczne wciśnięcie „kalibracja”i wykonanie jej. Sygnał powinien mieć prawidłowy kształt ( nie poobcinany). Wyjście – rozumiem kolektor T3 w wzmacniaczu WP. Dalej, następuje detekcja sygnału i przekształcenie go na prąd potrzebny do wysterowania miernika. Nie wiem czy będzie widać sinus.

Jeśli jest ok., Trzeba sprawdzić stany liczników L1 L2 i przerzutnika P1.Powinny być wyzerowane. Stan na wyjściach „0” logiczne.

Tym samym wzmacniacze przetwornika N/G zatkane, kontaktrony nie działają, oporniki matrycy odłączone. Jednocześnie wzmacniacze żarówek WZ1 WZ2, wygaszają żarówki.

I to jest podstawowy stan po kalibracji. Sprawdź dokładnie czy tak jest. Sprawdź z dokumentacją, czy czasem ja nie popełniam błędu w rozumowaniu.
I tak trzeba jechać dalej , cykl po cyklu.

Re: Pomoc w naprawie PMZ-11

: sob, 31 maja 2008, 12:25
autor: Michał_B
Oscylogramy są włąśnie po wciśniećiu kalibracja. Wychodzi na to że WZ nie ma wzmocnienia ! i silnie zniekształca. Żarówki powinny być wygaszone, a nie są(jest przebieg). Trzeba sprawdzić wygaszanie w AC.

Re: Pomoc w naprawie PMZ-11

: sob, 31 maja 2008, 12:51
autor: ATM
No, to juz trochę jaśniej. Dobrze by bylo sprawdzic zwykłym miernikiem, na oscyloskop mogą przedostawać sie jakieś śmieci. Wzmacniacz zaporowy WZ, POWINIEN podczas kalibracji "nie mieć wzmocnienia" tzn. wzmocnienie =1, natomiast nie może zniekształcać ! Dzieje się tak, ponieważ NIE oświetlone żarówkami fotorezystory, maja dużą oporność, a rezystory matrycy są odłączone od mostka. To by była sytuacja normalna.

Natomiast , piszesz, że żarówki PALĄ, a wzmacniacz zaporowy WZ, ma wzmocnienie =1, cos tu nie gra, sprawdź, najlepiej miernikiem. Kiedy żarówki palą, wzmacniacz pracuje jako selektywny ze wzmocnieniem > od 1

Jeśli żarówki palą, tranzystory T6 i T14 ,układu automatyki AC, będą w przewodzeniu, pewnie nie całkowitym.
Prawidlowo, w stanie "kalibracja" tranzystory te powinny być zatkane tzn. na kolektorach powinno być +25V( miernik)

Re: Pomoc w naprawie PMZ-11

: sob, 31 maja 2008, 13:18
autor: Michał_B
Wykrzyknik powstał zamiast 1. sorki. Ma on wzmocnienie dużo niższe. jedna z żarówek lekko pali, co jest spowodowane tym, że na schemacie (w dzielnikach napięcia do wygaszania) a rezystory różnej wartości co daje inne napięcia wygaszania. Jedno ma 0,8V a drugie 0,4V, jedna żarówka przenosi przebieg o bardzo małej amplitudzie.

Narazie odłączyłem żarówki (nie są potrzebne w kalibracji a ułatwi to szukanie przyczyny) (przebiegi na nich mają amplitudę 0,05V)
Po odłączeniu ich nic się nie zmieniło.

Wz ma wzmocnienie dużo poniżej 1 i zniekształca przebiegi. zastanawiam się czy nie jest coś nie tak z przetwornikiem NG1.
A jakby jeden z przekaźników wybierających rezystor miał zwarcie to mogło by tak się dziać?

Pozdrawiam